Jadąc ze Złotowa na północ przekraczamy granice województwa wielkopolskiego. Na naszej trasie ostatnią mijaną miejscowością jest wieś Debrzno, a pierwszą w województwie pomorskim, również Debrzno, tylko miasto. Kiedyś pewnie były jednością, ale przeszłość i podziały administracyjne uczyniły z nich dwie miejscowości, w różnych województwach. Tylko widoki i jedna, i druga mają fantastyczne. Sprawia to pofałdowany teren Pojezierza Krajeńskiego, rzeki i występujące tu liczne jeziora, a krajobrazy zapierają dech.
Miasto Debrzno odwiedziliśmy w
sierpniu ubiegłego roku podczas zachwycania się historyczną Krajną Złotowską, bo do tego obszaru
miasto należy. A zabrał nas tam dyrektor LGD KRAJNA ZŁOTOWSKA, który chciał
pokazać, jak lokalne grupy działania, stowarzyszenia i samorząd, współpracując
ze sobą, potrafią zmienić oblicze miasta. Widać to już było w Złotowie i
okolicy, i widać to także tutaj, w Debrznie. Przygotowując wpis sprawdzałam
internetowe mapy miasta i zauważyłam, że nawet Mapy Google nie nadążają za tymi
zmianami, bo miasto bardzo wypiękniało!
Debrzno ma długą historię,
ale jak wiele miejsc w kraju, momentami bardzo tragiczną. Zaczątki ma
średniowieczne (XII wiek), kiedy było częścią piastowskiej Polski, a władali nim
pomorscy książęta. W XIII wieku ziemie te zajęli Krzyżacy i to oni lokowali tu
miasto, zbudowali też zamek otoczony murami obronnymi. Było strategicznym
miejscem państwa zakonu, bowiem leżało na jego rubieżach strzegąc krzyżackich
granic. Leżało też na ważnym szlaku komunikacyjnym z południa na północ – nad
morze oraz zachód – wschód. Było wtedy zamożne i bardzo ważne. W XV wieku
kilkakrotnie przechodziło z rąk krzyżackich do polskich. Kiedy jednak pod
koniec wieku dobiegł krzyżacki kres, miasto przejął Kazimierz Jagiellończyk, a
Krzyżacy odchodząc stąd miejscowość splądrowali i spalili. Trawione licznymi
pożarami w następnych wiekach znacznie podupadło. W czasie zaborów znalazło się
w granicach Prus. I wtedy bardzo się rozwinęło, a okres ten należy do
najlepszych w jego historii. Tragiczna też była końcówka drugiej wojny, kiedy
przechodzący front wyzwoleńczy zniszczył miasto prawie doszczętnie. Potem należało
już do Polski. Wcześniej nazwane Friedlandem, potem Frydlądem Pruskim, teraz stało się
Debrznem, ale położone z dala od ważnych miejsc komunikacyjnych i przemysłowych
bardzo wolno budziło się do życia. Trochę ożywienia wprowadziło pobudowane
nieopodal wojskowe lotnisko, ale i ono przestało funkcjonować. Pozytywne zmiany,
widoczne gołym okiem, występuję dopiero od niedawna.
Zmiany te widać od razu przy wjeździe do miasta. Zrekonstruowane fragmenty zachowanych murów obronnych i odbudowana Baszta Młyńska, to dziś wizytówki miasta. I to jest to, co pozostało i co zdołano przywrócić z krzyżackiej przeszłości miasta. Ale zobaczcie, jak ciekawie to wygląda!
Najładniejsza jest Baszta Rybacka zwaną też Basztą Czarownic, bo podobno odbywały się w niej egzekucje kobiet oskarżanych o czary. Zresztą czarownice i dziś w baszcie spotkamy. A obok jest HERBULARIUM, czyli nowo posadzony ogródek z ziołami, którymi kiedyś leczyły zielarki uznane za czarownice.
TURYSTYCZNY MAGNESIK - DOSŁOWNIE I W PRZENOŚNI. |
Budowla wygląda
niezwykle pięknie mając na uwadze stos cegieł, który prezentowała przed
odbudową. Mieści się w niej informacja turystyczna, mini-muzeum historii
regionu, galeria lokalnego produktu i wieża widokowa skąd roztaczają się
wspaniałe widoki na Obszar Chronionego Krajobrazu „Doliny Rzeki
Dobrzynki”. Obok przebiega
rowerowa trasa „Greenway – Naszyjnik Północy”, który wiedzie przez
najpiękniejsze zakątki regionu.
