To opactwo pocysterskie znajduje się w małej
wielkopolskiej miejscowości – w Lądzie, zaledwie trzydzieści kilometrów
od mojego Kazimierza Biskupiego i kilka kilometrów od trasy A2. Leży ono urokliwie
na stoku pradoliny Warty, w centrum Nadwarciańskiego Parku Krajobrazowego.
Można tam łatwo dojechać, można też dopłynąć - kajakiem dotarłam tam w ubiegłym
roku. I w jednym i w drugim przypadku strzeliste wieże i czasza dużej kopuły kościoła
przyklasztornego widoczne są już z daleka. I zachęcają, aby tu zajrzeć, a warto
to robić, bowiem jest to miejsce pięknie położone, z bardzo odległą cysterską historią
sięgającą XII wieku, z wieloma zabytkami prezentującymi unikatową kulturę i
sztukę średniowiecza oraz baroku.
Opactwo w tym pięknym miejscu pobudowali
cystersi, najpotężniejszy i najbardziej pracowity zakon powstały we
Francji pod koniec XI wieku. Posługiwali się regułą św. Benedykta: módl się
i pracuj, która pozwalała im oprócz modlitwy pracować dla dobra zakonu i
zwykłych ludzi ucząc ich i wspierając w prowadzeniu gospodarki i doskonaleniu
metod rolniczych. To cystersi nauczyli
ludzi hodowli ryb i pszczół, uprawy winorośli i pól, hodowli bydła i owiec.
Budowali folwarki, młyny, gorzelnie, zajmowali
się kowalstwem i handlem. Przepisywali też dokumenty i księgi. Nic dziwnego, że
ich pracowitość zaowocowała wielkim bogactwem, które potem przekładało się na powstawanie
dużych obiektów im służącym: kościołów i klasztorów z zabudowaniami, zwanych
opactwami. A my do dziś możemy dzieła ich pracy podziwiać. To książę Mieszko
Stary sprowadził cystersów do Wielkopolski, widział w tym mnóstwo korzyści
rozwojowych dla swoich ziem. My więc Mieczysław z Bożej Łaski książę Polski
(…) zakonników ze zgromadzenia cystersów (…) osadziliśmy w miejscu zwanym Lenda
nad rzeką Wartą (…) Działo się to w Gnieźnie w dzień uroczystości św. Wojciecha
roku 1145 – tym aktem fundacyjnym rozpoczynając historię opactwa
Najświętszej Maryi Panny i św. Mikołaja w Lądzie (nazywanego kiedyś ze
słowiańska Lenda) zaliczanego dziś do najpiękniejszych zabytków
Rzeczypospolitej (przewodnik Ląd nad Wartą).
ŚCIEŻKA PROWADZĄCA PRZEZ PARK DO KLASZTORU. |
Dziś to miejsce na uboczu i trochę
zapomniane, ale wcale nie zaniedbane, choć część budynków klasztornych wciąż
jest odnawiana. Bardzo lubię tu przyjeżdżać, bo nie ma tłumów wycieczek, więc
jest to odpowiednie miejsce na modlitwę i skupienie. Choć skupić się tutaj jest
jednak dość trudno, bowiem kościół uderza swoją dekoracyjną pięknością i za
każdym razem dostrzega się inne jego cudne detale, że trzeba siły woli, aby od
podziwiania się oderwać. Cystersi w najlepszych latach swego bytowania w Lądzie
posiadali na własność 52 wsie i 3 miasta, więc mogli pozwolić sobie na
zatrudnienie przy budowie oraz dekoracji kościoła i klasztoru najlepszych
artystów, w tym włoskich (Józef Bellotti, Pompeo Ferrari).
Dziś kościół składa się z dwóch
odrębnych stylistycznie części. Pierwsza, nad którą górują dwie wieże, została
pobudowana na miejscu XII-wiecznej świątyni. Rozebrano ją w połowie XVII wieku
i według planów Bellottiego wzniesiono na planie krzyża na wzór tej
średniowiecznej. Jest ona ozdobiona malunkami franciszkanina, Adama Swacha, modnego
wówczas artysty malarza. Przedstawione są na nich sceny modlących się cystersów
lądzkiego klasztoru. Są tu też przepiękne ażurowe, zdobione akantem stalle. W
ich bogatą ornamentykę wplecione są wizerunki patronów tego klasztoru. Są również
przepiękne ołtarze, z bocznym św. Urszuli, czyli coś dla mnie. Jej kult, jako
patronki dobrej śmierci, trwa tu od XIII wieku, kiedy w monumentalny ołtarz,
największy w Polsce poświęcony mojej patronce, włączono relikwie 54 głów świętych
męczennic. Odkryto niedawno, że ich głowy owinięte są unikalnymi i drogocennymi
tkaninami. Zresztą sam ten ołtarz-relikwiarz też jest unikalny.
