Pierwszym miastem na trasie naszej kwietniowej
wyprawy do Włoch było Bergamo. Leży ono w północnej części kraju, w
regionie Lombardia, u podnóża uroczych Alp Bergamskich. To bardzo
stare miasto, bowiem założyli je Celtowie czterysta lat przed naszą erą.
Trzy wieki później zajęli je Rzymianie i to oni nazwali miasto Bergomum.
W czasie swej dość burzliwej historii, jako że leżało na handlowych szlakach,
było też stolicą Longobargów, członkiem ligi Lombardzkiej, podbitą częścią
Republiki Weneckiej, przez jakiś czas włączone było do Austrii, a na końcu weszło w skład zjednoczonych Włoch
(1861). Wspominam o tym dlatego, że do dziś przetrwało tu wiele śladów różnych
cywilizacji oraz zabytków z różnych okresów jego historii.
Najstarsza część miasta w Bergamo widoczna
jest ze znacznej odległości, ponieważ leży na wysokim wzgórzu. Nazywa się je
więc Città Alta, czyli po włosku Wysokie Miasto. Poniżej leży zbudowane
później Dolne Miasto - Città Bassa. Obydwie części są niezwykle
urocze. I ta będąca jednym wielkim zabytkiem część najstarsza i ta nieco
nowsza. My skupiliśmy się na Città Alta.
Do tej części miasta można wjechać autem (w dzień powszedni), można dojechać autobusem podmiejskim, można wejść na pieszo albo wjechać kolejką – funicolare, co przy ograniczonym czasie było nawet wskazane.
My spacer zaczynamy od małego placu przy końcowej
stacji kolejki. Widać stąd wąskie, kamienne uliczki pnące się pod górkę
lub opadające w dół, a wokół ściśle przylegające do siebie stare kamieniczki i
pałace, które zachowały mnóstwo dawnych kamiennych, dekoracyjnych elementów. Niektóre
pałace zamieszkane są przez te same rodziny od kilku wieków, choćby Pallazzo
Terzi. Gdyby nie przejeżdżające auta można byłoby sądzić, że
teleportowaliśmy się kilka wieków w czasie, bowiem klimat zachował się tutaj
cudny.
PALLAZZO TERZI. |
Między tą ciasną zabudową zauważamy inne ciekawe miejsca: małe ogródki albo niepozorne przejścia do klasztorów albo pięknych świątyń, których spotkamy tutaj wiele.
Co kawałek wychodzimy na placyki lub place otoczone wspaniałą architekturą. Po drodze mijamy mnóstwo knajpek i sklepików. W wielu z nich zauważamy smakowicie wyglądające ciasteczka. To miejscowy, baaardzo słodki deser – polenta e osei, składający się z ciasta biszkoptowego, kremu maślanego, orzechów i rumu, na wierzchu jest marcepan posypany jeszcze cukrem pudrem. Spróbowałam… i to tyle w tym temacie.
Plac otoczony jest budynkami, które kiedyś, i w
większości dziś, pełnią role budynków użyteczności publicznej, choćby Pallazzo
Nuovo, w którym znajduje się biblioteka.
W tylnej części placu stoi piękny, XII-wieczny pałac, który jest najstarszym ratuszem we Włoszech - Pallazzo della Ragione. Pod nim są łukowate przejścia, a na głównej ścianie widnieje ślad władania weneckiego – lew św. Marka. Przejdziemy pod nim na kolejny plac.
Do pałacu przylega najwyższa w mieście wieża
miejska – Torre Civica (wież tu jest wiele), na którą można się wspiąć. Nazywana
jest dzwonnicą a widoki, które z niej zobaczymy są na pewno fantastyczne.
Na Piazza del Duomo widzimy bazylikę Santa Maria Maggiore z XII z przepięknym i misternie zdobionym Portalem Czerwonych Lwów. Wnętrza są zaś barokowe, pozłacane i można tu podziwiać tkaniny dekoracyjne naśladujące obrazy czyli arrasy, które tkali najlepsi mistrzowie z Flamandii i Florencji. To jedna z najpiękniejszych włoskich świątyń.
