Saksonia, jeden z niemieckich
krajów związkowych, leży przy polskiej granicy i, chyba jak żaden inny, ma mnóstwo
wspólnego z przeszłością naszego kraju. To bardzo bogaty rejon pod względem
zachowanych pamiątek z przeszłości, ale również atrakcyjny pod względem
geograficznym i przyrodniczym. Ile razy bym tu nie bywała, to za każdym razem
odkrywam coś nowego i zachwycającego. Tym razem, na początku lipca, odwiedziłam
ponownie Drezno i skalny rezerwat Bastei, a także twierdzę
Königstein oraz miasta Budziszyn i Göerlitz.
O Dreźnie już kiedyś pisałam, ale teraz też o nim
wspomnę, bo to miasto, które zniszczone dość dokładnie pod koniec drugiej wojny
zostało podniesione z ruin i odbudowywane jest pieczołowicie właściwie do dziś.
Jest tu co oglądać, bo to wielowiekowe miasto panujących w nim potężnych Wettynów,
z których dwóch było naszymi królami posiada mnóstwo zabytków. Od wspaniałego zespołu architektonicznego Zwinger przez Zamek Królewski, operę Sempera, kościoły, mosty czy spacer po
Tarasach Brühla zbudowanych wzdłuż Łaby. Oczywiście więcej informacji będzie w
osobnym wpisie.
W tej części kraju odwiedziłam też ponownie Szwajcarię
Saksońską, czyli urokliwą część Parku Narodowego Saskiej Szwajcarii ze
skalnym rezerwatem Bastei. Ta niezwykła formacja skalna jest chyba
największą atrakcją parku, a zdjęcia mostu, który zbudowano między skałami są wizytówką
tego regionu. Z jego poziomu (ponad 100 metrów) rozciągają się fascynujące
widoki na płynącą w dole Łabę oraz położone przy niej miejscowości. Stąd
prowadzi wiele szlaków turystycznych, a wokół zbudowano kilka punktów
widokowych, więc można nasycić się pięknem niezwykłej natury.
W pobliżu tej widowiskowej formacji skalnej znajduje się
zbudowana w XIII wieku na wysokich i potężnych skałach fascynująca twierdza
Königstein otoczona grubymi murami obronnymi. Umiejscowiona ponad
dwieście metrów nad poziomem morza nigdy nie była zdobyta, więc przez wieki
rozbudowywano ją, udoskonalano i unowocześniano. I to co dziś możemy na wzgórzu
zobaczyć musi po prostu zachwycić. Już początek zwiedzania, czyli wjazd do twierdzy
windą jest niezwykły, a dalej… To już w innym wpisie.
Podróżując ze Zgorzelca do Drezna, po przejechaniu około
pięćdziesięciu kilometrów, z lewej strony, z daleka widoczne jest miasto, które
przyciąga nas wieloma wieżami, więc już wiele lat temu, od pierwszego przejazdu
tą trasą, było ono w planach. Teraz plan wykonałam i Budziszyn (Bautzen)
zobaczyłam. I serdecznie polecam, bo jest on piękny! Budziszyn to
historyczna stolica Górnych Łużyc i do dziś centrum kulturalne Łużyczan. W
dodatku jako chyba jedyne miasto w Niemczech posiada dwujęzyczne nazwy: niemieckie
i serbołużyckie. Oczywiście będzie na jego temat osobny wpis.
Twierdza Königstien była
fascynująca, Budziszyn też wspaniały ze swą niezwykłą przeszłością, ale
największe moje zachwyty i zaskoczenie wzbudziło miasto Göerlitz położone
vis-a-vis Zgorzelca, z którym do 1945 roku tworzyło jedno ciało. Od
siebie oddziela je tylko Nysa Łużycka, a ścisłe centrum łączy pieszy staromiejski
most. Miasto nigdy nie było zniszczone, a ma tysiącletnią historię, więc możecie
sobie wyobrazić jak ogromną ilość zabytków posiada. W dodatku bardzo zadbanych!
Mariola (https://seniorka-z-plecakiem.pl/zgorzelec-gorlitz-14-atrakcji-po-polskiej-i-niemieckiej-stronie/) miała rację – trzeba je zobaczyć na własne oczy!!!