OZDOBNE WEJŚCIE DO ŚWIĄTYNI. |
OŁTARZ ŚW. URSZULI Z RELIKWIAMI. |
Druga część świątyni została dobudowana
w pierwszej połowie XVIII wieku. I jest to barok w jego najpiękniejszej
postaci. Powstała ona za czasów mecenasa sztuki i reformatora cysterskich
klasztorów - opata Mikołaja Łukomskiego, który przez pięćdziesiąt lat bytności
w tym miejscu spowodował, że dziś przyjeżdżam tu z takim zachwytem. Bo właśnie
ta część zwieńczona jest 38-metrową kopułą Ferarriego, którą skomponował z
przestrzeni i światła (przewodnik Ląd nad Wartą). Było to jego
szczytowe osiągnięcie, bowiem konstrukcja kopuły wsparta jest na gurtach
(łukach sklepiennych), które wzmocniły kopułę pozwalając na umieszczenie w jego
czaszy okien, dzięki czemu świątynia wypełniana jest światłem. Kopułę pokrywają
wymowne freski Neuhertza i należą one do najcenniejszych barokowych polichromii
w Polsce.
Sklepienia całej świątyni zdobi
niesamowita sztukateria z mnóstwem owocowo-kwiatowo-akantowych girland, które
są obramowaniem i wykończeniem dla religijnych fresków. Przepych w pięknym
wydaniu! Wiele tu też innych ozdobnych elementów wyposażenia, jak choćby ogromne
konfesjonały, ambona z piękną snycerką czy ażurowe ograny, na których uczą się
grać przyszli organiści. A jak pięknie brzmi tu muzyka klasyczna, nie tylko
organowa! Od wielu lat bowiem we wrześniu rozbrzmiewa tu muzyka m.in. Bacha,
Mozarta, Haydna, Beethovena w wykonaniu Filharmoników Poznańskich. Bo to jest
najwłaściwsze miejsce do grania i słuchania tego rodzaju muzyki! Wrażenia z tych
koncertów mam niezapomniane!!!
Ale każde opactwo składało się z wielu
obiektów służących zakonnikom. Do kościoła przylega więc klasztor, w którym
znajdziemy również mnóstwo zabytkowych elementów. Zwiedzanie wszystkich
obiektów odbywa się zawsze z przewodnikiem, po wcześniejszym zgłoszeniu, ale
warto to uczynić, bowiem dowiemy się tutaj wielu niesamowicie interesujących
historii. Spacerując sześćsetletnimi krużgankami okrążającymi budynek klasztoru
możemy podziwiać dwadzieścia obrazów
zawieszonych ciekawie pod łukami sklepień. Namalował je wspomniany już Adam
Swach i ilustrują one historię cystersów. Przez ładne okna krużganków można
wypatrzeć wewnętrzny ogród – wirydarz, którego zieleń stanowi przepiękne tło dla
różowych klasztornych ścian przedzielonych białymi pasami. Ale to nie wszystkie
miejsca, które trzeba tu zobaczyć!
KRUŻGANKI Z OBRAZAMI ADAMA SWACHA. |
Jest jeszcze XIV-wieczny Kapitularz z gotyckim sklepieniem wsparty ciekawie na jednym, centralnym filarze, a dookoła pomieszczenia znajduje się poczet cysterskich świętych i błogosławionych. W Galerii umieszczona jest dziś wystawa Ptaki Lądu i okolic. Na piętrze trzeba też zobaczyć Salę Opacką, w której dziś znajduje się przestronna biblioteka oraz sala wykładowa Wyższego Seminarium Duchownego Księży Salezjanów, którzy opiekują się klasztorem od 1921 roku. Jest to jasne pomieszczenie z freskami wspominanego już Adama Swacha, z plafonem na suficie, od podziwiania którego boli szyja, bo jest tak ogromny. Poniżej sufitu znajduje się galeria opatów, którzy pracowali w tym klasztorze.
KAPITULARZ WSPARTY NA JEDNEJ KOLUMNIE. |
Jednak największą perełką klasztoru w Lądzie jest Oratorium św. Jakuba. Ściany tego niedużego pomieszczenia pokryte są unikalną polichromią z 1370 roku zaliczaną do najcenniejszych zabytków malarstwa gotyckiego w Polsce. Fundatorem był rycerz i poplecznik króla Kazimierza Wielkiego, starosta wielkopolski Wierzbięta z Paniewic. Malowidła te upamiętniają akt fundacji dobrodziejów klasztoru. Pomieszczenie to było przeznaczone dla rycerstwa i jest dziś bezcennym źródłem wiedzy o ich obyczajach. Uwiecznione są tu 22 herby rodów rycerskich i dziś jest to jedno z najstarszych źródeł do rozpoznawania znaków rodowych polskiego rycerstwa. Kiedyś można było podziwiać polichromię z bliska. Dziś zasłonięta jest ozdobną kratą.
