Ostatnio był
wpis o moim ukochanym Toruniu, więc dziś nie mogło tu zabraknąć drugiego miasta,
szczególnie bliskiego mojemu sercu – Krakowa, żeby się któreś na mnie
nie obraziło. Tak się jakoś świetnie złożyło, choć w Toruniu byłam w ubiegłym
roku, a wyjazd do Krakowa miał miejsce dwa tygodnie temu. Był to jednodniowy,
dość męczący wypad, bo odległości znaczne (400 km, choć autostradami A2 i A1), ale
pojawiła się okazja, z której grzechem byłoby nie skorzystać.
Oprócz
spaceru najbardziej znanymi szlakami Starego Miasta, miałam w planach zobaczyć
Dom Józefa Mehoffera, bo jestem zauroczona od niedawna jego postacią i twórczością,
oraz Muzeum Książąt Czartoryskich (obydwa to oddziały Muzeum Narodowego
w Krakowie), w którym już kiedyś byłam, a którego bogate zbiory, najcenniejsze
w Polsce, w tym moją ulubioną DAMĘ, musiałam zobaczyć jeszcze raz, tym bardziej,
że jest ono po gruntownym remoncie. Plan zrealizowałam!
DOM JÓZEFA MEHOFFERA, UL. KRUPNICZA. |
MUZEUM KSIĄŻĄT CZARTORYSKICH, PAŁAC, UL. PIJARSKA. |
Będą więc pojawiały się posty na ten temat, a dziś zaczynam od najbardziej reprezentacyjnego miejsca tego królewskiego miasta – od WZGÓRZA WAWELSKEIGO. Choć to początki wiosny i wtedy na ogół atrakcje miejskie nie prezentują tak pięknie jak latem w otoczeniu kolorowej przyrody, to Wawel ze swą oryginalną zabudową, królewską przeszłością, legendami i śladami wielkiej historii wygląda ZAWSZE wspaniale. Pogoda była cudna, jak na połowę marca, kwitły już też pierwsze wiosenne kwiaty, więc wizyta była szczególnie udana. Odwiedziliśmy je tego dnia dwukrotnie: na początku i na końcu pobytu, aby dawkować sobie wrażenia i aby zachować je w pamięci i sercu na dłużej!
Historia Wawelu sięga daleko w naszą przeszłość. Ale zacznę od plemienia Wiślan, które około VIII wieku miało tu jeden z ośrodków swojej władzy. To z tego plemienia pochodzili legendarny król Krak i jego córka Wanda, o których wspomina kronikarz Wincenty Kadłubek. Dwa wieki później teren ten był już częścią państwa polskiego. I to tutaj w połowie XI wielu założył polską stolicę książę Kazimierz Odnowiciel. Z tamtego czasu pochodzą ruiny wielu odkrytych tu budowli. Jednak to, co widzimy na wzgórzu dzisiaj, zaczęło powstawać w XIII wieku remontowane, rozbudowywane i przebudowywane w następnych epokach przez kolejnych naszych władców. Dlatego widać tutaj ciekawą mieszankę architektoniczną, szczególnie jest to widoczne, gdy spoglądamy na Katedrę Wawelską. Ile razy tu jestem dostrzegam nowe szczegóły, bo wszystkiego nie sposób wychwycić od razu. I zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem, zwłaszcza, gdy pomyślę, że byli tu prawie wszyscy nasi władcy i ja mam zaszczyt chodzić po ich śladach. Zapraszam na spacer z cudnymi wawelskimi widokami. Zaczynamy od bulwarów nadwiślańskich…
NAJPIERW ALEJA GWIAD. |
KATEDRA NA WAWELU. |
DZIEDZINIEC ZAMEKU WAWELSKIEGO. |
A po
zmroku bardziej tajemniczy…
Jestem
niezmiernie szczęśliwa, że mogłam to piękne i popularne miasto odwiedzić po raz
kolejny. I powiem Wam, że momentami czułam się, jakbym była za granicą naszego
kraju, bo dookoła królował język ukraiński, angielski amerykańskich żołnierzy
oraz włoski dużej turystycznej grupy. Ale pozostały wspaniałe wspomnienia 💖