KRUSZWICA - mnóstwo
tu legend z odległej przeszłości: o królowej Goplanie i jej plemieniu, o złym
Popielu zjedzonym przez myszy, czy wreszcie o dobrym Piaście Kołodzieju. Ten ostatni
jednak istniał naprawdę, gdyż to od niego pochodzi piastowski ród, od którego
rozpoczyna się znana nam historia naszego kraju. W X wieku była tu ich stolica
i ulubiona rezydencja. Bywali tu królowie i książęta. Gród leżał na antycznym
Bursztynowym Szlaku. Wydobywano też tu sól, więc Kruszwica była bogatym i
znanym miejscem. W dodatku leżała nad żeglugowym Mare Polonorum (Morzem
Polaków), czyli Gopłem, jak nazywał to miejsce kronikarz Jan Długosz. Potem zmienne były losy tego miasta. Ale do dziś
najbardziej jest znane właśnie z tych legendarnych, piastowskich początków.
Najciekawsze
obiekty, które dziś możemy tu podziwiać pochodzą jednak z nieco późniejszych
okresów historycznych. Jest to romańska kolegiata św. Piotra i Pawła
(początek XII wieku), bywałam tu wiele razy i niezmiennie jestem pod
wrażeniem tej świetnie zachowanej romańskiej świątyni. Bardziej znana jest
jednak Mysia Wieża, która jest pozostałością XIV-wiecznego zamku. Ile
razy odwiedzam to miejsce czuję tu jego wielką historię oraz legendy z nim
związane, które opowiadano mi w dzieciństwie. Poniżej historia i współczesność
Mysiej Wieży.
KOLEGIATA ŚW. PIOTRA I PAWŁA. |
Mysią
Wieżę widać już z odległości kilku kilometrów przed Kruszwicą. Wysoka
na 32 metry, z czerwonej cegły, ośmioboczna budowla z ciemniejszymi punktami,
które są niewielkimi otworami po rusztowaniu nie pochodzi jednak z czasów,
kiedy żył tu zły książę Popiel. Choć przejęła nazwę wcześniejszego obiektu, do
legendy, swym charakterystycznym wyglądem, pasuje jednak doskonale 😊
A tak
naprawdę jest pozostałością wielkiego zamku, który na ówczesnej
polsko - krzyżackiej granicy pobudował Kazimierz Wielki w roku 1350-tym. Otoczony
wodami Jeziora Gopło i przepływającej przez niego rzeki Noteć miał doskonałą
widoczność i warunki do obrony. Zamienił się w ruinę dopiero podczas Potopu
Szwedzkiego (kolejne z bardzo wielu miejsc przez nich zniszczone). Do dziś została
tylko wieża, pozostałości murów obronnych, zwodzony most i niedawno odkryte podziemia,
w których jest ekspozycja pokazująca życie w czasach średniowiecza 😊
Wieża
stoi na wzgórzu, a miejsce dookoła jest ładnie zagospodarowane, z piastowskimi
elementami małej architektury. Jest duży, bezpłatny parking i przystań, z
którego można popłynąć spacerowym stateczkiem w godzinny rejs po Jeziorze Gopło
(18 zł). Można wtedy podziwiać wieżę z jeszcze innej perspektywy.
STATEK SPACEROWY RUSAŁKA. |
PRZYSTAŃ ŻEGLARSKA POPIEL NA JEZIORZE GOPLE. |
WYZNACZONE PLAŻE I KĄPIELISKA. |
WYTYCZONE TORY WIOŚLARSKIE, NA KTÓRYCH ODBYWAJĄ SIĘ KRAJOWE I MIĘDZYNARODOWE ZAWODY. |
DO JEZIORA PRZYLEGA NADGOPLAŃSKI PARK TYSIĄCLECIA. |
RELAKSUJĄCE KRAJOBRAZY. |
STULETNIE OBIEKTY KLUBU WIOŚLARSKIEGO GOPŁO. |
Jednak najpiękniejsze, co z wieżą jest związane, to przecudne widoki z jej szczytu. Wygodne wejście (bilet 6 zł), najpierw spiralnymi zewnętrznymi schodami, potem dębowymi w środku, nie jest uciążliwe, a widoki, które stąd podziwiamy wynagradzają ewentualne zmęczenie. Cudna panorama na Kruszwicę, Jezioro Gopło i zieloną okolicę jest warta każdej wspinaczki 😊
WIDOK NA DUŻY PARKING PRZY WIEŻY I PRZEMYSŁOWĄ CZĘŚĆ MIASTA. |
To tyle o Mysiej Wieży:) Kruszwicka Kolegiata pojawi się w osobnym wpisie, bo jest to jedna z najstarszych, polskich świątyń, więc warto poświęcić
jej osobną uwagę.
Odwiedzaliście
kiedyś to miasto? Jeśli tak, to jakie macie wrażenia? Pozdrawiam wszystkich i do usłyszenia😊😊😊
Tyle jeszcze mam miejsc do zobaczenia! Zachęciłaś mnie, żeby ująć w moich planach.
OdpowiedzUsuńZapraszam po drodze do mnie, nawet na nocleg, żeby było weselej i taniej.
UsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
"W kruszwickim zamku żył Popiel stary
OdpowiedzUsuńCo za swe zbrodnie doznał słusznej kary
I choć to dziwne, każdy w to wierzy,
Że małe myszki zjadły króla w wieży."
Wierszyk pochodzi ze strony
Kruszwica ciekawa historycznie, a z racji położenia jest doskonałym miejscem do wypoczynku.
