Brunetki,
blondynki ja wszystkie Was dziewczynki całować chcę… to
bardzo znana i porywająca piosenka od razu kojarzona z Janem Kiepurą. Ten
prosty chłopak z Sosnowca - jak mówił sam o sobie, urodzony w
Sosnowcu w 1902 roku, w rodzinie piekarza, to jeden z najbardziej znanych na
świecie śpiewaków operowych i operetkowych. Dwudziestolecie międzywojenne
należało do niego i cały świat należał do niego. Leżał też u jego stóp! Śpiewał
na najlepszych scenach operowych i operetkowych świata, od Wiednia do Nowego
Jorku, zagrał w wielu filmach, bo oprócz pięknego głosu miał również talent
aktorski. Dlaczego o nim wspominam we wpisie o Krynicy?
Spacerując po tym pięknym, uzdrowiskowym
mieście nie sposób nie natknąć się na ślady po tym sławnym tenorze. A to ulica
jego imienia lub kawiarenka, a to pomnik albo tablica pamiątkowa, a to
śpiewająca jego piosenki ławeczka. I wreszcie ta ogromna willa - Willa Patria,
którą tu zbudował już jako bardzo znany i bogaty. Bo choć mieszkał za granicą nie
bywał tu tylko gościem, on miał tu swój polski dom, był obywatelem Krynicy! Być
może służył mu tutejszy klimat, bowiem miewał problemy z gardłem.
NA GÓRZE PARKOWEJ MOŻNA SIĘ RELAKSOWAĆ DO WOLI SŁUCHAJĄC UTWORÓW W JEGO WYKONANIU. |
TABLICZKI JANA KIEPURY I JEGO ŻONY W ALEI KRYNICKICH GWIAZD. |
Na jego ogromną popularność złożyły się:
niepowtarzalny głos, wielka muzykalność, upór, pracowitość, a także niezwykły
wdzięk, uśmiech amanta i łatwość nawiązywania kontaktu z publicznością.
Mieszkając za granicą na każdym kroku akcentował swoją polskość, zawsze jakiś
utwór wykonywał w języku polskim. A
wracając do kraju był oblegany przez wielbicieli i często koncerty dawał tak,
jak stał, w różnych publicznych miejscach, w Krynicy również! Często występował
na deptaku w tutejszej muszli koncertowej stąd widzimy na niej jego
płaskorzeźbę.
PONIŻEJ ISTNIEJĄCE WÓWCZAS OBIEKTY ZDROJOWE, Z KTÓRYCH PEWNIE KORZYSTAŁ WIELE RAZY. |
NOWE ŁAZIENKI MINERALNE WEWNĄTRZ. |
STARY DOM ZDROJOWY. |
MUSZLA KONCERTOWA. |
Aby pamięć o nim przetrwała (zmarł w 1966 roku) od 1967 roku organizowane są tu Festiwale im. Jana Kiepury. Wtedy gościem honorowym była jego żona Martha Eggerth, równie znana i ceniona austriacka śpiewaczka i aktorka węgierskiego pochodzenia, często towarzysząca mężowi na scenie i w filmach. Festiwal przez długi czas organizował Bogusław Kaczyński, stąd i jego spotykamy dziś w Krynicy na deptaku.
Budując swój krynicki dom Jan Kiepura chciał
wyrazić przywiązanie i tęsknotę do kraju, więc dał mu nazwę Patria, co właśnie
znaczy Ojczyzna. Willa odwzorowywała
jednak najnowocześniejsze wtedy modernistyczne hotele szwajcarskie i
austriackie. Posiadała windy, centralne ogrzewanie i centralę telefoniczną, co
było w tamtych czasach wielkim luksusem. Kosztowała bardzo dużo, ale było go na
to stać. Została wyposażona w widokowy taras na dachu i ekskluzywne
obrotowe drzwi wejściowe, a w jej wnętrzach do dziś zachwyca marmur i alabaster,
co widać na internetowych zdjęciach, jednak szara dziś fasada nie jest już tak
porywająca. Obecnie obiekt należy do zespołu sanatoriów krynickich, ale w czasie
naszego pobytu jeszcze nie był czynny.
Choć minęło wiele lat nawet dziś
nazwisko tenora przyciąga tu wielu turystów (mnie również!) i kuracjuszy
(oczywiście oprócz pozostałych zalet tego pięknego miasta). Stąd tyle tu śladów
tego wielkiego Polaka i śpiewaka. Uważam, że zasłużenie!
Jak widzę w stosunkowo niedługim czasie powstało kilka nowych obiektów w Krynicy Zdroju...
