30 września, 2019

Moje krakowskie impresje.


Witam serdecznie po powrocie z rewelacyjnego zakątka Europy – z Bałkanów 😊 Opis tej podróży zajmie trochę czasu, więc w międzyczasie zapraszam Was do mojego ukochanego polskiego miasta – do Krakowa. Nie mam jeszcze na blogu wpisu o tym pięknym mieście, choć byłam w nim wielokrotnie. Niestety, nie w tym roku, więc syn odwiedzający je w sierpniu dostarczył mi garść świeżych zdjęć, które miały zrekompensować mi tęsknotę za miastem (choć rok się jeszcze przecież nie kończy i wszystko możliwe) 😊





Jest w nim wszystko, co kocham! Mnóstwo odległej historii w tle, wiele pięknych legend, śladów władców, które czuję stąpając po jego uliczkach, Wzgórze Wawelskie z przepięknymi widokami na miasto i Wisłę, mnóstwo klimatycznych miejsc Starego Miasta, czy na Kazimierzu, a także muzea i wreszcie te okazałe zabytkowe obiekty!







Można tu spacerować ciągle i podziwiać, aż do znudzenia, choć co ja mówię – jaka nuda? Tu się nie można znudzić! Przynajmniej ja tak czuję. Uwielbiam Wawel, kościoły, klimat Kazimierza, czy Głównego Rynku. Mogę siedzieć tutaj i sączyć kawę, którą przegryzam ulubioną bezą lub popijać piwo w nastrojowej kazimierskiej kawiarence i obserwować tych, którzy też się cieszą mieszkając tu lub odwiedzając to zabytkowe i klimatyczne miasto 😊





Choć czasem ten tłum może być uciążliwy, ale tak już jest z ciekawymi miejscami – są oblegane!  Szczególnie pięknie jest tu wieczorem, kiedy atrakcje miasta podświetla dodatkowo światło elektryczne podkręcając jego walory, a nasze doznania. Jestem bardzo szczęśliwa, że mamy takie atrakcyjne miejsce, którym możemy szczycić się na świecie, bowiem ilość zagranicznych turystów, a słychać tu języki z odległych zakątków globu, jest największa spośród wszystkich odwiedzanych miejsc w Polsce!  









Pewnie miasto ma też swoje problemy, jak każde, ale tego „czegoś”, co tkwi w tych zabytkowych murach i uliczkach nie ma nigdzie indziej! Zgadzacie się?

Żegnam moich blogowych przyjaciół dziękując im za obecność i do usłyszenia😊😊😊

19 września, 2019

Skansen Miniatur Szlaku Piastowskiego w Pobiedziskach.


Gdybyście kiedyś przejeżdżali starą „piątką” z Poznania do Gniezna, to warto zatrzymać się w Pobiedziskach, bowiem znajduje się tu interesujące miejsce. To Skansen Miniatur Szlaku Piastowskiego, który 1998 roku ufundowało sobie miasto na 950-lecie jego istnienia. Ciekawy pomysł i piękny prezent!


PRZED KATEDRĄ POZNAŃSKĄ.

Jest tu nieduży ogród, otoczony palisadowym ogrodzeniem, w którym umieszczono miniatury ponad trzydziestu obiektów historycznych i sakralnych z okresu średniowiecza, fragmenty zabudowy miast: Poznania i Pobiedzisk oraz inne ciekawe budowle znajdujące się na historycznym Piastowskim Szlaku.










Wykonane są one w skali 1:20 z trwałych materiałów z ogromną pieczołowitością i dokładnością, niektóre nawet z materiałów identycznych jak oryginalne. Umieszczone są ciekawie między drzewami i krzewami, których część również jest zminiaturyzowana. Wygląda to bardzo atrakcyjnie! Do każdego obiektu prowadzą chodniki, a obok stoją opisujące je tablice. Ładnie zagospodarowano to miejsce, choć teraz pod koniec suchego lata część roślinności jest już trochę przygaszona.


RYNEK POZNAŃSKI Z RATUSZEM .


RATUSZ POZNAŃSKI.

POMNIK LESZKA BIAŁEGO I TORY KOLEJKI WENECKIEJ.

Wszystkie prezentowane obiekty są bardzo ciekawe, jednak największy podziw budzą te największe, czyli Rynek w Poznaniu oraz katedra poznańska i gnieźnieńska. Niesamowita precyzja wykonania! Widać wszystkie, nawet najmniejsze detale poszczególnych budowli.


DETALE KATEDRY POZNAŃSKIEJ.

KATEDRA GNIEŹNIEŃSKA.

Jest tu Mysia Wieża, o której niedawno pisałam, zespół pałacowy w Czerniejewie i Rogalinie, osada w Biskupinie, zagroda ze Skansenu w Dziekanowicach i klasztor w Mogilnie. Jest też miejscowy Rynek z sąsiadującą z nim świątynią oraz wiele innych, ciekawych obiektów znajdujących się na Szlaku Piastowskim. Na końcu parku znajdziemy drewnianą wieżę z punktem widokowym, z którego rozciągają się piękne widoki na jezioro i okolicę.


