02 czerwca, 2024

Città Alta w Bergamo. Włochy.

 

Pierwszym miastem na trasie naszej kwietniowej wyprawy do Włoch było Bergamo. Leży ono w północnej części kraju, w regionie Lombardia, u podnóża uroczych Alp Bergamskich. To bardzo stare miasto, bowiem założyli je Celtowie czterysta lat przed naszą erą. Trzy wieki później zajęli je Rzymianie i to oni nazwali miasto Bergomum. W czasie swej dość burzliwej historii, jako że leżało na handlowych szlakach, było też stolicą Longobargów, członkiem ligi Lombardzkiej, podbitą częścią Republiki Weneckiej, przez jakiś czas włączone było do Austrii,  a na końcu weszło w skład zjednoczonych Włoch (1861). Wspominam o tym dlatego, że do dziś przetrwało tu wiele śladów różnych cywilizacji oraz zabytków z różnych okresów jego historii.



Najstarsza część miasta w Bergamo widoczna jest ze znacznej odległości, ponieważ leży na wysokim wzgórzu. Nazywa się je więc Città Alta, czyli po włosku Wysokie Miasto. Poniżej leży zbudowane później Dolne Miasto - Città Bassa. Obydwie części są niezwykle urocze. I ta będąca jednym wielkim zabytkiem część najstarsza i ta nieco nowsza. My skupiliśmy się na Città Alta.



Do tej części miasta można wjechać autem (w dzień powszedni), można dojechać autobusem podmiejskim, można wejść na pieszo albo wjechać kolejką – funicolare, co przy ograniczonym czasie było nawet wskazane.




Gdyby dysponować większą ilością czasu można je obejść dookoła pokonując sześć kilometrów urokliwej trasy. Z lewej towarzyszą nam potężne mury obronne zbudowane w XVI wielu przez Wenecjan i piękne fasady starej zabudowa miasta, a z prawej mamy wspaniałe widoki na Dolne Miasto. Potem jedną z bram wejść w obręb murów, by chłonąć klimat tego wspaniale zachowanego miasta.





My spacer zaczynamy od małego placu przy końcowej stacji kolejki. Widać stąd wąskie, kamienne uliczki pnące się pod górkę lub opadające w dół, a wokół ściśle przylegające do siebie stare kamieniczki i pałace, które zachowały mnóstwo dawnych kamiennych, dekoracyjnych elementów. Niektóre pałace zamieszkane są przez te same rodziny od kilku wieków, choćby Pallazzo Terzi. Gdyby nie przejeżdżające auta można byłoby sądzić, że teleportowaliśmy się kilka wieków w czasie, bowiem klimat zachował się tutaj cudny.





PALLAZZO TERZI.

Między  tą ciasną zabudową zauważamy inne ciekawe miejsca: małe ogródki albo niepozorne przejścia do klasztorów albo pięknych świątyń, których spotkamy tutaj wiele.



Co kawałek wychodzimy na placyki lub place otoczone wspaniałą architekturą. Po drodze mijamy mnóstwo knajpek i sklepików. W wielu z nich zauważamy smakowicie wyglądające ciasteczka. To miejscowy, baaardzo słodki deser – polenta e osei, składający się z ciasta biszkoptowego, kremu maślanego, orzechów i rumu, na wierzchu jest marcepan posypany jeszcze cukrem pudrem. Spróbowałam… i to tyle w tym temacie. 





Po krótkim spacerze, bo tu raczej nigdzie nie jest daleko, natrafiamy na największy i najbardziej reprezentacyjny plac miasta, a właściwie dwa place otoczone najbardziej znanymi i najpiękniejszymi budowlami miasta. Jeden to Piazza Vecchia z marmurową fontanną  Contarini.




Plac otoczony jest budynkami, które kiedyś, i w większości dziś, pełnią role budynków użyteczności publicznej, choćby Pallazzo Nuovo, w którym znajduje się biblioteka.



W tylnej części placu stoi piękny, XII-wieczny pałac, który jest najstarszym ratuszem we Włoszech - Pallazzo della Ragione. Pod nim są łukowate przejścia, a na głównej ścianie widnieje ślad władania weneckiego – lew św. Marka. Przejdziemy pod nim na kolejny plac.





Obok stoi równie stary Pallazzo del Podesta, a połączono je przejściem i zadaszonymi schodami. Obydwa są dziś muzeami. Pod pałacem odkryto mury rzymskich budowli. Z wysokości schodów rozpościera się wspaniały widok na Piazza Vecchia i następny plac – Piazza del Duomo, przy którym znajdziemy obiekty sakralne, będące największymi perłami architektonicznymi Włoch.