Obok jest Baptysterium z początku XIV wieku.
Zbudowano je na planie ośmioboku, a zdobią je kolumny i kopuła z postaciami
symbolizujące różne cnoty.
I to nie koniec fantastycznych budowli przy tym placu, bowiem z drugiej jego strony widzimy katedrę św. Aleksandra (patrona Bergamo) i św. Wincentego. Ta jest nowsza, ale również robi wrażenie. Wejściowy portyk niczym łuk triumfalny zaprasza do środka, a wnętrze jest ogromne, jasne, bogato zdobione, ale ciepłe i nie znajdziemy tu przesadzonego przepychu.
Jedna nawa z bocznymi kaplicami, wspaniałe
prezbiterium, dwie ambony i wspaniałe sklepienie muszą zachwycić. W jednej z
kaplic są pamiątki poświęcone papieżowi pochodzącemu z Bergamo Janowi XXIII.
Szczególne wrażenie robi jego złota tiara wysadzana perłami i szlachetnymi
kamieniami.
Pół dnia to niewiele czasu, by dobrze zwiedzić ten kawałek Bergamo, ale wystarczająco by się nim zachwycić. Cieszę się, że mogłam zobaczyć to wspaniale zachowane historyczne miasto i nie kojarzyć go tylko z tragicznymi scenami rozlewającej się stąd pandemii koronawirusa.
Świetnie napisane, bardzo obrazowy post zilustrowany ciekawymi zdjęciami. Odświeżył moje wspomnienia z Bergamo, gdzie byłam z Martą wiele lat temu. Na szczęście takie miejsca się nie zmieniają. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie zmienia, bo Bergamo zachowuje ten wspaniały, średniowieczny klimat, dla którego się miasto odwiedza.
UsuńWielkie dzięki! Serdeczności zasyłam:)))
Bergamo jak widać jest bardzo interesującym miastem z długą historią i ciekawymi zabytkami. Jest też na liście miejsc, które mamy w planach na kolejny wypad do Włoch. Ten kraj chyba nigdy się nam nie znudzi. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! We Włoszech jest tyle fantastycznych miejscówek, że nie wystarczy życia na ich objechanie. Sama mam jeszcze kilka w planach.
UsuńSpełnienia marzeń. Pozdrawiam 😊
Urszulko, jakie to wszystko piękne, interesujące i warte zobaczenia. Kościoły, katedrę św .Aleksandra, wąskie uliczki, niebosiężne wzgórza. Nacieszyłaś oczy, a ja Ci dziękuję, że mogłam też zobaczyć to zobaczyć. Pozdrawiam :)
UsuńBergamo jest zaskakujące, bo słyszy się o innych włoskich miejscach, a to nie jest tak bardzo znane. A piękne! Dzięki wielkie:)))
UsuńCześć Ula :) Bergamo było jednym z pierwszych miast, które zwiedzaliśmy po Wrocławiu. Oczywiście Stare Miasto jest tą wisienką Bergamo :) Po kilku latach w grudniu mieliśmy okazję znowu tam być :)
OdpowiedzUsuńTwój opis Bergamo jest naprawdę piękny i przeniósł mnie z powrotem do tamtych miejsc. Dziękuję za przypomnienie o polencie e osei, pamiętam ten słodki deser! Cieszę się, że mogłam przeczytać o Twoich doświadczeniach i emocjach związanych z tym pięknym miejscem. Twoje opisy sprawiają, że już teraz tęsknię za kolejną podróżą do Włoch. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne wpisy!
