28 czerwca, 2020

Perła polskich uzdrowisk - Krynica Zdrój.

Krynica Zdrój to jeden z najbardziej znanych polskich kurortów nazywany perłą polskich uzdrowisk, bowiem już w XVII wieku odkryto tu lecznicze właściwości źródeł mineralnych. A ja od dość dawną miałam w planach wypoczynek w tym mieście. Leży ono w niewysokim Beskidzie Sądeckim na wysokości około 600 metrów n.p.m., a jego różnorodna i kolorowa zabudowa położona jest malowniczo w dolinach rzeki Kryniczanki i jej dopływów: Palenicy, Słotwinki i Czarnego Potoku oraz na stokach okalających ją gór. Już sama nazwa miasta jest piękna, bo kojarzy się ze źródłem i życiem. Ładnie też nazywają się rzeczki, które przez nią przepływają.





Wspaniały jest tu klimat (bez bólu głowy cały tydzień!), jednak najcudniejsze są widoki! Zresztą trasa dojazdowa nr 75 do Krynicy należy do najpiękniejszych, którymi miałam przyjemność podróżować. Wyobraźcie sobie, że już od zjazdu z A4 przez 90 kilometrów towarzyszą nam niewysokie, zielone wzgórza po jej jednej i drugiej stronie. Trasa to pnie się w górę, to opada w dół odsłaniając  cudne widoki na Jezioro Czchowskie, wstęgę Dunajca. Potem trasa prowadzi wzdłuż Jeziora Rożnowskiego, a na okalających wzgórzach pojawiają się wieże dawnych zamków obronnych. Są też zadbane wioski i towarzysząca nam od Nowego Sącza niewielka rzeczka Kamienica, która jednak pokazała ostatnio swój pazur podczas dużych opadów. My zdążyliśmy wrócić do domu jeszcze przed jej szaleństwem!



Krynica Zdrój kojarzy się najbardziej z leczniczą wodą mineralną oraz z pięknymi trasami narciarskimi, wieloma szlakami turystycznymi, z festiwalem im. Jana Kiepury i z nim samym, z malarstwem Nikifora czy Forum Ekonomicznym. Miasto posiada przepiękną zabudowę pamiętającą wspaniały dla niego XIX wiek. Jest to choćby oryginalna infrastruktura sanatoryjna działająca do dziś, jak Stary Dom Zdrojowy czy Stare Łazienki Mineralne. Jest też Kościół Zdrojowy z przepięknym, koronkowym ołtarzem.









Są też kolorowe, drewniane wille wybudowane w stylu szwajcarskim, z bogatą snycerką i ażurowymi balustradami, posiadające oryginalne nazwy. Nie sposób nie zwracać na nie uwagi podczas spaceru. Są wszędzie! Najwięcej jest ich w samym centrum, przy głównym deptaku spacerowym – Bulwarach Dietla. Choć codziennie odbywaliśmy tam spacery, to i tak nie zaspokoiły całego mojego dla  nich zachwytu.






A TO NOWY, WSPANIAŁY OBIEKT
WZOROWANY NA STARSZEJ ARCHITEKTURZE. 

Bulwary Dietla to rewelacyjne miejsce na spacer i wypoczynek podczas podziwiania mnóstwa atrakcji, które spotykamy po drodze. Zostały nazwane tak na cześć Józefa Dietla – profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, uznawanego za ojca polskiej balneologii. Jako pierwszy opracował klasyfikacje wód leczniczych, w tym tych z Krynicy. Z jego inicjatywy wybudowano tu łazienki mineralne i krytą pijalnię, czym przyczynił się do rozwoju i popularyzacji miejscowości w XIX wieku. Za jego zasługi postawiono mu tu pomnik, który stoi na początku deptaka w otoczeniu odnowionej pięknie infrastruktury parkowej, przy multimedialnej fontannie, gdzie codziennie razem w nim oglądaliśmy pokazy tańczącej wody w rytm poloneza, walca lub zorby.