OdpowiedzUsuńPowiedz mi Urszulo, kiedy usiadłaś na muzycznej ławeczce jakie nuty wybrzmiały?
Uściski :)
Jest wiele świeżych obiektów, szczególnie na bulwarze. Ale remonty jeszcze trwały.
UsuńA na ławeczce słuchałam jakiejś niemieckojęzycznej arii, ale "Brunetki, blondynki" też były. Całkiem fajne przeżycie:)
Miłego tygodnia, buziaki:)))
Pięknie w tej Krynicy. Bardzo zasłużony dla Polski artysta. Rozsławiał nasz kraj na całym świecie. Synowie też utalentowani.Relaksująca ławeczka :) Dzięki za ciekawy spacer. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPojechałam tam też dla NIEGO! Cenię Kiepurę od dawna, więc przyjemnością było widzieć jego ślady w każdym zakątku Krynicy:)
UsuńMiłego tygodnia:)))
O Kiepurze sporo słyszałam, bo jestem ze Śląska :)
OdpowiedzUsuńA to jest przecież chłopak z Sosnowca, czyli Twój ziomek:)))
UsuńByłam i ja, w tym pięknym ukwieconym mieście Jana Kiepury 😀🌼
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam 😀🍒
Od Ciebie to nie jest daleko, możesz sobie pozwolić, aby bywać tam częściej. Troszkę Ci zazdroszczę:)))
UsuńZ wielką przyjemnością wybrałam się z Tobą i Janem Kiepurą wirtualnym spacerkiem po Krynicy. Bardzo lubię wypoczywać w tym przepięknym mieście i nigdy nie zadowalają mnie krótkie pobyty,bo moim zdaniem do Krynicy trzeba się wybrać na dłużej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Urszulko serdecznie
Ja się ogromnie cieszę, że spędziłam tam tydzień. Mogłam delektować się urokami miasta do woli. Fajnie byłoby wybrać się tam do sanatorium!
UsuńDzięki i również serdecznie pozdrawiam:)))
Urszulko - wszystkie te miejsca które są śladami i pamiątkami po Janie Kiepurze widziałam i przeżyłam w Krynicy-Zdroju.... oprócz tej ławeczki na Górze Parkowej...Czy to możliwe że jej jeszcze nie było we wrześniu/pażdzierniku 2018 roku???
UsuńTak czy inaczej - serdecznie Ci dziękuję za ten tekst i urocze zdjęcia...
Tak, ławeczka to tegoroczna nowość, podobnie, jak i inne ciekawe atrakcje na Górze Parkowej. Będziesz na pewno miało okazję je kiedyś zobaczyć, bo niespokojna z Ciebie dusza!
UsuńDzięki za sympatyczny komentarz. Pa:)))
Ta grająca i śpiewająca ławeczka to rarytas. Jestem pewna, że w normalnych czasach i w sezonie będzie do niej stała kolejka chętnych. I chociaż życie i twórczość Kiepury to czasy przed moimi narodzinami to Jego postać nie jest mi obca. Człowiek Legenda i nie dziwi mnie fakt, że Krynica jest z Niego bardzo dumna. Miłego dnia. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ty, młoda osoba, masz takie piękne zdanie o człowieku, który żył dość dawno temu. Komuna go całkiem wyeliminowała, bo mieszkał w Stanach, ale i tak przetrwało po nim mnóstwo wspaniałej twórczości i piękne wspomnienia. Takie choćby jak te w Krynicy. Bo o NIM trzeba pamiętać!
UsuńWspaniałych, lipcowych dni i do usłyszenia:)))
Nie dotarłam tam jeszcze, ale z przyjemnością odwiedzę to miasto (i Pijalnię Czekolady Jana Kiepury) przy najbliższej okazji :D
OdpowiedzUsuńMnóstwo atrakcji w mieście i okolicy, dla dzieci również. Jeszcze wszystkich nie opisałam, bo jestem tak zachwycona miastem, że nie chcę niczego pominąć. Teraz przygotowuję wpis o Muzeum Zabawek. Zapraszam na parę dni:)))
UsuńPiękno budynku i zaplecze spa w mieście Jan Kiepura .. mam nadzieję, że kiedyś je odwiedzę.
OdpowiedzUsuńZobaczysz tu trochę inny świat. Też piękny!
UsuńTam jest pieknie :) byłam, byłam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie też się tam podobało!
UsuńCudna wycieczka. Mam mnóstwo wspomnień związanych z Krynicą...
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności posyłam.:)
Piękne wspomnienia są bezcenne! Można do nich wracać wielokrotnie np. podczas koronawirusa:)))
Usuń