29 listopada, 2018

Atrakcje Starego Miasta w Bratysławie.

Po zwiedzeniu w Bratysławie Wzgórza Zamkowego, przejściem pod Nowym Mostem idziemy pod Katedrę św. Marcina. Tu zaczyna się Stare Miasto (Staré Mesto), a na jego początku jest ta właśnie gotycka świątynia, przebudowana częściowo w stylu barokowym. Widzieliśmy ją już z tarasów zamkowych. I to, co zwraca największą uwagę, to jej wysoka na 85 metrów, ozdobna zielono-złota wieża, a na jej zwieńczeniu znajduje się ogromna, pozłacana kopia korony koronacyjnej św. Stefana (pierwszego króla Węgier), bowiem przez prawie trzysta lat Katedra była miejscem koronacji królów i królowych węgierskich (11 królów i 8 królowych). Historyczne miejsce!






Jest pięknie odnowiona, z białymi ścianami, czerwonym dachem i charakterystycznymi przyporami oraz wspaniałymi witrażami w oknach. Do środka prowadzą drzwi, obramowane ślicznym ażurowym portalem. Niestety, nie mogę wejść do środka, bowiem trwa nabożeństwo, a zdjęcie robię przez szybę, z przedsionka. Podoba mi się jej monumentalność, jest jasna i ma wspaniałe, drewniane ołtarze. Muszę tu wrócić! Niedaleko Katedry stoi skromne popiersie wielkiego kompozytora - Franciszka Liszta, który przez jakiś czas był tu dyrygentem katedralnej orkiestry. 










A dalej czeka nas spacer niesamowitą plątaniną ulic i uliczek zabytkowego Starego Miasta. Dobrze mieć mapę, bowiem jest ich spora ilość, do tego kilka placów, ale zawsze z jednej strony wychodzimy do nowej części miasta, a z drugiej barierą jest Dunaj. Reprezentacyjnymi uliczkami Panską, Ventúrską i Michalską dochodzimy do okazałej, ośmiobocznej Bramy Michalskiej z XVII wieku, która jako jedyna z bram wjazdowych do miasta przetrwała w całości do dzisiejszych czasów.








Po drodze podziwiamy ozdobne, pięknie zachowane, kolorowe kamienice i pałace, przy których jest mnóstwo kawiarenek, restauracji serwujących lokalne przysmaki oraz sklepów z pamiątkami i galerii. W pięknym Pałacu Pálffy koncertował 6-letni Amadeusz Mozart! Tu jest też bardzo tłumnie. Widać, że to stały punkt tras wycieczkowych, choć to październik! 







Stąd kierujemy się w prawo, by za chwilę znaleźć się na ulicy Franciszkańskiej, przy najstarszym, wciśniętym z starą zabudowę miasta, bratysławskim kościele – Kościele Zwiastowania Matki Boskiej z XIII wieku. Jest tu Kościół i Klasztor Franciszkanów. Choć sklepienie świątyni było zniszczone, to gotyckie ściany boczne i prezbiterium po odbudowie pozostały oryginalne. 








Po przeciwnej stronie ulicy stoi odnowiony, cudnej urody budynek. To Pałac Mirbacha, z XVIII wieku, którego wspomniany hrabia Mirbach podarował miastu z przeznaczeniem na muzeum. Jest tu Galeria Miasta Bratysławy. 





Dalej otwiera nam się widok na duży plac – również Franciszkański (Františkanske námestie), z jedną z najstarszych fontann w mieście przedstawiającą Kobietę z Dzbanem. A na placu budki z wyrobami regionalnymi, można tu kupić fajne pamiątki z wyjazdu. W bocznej uliczce Biela, chyba w najstarszym sklepie – Sklepie-Muzeum, można też kupić pamiątki, ale tu są pyszne słowackie wyroby: czekolada, wino czy rogaliczki. W dodatku, za darmo, można zwiedzić ładnie wyeksponowane wyposażenie dawnych sklepów np. kasy. Ciekawe i pomysłowe miejsce!







Dalej widać, łączący się z Franciszkańskim, Główny Rynek miasta – Hlavné námestie. Jest pięknie! Okręcam się dokoła i widzę wszędzie wspaniałe obiekty, w różnych stylach. Niesamowita mieszanka wzorów i kolorów. I znów fontanny i pomniki! O nich napiszę więcej w innym poście, bowiem nigdzie indziej nie widziałam takiej ich różnorodności i mnogości. 