Krynica słynie też ze wspaniałych kwietnych dekoracji, które spotykamy w różnych jej częściach. W czasie naszego pobytu nie było ich jeszcze tak wiele, ale widać było, że miasto budzi się do życia, bo każdego dnia pojawiało się na ulicach coś nowego kwiatowego. 







Miasto najbardziej zatłoczone jest zimą podczas sezonu narciarskiego, ale o tej porze roku, z racji wielu uzdrowisk, ośrodków wypoczynkowych, pensjonatów i kwater również zawsze tętniło życiem. W tym roku, w popandemicznym czasie, było jeszcze spokojne, niezatłoczone (z korzyścią dla nas!) i niestety pozamykana też była większość lokali gastronomicznych, choć właściwie to liczyłam się z taką niedogodnością. Dobrze, że w naszym ośrodku można było wykupić wszystkie posiłki, co uchroniło nas od jedzenia tylko kanapek.


SPOKÓJ I CISZA W PARKU ZDROJOWYM. 

PRÓBOWALIŚMY RÓWNIEŻ LECZNICZYCH WÓD.
NIEKTÓRE TRUDNO BYŁO PRZEŁKNĄĆ!!!
 
A miejsce na nasz postój wybrałam całkowicie świadomie. To ośrodek Panorama (pamiętający komunistyczne czasy, a obecnie remontowany), który nie bez powodu ma taką nazwę. Bo choć już dojazd do niego pod górkę nastręczał samochodowi trochę problemów, wejścia z miasta ostro pod górkę są tylko dla zdrowych fizycznie (no ale robiliśmy to też dla polepszenia kondycji), to widoki z pokoju na piątym piętrze były wprost bajeczne i wynagradzały inne niedogodności. Przez kilka spędzonych tam dni piliśmy kawę czy herbatę na balkonie chłonąc je, by wystarczyło na długo tych wrażeń. Cała panorama miasta i otaczających ją gór była w zasięgu wzroku. Na dodatek podziwialiśmy ją przy często zmieniającej się aurze. 








I choć pogoda raczej nas nie rozpieszczała, bo często padało i grzmiało, to wykorzystywaliśmy okienka pogodowe sprawdzane u wujka google i zwiedziliśmy wszystkie zaplanowane miejsca. W kolejnych wpisach pojawią się więc inne atrakcje miasta: Muzeum Zabawek, Muzeum Nikifora, wjazd kolejką linową na Górę Parkową, wieża widokowa ze ścieżką w chmurach, wjazd gondolą na Jaworzynę Krynicką. Będą również atrakcje niedużego Tylicza czy rewelacyjne ogrody Muszyny Zdroju. A po drodze było jeszcze zwiedzanie Wieliczki i tamtejszej Kopalni Soli oraz atrakcji Nowego Sącza. Nie udało się niestety zwiedzić w drodze powrotnej Starego Sącza, bo duże opady przepędziły nas z tych przepięknych stron. Ale i tak wrażeń mam co niemiara! Zapraszam więc na kolejne posty 💚💙💗 

Dodam jeszcze, że we wpisie są dwa filmy z Krynicy, które, niestety, nie wyświetlają się na smartfonach!

29 komentarzy:

  1. Przepięknie! Wspaniałe miejsce na odpoczynek i zwiedzanie. Jestem zachwycona. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój zachwyt też jeszcze trwa. Można tam odpocząć i mnóstwo rzeczy zwiedzić. Dla każdego coś dobrego:)
      Serdecznie pozdrawiam:)))

