Skulsk leży
gdzieś tak w połowie drogi między Koninem a Inowrocławiem, przy trasie
25, ważnej i mocno uczęszczanej dziś oraz w przeszłości, nawet tej bardzo odległej,
kiedy przebiegała tu jedna z odnóg Szlaku Bursztynowego. A skoro na ważnym
szlaku, więc nie omijały go żadne
zawieruchy historyczne przewalające się przez nasz kraj. Dziś jest to nieduża
miejscowość, taka prowincjonalna, z niewieloma zabytkowymi miejscami, ale za to
pięknie położona między trzema jeziorami na malowniczych terenach Pojezierza
Wielkopolskiego. Na terenie gminy znajduje się też Nadgoplański Park Tysiąclecia
z chronionymi obszarami fauny i flory. Ale historia tego miejsce jest
przebogata i bardzo ciekawa!
NA TYM I PONIŻSZYCH ZDJĘCIACH NIEKTÓRE ATRAKCJE NOWEJ, WSPANIAŁEJ ŚCIEŻKI PRZYRODNICZEJ (2022). |
Znaleziono
tu ślady różnych dawnych kultur, lecz pierwsza wzmianka pojawia się w 1249
roku, kiedy ziemiami tymi władał książę Kazimierz Konradowic zwany
Kujawskim (syn Konrada Mazowieckiego, a ojciec Władysława Łokietka). Wtedy
Skulsk stanowił uposażenie Sióstr Norbertanek ze Strzelna. W następnym
wieku był własnością biskupa włocławskiego, a kiedy w 1409 roku Władysław
Jagiełło nadał miastu prawa magdeburskie stał się miastem królewskim. Od XVI wieku ziemie te stanowiły uposażenie
starostów radziejowskich. Potem miasto zniszczyły doszczętnie wojska szwedzkie,
a kiedy zaczęło się dźwigać strawił je pożar!
W XIX
wieku Skulsk wszedł w skład Księstwa Warszawskiego, a potem Królestwa
Polskiego, zwanego Kongresówką. Do granicy z ziemiami zaboru pruskiego były stąd
trzy kilometry (teraz zaczyna się tutaj województwo kujawsko-pomorskie). Wtedy
osiedlili się tu Żydzi (których rozstrzelali Niemcy podczas ostatniej wojny) i
wspólnie z tutejszymi mieszkańcami zaczęli odbudowywać gospodarczo miejscowość,
poszukując nowych form przygranicznego zarobku. Trudniono się więc wyrobem
sieci, rybołówstwem, kuśnierstwem. W tym czasie było tu 19 zakładów tkackich.
Wtedy pojawili się też ochweśnicy, czyli malarze obrazów z wizerunkami
świętych. Nazywano ich kunsztu malarstwa mayster lub obraźnikami.
Wkrótce Skulsk stał się dużym ośrodkiem produkcyjnym obrazów (drugim takim
centrum była Częstochowa). Napisałam, że produkcyjnym, gdyż wykonywano je
taśmowo, malując te same poszczególne elementy świętego wielokrotnie na
rozłożonym długim płótnie. Kiedy płótno wyschło rozcinano je i przygotowywano
poszczególne obrazy do sprzedaży.
PRZEDAJĄCY OBRAZY - JAN PIOTR NORBLIN. ZDJĘCIE Z WIKIPEDII. |
Malowidła
te powielane w setkach egzemplarzy były prawie identyczne, a ponieważ zajmowało
się tym coraz więcej osób, szukano coraz dalej położonych rynków zbytu.
Najpierw były to jarmarki, odpusty, potem handel dotarł do domów w wioskach i
miasteczkach ziem polskich, następnie dalej na wschód poza granice zaborów, aż
obraźnicy dotarli w głąb Rosji. Szlaki handlowe skulskich handlarzy mieszały
się z innymi. Z czasem więc do ich języka zaczęły przenikać słowa ruskie,
niemieckie, greckie, łacińskie, jidysz oraz żargony złodziejskie i tak
narodziła się nowa gwara zwaną kminą ochweśnicką (od słowa ochwest –
obraz). Gwara ta spokrewniona była z międzynarodowym żargonem przemytników.
W Skulsku posługiwano się nią do czasów drugiej wojny, potem zanikła. Dziś
przypomniano ją w pobliskim Ślesinie, gdyż dawni handlarze gęśmi z tej
miejscowości też gwarę tę przejęli. W Internecie można znaleźć teksty pisane kminą
ochweśnicką. Interesująca historia! A powyższe cenne wiadomości znalazłam w
książce mieszkańca Skulska - Tomasza Jaskulskiego pod tytułem "Historia
Skulska i okolic do 1945 roku”.
