22 stycznia, 2018

Wspaniałe krajobrazy Szklarskiej Poręby.


Do Szklarskiej Poręby dojeżdżamy krętą drogą, ale położona jest ona urokliwie wzdłuż rzeki Kamiennej, która płynie po jej lewej stronie. Po prawej zaś widać ciekawe kształty skał otaczających miasto gór. Od południa są to Karkonosze, z górującym nad miastem najwyższym szczytem -  Szrenicą, a od północy – Góry Izerskie


ULICA JEDNOŚCI NARODOWEJ.


PO DRODZE – WODOSPAD SZKLARKI.

Po drodze zaliczyć można pierwszy, obowiązkowy punkt zwiedzania – wodospad Szklarki. Jego woda spływa z wysokości 13 metrów, a omszałe kamienie, otaczający bukowy i świerkowy las dodają temu miejscu fantastycznego uroku. Udostępniony jest do zwiedzania już od XVIII wieku, a potem możemy odpocząć w znajdującym się nieopodal schronisku „Kochanówka”. I dalej w drogę, bo to już niedaleko.







POŁOŻENIE SZKLARSKIEJ PORĘBY.

Widoki dojazdowe do miasta równie wspaniałe! Dalej też tak jest, bowiem miejscowość leży w dolinie rzeki Kamiennej i potoków, które do niej dopływają. Drogi w mieście pną się to w górę, to łagodnie spadają w dół, a zabudowania leżą przy drogach i na zboczach gór, w otoczeniu sosen i jodeł oraz pozostałej bujnej przyrody. Są to piękne, drewniane wille (niektóre pochodzą z XIX wieku), hotele, pensjonaty i ośrodki wczasowe, których jest bardzo dużo. 








Mieszkańców stałych jest około siedmiu tysięcy, ale turystów dużo, dużo więcej. A przyciąga ich tu wiele rzeczy: wspomniane zachwycające krajobrazy, piękne góry, urokliwe wodospady, ciekawe szlaki turystyczne, liczne atrakcje dla dorosłych i dzieci w mieście, a przede wszystkim czyste, górskie powietrze i korzystny dla zdrowie mikroklimat, podobny do alpejskiego. Dobrze mi się tu oddycha, całą piersią! Poza tym cisza, szum potoków i wodospadów wpływają kojąco na samopoczucie. Dlatego też liczne są tu ośrodki sanatoryjne i uzdrowiskowe, choć urozmaicona rzeźba terenu w mieście nie wszystkim pewnie pozwoli na swobodne poruszanie się po nim. 


CIEKAWE FORMACJE SKALNE NAWET W MIEŚCIE..

BARDZO ATRAKCYJNY PARK LINOWY.


W mieście zaczynają się szlaki turystyczne Karkonoszy, a wędrując nimi wkraczamy do królestwa legendarnego ducha tych gór – Karkonosza, który czuwa nad skarbami w nich ukrytymi. To ogromne tereny Karkonoskiego Parku Narodowego, w którym są zróżnicowane ekosystemy bardzo starych gór, mające nawet przeszło 300 milionów lat. Atrakcji całe mnóstwo! 






WODOSPAD KAMIEŃCZYKA.

Można zobaczyć tu najwyższy wodospad polskich Sudetów – Wodospad Kamieńczyka, który spływa trzema kaskadami z 27 metrów. Otaczają go wysokie, strome, granitowe skały. Schodzimy tam tylko w kaskach dla bezpieczeństwa, a zejście po ażurowej, metalowej kładce nie należy do łatwych. Ale potem można zachwycać się do woli tym magicznym miejscem. A jest baśniowe do tego stopnia, że wybrano je do kilku scen filmu „Opowieści z Narnii. Książę Kaspian”. Niewiele, ale jestem z tego dumna. A wrażeniami podzielić się potem można w schronisku „Kamieńczyk”, z którego tarasu widokowego można jeszcze raz podziwiać jego piękno. 








NA SZRENICY.

To niewątpliwie jedna z największych atrakcji na Dolnym Śląsku. Na Szrenicę można dotrzeć pieszo albo wjechać z miasta dwuodcinkową kolejką linową, z której z każdym pokonanym metrem ukazują się coraz piękniejsze widoki. 





Szrenica ma dość płaski szczyt i wysokość 1362 metry n.p.m., dlatego można stąd podziwiać sporą część okolicy po polskiej i czeskiej stronie. Nieodzowna ciepła kurtka, bowiem tam prawie zawsze mocno wieje! Idąc dość wygodnym i szerokim szlakiem wzdłuż granicy z Czechami obserwujemy po jednej i drugiej stronie wspaniałe osobliwości Karkonoszy.