      Usuń
  2. Byłam i ja z mężem, zachwycona kwietnymi ozdobami miasta, powietrzem, panoramą 🧡😃
    Spacerowaliśmy dużo, bo piękne okolice 🌲🌳
    A jadłaś mega-duże lody, piłaś gorącą czekoladę? 🍦☕
    Mam podobne zdjęcie zrobione w Krynicy w hotelu na balkonie, jak Twój mąż 😃
    Miałam tak jechać do sanatorium z NFZ, ale zabrano mi, bo miałam planowaną operację. Nie uwzględniono odwołania!!!
    Serdeczności zostawiam moc kochana i dziękuję za ten wpis 🌼🧡🙋‍♀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z lodziarniami był jeszcze problem. Ale czekoladowa kawiarenka była czynna. Spróbowałam czekolady z bezami, a mąż z lodami. Pyszne kalorie!!!
      Szkoda tego sanatorium w Krynicy, bo sama też bym tam chętnie się kurowała. Ale może jeszcze się to zmieni. Życzę Ci tego!
      Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie spraw i zasyłam pozdrowienia:)))

      Usuń
  3. Bardzo piękne i klimatyczne:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Panorama, to całkiem niezły wybór. Ciekawa jestem czy w czerwcu dostępny był basen i czy z niego korzystaliście w deszczową pogodę.
    Krynicy Zdroju nie da się nie lubić, jest magiczna, oferuje wiele atrakcji nawet dla tych najbardziej wymagających kuracjuszy.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komunistyczny moloch ma taką wspaniałą panoramę, że wszystkie niedogodności nie mają znaczenia. Podchodziliśmy tam nawet dwa razy dziennie wyrabiając sobie kondycję. Wszystko było już dostępne, tak że jesteśmy wypoczęci. Większość wnętrz wyremontowana, jeszcze tylko z zewnątrz i będzie całkiem pięknie. No i cena też dobra - 120 zł doba z trzema smacznymi posiłkami.
      Jestem zachwycona Krynicą, tak jak piszesz trudno tego miasta nie lubić:)
      Ty też z Jana Kiepury miałaś fajne widoki i stromy podjazd, tylko do centrum było bliżej.
      Całusy na dobry tydzień:)))

      Usuń
  5. Ale tam ślicznie, zielono i kolorowo od kwiatów :) Nie byłam w Krynicy :( Wille drewniane robią wrażenie. Bardzo zadbane miasto uzdrowiskowe. Widoki z V piętra bajeczne. Oj, nacieszyliście oczy.. Ja już się cieszę na następne Twoje posty. Dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczy się nacieszyły tymi cudnymi widokami. Wszędzie dokoła było co oglądać i podziwiać.
      A znając Twoją chęć podróżowania, to jestem pewna, że wcześniej, czy później tam zawitasz:)
      Najlepszego na nowy tydzień:)))

      Usuń
  6. Krynica to faktycznie królowa polskich uzdrowisk, pięknie położona ale też bardzo zadbana. Stare drewniane wille ładnie odnowione robią wrażenie. Wpadamy tam od czasu do czasu, kiedyś częściej - moja babcia mieszkała w Muszynie. Teraz tylko turystycznie, ale zawsze zatrzymujemy się w Muszynie sentyment z dzieciństwa pozostał. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, bo Muszyna też pięknie położona i coraz ładniejsza. Wszędzie były remonty. A zbudowane tu ogrody: biblijny i zmysłów są bardzo atrakcyjne. I pogoda nam tu dopisała, bo nawet wyszło słońce. Zmęczyliśmy się, ale byliśmy zachwyceni:)
      Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia:)))

      Usuń
  7. Ładna miejscowość ^^ byłam zadowolona z wycieczki tam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna z ładniejszych, które widziałam:)))

      Usuń
  8. Byłam w Krynicy kilka razy/ od Krakowa nie mam daleko / o każdej porze roku jednakowo urocze i zawsze zachwyca. Czekam na dalszy ciąg wycieczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak, jak mój ukochany Kraków. Mnie zawsze zachwyca!
      Następny wpis będzie po krynickich śladach Kiepury. Zapraszam:)))

