11 kwietnia, 2020

Serdeczne życzenia od zajączka wielkanocnego.


Wszyscy wiedzą, że zajączek jest jednym z symboli Świąt Wielkanocnych.  Przynosi wiosnę, prezenty i to podobno on pierwszy zobaczył Zmartwychwstałego Jezusa, bowiem śpi przecież z otwartymi oczami! Więc dzisiaj zapraszam Was na nietypową wycieczkę! Niedaleką, bo wystarczy przejść na drugi koniec ogródka i już jesteśmy u celu. Tym miejscem jest nasza królikarnia, a w niej miłości mojego męża – króliczki. Ale nie byle jakie, tylko takie ogromne, sympatyczne i wystawowe. No i szarobrązowe, podobne do zajączków, więc dziś mogą je zastąpić w składaniu życzeń wielkanocnych.







Już wiele lat temu mąż pokochał duże rasy królików, więc hoduje olbrzymy belgijskie. Pewnie niewielu o niech słyszało, bo to trudny w hodowli i długo rosnący gatunek, w porównaniu z tymi mniejszymi. Ale ta rasa została wyhodowana dawno, bo już w 1825 roku we Flandrii, w Belgii, stąd ich nazwa. Najpierw były to olbrzymy o szaro-brązowej pokrywie włosa (olbrzym szary), zbliżonej do dzikich królików.








Dziś wśród olbrzymów są również takie, które mają genotyp żelazisty, żółty, niebiesko-szary, czarny, niebieski czy szynszylowaty. Są też olbrzymy białe czy srokacze. Warto się wybrać na jedną z wystaw królików rasowych, których w Polsce odbywa się wiele, aby zobaczyć ogrom ras, wielkości i kolorów królików. W pierwszy weekend września ma się taka odbyć w Koninie. Jeśli na wystawie jest kilkaset sztuk kolorowych zwierzątek, to – mówię Wam – nie wiadomo co oglądać! Wrażenia niezapomniane!!!














Mąż też hoduje takie, które można wystawiać, choć nie każdy osobnik się na wystawę nadaje. Są określone parametry i wymagania, które musi taki królik spełnić. Dorosłe olbrzymy ważą od 6 do nawet 11 kilogramów (!), muszą mieć sterczące uszy o długości ok. 20 centymetrów, równe pokrycie i wiele innych cech, które zdecydują o jego punktacji na wystawie i ewentualnej wygranej, która jest dla hodowcy, niestety, tylko prestiżem.








Nasze zwierzątka zdobyły już sporo pucharów za wygrane w różnych kategoriach z czego mąż jest bardzo dumny, bo poświęca im mnóstwo czasu i uwagi. Jeździ z nimi na różne pokazy. Chętnie też odwiedzają je dzieci z miejscowej szkoły. Sam osobiście wychował wiele maluszków, którym zmarła mama. Czasem niestety tak się dzieje. Mąż wtedy przygotowuje im specjalnie dobrane mleko, bierze strzykawki (oczywiście bez igły) i każdego małego króliczka karmi dwa razy dziennie. Jaka radość, gdy przeżyją i pięknie wyrosną!!! To jest pasja i piękne hobby! Mąż mówi, że bardzo uspokajające hobby. 
















Nasze zwierzątka karmione są ekologicznie, żadnych gotowych pasz, tylko zboże, sianko, płatki zbożowe gniecione na własnej gniaciarce, gotowane ziemniaki, marchew, buraki pastewne, rośliny okopowe i zioła (zimą suszone). Zajmuje to więcej czasu, ale kiedy jakiś osobnik nie nadaje się na wystawę, ma jakiś feler i „nie rokuje”, wtedy go jemy. Również po to je hodujemy. Pewnie powiecie, że to smutne tak postępować z członkami rodziny (tak też mówią znajomi), ale takie jest życie – jesteśmy mięsożerni, a nasze mięso jest ekologiczne i bardzo smaczne. I wiemy, co jemy!  



A teraz, jak już się pochwaliłam naszymi osiągnięciami, właściwie osiągnięciami mojego męża (choć ja i syn też pomagamy, czyli bardziej wspieramy), to możecie przyjąć najlepsze życzenia z okazji Świat Wielkanocnych od nas i naszych króliczków-zajączków. Dużo siły do przetrwania nadchodzących dni, ciągłej wiary i niepoddawania w wątpliwość, że życie będzie jeszcze piękniejsze!  A prezentem niech będą zdjęcia naszych pięknych pupilków. Prawda, że cudne!



