Zanim rozsmakuję się we włoskich i majorkańskich
wpisach dokończę jeszcze relację z naszego marcowego wyjazdu do Opola i Brzegu.
O Opolu już było, dziś więc pozostało do opisania i zareklamowania miasto
Brzeg. A warto tam zajrzeć, choćby ze względu na zamek Piastów Śląskich
nazywany Śląskim Wawelem. Czy słusznie? Oczywiście że tak, bo to
wspaniały kompleks z zachowanymi przepięknymi renesansowymi elementami
widocznymi w bramie wjazdowej, na dziedzińcu i we wnętrzach zamkowych.
Dzieje zamku sięgają XIII wieku, czasów Henryka Brodatego
i św. Jadwigi Śląskiej, potomkini Karola Wielkiego. Trzy wieki później
średniowieczna warownia został przebudowana w duchu zgodnym z tamtą modą, czyli
w stylu renesansowym. Była wtedy jedną z najbardziej okazałych książęcych rezydencji
w tej części Europy, bowiem przez stulecia zamek był główną siedzibą jednej z
najważniejszych piastowskich linii. Tutaj zmarł ostatni pełnoprawny męski
potomek księcia Mieszka I – Jerzy IV Wilhelm. Było to w 1675 roku. W
krypcie grobowej zamkowej świątyni św. Jadwigi pochowanych jest ponad 40
przedstawicieli tej książęcej rodziny, co czyni ją największą piastowską
nekropolią.
KOPIA PŁYTY NAGROBNEJ HENRYKA POBOŻNEGO EKSPONOWANA W PODZIEMIACH ZAMKU. |
Dziś w tym wyjątkowym kompleksie mieści się Muzeum
Piastów Śląskich i jest to jedyna w Polsce placówka zajmująca się tą
tematyką i tradycjami Piastów Śląskich na terenie historycznego Śląska. Na kolejnych
kondygnacjach zamku eksponowane są zabytki związane z czasami dawnych władców
tych ziem.
Zabudowania zamkowe znajdują się niedaleko dużego
rynku, na którym w niedzielę nie było problemu z parkowaniem. Po prawej mijamy kościół
Podwyższenia Krzyża Świętego, w którym akurat odbywało się nabożeństwo, a
na wprost widzimy zabudowania zamkowe z kościołem.
Pierwsze co rzuca się w oczy kiedy podchodzimy
bliżej to przepiękna i bogato zdobiona fasada bramy wjazdowej. Wykonano
ją z kamienia i obok Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu zalicza się ją do najważniejszych
pomników rzeźby architektonicznej z czasów renesansu – czytamy w przewodniku
po muzeum. Nad bramą widzimy naturalnej wielkości postaci księcia Jerzego II i
jego żony, między nimi jest kartusz z herbem książąt brzesko-legnickich.
Powyżej są dwa rzędy płaskorzeźb: jedna galeria prezentuje władców polskich, a
druga książąt śląskich. Na samej górze jest gzyms z balustradą, na której
umieszczono kartusz herbowy Królestwa Polskiego. Nieco mniej dekoracji jest od
strony dziedzińca, ale całość jest zachwycająca!
FASADA BRAMY OD STRONY WJAZDOWEJ. |
FASADA BRAMY OD STRONY DZIEDZIŃCA. |
Po lewej stronie bramy do zamku przylega wspomniany
kościół kolegiacki św. Jadwigi, który przez trzy wieki był miejscem
ważnych dla książęcej rodziny uroczystości, a potem miejscem ich pochówku. Po
prawej widać jedno ze skrzydeł pomieszczeń zamkowych. Przy nim odtworzono
renesansowe ogrody.
Od strony dziedzińca doskonale widać dlaczego
nazywany jest Małym Wawelem. To przede wszystkim zasługa trójkondygnacyjnych
krużganków poprowadzonych wokół całego dziedzińca oraz zachowanych zdobień przy
drzwiach i oknach. Całość jest po prostu wspaniała!!!