Do pałacu przylega najwyższa w mieście wieża miejska – Torre Civica (wież tu jest wiele), na którą można się wspiąć. Nazywana jest dzwonnicą a widoki, które z niej zobaczymy są na pewno fantastyczne.   



Na Piazza del Duomo widzimy bazylikę Santa Maria Maggiore z XII z przepięknym i misternie zdobionym Portalem Czerwonych Lwów. Wnętrza są zaś barokowe, pozłacane i można tu podziwiać tkaniny dekoracyjne naśladujące obrazy czyli arrasy, które tkali najlepsi mistrzowie z Flamandii i Florencji. To jedna z najpiękniejszych włoskich świątyń.





Do świątyni przylega Capella Colleoni, która jest mauzoleum rodu Colleoni wybudowanym w XV wieku. Fasada kaplicy ozdobiona różnokolorowym marmurem jest arcydziełem lombardzkiego renesansu.




Obok jest Baptysterium z początku XIV wieku. Zbudowano je na planie ośmioboku, a zdobią je kolumny i kopuła z postaciami symbolizujące różne cnoty.  



I to nie koniec fantastycznych budowli przy tym placu, bowiem z drugiej jego strony widzimy katedrę św. Aleksandra (patrona Bergamo) i św. Wincentego. Ta jest nowsza, ale również robi wrażenie. Wejściowy portyk niczym łuk triumfalny zaprasza do środka, a wnętrze jest ogromne, jasne, bogato zdobione, ale ciepłe i nie znajdziemy tu przesadzonego przepychu.

Jedna nawa z bocznymi kaplicami, wspaniałe prezbiterium, dwie ambony i wspaniałe sklepienie muszą zachwycić. W jednej z kaplic są pamiątki poświęcone papieżowi pochodzącemu z Bergamo Janowi XXIII. Szczególne wrażenie robi jego złota tiara wysadzana perłami i szlachetnymi kamieniami. 






W drodze powrotnej, z bułką z prosciutto i mozzarellą w rękach, bo szkoda czasu na biesiadowanie, zbaczamy z trasy. Pniemy się pod górkę, by zobaczyć jeszcze XIV-wieczną fortecę z basztą – La Rocca. Szkolili się tu wojskowi, potem była więzieniem, a teraz muzeum. Z tarasu parkowego przy twierdzy rozciągają się panoramiczne widoki na Dolne Miasto, a z jej drugiej strony na jeszcze wyżej położoną część Città Alta.





Pół dnia to niewiele czasu, by dobrze zwiedzić ten kawałek Bergamo, ale wystarczająco by się nim zachwycić. Cieszę się, że mogłam zobaczyć to wspaniale zachowane historyczne miasto i nie kojarzyć go tylko z tragicznymi scenami rozlewającej się stąd pandemii koronawirusa.

 

24 komentarze:

  1. Świetnie napisane, bardzo obrazowy post zilustrowany ciekawymi zdjęciami. Odświeżył moje wspomnienia z Bergamo, gdzie byłam z Martą wiele lat temu. Na szczęście takie miejsca się nie zmieniają. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że się nie zmienia, bo Bergamo zachowuje ten wspaniały, średniowieczny klimat, dla którego się miasto odwiedza.
      Wielkie dzięki! Serdeczności zasyłam:)))

      Usuń
  2. Bergamo jak widać jest bardzo interesującym miastem z długą historią i ciekawymi zabytkami. Jest też na liście miejsc, które mamy w planach na kolejny wypad do Włoch. Ten kraj chyba nigdy się nam nie znudzi. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! We Włoszech jest tyle fantastycznych miejscówek, że nie wystarczy życia na ich objechanie. Sama mam jeszcze kilka w planach.
      Spełnienia marzeń. Pozdrawiam 😊

      Usuń
    2. Urszulko, jakie to wszystko piękne, interesujące i warte zobaczenia. Kościoły, katedrę św .Aleksandra, wąskie uliczki, niebosiężne wzgórza. Nacieszyłaś oczy, a ja Ci dziękuję, że mogłam też zobaczyć to zobaczyć. Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Bergamo jest zaskakujące, bo słyszy się o innych włoskich miejscach, a to nie jest tak bardzo znane. A piękne! Dzięki wielkie:)))

      Usuń
  3. Cześć Ula :) Bergamo było jednym z pierwszych miast, które zwiedzaliśmy po Wrocławiu. Oczywiście Stare Miasto jest tą wisienką Bergamo :) Po kilku latach w grudniu mieliśmy okazję znowu tam być :)