Gdybyście wybierali się w te rejony i chcieli z pobliżu Zgorzelca
zanocować, to polecam pałac Łagów, nie z żadnej znajomości, tylko
dlatego, że pięknie odrestaurowany i zadbany, łącznie z otoczeniem, i ma niebywały klimat. A jaka relaksująca cisza
dookoła! Super miejsce z dobrą kuchnią. Też osobno go opiszę.
I jeszcze jedno fantastyczne miejsce w pobliżu. To restauracja i
pensjonat Zagroda Kołodzieja, zlokalizowana w Zgorzelcu
przy Alei Lipowej. Kuchnia jest tam smaczna, pyszne desery, sympatyczna
obsługa, ale nawet gdybyście nie chcieli skorzystać z jej gastronomiczno-hotelowej
oferty, to sam wygląd i historia obiektu zasługuje na odwiedziny.
Jest to dom przysłupowy, który translokowano tu z Wigancic
Żytawskich, kiedy w tamtych rejonach tworzono kopalnię odkrywkową. Po wsi nie
pozostało nic, a ten dom był świadkiem tętniącego w nim kiedyś życia, bowiem
zbudowano go w 1822 roku i żal było go zrujnować. Obiekt rozebrano więc na kawałki,
te kawałki naprawiono i potem zmontowano właśnie w tym miejscu.
Takich domów przysłupowych jest w okolicy więcej i tworzą one opisaną
Krainę Domów Przysłupowych, o czym informują nas wyeksponowane tu
tablice. Są też zdjęcia przebiegu prac związanych z tą rekonstrukcją. Właściciele
otrzymali za uratowanie tego zabytku liczne nagrody, bo zrobili naprawdę kawał
fantastycznej roboty! Ochronili obiekt od zniszczenia, tchnęli w niego nowe
życie i w ten sposób skrawek dawnej rzeczywistości trwa w nowym miejscu do
dziś.
To była kolejna, fantastyczna pod każdym względem podróż!





































Twoja relacja z Saksonii kusi, by wyruszyć w podróż i samemu odkrywać Drezno, Bastei czy Göerlitz. Opisy miejsc i historii sprawiają, że czuję ich magię. Twoje podróże to prawdziwa lekcja piękna, historii i pasji do odkrywania świata.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za tak miły komentarz. Aż chce się od razu zasiąść do dalszego pisania. Pozdrowionka zasyłam:)))
UsuńJuż się cieszę na dalsze wpisy bo to bardzo ciekawe miejsca.Bardzo bym chciała pojechać do Saksonii tym bardziej że swobodnie można jechać pociągiem. Co do Goerlitz to słyszałam że w filmach często udaje Budapeszt albo Wiedeń bo jest podobny za to tańszy. Twierdza Konigstein imponująca ogromem i dość przerażająca.✌️🌞
OdpowiedzUsuńTeż o Goerlitz słyszałam, że udaje te znane i piękne miasta w filmach. Ale tak naprawdę nikogo i niczego nie musi udawać. Ma dokładnie wszystko, co tamte miasta mają. I ja jestem tym zaskoczona, bo o tym wcześniej nie wiedziałam. Ale bardzo się cieszę, że mogłam je zobaczyć. I planuję wrócić, jak się uda!
UsuńWszystkiego dobrego Elu:)))
Ten region jeszcze przede mną z wyjątkiem Goerlitz (dzięki za polecenie mojego wpisu). Drezno i Budziszyn robią wrażenie pięknymi zabytkami. I jeszcze te fantastyczne widoki w Szwajcarii Saksońskiej. Dobrze, że wspomniałaś o Zagrodzie Kołodzieja. Kiedy wybierałam się do Zgorzelca zwróciłam uwagę na to miejsce, ale szukałam czegoś bliżej centrum. Dobrze wiedzieć, że można tam wpaść również na dobre jedzenie.
OdpowiedzUsuńZainspirował mnie do wyjazdu Twój wpis o Goerlitz, ale rzeczywistość była jeszcze piękniejsza. I bardzo się cieszę, że udało mi się miasto zobaczyć. To prawdziwa perełka, w dodatku mało znana i doceniana!