Po śmierci ostatniego Piasta zamek przeszedł w ręce Habsburgów i zaczął popadać w ruinę. W połowie XVIII wieku został dodatkowo zbombardowany przez Prusaków i zachowało się z niego niewiele. Pozostał budynek bramny i pięć sal wschodniego skrzydła, dzięki temu dziś możemy podziwiać oryginalne renesansowe sklepienia i bogatą dekorację stiukową. Potem był tu magazyn i karczma i dopiero w latach 20-tych XX wieku ogołocony ze swego wyposażenia i bogatych zbiorów stał się Muzeum Miejskim, a od 1945 roku Muzeum Piastowskim.
SALA RENESANSOWA Z ORYGINALNYM STIUKIEM. |
Dziś po odbudowie i wielu rekonstrukcjach podziwiamy odtworzony wystrój pomieszczeń zamkowych, niektóre z pięknymi sklepieniami, sztukaterią i malowidłami ściennymi, a także wyposażeniem z epoki. Pamiątek po dawnych właścicielach nie ma wielu, ale są cenne zbiory dotyczące ich czasów, choćby monety, militaria, rzeźby czy portrety. Najcenniejszy i unikatowy jest zbiór medali Piastów brzesko-legnickich oraz starodruki i dokumenty ich dotyczące. Unikalną wartość mają również sarkofagi książęce z XVI i XVII wieku, które odnowiono i wyeksponowano w piwnicach zamkowych. W zamku znajdziemy też cenną kolekcję gotyckiej i barokowej rzeźby sakralnej z tego rejonu. Tu po prostu trzeba zajrzeć!
KOLEKCJA BRONI. |
SARKOFAG JERZEGO III PIASTA. |
SARKOFAGI I PŁYTY NAGROBNE W PODZIEMACH ZAMKU. |
WIELKA SALA ZIELONA Z MALUNKAMI PRZ OKNACH. PO PRAWEJ HISTORIA MOJŻESZA GIOVANNIEGO PINOTTIEGO |
SALONIK HERBOWY Z PIĘKNYMI DEKORACJAMI PRZY OKNACH. SĄ TU RZEŹBY OSTATNICH PIASTOWICZÓW. |
CUDNA KOPIA RENESANSOWEGO PIECA WYKONANA PRZEZ UCZNIÓW ZSB W BRZEGU. |
Ale zamek to nie wszystkie zabytki Brzegu.
Obok niego stoi wspomniany barokowy kościół Podwyższenia Krzyża Świętego.
Skończyła się msza, więc teraz mogliśmy mu się przyjrzeć dokładniej. Z zewnątrz
widać, że potrzebuje odświeżenia, ale wnętrze już zapiera dech, bo ilość fresków
i kolorowej polichromii jest tu ogromna. Jest też wiele kaplic bocznych i piękne
empory.
Kolejny wspaniały brzeski obiekt stoi na środku
rynku. To ratusz. Zwróciliśmy na niego uwagę już podczas parkowania, ale
teraz przyszedł czas, by poświęcić mu więcej uwagi. I założę się, że choć
oglądaliście równie wspaniałe tego typu obiekty, to takiego ratusza nigdzie nie
widzieliście! Został zbudowany po pożarze poprzedniego w drugiej połowie XVI
wieku w stylu renesansowym. Jego budowę wspierał książę brzeski Jerzy II Piast,
który do budowy zatrudnił włoskich architektów. Zaprojektowali oni bardzo
reprezentacyjną fasadę z dwiema wieżami i krużgankami między nimi. Z tyłu przylega do budynku wieża
zegarowa. Piękna tego budynku dopełniają odnowione ostatnio kolory elewacji. A
ponieważ nie był on zniszczony od czasu powstania i przechodził jedynie prace
kosmetyczne, więc wyróżnia się swoją autentycznością. Podobno ciekawe są też jego
zmodernizowane wnętrza, ale podczas naszej wizyty był zamknięty.
Wokół brzeskiego rynku widać też wiele dawnych,
odnowionych dziś kamieniczek pamiętających dawne, dobre dla miasta czasy.
