Po kwietniowych suchych dniach, kiedy
trzeba było ogródek często podlewać, aby rośliny w ogóle przetrwały, przyszły
majowe opady i wokół zrobiło się bardzo kolorowo. Bo przecież maj to miesiąc
najbardziej ubarwiony, kwitnie wtedy większość roślin dookoła: drzewa w sadzie,
kwiaty na łąkach, polach i w ogródkach. Już w kwietniu, jak szalone kwitły moje
drzewka wiśniowe, śliwy i jabłonie. A w następnym miesiącu kwiaty w ogródku. I
choć nie jest on duży, to ich różnorodność i kolorystyka niezmiennie zachwyca. Zachwyca
i to, jak pracują w nich pszczółki. Johann Wolfgang Goethe ujął to pięknie, że:
Kwiaty są pięknymi słowami i hieroglifami natury, którymi daje nam ona
poznać, jak bardzo nas kocha. Dziękuję za tę miłość!
Robienie zdjęć kwiatom ogrodowym, to
niezwykła przyjemność, bo można dostrzec przez aparat to, czego nie dostrzegamy
gołym okiem. I zatrzymujemy wtedy jego piękno na dłużej. Poniżej kilka zdjęć z
mojej kolekcji, którą zatrzymałam na dłużej, ale nie tylko dla siebie. Dla Was
również! Miłego oglądania.
TO NIE KWIAT, TO KAMIENICA DLA PSZCZÓŁEK-MURAREK, KTÓRE JUŻ ZAKLEIŁY KILKA WEJŚĆ Z NOWYMI PSZCZELIMI KOKONAMI. |
Ten tekst i zdjęcia wprowadziłam przez
nowego Bloggera! Ciężko, ale się udało, ciągle uczę się czegoś nowego!!!
Dzięki za wszystkie sympatyczne komentarze
i wspaniałych czerwcowych dni dla Was 🌸🌼🌻🌺
Ulu, jestem zachwycona Twoimi prześlicznymi kwiatami,aż mi zapachniało ;) tej milion kwiatów nie znałam, tzn. nie znałam nazwy, a to kuzynka surfinii i petunii tylko bardziej odporna. Mam pytanko, czy kupiłaś już gotową roślinkę czy siałaś tę calibrachoę ? Bardzo, piękne kwiaty ma krzewuszka, ale to krzew. Z pszczółkami nie miałam do czynienia i zaskoczona jestem tą kamienicą dla murarek.Skomplikowane to życie pszczół. Serdecznie pozdrawiam, dobrego weekendu życzę :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie znałam jej fachowej nazwy. Te milion dzwonków to z angielskiego. A mam je, bo mają cudne kolory kwiatów. Kupuję małe sadzonki, w różnych kolorach, a potem dużo podlewam i często pryskam na mszyce, bo skubane bardzo ją lubią. A murarki zrobiły pierwsze gniazdko przy fotelu na tarasie, więc musieliśmy im jakoś pomóc. One są pożyteczne, a nie żądlą. Miłe więc jest sąsiedztwo.
UsuńPozdrowionka zasyłam:)))
Dzięki, Ulu. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńPięknie, kolorowo, pachnąco...
OdpowiedzUsuńJa wczoraj też zrobiłam trochę zdjęć w moim ogrodzie, jednak u mnie jeszcze sporo kwiatów nie kwitnie ze względu na różnicę temperatur zachód-wschód...
Pozdrawiam serdecznie :)
To prawda, wiele zakwitło dużo wcześniej, drzewa owocowe również! To takie anomaliowe czasy, bo zimy przecież też nie było. Ale najważniejsze, że jest pięknie i natura robi swoje. W Twoim ogrodzie na pewno też jest cudnie, bo przecież jest on duży i pięknie zagospodarowany.
UsuńCałusy zasyłam i pozdrawiam do następnego tygodnia, bo robimy sobie urlop w Krynicy Zdroju. Oby pogoda dopisała!
