Z dworca kolejowego w Varennie schodzimy wąskimi uliczkami w dół, by po kilku minutach dotrzeć na ładny skwerek ze wspaniałym widokiem na błękitne jezioro Como. Po drugiej stronie widać góry i położone u ich podnóża mniejsze lub większe miejscowości. Zachwycający widok! Po pierwszym zachwycie zaczynamy swój spacer po tym niezwykłym miasteczku. A dodam, że tych zachwytów będzie duuużo więcej!
Zabudowa tej części jest dość nowa i już stąd widać, jak urokliwie całość jest położona - na zboczach i u podnóża gór, wciśnięta w każdy wolny kawałek skały, a czasem wisząca dosłownie nad jeziorem.
Od tego miejsca prowadzi wzdłuż jeziora malownicza
trasa spacerowa. Najpierw mijamy przystań, skąd odpływają promy do innych
miejscowości położonych nad jeziorem, choćby do Bellagio, którym parę
godzin później też popłyniemy.
Kiedy spojrzymy w drugą stronę zobaczymy, że zaczynająca się tutaj najstarsza część miasteczka położona jest kaskadowo na zboczu gór, w dodatku są tu imponujące wille (niektóre należą do znanych ludzi np. filmu), każda w innym kolorze. Otoczone są też kaskadowo położonymi wypielęgnowanymi ogrodami. Wygląda to fantastycznie! Najlepiej widać to z promu, czyli od strony jeziora.
Ścieżka spacerowa prowadząca wzdłuż jeziora jest bardzo widowiskowa. Prowadzi częściowo tunelami wyrytymi w skale, część jest doklejona do skał lub zbudowana z drewnianych mostków. Po prawej mamy widoki na jezioro i tym co po drugiej jego stronie, po lewej coraz starsza zabudowa i mnóstwo wciśniętych między nią małych knajpek i sklepików z lokalnymi pamiątkami.
Po krótkim spacerze napotykamy wąskie uliczki z ciasną zabudową, a dziesiątki kamiennych stopni zbudowanych wiele wieków temu kierują nas do wyżej położonych części miasteczka. Po prawej znajduje się nieduża marina. Kiedyś cumowały tu łodzie rybackie.
Dochodzimy do końca ścieżki i ostatnią uliczką podchodzimy do głównego placu Varenny. Po prawej mijamy maleńki, kamienny kościółek św. Jana Chrzciciela (San Giovanni Battista), podobno z początków XII wieku, co znaczy, że miejscowość ma długą historię. Chyba już wtedy doceniono to fantastyczne położenie. W środku warto obejrzeć zachowane stare freski odkryte podczas ostatniego remontu.
Dalej nasz wzrok zatrzymuje się na dokładnie przyciętych platanach znajdujących się na placu. Latem tu będzie zielono. Wokół zadbana stylowa zabudowa. Kolorowe kamienice z równie kolorowymi okiennicami robią przyjemne wrażenie. Mieszczą się w nich butikowe hotele, restauracje i sklepiki.
Na końcu placu przyciąga wzrok kolejna świątynia z wysoką wieżą. To kościół św. Jerzego (Chiesa di San Giorgio) zbudowany w średniowiecznym stylu lombardzkim. Ten jest większy, elewacja wygląda dość skromnie. Wnętrze też nie jest przesadzone, ale za to bardzo piękne. Znajdziemy w nim średniowieczne freski, posadzkę z czarnego marmuru i poliptyk ołtarzowy Pietro Brentaniego. Między placem a kościołem przebiega główna ulica miasteczka. Jest wąska i zatłoczona, więc na pewno lepiej do Varenny przyjechać pociągiem.
Kilka metrów od kościoła znajduje się miejsce, skąd można zrobić szczególnie romantyczne fotki. Zresztą znajdziecie takich wiele w Internecie, bo większość jest właśnie stąd. To Willa Monastero z kaskadowo położonymi tarasami ogrodowymi. W XII wieku był tam żeński klasztor cysterski, ale został rozwiązany, a budynki sprzedane.
Na przełomie wieków były one przebudowywane zgodnie z modą i zasobnością portfeli właścicieli, aż 2003 roku powstało tu muzeum. Dziś możemy podziwiać w niej kilkanaście sal z oryginalnymi dekoracjami i meblami. I z pięknymi malunkami. Wrażenie też robi wspaniała klatka schodowa oraz… łazienka.