DAWNY DOM RZEMIOSŁA Z XIX WIEKU, W KTÓRYM MIEŚCIŁO SIĘ PIERWSZE MUZEUM. |
Przechodząc kawałek dalej odnajdujemy duży, ładnie
zagospodarowany plac – plac Polonii Amerykańskiej, przy którym stoi odnawiany
właśnie monumentalny kościół św. Mikołaja. Zbudowany został w XIV wieku,
a sfinansował go książę Ludwik I z brzeskimi mieszczanami. Po zniszczeniach
podczas ostatniej wojny widać różnicę w jego zewnętrznym wyglądzie. Wnętrza są
skromne, ale w ziemię wciska jego wysokość, bowiem sięga ona 30 metrów. Na tej
wysokości widać gwiaździste sklepienia i poboczne ostrołukowe okna. Ogromny
jest też witraż za ołtarzem głównym.
Kontynuując spacer po Brzegu stwierdzamy, że wiele
tu zrobiono by pokazać to historyczne, z ciekawą przeszłością i zabudową
miasto, ale potrzebuje ono jeszcze wiele środków finansowych, by przywrócić
świetność tym na remont czekającym. Pewnie to potrwa, ale wtedy tu będzie
naprawdę pięknie. Turyści więc mile widziani!
Na koniec wspomnę jeszcze o obiedzie, bo przed
podróżą do domu trzeba było się posilić. Niechcący trafiliśmy do niepozornej z
zewnątrz restauracji Brzeska przy
ulicy Piastowskiej. Było tam mnóstwo ludzi i okazało się, że restauracja jest
duża i… tania. Obiad dwudaniowy zjedliśmy za nieco ponad 50 zł (dwie osoby). I
jedzenie było pyszne! Polecam więc, choć trzeba tam swoje odczekać.
A przy wyjeździe z Brzegu pożegnał nas kolejny
wspaniały widok! To kratownicowy, stalowy most Piastowski przeniesiony
tu nad Odrę po drugiej wojnie z Bydgoszczy. Piękne pożegnanie z miastem, które
nas pozytywnie zaskoczyło!
Brama wjazdowa robi wrażenie, skojarzenie z włoskim renesansem jest oczywiste. Od naszej ostatniej wizyty widzę dużo zmian na lepsze. Miasto bardzo wypiękniało. Wnętrza kościoła kolegiackiego akurat były w rusztowaniach, więc jest powód aby się tam kiedyś znowu wybrać. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWidać na każdym kroku zmiany, ale do ich końca jeszcze daleko, bo Brzeg posiada wiele zabytkowych obiektów jak wiesz, starszych i młodszych. Ale i tak mi się tam podobało.
UsuńDzięki, pięknego tygodnia życzę 😊
W Brzegu byłam tak dawno temu, że w pamięci pozostało mi... prawie nic. Wtedy też nikt jeszcze blogował, ani tez internetu nie było.
OdpowiedzUsuńMiasto godne uwagi. Brawo Ula :)
Uściski :)
Dobrze, że teraz mamy pamiętniki w postaci bloga. Możemy w razie niepamięci zawsze się do niego odwołać.
UsuńDzięki Ewa, pięknego tygodnia:)))
Nigdy nie byłam, ale parę razy widziałam w TV więc wiem, że to piękne zabytkowe miasto warte odwiedzenia. Świetny wpis, bardzo mnie zachęciłaś do wycieczki w tamte strony, mam nadzieję, że po rehabilitacji uda mi się dotrzeć na Śląsk, gdzie jest mnóstwo ciekawych miejscowości. Bardzo się cieszę na zapowiedziane posty z Włoch, ale oczywiście nie poganiam w żadnym razie. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPosty wpadałyby częściej, ale jak to seniorzy - mamy mało czasu! Tyle się w życiu dzieje fajnego, że trzeba korzystać. Ale damy radę - kolejny będzie z Bergamo.