Krynica Zdrój - piękne uzdrowisko. Jeździłam tam i zimą i latem. Przyjemnego wypoczynku :)
UsuńMarzyłam o niej dawno, by pospacerować śladami Kiepury, więc kolejne miejsca schodzą z podróżniczej listy. Dzięki, kochana:)))
UsuńZimą mieszkałam w pensjonacie na ulicy Jana Kiepury, na samiutkiej górze. Śniegu było po pachy, a ja z Wojtkiem w śnieżnej zamieci wjeżdżałam samochodem w tę stromą uliczkę i modliłam się, żeby nie stanąć w połowie drogi i nie zsunąć się w dół, prosiłam też Boga, żeby chociaż nikt z góry nie zjeżdżał, bo odśnieżony był tylko wąziutki pasek i o jakiejkolwiek mijance nie było mowy. Oczywiście, że samochód mimo dobrych opon zatrzymał się prawie pod samym pensjonatem... Na szczęście Wojtek i przechodzący tamtędy młodzi mężczyźni podepchnęli mnie pod sam budynek. Negatywne emocje kazały mi szukać innego lokum, lecz wszystko było zajęte. Zostaliśmy, ale następnego dnia wracając z nart na Jaworzynie brałam taki rozpęd, żeby bez "zatrzymanek" podjechać do końca ulicy. Śmiesznie mały jest tam parking i w dodatku nad urwiskiem. Z okien pensjonatu widać w dole sanatorium Patria - budynek wybudowany przez Kiepurę.
UsuńZachęcam Cię do poczytania postów na moim blogu, znajdziesz tam naprawdę sporo ciekawostek i wskazówek, co zobaczyć w tym przepięknym uzdrowisku. Jeździliśmy też tam z Ryszardem rowerami. Przygód co nie miara! A zajrzyj na ulicę Jana Kiepury - latem nie wygląda tak strasznie jak zimą w śniegu po pachy...
Buziaki :)
Przynajmniej masz co wspominać! I jakie niesamowite te wspomnienia. Dzięki za podpowiedzi.
UsuńA teraz pozdrawiamy z Wieliczki. Siedzimy w parku przed hotelem, a jutro zwiedzamy kopalnię. Całusy 😘
Kwiaty to pozytywne myŚli, jeśli masz ich pełną głowę , Twój ogród kwitnie wiecznie :) cudnie masz w tym ogródeczku, takie małe goździki kwitły tez w ogródku mojej baci- takie wspomnienie z dzieciństwa :) ale o pszczółkach to nigdy nie słyszałam, żeby w takim apartamencie mieszkały :)
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane Aga! Goździki zawsze lubiłam, tak, jak mój tatuś. Teraz zawsze mi go przypominają.
UsuńA pszczółki-murarki są bardzo pożyteczne i nieszkodliwe, więc zatrzymaliśmy je u siebie, by zapylały nam roślinki:)))
Pandemia w tym roku trochę nas wszystkich zmobilizowała do intensywniejszych prac w ogrodzie, a przez to ogrody są w tym roku bardzo wypielęgnowane i ukwiecone tak jak i Twój :) Życzę udanego urlopu i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMasz rację! Powirusowe ogródki są w tym roku szczególnie piękne. Widać to wszędzie dokoła.
UsuńZa życzenia urlopowe dziękuję! Jadę do dawno wymarzonego rejonu, więc będzie pięknie. Oby tylko pogoda dopisała:)))
Piękne kwiaty :) Aż miło zrobiło mi się na duszy. Kiedyś miałam ogród. Teraz mieszkam w bloku i mam widok na drzewa. Dobre i to. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki!!! Ja się cieszę, że ten ogródek mam, bo okazało się, że w dobie pandemii pewnie bym zgłupiała. A on mnie podtrzymywał na duchu. Miałam pracę, a potem efekty. Nie zawsze tak bywa. Dobrze, że choć masz drzewa, bo natura, to zawsze jest natura.
UsuńPozdrowienia zasyłam:)))
Ślicznie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńKwiaty to rzeczywiście bardzo wdzięczny temat. Ja też ciągle fotografuję mój ogród:)
Powiedz mi czym różni się bez japoński od naszego, rodzimego krzaczka. Wygląda bardzo ładnie.