Jednak uwagę przyciąga kolorowy Ratusz (Stará radnica) z wysoką, ozdobną wieżą, który wygląda trochę, jak… z baśni. Różne style połączonych ze sobą obiektów tworzą niesamowity efekt! Ratusz ma też piękny wewnętrzny dziedziniec z krużgankami i cudnymi detalami architektonicznymi. Jest to najstarszy ratusz w kraju, a najdawniejsze jego fragmenty pochodzą z XIV wieku. Przez dziedziniec wychodzimy na jego drugą stronę i kolejny plac. Z tej strony też ciekawie!  Podziwiam ciekawy dach pokryty kolorową dachówką, ułożoną w geometryczne wzory. Fantastyczny obiekt!











A jesteśmy teraz na placu – Prymasowskim (Primaciálne námestie). Kolejne ciekawe miejsce z przepięknym, neoklasycystycznym Pałacem Prymasowskim, uznawanym za jedną z najpiękniejszych budowli miasta. Rezydowali tu prymasi węgierscy. Ten różowy budynek, poza ozdobnymi kolumnami przy wejściu, posiada też ogromny, piękny, trójkątny tympanon oraz duże figury zwieńczające attykę. Ma również ciekawy dziedziniec z pomnikiem św. Jerzego w centralnym punkcie. Po drugiej stronie placu widzę nowszy obiekt, w którym urzędują władze miasta. 






Spaceruję i chłonę zabytki oraz wspaniały klimat tego pięknego miejsca!


A to nie koniec! Przez główny plac i ulicę Rybárska brána wychodzimy do innego przepięknego miejsca Bratysławy – to Hviesdoslavovo námestie. Jest to szeroka ulica, a właściwie dwie, oddzielone placem-deptakiem z pięknymi, tym razem nowoczesnymi fontannami i znów… pomnikami. Poświęcony jest on największemu słowackiemu poecie. Bardzo ładne miejsce!







Jest zielono, są wysokie drzewa, stoi mnóstwo ławeczek i estrada. Świetne miejsce na relaks i wypoczynek! Jest niedziela, więc są tu całe rodziny, dzieci się bawią, dorośli spacerują, rozmawiają. Jest przyjemnie! Obok wiele restauracji, kawiarenek i sklepów. Robimy przerwę na polecane lody, są pyszne! Przecznicę dalej jest już Dunaj i bulwary naddunajskie, tam też wiele miejsca do spacerowania i relaksu. I jakie widoki!





Na placu ze wszystkich stron otaczają nas znów wspaniałe obiekty. Na początku jest ozdobny, eklektyczny Słowacki Teatr Narodowy (Slovenské národné divadlo – ciekawie brzmi po słowacku!). Otaczają go kwietne rabaty, piękne latarnie oraz oczywiście… fontanna! Po drugiej stronie ulicy jest przepiękny, bogato zdobiony eklektyczny budynek Słowackiej Filharmonii, a kawałek dalej ogromny hotel – Carlton









Na końcu placu-deptaka widać Nowy Most i UFO (punkt widokowy i restauracja na 84. metrze przęsła mostu), a to oznacza, że zamknęło się koło naszego spaceru po klimatycznych uliczkach bratysławskiego Starego Miasta. 






Nie zmęczyliśmy się, wszędzie jest blisko, bo obszar Starego Miasta nie jest taki duży. Ale jest co podziwiać i czym się zachwycać. Pobliskie stolice: Wiedeń i Budapeszt są przepiękne i powiedziałabym… bardziej luksusowe, a Bratysława jest również przepiękna, ale chyba bardziej klimatyczna i swojska. To był bardzo przyjemny i pełen fantastycznych wrażeń dzień!!! 





COŚ DLA CIAŁA ZE SŁOWACKIEJ KUCHNI - BRYNDZOVÉ HALUŠKY
(KLUSECZKI W SOSIE BRYNDZOWYM ZE SŁONINKĄ). PYSZNE!


Nie odwiedziłam jeszcze muzeów, których jest tu duża liczba oraz innych ciekawych obiektów, więc czekam na następną okazję, by powrócić!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)