POLICHROMIE Z 1370 ROKU (ZDJĘCIE Z ALBUMU LĄD NAD WARTĄ). |
ZDJĘCIE Z ALBUMU LĄD NAD WARTĄ. |
ZDJĘCIE Z ALBUMU LĄD NAD WARTĄ. |
Przepięknie tam jest.
OdpowiedzUsuńA ja - jeśli chodzi o Cystersów to zwiedzałam Klasztor w Wąchocku - ale o tym to wiesz.
Serdeczności Urszulko :-)
Byłam kiedyś w Wąchocku, w klasztorze z najpiękniejszym kapitularzem w Polsce. I tam cystersi są nadal. Do dziś jestem pod wrażeniem tego miejsca:)))
UsuńI znowu uzupełniłam sobie wiedzę o cystersach. Nawiasem mówiąc ciekawa jest etymologia słowa "cystersi"...
OdpowiedzUsuńPamiętam moją pierwszą wyprawę do słynnego klasztoru cystersów w Krzeszowie - było czym się zachwycać oj było, a i wiedzę na temat historii Polski poszerzyć...
W ubiegłym roku zwiedzając Poznań zetknęłam się z malarstwem Adama Swacha, Czecha, który w 1686 wstąpił do zakonu franciszkanów w Poznaniu. Jego malowidła znajdują się między innymi w siedemnastowiecznym barokowym kościele franciszkanów - te w prezbiterium i nawie głównej przedstawiają sceny z życia świętego Franciszka. Ołtarz główny oraz rzeźbione stalle wykonał brat Adama Swacha, Antoni a dziełem obu braci jest ołtarz z barwionego na czarno drewna znajdujący się w kaplicy Najświętszej Marii Panny.
Wracając z Poznania wpadliśmy do łowickiej kolegiaty - tam ogromne wrażenie robi siedemnastowieczna barokowa kaplica Najświętszego Sakramentu (kaplica ku czci prymasa Jana Lipskiego) - wykonana w złocie, z ołtarzem projektu Jakuba Fontany i polichromiami Adama Swacha...
Piękna wycieczka, wyobrażam ją sobie płynąc Wartą...
Buziaki :)
W Krzeszowie byłam jakiś czas temu, ale nadal jestem pod wrażeniem tego miejsca i jej pięknej bazyliki. O Adamie Swachu i jego bracie dowiedziałam się dopiero podczas odwiedzin w Lądzie, ale jak widać był on wówczas rzeczywiście popularny. Dzięki Ewuniu za te ciekawe wiadomości!
UsuńPozdrawiam:)))
Czuć spokój tego miejsca. I chociaż nie jestem fanką budowli sakralnych ( z wyjątkiem katedr i małych, nalepiej drewnianych kościółków ) to myślę, że ten klasztor by mnie zachwycił. Jakoś nie potrafię się zachwycać bogactwem i przepychem większości kościelnych wnętrz, i nie chcę tu nikogo urazić. Zwróciłam uwagę na freski i polichromie i jestem nimi zachwycona.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia. Pozdrowienia.
Wiem, że nie lubisz zbytniego przepychu, ale Oratorium św. Jakuba ze znakomicie zachowaną polichromią od dołu do góry w całym pomieszczeniu na pewno by Cię zauroczyło:) W opactwie jest nagromadzenie zabytków z różnych epok, więc każdy znajdzie coś dla siebie. No i ta wszechobecna cisza...
UsuńKolejne piękne i ciekawe miejsce prezentujesz. My też lubimy zwiedzać opactwa cystersów te bardziej znane jak Krzeszów lub Pelpin czy mniej znane jak Jemielnica czy Rudy Raciborskie. Zazwyczaj opactwa te są pięknie położone nad wodą a kościoły bogate. Mamy kiedyś w planach pozwiedzać zachód Polski i mam nadzieję, że tam zawitamy - widać, że warto. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJestem do dziś pod wrażeniem wizyty w krzeszowskiej bazylice, wraz z jej otoczeniem. Pelplin mam w planach, a o Rudach Raciborskich czytałam niedawno u Barbarossy. Jeszcze trzeba dodać uroczy Wąchock, gdzie do dziś rezydują cystersi. Rzeczywiście zakonnicy pozostawili nam wspaniałe pamiątki! Trudno się nie zachwycać!
UsuńZasyłam pozdrowienia i zapraszam w moje strony:)))
i want to go there
OdpowiedzUsuńgreat post!thank you for your share!
luxhairshop hair ideas
The pleasure is all mine! Thank you:)))
UsuńHello Urszula,
OdpowiedzUsuńWhat a nice pictures. Great to see the first two pictures.
