31 lipca, 2020

Ogród Biblijny w Muszynie. Tylicz po drodze.

Kiedy planuję odwiedzić jakieś ciekawe miejsce, to wtedy, pewnie jak każdy, chciałabym zobaczyć jak najwięcej. Nie tylko w miejscu postoju, w tym przypadku w Krynicy Zdroju, ale też interesujące miejsca po drodze i w najbliższej okolicy. Co było po drodze będzie w późniejszych wpisach, a dziś opowiem Wam, co przyciągnęło naszą uwagę całkiem blisko. A całkiem blisko Krynicy znajduje się Muszyna Zdrój, którą na pewno wszyscy kojarzą, choćby ze słynnej wody mineralnej. Mnie zaintrygowały jednak znajdujące się tam Ogrody Biblijne i Ogrody Zmysłów. Nigdy w takich jeszcze nie byłam, a tu była wspaniała okazja. 


UZDROWISKO MUSZYNA ZDRÓJ.

Jednak jechaliśmy tam trochę okrężną drogą, bowiem najpierw wstąpiliśmy do Tylicza (5 km pod górkę z Krynicy). W Informacji Turystycznej, którą odwiedziliśmy drugiego dnia pobytu w Krynicy (ul. Zdrojowa) dowiedzieliśmy się, że nieczynne jest jeszcze po pandemii Muzeum Ziemi Tylicza i mofety, ale  i tak postanowiliśmy zatrzymać się w tej turystycznej i malowniczo położonej wsi u zbiegu Muszynki i Mochnaczki. Założona została ona w XIII wieku (jako Ornawa, potem Miastko), a pamiątką jej dawnej świetności jest czworokątny rynek z odchodzącymi prostopadle uliczkami, na którym odbywały się średniowieczne jarmarki, a w ratuszu (dziś Dom Kultury z muzeum) obradował sąd kryminalny. Powiedziałabym, że czas się tu zatrzymał, gdyby nie market znajdujący się tuż obok. Znalazłam tu kocie łby pod stopami, stare domostwa, malowane płoty, a za rynkiem dwie świątynie. 








Jedna to drewniana pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Zbudowano ją w XVII wieku, a wewnątrz znajduje się otoczony kultem obraz Matki Boskiej Tylickiej. Ufundował ją zasłużony dla kraju i regionu biskup Piotr Tylicki, który pozostawił świątyni wyposażenie ze swoich prywatnych zbiorów. W podzięce za jego zasługi zmieniono wtedy nazwę miejscowości na Tylicz. 




Obok zaś stoi Sanktuarium Matki Boskiej Tylickiej, które stylem nawiązuje do drewnianych kościołów i cerkwi regionu, z tą różnicą, że ten jest wykonany z kamienia i cegły.





Świątynie oczywiście zamknięte, ale obok na wzgórzu znajduje się ciekawe miejsce – Golgota z Dróżkami Różańcowymi. Jest to największa atrakcja turystyczna i pielgrzymkowa regionu. Tam mogliśmy pospacerować i podziwiać to spokojne miejsce z pięknymi krajobrazami Beskidu Sądeckiego. Podziwialiśmy pomysł i wykonanie kapliczek, pomników i górującej nad nimi niczym Wieża Babel – Golgoty. To zdecydowanie dodaje wsi popularności.

















Tak, jak wspomniane wcześniej mofety. Pierwszy raz o nich słyszałam i często powtarzałam sobie tę nazwę, aby zapamiętać. A są to wydobywające się na powierzchnię ziemi  bulgotki i dychawki chłodnego wyziewu wulkanicznego dwutlenku węgla w ilości 50 sztuk. Otoczone są one połączonymi ze sobą 11 kręgami. Mofety, wykorzystywane były do produkcji alg na tarasach okolicznych wzgórz. Podobno jako żywność dla rosyjskich kosmonautów! Interesujące, prawda? Może kiedyś uda mi się je  zobaczyć.


Potem nasza trasa powiodła nas między zielonymi wzgórzami do Muszyny Zdroju. To malowniczo położone w Dolinie Popradu uzdrowisko ma również siedemsetletnią historię, ale znaczenie o wiele większe. Położone było na szlaku handlowym z Węgrami, co spowodowało jego wielki rozwój, a potem powstanie biskupiego Państwa Muszyńskiego istniejącego pięć stuleci. Jest wiele miejsc pamiętających tamte dawne czasy, jednak my postanowiliśmy zobaczyć nowsze atrakcje. 



Pierwsze to Ogrody Biblijne usytuowane przy XVII-wiecznym kościele św. Józefa. Obok jest duży parking, informacja oraz toalety, a opłata jest dobrowolna, więc spokojnie można zająć się zwiedzaniem. Muszyńskie Ogrody Biblijne są miejscem szczególnego spotkania Boga z człowiekiem i człowieka z Bogiem w Jego Słowie, obrazach biblijnych i biblijnej roślinności – czytamy w pięknie wydanym przewodniku. Bo celem takich ogrodów (ten jest czwartym w Polsce) jest ukazywanie treści biblijnych w plenerze i jak każdy tego typu ogród posiada aranżacje zieleni, miniaturowe krajobrazy, małą architekturę i rzeźby, a towarzyszą im wybrane fragmenty Pisma Świętego. 