UsuńPozdrowionka zasyłam na kolejny tydzień. Zdrówka również:)))
O Brzegu ciągle czytam i czytam, a nie mogę dojechać. Kolejny raz widzę, że tam koniecznie trzeba zajrzeć. Interesujący zamek, olbrzymie kościoły i przyjemny rynek choć jak w większości tamtych miast z blokowymi wstawkami.
OdpowiedzUsuńPaskudna ta wciśnięta nowa zabudowa, szczególnie w rynku. Do niczego nie pasuje. Dobrze, że można zawiesić wzrok na czymś starszym, ładniejszym, bo tych tu wiele, tylko wiele wymaga remontu:)))
UsuńUlu!
OdpowiedzUsuńKolejna bardzo piękna relacja. Wszystko mi się podoba: zamek, ratusz, kościoły. W Brzegu byłam dawno dawno temu i niewiele już pamiętam. Zachęciłaś mnie swoim postem i wspaniałymi zdjęciami aby kiedyś tam pojechać. Usiu, zaciekawił mnie bukiet pięknych kwiatów, który jest widoczny na zdjęciach.
Serdecznie pozdrawiam:)
Jeśli masz na myśli to, co trzymam w rękach, to palemka wielkanocna, którą zakupiliśmy na kiermaszu w kościele. Raz było po opolsku.
UsuńDzięki Łucja za miły komentarz. Pozdrawiam 💗
Ulu, nigdy nie byłam ani w Opolu, ani w Brzegu, nie sądziłam, że tyle tam przepięknych zabytkowych budowli. Teraz już za późno dla mnie na dalekie podróże. Dlatego bardzo Ci dziękuję, że mogłam zapoznać się z nimi na Twoim blogu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPóki mam kondycję zwiedzam. Kiedy już nie dam rady, też będę to robić wirtualnie, bo świat jest cudny. A i tak wszystkiego nie zdążę zobaczyć. Zdrówka ci życzę. Dzięki za komentarz 💗
UsuńI brama piękna, i ratusz, i Mały Wawel, który swoją drogą całkowicie zasługuje na tę nazwę bo zachwyca jak ten krakowski. Zdobienia na bramie bardzo mi się podobają bo są zdobne i wielobarwne. Brzeg to średniej wielkości miasto a zabytków, i to cennych, ma ogrom. Nie tylko zabytków zresztą bo tej kopii pieca wykonanej przez uczniów nie powstydziłby się najbardziej utalentowany zdun.
OdpowiedzUsuńBuziaki Uleńka lecą do Ciebie w ten jesienny aczkolwiek majowy wieczór. Jak zdrówko?
Ta kopia pieca jest zachwycająca. Nie da się przejść obok niego obojętnie. Więcej tam takich smaczków, ale nie sposób wszystkich opisać.
UsuńZdrówko jest w porządku. Rzuciłam się w wir prac klubu seniora i tak mi czas szybko leci, że nie ma czasu taczki załadować, jak w kabarecie.
Dzięki za troskę Monia. Całusy 😘
Uleńko dziękuję za cudowną relację z Brzegu. Nigdy w nim nie byłam, a szkoda, bo z Twojego opisu wygaje się bardzo ciekawym miejscem. O małym Wawelu czytałam już na kilku blogach, ale nie wiedziałam, że jest tam tak ciekawy ratusz. Oczywiście w moim rankingu polskich ratuszy zamojski zajmuje 1 miejsce, ale ten, który zobaczyłam dzis u Ciebie, zajmuje wysokie miejsce. Dziękuję również za lekcję historii. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZamość to w ogóle unikatowe miasto, a ratusz w szczególności. Polska jest piękna! Fajnie, że możemy odkrywać jej ciekawe miejsca i historię.
UsuńPięknej niedzieli Marta, bo u nas deszczowo-burzowo 😘
Wystarczy trochę cegły i ja już jestem zachwycona. Mamy naprawdę wiele pięknych miast w tej naszej Polsce.
OdpowiedzUsuńI takich mniej znanych, a wartych zobaczenia:)))
Usuń