Wonderful the towers at the back in that nature area. And special to get a look inside. Wonderful!!
Best regards,
Marco
This is a really beautiful place! The first two photos I make while a kayaking.
UsuńThank you very much Marco:)
Pieknie wygląda klasztor Ojców Cystersów, cudowne malowidła i świetny klimat :) Jest się czym zachwycac :) wspaniale wyglada tez teren wkoło :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJest piękny, a wokół cisza i spokój. Wspaniały klimat!
UsuńDzięki Aga, pozdrawiam serdecznie:)))
Kościoły pięknie utrzymane, zadbane , otoczenie też, takie miejsca zwiedza się z przyjemnością. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością, zwłaszcza, że wokół cisza i spokój pięknie położonej małej miejscowości:)
UsuńZasyłam pozdrowionka:)))
Wielkopolska jest dla mnie nieodkrytą krainą, jakoś tam mi nigdy nie było po drodze. Musze nadrobić te braki podróżnicze. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tę niezwykłą wycieczkę, dzięki Tobie Uleńko, mogłam nacieszyć oczy przepięknym wystrojem świątyni w Lądzie. Uwielbiam takie obiekty sakralne, które wychwalają Boga poprzez człowieczy talent. Barokowy i rokokowy wystrój kościołów, mam wrażenie, że uskrzydla modlitwy, bo przecież człowiek w takim miejscu pozostawił cząstkę talentu podarowanego mu przez Boga. Tu widać, że talent nie został zakopany.
Lubię także skromne i surowe wnętrza średniowiecznych świątyń, ale tam do głosu dochodzi wiek budowli i nasiąknięte modlitwami przez wieki ściany, wyżłobione schody przez wiernych czy też niesamowita akustyka.
Mój zachwyt wzbudziła tutaj wspomniana świątynia w Krzeszowie, ale także kościół św.Pitra i św. Pawła na Antokolu w Wilnie, gdzie ponad 2 tyś rzeźb zdobi wnętrze.
Podziwiam Ciebie Uleńko za szusowanie kajakiem!
Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych eskapad bliższych i tych dalekich!
Za życzenia bardzo dziękuję i już nie mogę doczekać się odejścia wirusa! Mam tyle planów, może uda się coś zrealizować.
UsuńTereny wschodniej Wielkopolski nasiąknięte są zabytkami i odległą historią, bowiem to tutaj zrodziła się nasza państwowość, a śladów pozostało sporo, więc jest co zwiedzać. Wiele takich miejsc już zwiedziłam i opisałam, ale wiele jeszcze przede mną.
Kościół w Lądzie z zewnątrz nie zapowiada wielkich rewelacji, ale wnętrze to prawdziwa bajka. Kunszt artystów niesamowity. Spojrzałam też na kościół wileński i rzeczywiście ilość zdobień robi wrażenie!!!
Dzięki Dorotka za sympatyczny komentarz, serdecznie pozdrawiam:)))
Urszulo, no i teraz jestem z rewizytą u Ciebie i podziwiam to niezwykłe opactwo.:)
OdpowiedzUsuńZakonnicy naprawdę byli bardzo pracowici i mądrzy.
Może tam kiedyś w Wasze strony zawitamy. Bardzo bym chciała.
O kościele w Rudach będzie na moim blogu odrębny post. Czekam na pierwszą wycieczkę do Rud, by jeszcze raz uwiecznić zdjęcia świątyni.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło! Buziaki.
Serdecznie zapraszamy w nasze rejony:) Mam nadzieję, że wkrótce skończą się te niedogodności i będziemy mogli normalnie żyć, bo już mnie strasznie "nosi":)
UsuńZasyłam pozdrowionka i życzę dużo zdrówka:)))
Bardzo lubię odwiedzać cysterskie i pocysterskie budowle. U mnie w pobliżu jest klasztor w Rudach, o którym niedawno pisała Barbarossa.
OdpowiedzUsuńW kościele i klasztorze w Lądzie byłam kilka lat temu, zrobił na mnie ogromne wrażenie, zwłaszcza kościół jest piękny, akurat trafiłam na mszę i musiałam trochę poczekać, ale warto było, bo wszystko ładnie oświetlone, więc i zdjęcia lepsze wychodzą.
Pozdrawiam :)
Cieszę się, że mogę dzielić wrażenia z kimś, kto odwiedził to ciekawe miejsce. Rzeczywiście cystersi pozostawili nam niezwykłe pamiątki, w wielu polskich rejonach. A my mamy co odwiedzać i o czym pisać:)
UsuńPozdrawiam i życzę zdrówka:)))
Zachwycające miejsce. Idealna propozycja na spędzenie wolnego czasu.
OdpowiedzUsuń