UsuńSaksonia ma faktycznie wiele atutów zarówno przyrodniczych jak i historycznych. Jesteśmy zachwyceni tym regionem, odwiedziliśmy wszystkie prezentowane przez Ciebie miejsca. Część z nich już opisałem, część czeka na wpisy. Miło było przypomnieć sobie urok tych miejsc. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA mnie inspirowały Twoje wpisy, szczególnie ten z twierdzy. Chce się zobaczyć to niezwykłe miejsce na własne oczy.
UsuńWszystkiego dobrego:)))
Usiu!
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że Twoja wycieczka była udana i atrakcyjna pod każdym względem. W Dreźnie byłam kilka razy, skalny rezerwat Bastei, twierdzę Königstein oraz Budziszyn też widziałam. W sierpniu odwiedziłam Göerlitz. Miasto mnie oczarowało. Jedno z najpiękniejszych jakie widziałam. Wg mnie piękniejsze niż Drezno.
Serdecznie pozdrawiam:)
Masz rację, Goerlitz oczarowuje i zaskakuje, bo mało kto spodziewa się za tym pieszym mostem zobaczyć takie cuda! I w dodatku nie zniszczone wojną, czyli oryginały. To na pewno jedno z najpiękniejszych miast, które widziałam.
UsuńCieszę się, że tam dotarłaś, bo wiesz o czym mówimy. Pozdrawiam Cię serdecznie:)))
Uleńko, wszystkie miejsca, które polecasz warte są bliższego poznania. Miałam cichą nadzieję, że podczas pobytu w Karkonoszach, pokusimy się o wyjazd do Drezna i do skalnego rezerwatu... ale znasz mnie 😉 Do granic możliwości dopięłam grafik i plan na każdy dzień, dlatego uznałam, że wspomniane przeze mnie miejsca zasługują na dłuższe i niespieszne zwiedzanie, więc odłożyłam je na bliżej nieokreśloną przyszłość.
OdpowiedzUsuńW oczekiwaniu na Twoje kolejne relacje, pozdrawiam najcieplej...
Anita
To prawda, wszystkie te miejsca potrzebują sporo czasu. A jest ich znacznie więcej, więc przy okazji... I trochę zejdzie.
UsuńCzekam na Karkonosze, bo pewnie będzie wpis. Też bardzo lubię ten region. Więc na razie:)))
Miałaś ciekawą podróż do Saksonii. Fajne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne miejsca, dobre towarzystwo, piękna pogoda, czyli same plusy:)))
UsuńUrszulko Kochana!!! Czy zdajesz sobie sprawę jaka z Ciebie bogata Dziewczyna.? Takie wspaniałe podróże jak ta po Saksonii to przecież niesamowita wartość. A ile wspomnień do końca życia!!!!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że czuję to bogactwo! Tylko konto niestety puste 😉
UsuńTo prawda, Saksonia jest przepiękna i oferuje ogromną ilość zróżnicowanych atrakcji. Drezno to dla mnie jedno z najpiękniejszych niemieckich miast, byłam w okresie poświątecznym i barokowe dreźnieńskie budowle pięknie się prezentowały oświetlone światełkami z jarmarków. W sierpniu, jako prezent urodzinowy dla samej siebie, miałam w planach Szwajcarię Saksońską ale ostatecznie postanowiłam zrobić niespodziankę koleżance, która mieszka w Polsce a która ma urodziny dwa dni po mnie, i pojechaliśmy do Polski. Ale co się odwlecze to nie uciecze, tym bardziej że Most Bastei "chodzi" za mną już od bardzo długiego czasu. Domy przysłupowe to zdecydowanie mój klimat, fajnie że jeden z nich tętni życiem jako restauracja, sądząc po deserze przepyszna :).
OdpowiedzUsuńWeekendowe uściski u progu końca lata. Pięknych dni.
Jeśli Drezno dla Ciebie to jedno z najpiękniejszych saksońskich miast, to w Göerlitz byś przepadła. Same oryginały i to w ogromnej ilości. Polecam Ci tę dawkę piękne. Pa, Monia:)))
UsuńJa nie wiem, czy powinnam dalej czytać Twoje wpisy, bo tak inspirujesz, że ja już sama nie wiem, gdzie powinnam wyruszyć w pierwszej kolejności :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ci wielkie! Bardzo mnie rozbawiłaś tym komentarzem, ale nie mam dla Ciebie rady:)))
Usuń