34 komentarze:

  1. Piękne króliczki takie milusie, a uszy rzeczywiście długie. Gratuluję ciekawej i rzadkiej pasji, króle mieszkają w pięknym domku :) Dziękuję za Wielkanocne życzenia od Was i Waszych ślicznych pupilków :) Pozdrawiam Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekażę te pochwały mojemu mężowi. Będzie jeszcze bardziej dumny ze swojego dzieła.
      Dziękuję i zasyłam wiele serdeczności na ten świąteczny czas:)))

      Usuń
  2. Dziękuję za piękne życzenia świąteczne, takie z uśmiechem - śliczne te króliki (zajączki). Zdrowych i udanych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę na wesoło w tym niewesołych czasach! Trwamy, bo nie mamy innego wyjścia i damy radę:)
      Wszystkiego najlepszego:)))

      Usuń
  3. Piękny zajączkowo - króliczkowy post Urszulo.:)
    Gratulacje dla Twojego Męża.
    Kochana nie oceniam Was, to tylko moje własne zdanie. W życiu nie zjadłabym króliczka. W ogóle unikam mięsa. Jednak nikogo nie krytykuję i nie przekonuję, by nie jadł mięsa.

    Dla Ciebie i Twoich Bliskich zasyłam życzenia zdrowia, spokoju i nadziei na lepszy czas z okazji Świąt Wielkanocnych i nie tylko.
    Moc buziaków!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekażę mu gratulacje! Będzie zadowolony, bo ciągle pyta, czy podobają się moim blogowym znajomym jego pupilki, jego duma i miłość:)
      Wam też przesyłamy życzenia najlepszych świąt, wśród optymistycznej wiosennej przyrody:)

      Usuń
  4. Zdrowych pięknych ,na przekór wszystkiemu Świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie! Przetrwaliśmy tyle, damy radę dalej:)))

      Usuń
  5. Pogody ducha, zdrowia i Spokojnych Świąt Wielkanocnych! Oby wszystko jak najszybciej wróciło do normy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknych świąt i dużo nadziei na kolejne dni:)
      Zasyłam serdeczne pozdrowienia:)))

      Usuń
  6. Kochana
    Gratulacje dla Męża🤗
    Pozdrawiam Was bardzo słonecznie, serdecznie, świątecznie z nadzieją w sercu na lepsze kolejne dni🐣💛🌤️🌻🙋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w jego imieniu! I serdecznie pozdrawiam. Pięknych świąt, mimo wszystko:)))

      Usuń
  7. Ale cudne, przesłodkie. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miluśkie zwierzaki, dostałam kiedyś królika jak córka była malutka od koleżanki, mówi że mięso takie zdrowe dla dziecka. Urosły małe dwa króliczki, siedziały z córką na kocu w ogrodzie, jak zgłodniały poszły skubać trawę potem przychodziły do niej na kocyk, jak je zabić i zjeść.W końcu je oddałam, a koleżanka dała mi gotowe mięso. Ja nie mam oporów przed jedzeniem mięsa, hodujemy zwierzęta po to by nam służyły za pokarm,/ kto wie czy pietruszkę nie boli jak jej natki zrywamy / Pochwal męża bo chałupę królikom zbudował piękną i widać że o nie dba. Wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, przekażę mu te pochwały. Będzie bardzo zadowolony. Króliczki to delikatne, ale bardzo wdzięczne zwierzątka. I pracy przy nich dużo, ale warto.
      Miłego świętowania, pozdrawiam:)))

      Usuń
  9. Witam :)
    Z przyjemnością pooglądałam zdjęcia i przeczytałam post o belgijskich olbrzymach. Widać,że ta hodowla to wielka pasja męża i nic dziwnego,że jest dumny z osiągnięć wystawowych:) Pochwały się należą :) Pozdrawiam serdecznie i Zdrowych Świąt Wielkanocnych życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekażę mu pochwały, będzie miał motywację co dalszej, choć trudnej pracy z króliczkami:)
      Również życzę zdrówka i szybkiego powrotu do normalności:)))