Są to ciekawe formacje skalne ze śmiesznymi nazwami, np. Trzy Świnki, zieleń traw i kosodrzewiny, zbudowany z popękanych, granitowych skał - Łabski Szczyt (1472 m), czy w końcu niesamowite Śnieżne Kotły – relikt epoki lodowcowej. Gdy staniemy na ich krawędzi, widzimy strome ściany skalne o 200-metrowej wysokości, a gdy spojrzymy w dół podziwiamy Śnieżne Stawki, zieloność unikatowej przyrody, pokruszone skały i widok ciągnący się na wiele kilometrów. To najładniejszy dla mnie punkt widokowy tego szlaku. 



FORMACJA SKALNA - TRZY ŚWINKI.

WIDOK NA ŁABSKI SZCZYT.

W TLE TELEWIZYJNA STACJA PRZEKAŹNIKOWA
PRZY ŚNIEŻNYCH KOTŁACH.

ŚNIEŻNE KOTŁY.

ŚNIEŻNE STAWKI.


W górach jest wiele schronisk, więc można w nich odpocząć i posilić się po długich wędrówkach. Zjeżdżając kolejką z powrotem, ukazuje nam się piękna panorama miasta i okolicy.




WALONOWIE.

Napisałam już, że góry są bardzo stare i to, co wykształciło się w nich przez miliony lat, to są ogromne bogactwa naturalne. Od XII wieku ten teren był miejscem poszukiwań skarbów: złota, minerałów i kamieni szlachetnych. Zajmowali się tym przybyli z dzisiejszej Belgii – Walonowie. Byli to specjaliści w swej dziedzinie i ich ślady znajdują się w Szklarskiej Porębie do dzisiaj. Powstało nawet bractwo kultywujące ich tradycje. I właśnie Walończycy odkryli tutaj rudy żelaza, miedzi, złota, arsenu oraz kwarc i wiele odmian kamieni szlachetnych. Działalność ta zapoczątkowała w Sudetach rozwój górnictwa i przemysłu szklarskiego.


MUZEUM MINERALOGICZNE.

Dziś oryginalne zbiory podziwiać można w Muzeum Mineralogicznym, w którym znajdują się cenne okazy minerałów i skamieniałości, a także szkielety i jaja dinozaurów. Wspaniałe zbiory, piękne, różnokolorowe minerały, warto odwiedzić!

Na szlaku wiodącym do wodospadu Szklarki znajduje się ciekawy obiekt - Chata Walońska, w niej też jest duży zbiór kolorowych minerałów. Całe otoczenie jest klimatyczne, w starym stylu. Niestety, nieczynne do odwołania! Szkoda! 





OTOCZENIE CHATY WALOŃSKIEJ.



INNE ATRAKCJE MIASTA.

Będąc w Szklarskiej Porębie warto też zwiedzić zabytkowe kościoły: najstarszy – Matki Boskiej Różańcowej z XVII wieku, który jest filią kościoła Bożego Ciała (z końca XIX wieku) oraz barokowy - Niepokalanego Serca NMP z połowy XVIII wieku. Ciekawostką jest to, że część ich wyposażenia stanowią obrazy Wlastimila Hofmana, ucznia Jacka Malczewskiego, który mieszkał tutaj przez dużą część swojego życia. Jego regionalny domek – Wlastimilówka - udostępniony jest do zwiedzania. Zwiedzić można również ciekawy dom Hauptmannów – pisarzy mieszkających tu na przełomie XIX i XX wieku, a zakochanych w tym rejonie.


OŁTARZ W KOŚCIELE BOŻEGO CIAŁA.

DOM HAUPTMANNÓW.


NA KONIEC.

Ja relaksowałam się w Szklarskiej Porębie latem i korzystałam z jego letnich atrakcji, ale miejscowość ma do zaoferowania też sporo zimą. Przecież to góry, a urozmaicona rzeźba terenu pozwoliła na zbudowanie 20 kilometrów nartostrad. Na stokach Szrenicy i Łabskiego Szczytu utworzono SkiArena Szrenica dla lubiących narciarstwo. Widoki zimowe na pewno też zapierają dech! Ciekawe rzeczy oferuje do zwiedzania również najbliższa okolica: ruiny Książęcego Zamku Chojnik, Cieplice Zdrój czy Jelenią Górę. Poza tym blisko stąd do Czech: do Harrachova, Pragi, Skalnego Miasta albo do Niemiec: do Drezna, Miśni lub Szwajcarii Saksońskiej, więc można zaliczyć stąd te piękne miejsca. Szklarska Poręba to zdecydowanie ciekawe miejsce i zachęcam, by tu przyjechać i relaksować się jej wspaniałym powietrzem i pięknymi krajobrazami! I latem, i zimą!!!


SZKLANA PAMIĄTKA ZE SZKLARSKIEJ PORĘBY.