Poniżej głównego wejścia rozciąga się tarasowo umiejscowiony ogród, wprost zawieszony nad jeziorem, w którym znajduje się niezwykła dekoracja architektoniczna, wśród niej posągi, świątynie, płaskorzeźby i fontanny wpisane w bujną i różnorodną roślinność. Spacer jego uroczymi alejkami z cyprysami i drzewkami pomarańczowymi jest niezwykłą przyjemnością. No i są tu także zbudowane miejsca widokowe skąd możemy podziwiać fantastyczne krajobrazy.
Gdybyśmy poszli spacerkiem w górę miasteczka
dojdziemy do ruin X-wiecznego zamku - Castello di Vezio. Stamtąd widoki
też są na pewno spektakularne, ale my już na to nie mieliśmy czasu.
Pozostał nam spacer wąskimi uliczkami miasteczka z pokonaniem wielu kamiennych schodków i powrót do przystani promowej. Jeszcze obiad w lokalnej knajpce – pyszne risotto za 9 euro i rejs do Bellagio. Ale to już w kolejnym wpisie…
Ulu z wielką przyjemnością przeczytałam Twój wpis Varennie, w której byłam tyle razy, ale nigdy mi się nie znudziła. Nad jeziorem Como jest mnóstwo prześlicznych miasteczek, wiele osób twierdzi że najładniejsze jest Bellagio, ale Varenna według mnie idzie z nim "łeb w łeb" ciekawa jestem komu Ty przyznasz palmę pierwszeństwa. Bardzo obrazowo i esencjonalnie opisałaś tę miejscowość, świetnie wypunktowałaś najważniejsze rzeczy, czasem zazdroszczę innym tej umiejętności bo u mnie każdy wpis ciągnie się jak guma z nie powiem czego. Widzę że też Cię zauroczyły poobcinane platany ze swoimi pokręconymi sylwetkami. Gratuluję udanej wycieczki i czekam na relację z Bellagio. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo był fantastyczny spacer z pięknymi widokami i wspaniałą architekturą. I to jest mój numer jeden z porównaniu z Bellagio, choć tam też jest pięknie. U Ciebie wpisy są tak wciągające jakby czytało się ciekawą książkę, więc żadnej gumy! Tak myślę. Dzięki za komentarz, całusy zasyłam:)))
UsuńBardzo się cieszę z tego wpisu. Oglądałem kiedyś film z Varenny, była też willa Monastero ale tylko z zewnątrz. Już same ogrody i położenie willi robią wrażenie a Ty uzupełniłaś to jeszcze dodając zdjęcia z wnętrz. Pokazałaś tak urocze miejsce, że można oglądać i oglądać. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA i tak zdjęcia nie ukazują romantyzmu tego wyjątkowo urokliwie położonego miejsca. I miasta, i willi Monastero. Dzięki Ci wielkie, zasyłam pozdrowienia:)))
UsuńUleńko dziękuję Ci za ten spacer przepięknymi uliczkami Varenny. Nie byłam nad jeziorem Como, ale mogę sobie wyobrazić jak musi być tam pięknie. Zresztą Ty doskonale to pokazałaś dodając jak zwykle historyczne ciekawostki. Włochy mają coś w sobie, coś co przyciąga jak magnes. Pozdrawiam serdecznie z zalanej deszczem północnej Anglii.
OdpowiedzUsuńTo prawda, Włochy mają tak długą i bogatą historię, tyle wspaniałej architektury i zjawiskowych miejsc, że chyba życia nie wystarczy by to zobaczyć. Varenna to najpiękniejsze miejsce jakie we Włoszech do tej pory zobaczyłam.
UsuńDzięki Marta, zasyłam ci trochę naszego słoneczka:)))
Ależ piękny spacer mi się trafił od samego rana.
OdpowiedzUsuńWszystko było przepiękne ale mnie urzekły te wspaniałe gałęzie drzew .... takie o niesamowitych kształtach.
Dziękuję Urszulko.
Stokrotka
Gałęzie platanów przycinają tak ciekawie, pewnie by nie zasłaniały tej wspaniałej architektury:)))
UsuńW ogóle się nie dziwię Twoim zachwytom bo Varenna dostarcza powódów do szczęścia na każdym kroku. Nad Jeziorem Como byłam w mglisty, styczniowy dzień i widoki wokół mogłam sobie jedynie wyobrażać. Kolorowe domki ustawione w rzędach wyglądają przeuroczo, oglądane z wody mogłyby być motywem widokówki. Połączenie wody i gór to jeden z najpiękniejszych widoków świata a kiedy jeszcze wśród tego wszystkiego ukrywa się urokliwe miasteczko to można osiągnąć pełnię szczęścia.
OdpowiedzUsuńPięknego czerwca Uleńka, żyj radośnie.
Varenna i widoki znad jezioro Como to najpiękniejsze do tej pory miejsca, które we Włoszech zobaczyłam. Są bardzo pocztówkowe.