      Usuń
  10. Uleńko, ależ radosny, wiosenny i zarazem świąteczny post.
    Króliki są urocze, niezwykle sympatyczne tylko czasami trudno zaspokoić ich apetyt. Kiedyś i ja zajmowałam się hodowlą domowych szaraków- nierasowych i zwyczajnie pospolitych. Było ich 60 i gdy nakarmiłam wszystkie to ten z pierwszej klatki wisiał na drzwiczkach jak straceniec domagając się kolejny porcji zboża czy trawy. Nawet musiałam nauczyć się kosić zwyczajna kosą bo łąki nie dało sieogarnąć.
    Twoje futerkowe pupile to królicza arystokracja z wszelkimi medalami, nagrodami i certyfikatami.
    Gratuluję z całego serca!
    Życzę by ta nietypowa Wielkanoc wniosła wiele radości i nadziei i była początkiem czegoś miłego i niezwykle sympatycznego.
    PS
    Rozbawiło mnie zdjęcie króla siedzącego na huśtawce z Tobą i Twoim mężem. Piękne i niezwykle sympatyczne ujęcie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, miało być radośnie, bo problemów mamy dość. A że króliczki kojarzą się z Wielkanocą, więc okazja nadarzyła się sama, aby się pochwalić i pokazać naszą hodowlę. Nie jest duża, bo raptem teraz jest ok. 30 sztuk, ale jak sama piszesz hodowanie zajmuje one wiele czasu i poświęcenia. I miłości! Potem można zbierać nagrody na wystawach. Ale to przyjemna praca. Przekażę mężowi te pochwały, będzie zadowolony, że doceniona jest jego praca.
      Dziękuję za sympatyczny wpis i serdecznie pozdrawiam:)))

      Usuń
  11. Ale cudności! Chociaż zdecydowanie wolę te mniejsze to i tak wszystkie są śliczne i bardzo Wam tej królikarni zazdroszczę.
    Pięknych i dobrze spędzonych Świąt życzę Tobie i Twoim najbliższym. NIech to będzie wyjątkowy czas nie tylko przez sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Przesyłam ogrom pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, że tego dużego króliczka trudno nosić na rękach, bo sporo waży. Małe do tego lepiej się nadają, ale i te są sympatyczne i trzeba bardzo o nie dbać.
      Dzięki za miły komentarz i przesyłam najserdeczniejsze życzenia na ten świąteczny czas:)))

      Usuń
  12. Jakie piękne króliczki 🙂. Spokojnych i dobrych Świąt . Wesołego Alleluja 🐥🐥🐥🐥🐥🐥🐥🐥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marysiu! Tobie i Twojej rodzinie też zasyłam najlepsze życzenia i przyjemnego świętowania:)
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  13. Niesamowite macie te króle :) gratulacje dla męża :) Radosnego przeżywania Wielkanocy , zdrowia i bezpieczeństwa. Uśmiechy posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Przekażę mężowi gratulacje, bardzo się ucieszy.
      Dużo zdrówka:)))

      Usuń
  14. Słodziaki te Wasze króliki. Mąż ma fajną pasję:) Gratuluję:)
    Pierwsze zdjęcie z królikami w koszyku - mistrzostwo:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodziaki to one są wielkie, a ruchliwe jeszcze bardziej, więc zrobienie im w miarę dobrego zdjęcia było wyczynem. Ich mama natomiast ruszyła na zieloną trawkę i zdjęcie jej nie interesowało:)
      Pogratuluję mężowi, będzie bardzo zadowolony:)
      Zasyłam pozdrowienia:)))

      Usuń
  15. Urszulko - dopiero dzisiaj mogłam Cię odwiedzić i zobaczyć te śliczne króliczki.
    Dziękuję bardzo, poprawił mi się humor - szczególnie jak zobaczyłam króliczka siedzącego na huśtawce razem z Wami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, jakie to relaksujące! A dotykać tego miękkiego futerka, to dopiero przyjemność:)
      Odskocznia od codzienności i piękne spędzanie czasu:)))

      Usuń
  16. Cudowne króliczki, ale... mam nadzieję, że tylko do kochania <3 Ściskam poświątecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No.... nie tylko. Czasem też do podziwiania, czasem na obiadek:)))

      Usuń
  17. Też kiedyś miałam króliczki❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo sympatyczne zwierzątka. I takie milutkie:)))

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)