Pozdrawiam:)
Ogródek jest niewielki, sporo kwiatów jest w doniczkach, ale gdy wszystko kwitnie nie można obok nich przejść obojętnie. To taka radość widzieć te cuda natury.
UsuńBez japoński, jak sama nazwa wskazuje, ma małe kwiatki, małe listki i niewielki wzrost, czyli taki trochę bonsai. Ale zapach chyba bardziej skondensowany, bo pachnie obłędnie.
Dzięki, zasyłam pozdrowienia:)))
Masz dobrą rękę do roślin, skoro tak pięknie kwitną. Przecudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ale wybieram te mniej wymagające, które w moim ogródku się utrzymają. I dookoła jest pięknie!
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńTaką tematykę na blogach uwielbiam 🌸🌼🌻🌺
Pachnie, kolorami się mieni i jest spokojność, której tak bardzo mi potrzeba 🧡🙋♀️☕
Piękny masz ogród, o który widać, że bardzo dbasz 🌹
Serdeczności zostawiam z samego wczesnego ranka 😀💛
Serdeczne dzięki! Ale to takie minimum, aby było ładnie, ale nie wymagająco. Bo to potem problemem staje się wyjazd i zrzucanie komuś na głowę pracy przy nim.
UsuńZasyłam pozdrowienia z Krynicy Zdroju 😘😘😘
No co ja mam napisaC???
OdpowiedzUsuńNo przecież wiesz że masz przepięknie w ogrodzie!!!
Gratuluję :-)
Bardzo Ci dziękuję! Pozdrawiam też z Krynicy Zdroju 😘😘😘
UsuńNowy Blogger również i mnie sprawił na początku mnóstwo trudności, do tego stopnia, że pisząc pierwszy artykuł w nowej wersji chciałam zrezygnować z blogowania. Informatyka nie jest moją ulubioną dziedziną i szybko się zniechęcam jeśli czegoś nie rozumiem. Ale uwierz mi, że szybko się przyzwyczaisz i z każdym kolejnym wpisem będzie łatwiej.
OdpowiedzUsuńMały ogródek czy nie to nie ma znaczenia bo ktoś, kto ma tylko balkon ( np. ja ) marzy nawet o tym najmniejszym. Najważniejsze żeby był. I jak widać nie trzeba mieć hektarów żeby stworzyć sobie piękny i okwiecony kawałek własnego świata.
Śliczny masz ten ogródek. W czasie wirusowych zawirować mój balkon i hamak niejednokrotnie ratowały mnie przed szaleństwem. Jestem pewna, że Ciebie ratował ogród.
Moc uścisków. Pięknego tygodnia Ci życzę i miłych chwil w ogródku.
Cieszyłam się przeogromnie, że go mam. W takich sytuacjach się go dopiero docenia.
UsuńZasyłam pozdrowienia z Krynicy Zdroju :)))
Urszulo, ale piękny macie ogród. Przeurocze zdjęcia kwiatów.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Buziaki!!!
Dzięki Basiu! Pozdrowienia z Krynicy Zdroju 😘😘😘
UsuńMiłego odpoczynku. Byłam tam kiedyś na wycieczce.:) Buziaki!
UsuńCudowne kwiaty❤
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki 🥰
UsuńUrszulo masz tak wspaniały ogród i tyle pięknych kwiatów, że aż się dziwię, że chce Ci się z niego wyjeżdżać. Spędzałabym tam cały wolny czas podziwiając kwiaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Lubię tam spędzać czas, ale muszę czasem zmienić otoczenie, aby go docenić 😉
UsuńMiłego weekendu 😘
Piękne kwiaty wyhodowałaś, wiem ile to pracy kosztuje bo sama mam spory ogród z kwiatami. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Sporo pracy, a podlewania jeszcze więcej, zwłaszcza w takim suchym okresie jaki mieliśmy. Zasyłam pozdrowienia:)))
Usuń