Dzięki za ten fajny wierszyk z kruszwicką legendą. To kolejne interesujące miejsce związane z początkami polskiej państwowości. Ciekawą mamy historię!
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)
W Kruszwicy nie byłam i nawet pod uwagę nie brałam wyprawy do tego miasta, do którego nie było mi nigdy po drodze, chociaż w te strony często jeździłam...
OdpowiedzUsuńO Kruszwicy słyszał chyba każdy i coś nie coś na temat tego miejsca wiedział. Niemniej jednak zachęciłaś tym postem niejednego czytelnika do wyprawy w ten historyczno-legendarny zakątek.
Pozdrawiam serdecznie :)
W każdej części naszego kraju są jakieś piękne miejsca z ciekawą historią i lokalnymi legendami. Jest ich mnóstwo, więc nie da się wszystkich zobaczyć. Dlatego lubię czytać blogi podróżnicze, bowiem jest w nich ogólnopolski przegląd ciekawych miejsc np. z Podlasia:):):)
UsuńByłam, weszłam na wieżę, aby podziwiać cudne widoki:)
OdpowiedzUsuńNajmilej pozdrawiam:)
Fajne wspomnienia nam pozostaną:)
UsuńZasyłam również serdeczne pozdrowienia:)
Piękne i ciekawe miejsce zarówno historycznie jak i krajobrazowo. Byliśmy tam rodzinnie ale dawno, dawno temu. Fajnie było sobie przypomnieć. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDobrze sobie pewne rzeczy przypominać, bo dużo w Polsce się dzieje i wiele rzeczy się zmienia na ładniejsze. Cieszę się, że mogłam się do tego przysłużyć:)
UsuńZasyłam serdeczne pozdrowienia:)
Nie byłam w Krusznicy twoje zdjęcia są cudowne i pozwoli spojrzeć oczami fotografa który je wykonał to tak jak bym była w Krusznicy,widoki z wierzy są cudowne.
OdpowiedzUsuńTo ciekawe miejsce i pięknie je się fotografuje. Widoki są naprawdę cudowne!
UsuńDzięki i serdecznie pozdrawiam:):):)
Byłam tam jako dziecko, tata mi opowiadał o Popielu, którego myszy zjadły, haha do tej pory pamiętam jak z niepokojem patrzyłam na Mysią Wieżę :D chętnie bym tam wróciła :)
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam w młodości, bałam się nawet wchodzić na wieżę. Teraz okazuje się, że to nawet nie ta wieża! Trochę prysła legenda:) Ale miejsce ciekawe i te widoki...
UsuńByłam tam, ładne miasto jeszcze warto odwiedzić Muzeum Państwa Polskiego,Zdjęcia bardzo ładne
OdpowiedzUsuńTe okolice od Kruszwicy do Gniezna, to miejsca, gdzie rodziła się Polska, więc każde miejsce warte jest odwiedzenia, by poczuć choć przez chwilę naszą wielką historię.
UsuńDzięki za komentarz:) Zasyłam pozdrowienia:)
ciekawe miejsce, z chęcią bym je zobaczyla na własne oczy!
OdpowiedzUsuńFajne miejsce, z legendami i atrakcjami dla dzieciaków! A mnie wciągnęły Twoje greckie wpisy.
UsuńDzięki za komentarz:) Pozdrawiam:)
Wiele po Polsce podróżowałam - napisałam nawet o tym jedną z książek . Do Kruszwicy jednak nie trafiłam.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję Ci z tę piękną wędrówkę.
Pozdrawiam
Może więc będzie nowy materiał na kolejną książkę, bo to ogromny kawał naszej historii:)
UsuńDzięki za sympatyczny komentarz:) Również zasyłam pozdrowienia:)
Zauroczyła nas panorama tegoż miejsca. Jest woda, jest stateczek :) - bajka.
OdpowiedzUsuńDziękujemy Ulu za wspaniałą wycieczkę i namiastkę historii w Kruszwicy.
Cała przyjemność po mojej stronie, że mogę się pochwalić swoimi niedalekimi i ciekawymi miejscami. To fajne, że możemy wymieniać się doświadczeniami i wrażeniami:)
UsuńPozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia:)
Dokładnie i się inspirować :) kto wie, może kiedyś wymienimy się podróżami, bo każda z nas zawita w przeciwnych stronach :)
UsuńSerdeczności.
No właśnie, kto wie:) Na razie nie planuję, ale...
UsuńNigdy nie byłam w Kruszwicy ale pamiętam z dzieciństwa, że bardzo mi się podobała historia o Popielu zjedzonym przez myszy, chociaż wydaje się tragiczna :). Jestem pewna, że tym wpisem zainspirujesz wiele osób do odwiedzenia Kruszwicy. Bardzo mi się podoba nazwa "Rusałka" dla statku wycieczkowego.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Rzeczywiście, tragiczna legenda, jak z horroru! Ale miejsce ciekawe i przyjemne do zwiedzania.
UsuńNazwa statku rzeczywiście ładna, taka bajkowa.
Dzięki za komentarz, zasyłam całusy:)
Pięknie to wszystko przedstawiłaś. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Również zasyłam pozdrowienia:)
UsuńA gdzie mój komentarz? Buuu...
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana Kruszwicą. Dziękuję Urszulo za niezwykłą wycieczkę.
Pozdrowionka i buziaki!
Co się odwlecze... Zresztą jesteś, to najważniejsze:)
UsuńDuuużo buziaków:))))
Super relacja
OdpowiedzUsuń