KLASZTOR W MOGILNIE.

PAŁAC W ROGALINIE.

ZESPÓŁ PAŁACOWY W CZERNIEJEWIE.

BIBLIOTEKA RACZYŃSKICH.

ZAGRODA WIEJSKA W DZIEKANOWICACH.

OSADA Z BISKUPINA.

RYNEK W POBIEDZISKACH. 

KOŚCIÓŁ ŚW. MICHAŁA W POBIEDZISKACH.



KOŚCIÓŁ ŚW. MAŁGORZATY W KOŚCIELCU KUJAWSKIM.

DWÓR W KOSZUTACH.

MYSIA WIEŻA W KRUSZWICY.

PIĘKNA SCENA, JAK Z OBRAZU. 

Skansen Miniatur w Pobiedziskach to interesujące miejsce, bowiem na tej niedużej powierzchni można zobaczyć w pigułce nie tylko geograficzne miejsca części Szlaku Piastowskiego, ale spotkać się też odległą historią naszego kraju. Przed skansenem jest bezpłatny parking, obiekt przyjmuje turystów przez cały rok, a ceny biletów to 8 i 7 zł. Polecam!


15 września, 2019

Dla widoków, relaksu i historii - szlak na górę Chojnik.


Świat jest piękny z poziomu wody, o czym było ostatnio na blogu, a dziś pokażę Wam jego fascynujący fragment z wysokości 627 metrów nad poziomem morza. Na tej wysokości bowiem leży góra Chojnik, a na jej szczyt prowadzą malownicze, turystyczne szlaki. Leży na obrzeżach Jeleniej Góry, więc już możecie sobie wyobrazić, jakie przepiękne widoki są tu nam serwowane na Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską, zarówno z punktów widokowych umieszczonych po drodze, jak i z jej szczytu. I właśnie po to pokonujemy tutaj te szlaki! Ale to nie wszystko!!!







Na szczycie góry znajdują się bowiem niesamowite ruiny ogromnej, kamiennej warowni, którą tu – na krańcach swego księstwa - zbudował w XIV wieku książę piastowski – Bolko II Świdnicki. Po jego śmierci, wdowa – księżna Agnieszka przekazała zamek rycerzowi Gotscho Schoff, protoplaście rodu Schaffgotschów, w których rękach pozostał aż do 1945 roku. Nowi właściciele zamek rozbudowywali, otaczali murami obronnymi i doposażali. Dzięki temu warownia nigdy nie była zdobyta. Pokonała ją jednak natura, bowiem w 1675 roku w wieżę warowni trafił piorun, który wywołał ogromny pożar trawiący cały zamek. Właściciele nigdy go nie odbudowali, a przenieśli się na niżej położone tereny. Odtąd zamek pozostał ciekawą ruiną, cieszącą się zainteresowaniem już od początku XIX wieku. I już wtedy działało tu schronisko turystyczne (dziś w remoncie).










Twierdza składa się z zamku dolnego otoczonego fortyfikacjami, zamku średniego i wysokiego, do których przechodzi się coraz wyżej pokonując kolejne bramy. Do dziś można tu dostrzec pozostałości stajni, cysterny na wodę deszczową, baszty, pomieszczenia gospodarcze i dla załogi, arsenał, pozostałości kaplicy zamkowej i pomieszczeń właściciela. Jest co oglądać i jest sobie co wyobrażać, jaka to była potęga! W dodatku obiekty zamkowe oplata swą zielonością wkraczająca tu przyroda, dodając miejscu atrakcyjności i wtapiając go w krajobraz.
















Na prawo od głównego dziedzińca, gdzie znajdowały się pomieszczenia właściciela są dziś metalowe schody prowadzące na mury, a dalej 79 kamiennych, krętych schodków prowadzi nas na główną wieżę zamkową. Tutaj są dopiero widoki! Zresztą sami zobaczcie! Jak okiem sięgnąć: połacie pół, kolorowe zabudowania kolejnych miejscowości, jeziora, zielone zbocza gór i błękitne niebo. Cudny obraz!















Trasy turystyczne prowadzące na szczyt góry są różnej trudności, ale nie jest źle. Pokonałam spokojnie najtrudniejszą. Na pewno jednak potrzebne są wygodne buty, bowiem stąpamy często po skałach. Po drodze mijamy piękną przyrodę tej enklawy Karkonoskiego Parku Narodowego oraz ciekawe formacje skalne, jak np. Zbójeckie Skały z jaskinią.














Wejście na szczyt Chojnika, to fascynująca przygoda, bo atrakcje tu dostępne są stopniowane wraz z pokonywaną wysokością! Na szczycie, oprócz opisanych walorów szlaku, można wypocząć i coś przekąsić w miejscowej karczmie. Więc, gdy będziecie w okolicy, to polecam Wam serdecznie to miejsce!