14 stycznia, 2018

Bożonarodzeniowy Kazimierz Biskupi.

Kazimierz Biskupi choć historycznie wiekowy, to nie wygląda na swoje lata. Nasze wspaniałe zabytki są remontowane i odnawiane. Miały nie istnieć, kiedy odkryto tu pokłady węgla brunatnego, ale szczęśliwie dla mieszkańców najstarsze ominięto i są ozdobą naszej „małej ojczyzny”, a także całego regionu konińskiego. Powoli zmienia się wygląd osiedli, ulic, skwerów i parku. Jest coraz ładniej. Jednak najładniej jest w grudniu, kiedy pojawiają się dekoracje świąteczne. Ozdobione świątynie i rozświetlona miejscowość wprowadzają wspaniały, podniosły nastrój okresu Świąt Bożego Narodzenia. Uatrakcyjniają też zdecydowanie wygląd naszej miejscowości. Poniżej zdjęcia szopek bożonarodzeniowych w naszych kościołach oraz dekoracje uliczne naszej miejscowości.

Piękna, ogromna, ciągle powiększająca się szopka w Klasztorze Misjonarzy św. Rodziny z Pięcioma Braćmi Męczennikami - patronami Kazimierza Biskupiego.










Szopka bożonarodzeniowa w Kościele Farnym św. Marcina.








Dekoracje świąteczne ulic, placów, parku i budynków.


URZĄD GMINY.

PRZY POMNIKU SZEWCA.

GMINNY OŚRODEK KULTURY.

WYRZEŹBIONA STAJENKA NA PLACU WOLNOŚCI.



W PARKU KULTUROWYM.



DEKORACJE PRZY KOŚCIELE ŚW. MARCINA. 


Czy Wam też się podoba świąteczny Kazimierz Biskupi?


08 stycznia, 2018

Stolica Moraw – Brno.

W Brnie, stolicy czeskich Moraw, byłam zaledwie kilka godzin. To niewiele czasu na obejrzenie prawie czterystutysięcznej metropolii, drugiej co do wielkości w Czechach. Zwiedzanie więc ograniczyliśmy do Starego Miasta. Ale zanim tam dotarliśmy trzeba było przejechać tunele, korki i nie zawsze ciekawe komunistyczne blokowiska i wieżowce. Jednak im bliżej centrum, tym widoki były ciekawsze. A najbardziej przyciągała wzrok położona na wzgórzu Petrov monumentalna, gotycka Katedra św. Piotra i Pawła z dwoma wysokimi wieżami. Jest najbardziej rozpoznawalnym symbolem miasta, gdyż jej wizerunek znajduje się nawet na czeskich koronach. Słynie też z tego, że zegar wybija tu południe o godzinie jedenastej, na pamiątkę legendy związanej z obleganiem miasta przez Szwedów.






Co prawda miasto jest wszerz i wzdłuż remontowane, ale wyłaniające się z bałaganu coraz ładniejsze obiekty i zabytkowe kamienice zapowiadały ciekawą wycieczkę. Wysiedliśmy z autokaru na dworcu autobusowym, gdyż jest w centrum miasta i wszędzie stąd blisko. I już po drugiej stronie ulicy podziwialiśmy piękny, odnowiony obiekt, w którym mieści się luksusowy Grand Hotel. To kamienica z połowy XIX wieku, kawałek dalej następna, a po drugiej stronie z tego samego okresu wspaniały Dworzec Kolejowy.






Takich pięknych, zabytkowych obiektów i kamienic - pałaców jest w Brnie całe mnóstwo i idąc z dworca w kierunku centrum Starego Miasta, cały czas trzyma się głowę w górze i spogląda na prawo i lewo podziwiając ich wspaniałe detale i kunsztowne zdobienia. Niektóre mają metalowe wykusze, piękne balkony, inne mnóstwo rzeźb lub malowideł na fasadach. Pochodzą z różnych okresów świetności miasta, od renesansu, baroku, aż po secesję i neoklasycyzm. Dla każdego coś pięknego! Jednak między tymi historycznymi budynkami sporo dysonansów - pobudowano nowe obiekty, przeszklone, psujące efekt zabytkowego układu miasta. Ale już są i będą. Trzeba się przyzwyczaić i nie zwracać na nie uwagi! I zwiedzać dalej! 










Po drodze mijamy Klasztor Kapucynów i Kościół pw. Znalezienia Krzyża. Stoi on przy Placu Kapucyńskim (dawniej Węglowym) i wśród wielu ozdobnych kamienic wygląda dość skromnie. Ale jest to wyjątkowy zabytek wczesnobarokowy z cenną biblioteką i unikatowymi kryptami grobowymi kapucynów i osób zasłużonych dla miasta. Zmarli chowani byli na posadzce, a ich ciała doskonale się zmumifikowały, dzięki specyficznej wentylacji i klimatowi, jaki w panuje w kryptach. W klasztorze są też żyrandole wykonane w ludzkich kości! Trochę makabryczne!!!