Cieszę się Aniu, że przywołałam fajne wspomnienia. Ja o Bergamo nie wiedziałam prawie nic, więc byłam nim zaskoczona i zachwycona. Gdy będę miała okazję, to wrócę. Dzięki, serdeczności zasyłam:)))
UsuńPrzekonałam się teraz, że Mo. miała rację, mogłam odpuścić Mediolan i skupić się na Bergamo, ale...będę miała powód, żeby tam wrócić :) . Pokzałaś miasto w taki sposób, że moje rozżalenie jest większe niż mogłam się spodziewać, to są Włochy jakie kocham. Mediolan niestety tego "czegoś" w sobie nie ma. Buziaki kochana
OdpowiedzUsuńMediolan trzeba zobaczyć, aby wyrobić sobie zdanie. I przyznaj, że ma też piękne miejsca. Ale te tłumy... No i Wasz wyjazd naznaczony był przykrymi wiadomościami, więc pewnie tak mało korzystna opinia o mieście, choć oczywiście ja też wolę Bergamo. Pozdrawiam Martusia:)))
UsuńAch moje cudne Bergamo, mam do niego ogrom sentymentu. Było celem pierwszej podróży w nowym związku, jak widać po niej przyszły kolejne i nadal razem zdobywamy świat. Powitaliśmy tam nowy rok a później krótko po północy jeździłam na łyżwach na małym lodowisku zlokalizowanym na jednym z uroczych placyków. Ale to był cudny czas. Spędziliśmy w Bergamo sześć dni, odwiedzając przy okazji inne miejsca, w tym Sirmione, Jezioro Garda i Wenecję. Dziękuję, że dzięki Tobie mogłam sobie odświeżyć piękne wspomnienia. Zaraz nawet poczytam sobie własne wpisy z tamtego wyjazdu bo nastroiłaś mnie nostalgicznie. Dzięki Uleńka. Buziaki.
OdpowiedzUsuńPewnie poznałaś Dolne Miasto, bo my tylko je przejechaliśmy, a widać było, że jest też bardzo ładne. Szkoda, że nie było czasu, ale ta stara część robi za całe Bergamo. Ależ masz fajne wspomnienia z podróży. I po to warto żyć.
UsuńDzięki Monia, pięknego weekendu:)))
Kilka dni temu koleżanka wróciła z Włoch i tez ogladałam mnóstwo wspaiałych zdjeć, a u Ciebie powtórka, nie można się tymi widokami znudzić. Cudowne miejsca :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze w planach inne włoskie miejsca, bo to piękny kraj. Może mi się uda. Pozdrawiam:)))
UsuńNie byłam w Bergamo ale widzę że dużo straciłam.
OdpowiedzUsuńPiekne są miasta i miasteczka we Włoszech.
Stokrotka
Widziałaś za to inne wspaniałe miejsca, nie tylko we Włoszech :)))
UsuńŁadnie tam :D
OdpowiedzUsuńNawet bardzo 😍
UsuńUsiu!
OdpowiedzUsuńPrzecudny post, który sprawił, że moje wspomnienia na nowo odżyły. Podobnie jak u Moni to miasto bardzo miło wspominam. Bergamo to miasto przepięknie usytuowane na urwisku z widokiem na dolinę Padu. Città Alta emanuje historią – to miejsce, gdzie pod kasami sklepowymi kryją się rzymskie mozaiki, pod katedrą czai się ruina średniowiecznego kościoła, a warczące lwy weneckie strzegą miejskiej fontanny.
Ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie powiedziane Lusiu. Nic dodać, nic ująć 💗
UsuńJa jestem z tych co lubią chodzić i rzadko korzystam z takich udogodnień jak kolejki, natomiast w przypadku Bergamo nawet przez myśl nam nie przeszło, żeby iść na pieszo. Widok na strome zbocze gór skutecznie odstraszył podobne pomysły. Co nie znaczy, że potem i tak nie wdrapałyśmy się o własnych siłach na inne wzniesienie haha Tego łazikowania chyba nie da się wyplenić.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi jak tam było pięknie, więc jeszcze tego lata możesz się spodziewać relacji z Bergamo również na moim blogu.
Pospaceruję więc po tym mieście-muzeum jeszcze raz. I to będzie wspaniała chwila, bo takich pięknych miejsc nigdy dość!
UsuńBergamo było jednym z pierwszych miast, które odwiedziłam kiedy wprowadzono tanie linie. A więc trochę lat upłynęło ale piękne wspomnienia pozostały. Przyglądając się twoim zdjęciom rozpoznaję te bardziej charakterystyczne miejsca. Oczywiście wjazd na górę kolejką.
OdpowiedzUsuńFajnie powspominać, zwłaszcza takie ciekawe miejsca:)))
Usuń