Przejeżdżając
przez miejscowość nie sposób nie zauważyć okazałego Sanktuarium Matki Boskiej
Bolesnej, gdyż leży przy głównej trasie, w dodatku przy ostrym zakręcie. Z tym
miejscem również wiąże się ciekawa historia, ale ta ma już więcej z legendy. Otóż
kiedy król Bolesław Chrobry przebywał w Kruszwicy, wybrał się na polowanie
i trafił na tutejsze zabagnione i zalesione mocno tereny. W pewnym momencie jego psy zatrzymały się obok figurki
Matki Boskiej Bolesnej i warując składały jej cześć. Król odczytał to jako
znak, więc postanowił wybudować tutaj kaplicę i polecił jej opiece siebie i
cały dwór. Obok rozrastała się osada, na miejscu kaplicy pojawiały się nowe
świątynie, jednak niszczone były tak, jak miasto. Obecna została pobudowana na
początku XIX wieku. Wzrok przyciąga jej piękna wieża, a po bokach widoczne są
ołtarze boczne.
Wnętrza
są bardzo ozdobne z kolorową polichromią, z późnobarokowymi elementami.
Najcenniejszym elementem wyposażenia jest gotycka Pieta pochodząca z
1420 roku, która cudem przetrwała dziejowe burze. Znajduje się ona w głównym
ołtarzu ozdobionym kolumnami i koroną. Wewnątrz znajdziemy też liczne wota jej
poświęcone. Choć moja parafia leży „za granicą”, to w dzieciństwie często tu bywałam i mam piękne
wspomnienia, przyjęłam tu też pierwszą komunię świętą.
Gdybyście
mieli ochotę wypocząć w tym ciekawym, niezapchanym turystycznie miejscu, to
serdecznie zapraszam. Jest w okolicy kilka ośrodków na jeziorami, więc można
wypoczywać w ciszy i spokoju, z dala od wielkich aglomeracji. Posłuchacie też
wielu okolicznych legend, z których jedna mówi, że w okolicy urodził się Piast
Kołodziej (TUTAJ), praprzodek naszego pierwszego władcy – Mieszka I, o czym już na
blogu pisałam. Skulsk to takie małe, ale wielkie miejsce!
Zgadzam się z Tobą, że Skulsk to takie małe-wielkie miejsce bo moje pierwsze wrażenie jest takie, że tutaj wszystko wydaje się malutkie. Mini domki, mini dworzec i mini siedziba straży pożarnej. Za to wrażenie pewnie duże, podobnie jak zachwyty. Myślę, że teraz prowincjonalność jest zaletą, w dzisiejszych czasach szukamy prostoty i spokoju. a Skulsk chyba ma to wszystko a nawet jeszcze więcej bo jest pięknie położony i otoczony jeziorami.
OdpowiedzUsuńZauważyłam jedną rzecz, która nie daje mi spokoju. Autor książki o Skulsku, Tomasz Jaskulski, ma nazwę miasta w nazwisku a to zobowiązuje. Ciekawe tylko czy to Jego prawdziwe nazwisko no i która wersja jest prawdziwa, bo na książce jest napisane Tomasz Jaskluski a nie Jaskulski i nie wiem czy to literówka, czy Jaskulski to literówka.
Pięknego weekendu, przesyłam Ci moc pozdrowień na kolejne dni.
No, patrz, nawet nie zauważyłam, że zrobili błąd w jego nazwisku. Książkę miałam od jego znajomej, która mi o nim i jego miejscowej pasji opowiadała, więc dla mnie był Tomaszem Jaskulskim. I nawet nie skojarzyłam, że ma nazwę w swoim nazwisku. Widzisz, kochana, na starość już się tak nie kojarzy!
UsuńPięknie pozdrawiam, pa:)))
No ja niestety jestem bardzo spostrzegawcza co nie zawsze jest zaletą :). Pięknego weekendu!
UsuńSpostrzegawczość jest niewątpliwie zaletą. I to bardzo cenną!
UsuńMiasteczko, o którym chyba mało kto słyszał a tu i wielka historia w tle i ciekawe legendy. Z zabytków zachował się chyba tylko kościół ale tak jest w wielu miejscach, że tylko one są świadkami historii tych ziem. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie ciekawa historia i piękne położenie, nie wyróżniałaby się miejscowość z wielu, wielu innych. A tak mamy dużą ciekawostkę!
UsuńPięknego tygodnia:)))
Sprawdziłam na mapie, Skulsk to zaledwie 27 kilometrów od Kazimierza Biskupiego.
OdpowiedzUsuńWarto zatrzymywać się w drodze z punktu A do punktu B i zwiedzać małe miejscowości, często z bogatą historią.
Pozdrawiam cieplutko :)
To moje rodzinne tereny i nigdy nie zastanawiałam się nad ich przeszłością. Kiedyś nawet Skulsk kojarzył mi się z Obrzydłówkiem z "Siłaczki"! A tu niespodzianka! Znalazłam coś interesującego na jego temat. No i ostatnio sporo zmieniło się tu na korzyść, jak w wielu polskich miejscach.
UsuńCiepłego kwietnia, bo jakoś trudno mu wyjść z zimy:)))
To jak tam w okolicy urodził się Piast Kołodziej to pewnie jego potomków można tam spotkać?????
OdpowiedzUsuńTo super - bo jak wiesz ja bardzo lubię włóczyć się róznych zakątkach i szukać ciekawych ludzi i uroczysk...