      Usuń
  9. Prawie 2 lata temu byłam w sanatorium w Muszynie Zdroju. Pięknie tam było. Robiliśmy sobie też różne wycieczki m.inn. do Krynicy-Zdroju.
    I tam było pięknie i historycznie... tylko trochę za dużo ludzi.
    Serdeczności Urszulko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, właśnie dzięki wirusowi mieliśmy komfort, bo nie było żadnych tłumów. Dlatego wybrałam Krynicę w tym czasie i świetnie ją się zwiedzało.
      Ale Muszyna też piękna i te ogrody... Fajnie Ci się pewnie tam spacerowało. Całuski:)))

      Usuń
  10. Willa Romanówka to jeden z moich domów marzeń.
    Mimo zmiennej pogody udało Wam się zobaczyć całkiem spory kawałek naszego pięknego kraju. Widoki faktycznie przepiękne ale tym co chyba najbardziej mi się podoba są drewniane wille. Piękne i misternie zdobione mają duży wpływ na klimat i atmosferę miasta.
    Wód leczniczych nie spróbuję nigdy więcej nawet gdyby mi grożono bronią.
    Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romanówka zdecydowanie wyróżnia się spośród innych willi, jest klimatyczna i przepiękna. I powiem Ci więcej, powróci jeszcze we wpisach, bowiem znajduje się tam Muzeum Nikifora, naszego malarza-prymitywisty, ale jakże pięknie wkomponowano jego twórczość w ten obiekt!
      Serdeczności zasyłam:)))

      Usuń
  11. Krynicę i okolice trochę zdążyłam poznać, więc z ciekawością zajrzę do kolejnych wpisów porównując i przypominając sobie znane miejsca. A także poznając nowe, bo przecież nie da się być wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Poza tym tak wiele rzeczy się teraz zmienia, że wracając czasem w to samo miejsce trudno je rozpoznać. Mam na myśli choćby park przy pomniku Dietla, który jeszcze jest w remoncie:)))

      Usuń
  12. O jak ja dawno nie byłam w Krynicy. Faktycznie ślicznie tam jest. Ta stara drewniana architektura robi wrażenie. Ostatnio byłam w Krynicy jak odwiedzalam siostrę, która była na zielonej szkole w Wierchomli Wielkiej, czyli bardzo dawno. Wszystkie te nasze uzdrowiska są śliczne. Widoki jak z bajki po prostu. Jestem wielką fanką naszych Beskidów. Jest co podziwiać.
    Pozdrawiam najserdeczniej. Piękny post

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki! Rzeczywiście widoki beskidzkie są nie do pobicia. No i Krynica również. Wiekowa architektura na tle nowoczesnych rozwiązań dekoracyjnych wygląda bardzo ładnie i miasto jest coraz piękniejsze. Przyjemnie po nim spacerować.
      Zasyłam pozdrowienia:)))

      Usuń
  13. Dawno już nie byłam w Krynicy i bardzo Ci Urszulko dziękuję za tą wspaniałą relację!
    Krynica jest zachwycająca! I nawet pewne ograniczenia jakie obecnie mamy nie są w stanie przyćmić jej uroku!A Twoje zdjęcie z pijalni wód mówi samo za siebie-że jesteś zadowolona, zrelaksowana i szczęśliwa.(Śliczne jest to zdjęcie)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem więcej, że ostatnie ograniczenia dostarczyły jej uroku, bo było luźno i wspaniale się miasto zwiedzało. Dzięki za miły komentarz:)))

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Jedna z ładniejszych w Polsce, przynajmniej dla mnie:)))

      Usuń
  15. Ach Krynica...
    Pięknie pokazałaś Urszulo jej uroki.:)
    Na pewno był to dla Was rewelacyjny pobyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rewelacyjny! Zwłaszcza, że było niewielu turystów i mieliśmy ogromny komfort zwiedzania:)))

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)