Kompozycje zawierają wymienione w Biblii rośliny, które wraz z ciekawymi elementami małej architektury ilustrują poszczególne tematy biblijne. Cały obiekt to przeszło hektar powierzchni, który jest cały czas uzupełniany o kolejne atrakcje. Znajdziemy tu więc Ogród Historii Zbawienia, Krajobrazów Biblijnych, Winnicę Pańską i Naukę Proroków, a także Dziecięcy Ogród Biblijny i Ogród dla Zakochanych












Świetnie i pomysłowo zaaranżowane miejsce, z ciekawą miniaturową architekturą i po mistrzowsku wkomponowaną roślinnością, które w specyficzny sposób prezentuje obraz biblijnego życia i historię zbawienia. I powiem Wam, że to miejsce nie tylko dla wierzących, bowiem można się tu spotkać z przyrodą, pospacerować i po prostu się zrelaksować. Mnie się bardzo podobało!












A potem pojechaliśmy kawałek dalej do centrum miasta i skręciliśmy w Aleję Zdrojową na Zapopradzie, w uzdrowiskową i rekreacyjną część miasta, w której zbudowano następną niezwykłą atrakcję. Ale to już kolejny wpis, bo zdjęć zrobiłam tu znów całe mnóstwo!


25 lipca, 2020

Moja „mała ojczyzna” – Kazimierz Biskupi, cz. 3.

Moją „małą ojczyzną” od trzydziestu kilku lat jest Kazimierz Biskupi, położony 10 km na północny - zachód od Konina, do którego można stąd  łatwo dojechać autobusem linii 53.  To XI-wieczna wieś, jedna z większych w Polsce (powyżej 4 tyś. mieszkańców), pięknie położona wśród lasów prastarej Puszczy Bieniszewskiej, nad rzeczką Strugą Ostrowicką. Założył ją książę piastowski - Kazimierz Odnowiciel, stąd pierwszy człon nazwy miejscowości, później była własnością biskupów lubuskich, dlatego też dołożono drugą część – Biskupi. Od XIII wieku miała prawo lokowania miasta z targiem i pozostała nim aż do Powstania Styczniowego, kiedy to  car ukazem zabrał to prawo za udział mieszkańców w powstaniu. W  średniowieczu zasłynął też z kultu Pięciu Braci Męczenników, który w naszych stronach trwa do dzisiaj. Historia miejscowości była bardzo zmienna. Miała też różnych właścicieli. Były najazdy szwedzkie, pożary, zarazy, ale do dziś zachowały się niektóre wspaniałe świątynie, z których jesteśmy dumni.


KLASZTOR POBERNARDYŃSKI, DZIŚ MISJONARZY ŚW. RODZINY.







KOŚCIÓŁ FARNY ŚW. MARCINA Z TOURS.





Dojeżdżając do Kazimierza Biskupiego dostrzegamy, oczywiście oprócz jezior i lasów, mocno pofałdowane tereny. Nie od zawsze było tak. Kiedyś  rejon geograficznie bardziej jednolity, dziś został zmieniony przez odkrywki węgla brunatnego i jego eksploatację. Pokopalniane zwałki zostały zrekultywowane i zalesione tworząc ciekawy klimat dla miejscowości. Na jednej z części tego terenu powstało lotnisko Aeroklubu Konińskiego, które jest dużą okoliczną atrakcją. Odbywają się na nim szkolenia samolotowe, szybowcowe, modelarskie oraz różne imprezy lokalne, bowiem miejsce do tego jest wymarzone: dużo przestrzeni, parkingi i blisko do centrum. Obok powstał stadion miejski im. 700-lecia, ostatnio wyremontowany, gdzie działa GKS Polonus. Sam wygląd miejscowości też się zmienił i powiększył, bowiem powstały tu osiedla dla ludzi wysiedlanych przez kopalnie. Kazimierz Biskupi jest świetnym miejscem do życia. Na miejscu jest szkoła, przedszkole, żłobek, Urząd Gminy, Gminny Ośrodek Kultury, Ośrodek Zdrowia, posterunek policji, apteki, remiza OSP, poczta, pizzeria, pub, sklepy, hala sportowa i boisko „orlik”. Cała infrastruktura jest doskonalona. Niedawno powstał park kulturowy Pięciu Braci Męczenników z amfiteatrem, placem zabaw i siłownią na powietrzu. Jest tu coraz ładniej i przyjemnie się mieszka. 




PRZEDSZKOLE.

CHATA GRILLOWA - SOŁTYSÓWKA.

STADION.

REMIZA OSP.

GMINNY OŚRODEK KULTURY.



URZĄD GMINY.




W poprzednich wpisach wielokrotnie przedstawiałam już moją „małą ojczyznę”, bo jestem z niej dumna. Dziś, po kilku latach, czas odświeżyć wiadomości, a szczególnie zdjęcia, bo pewne rzeczy się zmieniły. Na pewno jest więcej zieleni, kwiatów, krzewów i drzew, wśród których zabudowa Kazimierza Biskupiego wygląda szczególnie pięknie. Zobaczcie sami!






PRZYCHODNIA Z APTEKĄ.

MOJE BYŁE MIEJSCE PRACY - SZKOŁA PODSTAWOWA.

HALA SPORTOWA.

I ŚWIEŻYNKA - DOM POBYTU DZIENNEGO DLA SENIORÓW.

A OBOK - ŻŁOBEK.

COŚ NA NIEDZIELNY OBIADEK!!!

Miłego weekendu, kochani 😘😘😘