    Twój opis Bergamo jest naprawdę piękny i przeniósł mnie z powrotem do tamtych miejsc. Dziękuję za przypomnienie o polencie e osei, pamiętam ten słodki deser! Cieszę się, że mogłam przeczytać o Twoich doświadczeniach i emocjach związanych z tym pięknym miejscem. Twoje opisy sprawiają, że już teraz tęsknię za kolejną podróżą do Włoch. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Aniu, że przywołałam fajne wspomnienia. Ja o Bergamo nie wiedziałam prawie nic, więc byłam nim zaskoczona i zachwycona. Gdy będę miała okazję, to wrócę. Dzięki, serdeczności zasyłam:)))

      Usuń
  4. Przekonałam się teraz, że Mo. miała rację, mogłam odpuścić Mediolan i skupić się na Bergamo, ale...będę miała powód, żeby tam wrócić :) . Pokzałaś miasto w taki sposób, że moje rozżalenie jest większe niż mogłam się spodziewać, to są Włochy jakie kocham. Mediolan niestety tego "czegoś" w sobie nie ma. Buziaki kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mediolan trzeba zobaczyć, aby wyrobić sobie zdanie. I przyznaj, że ma też piękne miejsca. Ale te tłumy... No i Wasz wyjazd naznaczony był przykrymi wiadomościami, więc pewnie tak mało korzystna opinia o mieście, choć oczywiście ja też wolę Bergamo. Pozdrawiam Martusia:)))


      Usuń
  5. Ach moje cudne Bergamo, mam do niego ogrom sentymentu. Było celem pierwszej podróży w nowym związku, jak widać po niej przyszły kolejne i nadal razem zdobywamy świat. Powitaliśmy tam nowy rok a później krótko po północy jeździłam na łyżwach na małym lodowisku zlokalizowanym na jednym z uroczych placyków. Ale to był cudny czas. Spędziliśmy w Bergamo sześć dni, odwiedzając przy okazji inne miejsca, w tym Sirmione, Jezioro Garda i Wenecję. Dziękuję, że dzięki Tobie mogłam sobie odświeżyć piękne wspomnienia. Zaraz nawet poczytam sobie własne wpisy z tamtego wyjazdu bo nastroiłaś mnie nostalgicznie. Dzięki Uleńka. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie poznałaś Dolne Miasto, bo my tylko je przejechaliśmy, a widać było, że jest też bardzo ładne. Szkoda, że nie było czasu, ale ta stara część robi za całe Bergamo. Ależ masz fajne wspomnienia z podróży. I po to warto żyć.
      Dzięki Monia, pięknego weekendu:)))

      Usuń
  6. Kilka dni temu koleżanka wróciła z Włoch i tez ogladałam mnóstwo wspaiałych zdjeć, a u Ciebie powtórka, nie można się tymi widokami znudzić. Cudowne miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze w planach inne włoskie miejsca, bo to piękny kraj. Może mi się uda. Pozdrawiam:)))

      Usuń
  7. Nie byłam w Bergamo ale widzę że dużo straciłam.
    Piekne są miasta i miasteczka we Włoszech.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałaś za to inne wspaniałe miejsca, nie tylko we Włoszech :)))

      Usuń
  8. Usiu!
    Przecudny post, który sprawił, że moje wspomnienia na nowo odżyły. Podobnie jak u Moni to miasto bardzo miło wspominam. Bergamo to miasto przepięknie usytuowane na urwisku z widokiem na dolinę Padu. Città Alta emanuje historią – to miejsce, gdzie pod kasami sklepowymi kryją się rzymskie mozaiki, pod katedrą czai się ruina średniowiecznego kościoła, a warczące lwy weneckie strzegą miejskiej fontanny.
    Ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie powiedziane Lusiu. Nic dodać, nic ująć 💗

      Usuń
  9. Ja jestem z tych co lubią chodzić i rzadko korzystam z takich udogodnień jak kolejki, natomiast w przypadku Bergamo nawet przez myśl nam nie przeszło, żeby iść na pieszo. Widok na strome zbocze gór skutecznie odstraszył podobne pomysły. Co nie znaczy, że potem i tak nie wdrapałyśmy się o własnych siłach na inne wzniesienie haha Tego łazikowania chyba nie da się wyplenić.

    Przypomniałaś mi jak tam było pięknie, więc jeszcze tego lata możesz się spodziewać relacji z Bergamo również na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pospaceruję więc po tym mieście-muzeum jeszcze raz. I to będzie wspaniała chwila, bo takich pięknych miejsc nigdy dość!

      Usuń
  10. Bergamo było jednym z pierwszych miast, które odwiedziłam kiedy wprowadzono tanie linie. A więc trochę lat upłynęło ale piękne wspomnienia pozostały. Przyglądając się twoim zdjęciom rozpoznaję te bardziej charakterystyczne miejsca. Oczywiście wjazd na górę kolejką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie powspominać, zwłaszcza takie ciekawe miejsca:)))

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)