No i jak już będę w tym Skulsku to do Ciebie wpadnę!!!!! Szykuj się na niespodziewanego gościa:-))
Co do potomków, to na pewno są! My wszyscy to słowiańska rodzina, choć pomieszana mocno.
UsuńJeśli będziesz w okolicy, to serdecznie zapraszam, na obiad, kawę czy nocleg. Teraz od Skulska dzieli mnie odległość prawie 30 km, kiedyś miałam bliżej. Oby ruszyć tylko z domu!!!
Przejeżdżamy tamtędy w drodze do Wrocka, może kiedyś uda nam się zrobić dłuższy przystanek i pozwiedzać :) Piękne miejsce, zwłaszcza kościółek :) Pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńTo może też Kazimierz Biskupi odwiedzisz? Trzeba tylko trochę zboczyć z drogi.
UsuńCałusy zasyłam:)))
Kochana
OdpowiedzUsuńPięknie, że chwalisz nasze malownicze, ciekawe miejsca🤗
Nigdy nie byłam w tym mieście, dlatego chętnie przespacerowałam się, choć tylko wirtualnie-dziękuję😊
Pozdrawiam cieplutko🌼🌞🌺😍🌷💖
Polska ma przecież bardzo piękne miejsca. Warto je pokazywać i zgłębiać ich ciekawą historię.
UsuńPięknego tygodnia, pomimo zimowej aury:)))
Dobrze, że pokazujesz takie mniej znane miejsca :). Przyjemna okolica, uwielbiam odpoczywać nad jeziorami a miasteczko ma całkiem ciekawą historię,że nawet gwara się od tych obrazów utworzyła :D
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam tylko skrót tej historii. Całość jest jeszcze bardziej fascynująca!
UsuńUrszulo i ja się zgadzam, że Skulsk to mała, ale jakże wielka miejscowość. Ślicznie dziękuję za wycieczkę i ciekawy opis.:) Pewnie nigdy tam nie dotrę.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia i legenda.:)
Pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło!
Dziękuję Basiu! Ciepło się przyda, bo wiosna w tym roku jakoś długo się do nas zbiera. Wystraszyła się może wirusa!
UsuńCałusy przesyłam:)))
Nie słyszałam wcześniej o tym miasteczku :)
OdpowiedzUsuńJest małe i nieznane. Tylko historię ma ciekawą:)))
UsuńJak będziemy tamtędy przejeżdżać to na pewno odwiedzimy to miejsce. Bardzo ciekawa historia i legendy. Często takie małe miejscowości mają bogatą historię, są dużo ciekawsze i przyjemniejsze dla wypoczynku niż duże zatłoczone i zakopcone miasta. Ciekawe zdjęcia🌞
OdpowiedzUsuńTo prawda, przekonałam się już niejeden raz, jakie mogą być atrakcyjne!
UsuńPięknego tygodnia:)))
Pozdrawiam😊
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, a o miasteczku słyszę pierwszy raz. Fajnie, że pokazujesz mało znane miejsca.
OdpowiedzUsuńWiele u nas takich zaskakujących miejsc. U Ciebie też takie można znaleźć:)))
UsuńNie taka łatwa do wymówienia ta nazwa. Iście polska :D A miasteczko ładne, spokojne, ale okolica chyba jeszcze piękniejsza ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miasteczko prowincjonalne, ale okolica rzeczywiście dużo ładniejsza:)))
UsuńPierwszy raz słyszę o tym miejscu, ale już mi się podoba po Twoim wpisie. Zapisuję na listę do odwiedzenia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Miejscowość jest niezbyt atrakcyjna, typowo prowincjonalna, ale otoczenie ma wspaniałe. No i jest bardzo spokojnie! Czyli zalety jakieś są, warto tu odpocząć, a w pobliżu atrakcji całe mnóstwo:)))
UsuńWitam wszystkich bardzo serdecznie. Czuję się wywołany do odpowiedzi jednym z wcześniejszych wpisów. Istotnie w moim nazwisku na okładce wkradła się literówka.Niestety książka już wyszła drukiem i nie było szans na korektę.
OdpowiedzUsuńTak Jaskulski to moje prawdziwe nazwisko a rodzina związana ze Skulskiem co najmniej od połowy XVIII wieku Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam do Skulska. Tomasz Jaskulski.
Dziękuję za wyjaśnienia i komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Cześć! Czy w Skulsku działa jakieś towarzystwo historyczne? Moi przodkowie rodzili się tam i mieszkali przez długi okres w XIX wieku, aż wyemigrowali na Podlasie. Chciałabym się nieco więcej dowiedzieć o codziennym życiu mieszkańców Skulska z tamtych czasów.
OdpowiedzUsuńCześć! W Skulsku działa, chyba jeszcze, Towarzystwo Promocji i Rozwoju Ziemi Skulskiej. Działał tam wspomniany Tomasz Jaskulski. Na fb poszukaj: Historia Gminy Skulsk, choć wpisy kończą się w 2020 roku. Teraz nie mam innych wiadomości na ten temat.
UsuńPozdrawiam:)))