UsuńDzięki Monia, równie pięknych czerwcowych dni:)))
Tam jeszcze nie byłam ale mam to w planach:-) Urzeka mnie bardzo architektura tego miasteczka oraz lokalizacja. Jestem pełna podziwu z powodu ilości zdjeć, gdyż ja zwykle gdy zwiedzam robie ich za mało.
OdpowiedzUsuńJa robię ich dużo i potem mam problem, które wybrać. Lokalizacja Varenny i jego sielski klimat są warte odwiedzin. Polecam:)))
Usuńwe Włoszech byłam tylko raz, przejazdem w drodze do Hiszpanii. Zapamiętałam ttylko tyle ze wieczorem palą się białe światła a u nas wszędzie żółte. Ale to dawno było ;;) OT takie mam wspomnienie :)
OdpowiedzUsuńJa byłam już trzy razy, a w planach mam jeszcze więcej. To usypany zabytkami kraj, czemu trudno się dziwić przy tak długiej historii:)))
UsuńCześć Ula :) Varenna rzeczywiście jest niezwykła! Lądowanie na tym pięknym skwerku z widokiem na Como to coś, czego nigdy się nie zapomina. Bylosmy tam w zeszłym roku we wrześniu. Spacerowaliśmy uliczkami tego niesamowitego miejsca coeszac sie każdym widokiem. Twoje zdjęcia i opis są niezwykle inspirujące i zachęcające. Dziękuję za tę podróż wirtualną to miejsce które trzeba odwiedzić 😊
OdpowiedzUsuńWięc wiesz Ania o czym piszę, bo mam wrażenie, że te zdjęcia nie oddają prawdziwego klimatu Varenny. Mnie miasteczko bardzo zachwyciło. Pozdrawiam serdecznie 💗
UsuńOj to prawda.. u mnie też nie oddają. Ale prawda jest taka że ja zainspirowałam się zdjęciami z IG :) wystarczyła mała ikonka zdjęcia i ja przepadłam :)
UsuńJestem zachwycona Varenną. Jest przepiękna. Uwielbiam takie kameralne miasteczka z wąskimi uliczkami i cudowną roślinnością. Kolejne raz oglądam Twoje zdjęcia i nie mogę oderwać od nich oczu. Zapisuję to miasteczko w Notesiku Marzeń. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Przez bardzo wielu uznawane za najładniejsze nad jeziorem Como. Ja nie mam dużego porównania, ale mnie zachwyciło totalnie. Dzięki Lusia, pozdrowionka:)))
UsuńUleńko, toż to moje upragnione miejsca do zwiedzenia w ukochanych Włoszech!
OdpowiedzUsuńMiasteczka bajecznie zawieszone na wzgórzach tak cudowne i piękne w Twojej fotorelacji. Wędrówka trasą spacerową wzdłuż jeziora Como to wymarzona opcja :-))
Przesyłam najcieplejsze pozdrowienia!
Anita
Też się jeszcze wybieram w tamte rejony, bo wpadłam po uszy. Nad Como i Gardę, jak da radę.
UsuńPięknego weekendu Anitka:)))
Miasteczka nad jeziorem Como są bardzo urokliwe. Do Varenny nie dotarłam, bo życie pokrzyżowało mi plany, ale do Włoch jeszcze wrócę, choć wiem, że i tak nie będę w stanie zobaczyć wszystkiego. Ten kraj jest pełen perełek. Chociażby takich jak ten mały kamienny kościółek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda, mam wrażenie, że Włochy to jedno wielkie muzeum, tyle tam dobra można spotkać na każdym kroku.
UsuńDzięki Julka. Mam nadzieję, że się nie przepracowujesz 💗
Piękne miejsca.
OdpowiedzUsuńKiedyś poznałam dwie urocze Polki mieszkające we Włoszech autorki kilku blogów, między innymi Polacy we Włoszech i WłoskiCafe i to na ich portalach poznałam miejscowości usytuowane wokół jeziora Como zarówno od strony jeziora jak i tras spacerowych wokół. Wspaniale, że Tobie udało się tam pojechać...
Pozdrawiam serdecznie :)
Też się cieszę, że choć na chwilę mogłam tam wjechać. Może uda się jeszcze wyjechać nad Gardę, ale mam tyle planów... Zobaczymy!
UsuńPięknego tygodnia Ewa, pozdrawiam:)))
Przepiękne to miasteczko i widoki na jezioro. Malowniczo położone na zboczu co przekłada się, jak napisałaś, na wiele, wiele schodów.
OdpowiedzUsuńTe stare schody dają klimat Varennie :)))
Usuń