Kilka kroków dalej przechodzi się na mniejszy z brneńskich głównych rynków - Rynek Kapuściany lub Warzywny, na którym do dzisiaj odbywają się targi warzywne. Gdy tam dotarliśmy targ już się kończył i kupcy zbierali swój towar. Rynek otoczony jest również pięknymi, zabytkowymi obiektami. Mieszczą się w nich hotele, teatry i restauracje. Mieści się tu też Muzeum Ziemi Morawskiej założone przez Franciszka I – cesarza Austrii, Czech i Węgier w 1817 roku. Obecnie jest w nim 6 milionów eksponatów z historii i geografii regionu. Konieczne zwiedzanie następnym razem!






Na środku Rynku stoi ogromna, barokowa fontanna Parnas. Z kamienia wykonano całe mnóstwo mitologicznych postaci ludzi, zwierząt, a także ozdobne motywy roślinne – całość bardzo efektowna!




Odchodząc od Rynku kawałek w bok, docieramy do Starego Miejskiego Ratusza wciśniętego między piękne kamieniczki. Jest to wspaniała, gotycka budowla, z 63-metrową wieżą zegarową. Przed wejściem dostrzec można jeden z symboli miasta - ciekawy portal z wieżyczkami, z których środkowa jest wychylona w bok. Według legendy, tak zemścił się wykonawca za niezapłacenie pełnej kwoty za pracę. W przejściu znajdują się pozostałe legendarne symbole – „smok”, który jest właściwie krokodylem i drewniane koło. Obecnie jest tu muzeum i centrum informacji turystycznej.







Kilka kroków dalej docieramy na następny plac miasta - Dominikański (kiedyś Targ Rybny), przy którym główną atrakcją, oczywiście oprócz pięknych kamienic, jest kościół św. Michała z XIII wieku (przebudowany w stylu barokowym po zniszczeniu przez Szwedów) i Nowy Ratusz. Kościół jest pozostałością średniowiecznego klasztoru Dominikanów. Otoczony jest tarasem z kamiennymi rzeźbami. Jego wnętrze jest bogate, dekoracyjne i zabytkowe. Natomiast górną część placu zajmuje duży Nowy Ratusz, z wieżą zegarową, który jest obiektem renesansowym z ozdobną, barokową przebudową. Dziś jest tu siedziba władz miasta. Piękny obiekt, ale zdjęcie nie wyszło!




Niewiele dalej znajduje się najważniejszy i największy rynek – Plac Wolności. Schodzą się tu główne ulice miasta, przejeżdżają tramwaje, ale miejsca jest tak dużo, że odbywają się tutaj imprezy miejskie. Mieszkali tu kiedyś najzamożniejsi, więc kamienice - pałace otaczające plac są szczególnie piękne i gdy przysiądziemy w jednym w ogródków kawiarnianych przy brneńskim piwie (Starobrno lub Černá Hora), można chłonąć ich piękno i atmosferę minionych czasów. Robi wrażenie! Duże wrażenie robi też to, że oprócz pobudowanych nowych, niepasujących tu budynków pojawia się też dużo marketów, a nawet wciśnięto w gęstą zabudowę Starego Miasta centra handlowe. Tego nie widziałam nigdzie indziej! Plusem jest to, że mieszkańcy i liczni turyści mają blisko na zakupy!











Z Placu Wolności widać kolejną świątynię, których w bliskiej okolicy jest naprawdę dużo. Jest to piękny Kościół św. Jakuba z wysoką, 94-metrową wieżą. Ma on piękne, wysokie wnętrze, wspaniałe gotyckie sklepienie i drugą co do wielkości w Europie „kaplicę czaszek”. Kości zwożone tu były z małego cmentarza, na którym po latach chowano następnych zmarłych. Niesamowite miejsce!






Stare Miasto jest duże, ale można je zwiedzać na piechotę i raczej nie sposób zginąć. Wyznacznikiem może być ulica Masarykova, która wiedzie od dworca do Placu Wolności, a odchodząc od niej w bok można zaliczyć wszystkie zabytkowe miejsca. Trochę dalej jest tylko do brneńskiej Twierdzy Špilberg, ale jej zwiedzanie i podziwianie stąd widoków zostawiam na kiedy indziej. Brno jest piękne w dzień i pięknie oświetlone w nocy. Panuje tu wspaniały klimat. Brno to miasto młodych, bo znajduje się tu mnóstwo uczelni. 








Zdecydowanie polecam zobaczyć jego wspaniałe miejsca 
podczas swoich podróży!