W Debrznie pozostało jeszcze trochę starszej zabudowy. Uwagę zwraca kościół pw. Wniebowzięcia NMP z końca XIX wieku z pięknym drewnianym sklepieniem i renesansowym ołtarzem, stojący w jego centrum. Na głównym placu miasta przyciąga uwagę ciekawa fontanna, przedstawiająca dziewczynę z dzbanem, która choć wygląda na wiekową jest współczesna.
Debrzno jest nieduże (zamieszkuje go około pięć tysięcy mieszkańców), więc spacerując się nie zmęczymy, ale zobaczymy ciekawe przemiany, które pozwalają na coraz lepsze i przyjemniejsze życie ich mieszkańców. A podkreślając ciekawą historię miasta i wyżej wspomniane zalety zachęca się turystów od odwiedzin, bo to miasto bardzo ich potrzebuje!
Uwielbiam budowle z czerwonej cegły. Z jednej strony Krzyżaków w Polsce nie chcieliśmy, stali się naszymi wrogami, ale jedno trzeba im przyznać, zostawili nam sporo pięknych zabytków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Masz rację! Najlepszym, największym, niepowtarzalnym i najpiękniejszym przykładem jest Malbork. Czyli chyba nie ma tego złego...
UsuńPięknego weekendu:)))
Cieszmy się tylko, że jakiś idiota nie proponował wyburzenia Malborka ze względu na jego krzyżacką historię. Historia nie zawsze nam sprzyjała, ale nie powinniśmy się wstydzić jej spuścizny.
UsuńMasz rację! Nie mielibyśmy tego cuda, którym możemy się mocno chwalić:)))
UsuńBardzo często mijamy po drodze małe miasteczka. Niejednokrotnie one mają wiele do zaoferowania, czego przykładem jest Debrzno z ciekawą historią i krzyżacką budowlą. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Sam to wiesz najlepiej. Czasem trzeba "wgryźć" się w historię, aby dostrzec piękno jakiegoś miejsca. W tym przypadku tego niewielkiego, ciekawego miejsca.
UsuńTrzymaj się ciepło, bo zima ma dokuczyć w tym tygodniu:)))
Przyznam, że nie słyszałam wcześniej o Debrznie i mimo iż w tych okolicach czasami przebywałam, to żaden drogowskaz nie kierował na to miasto.
OdpowiedzUsuńJak wiele ciekawych miejsc odkrywamy właśnie przez blogi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Główne trasy ominęły miasto. Stąd to powolne budzenie się do życia. My też nigdy wcześniej tamtędy nie przejeżdżaliśmy. Dlatego cieszę się, że teraz było to możliwe. Jestem pod ogromnym wrażeniem operatywności miejscowych, którzy je obudzą do życia i uatrakcyjniają. Kolejne miejsce warte zobaczenia!
UsuńCiekawa historia z podróży. Byłem również pod wrażeniem kształtu wieży reklamowanej jako wieża wiedźmy. Wnętrze jest piękne z okrągłymi schodami, nie wygląda tak przerażająco jak legenda.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezji.
To prawda, wieża teraz prezentuje się bardzo pięknie. Pozostały tylko legendy.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Nigdy nie słyszałam o Debrznie, dlatego z wielką przyjemnością pospacerowałam w towarzystwie Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńHistoria znęcania się nad "czarownicami" jest niesamowicie przejmująca i straszna.
Takie to były straszne i dziwne czasy, w chrześcijańskim kraju, gdzie powinna przecież istnieć miłość braterska. Dobrze, że wieża teraz nawet w małej części nie wygląda na miejsce tortur:)
UsuńPozdrawiam Dorotko:)))
A ja się chciałam dowiedzieć czy Ci się udało w tym Debrznie tego rycerza /Krzyżaka?/ poderwać????
OdpowiedzUsuńBo taka uśmiechnięta i zadowolona na zdjęciu jesteś:-))
Robiłam, co mogłam, ale taki był twardy i mało ruchliwy, że mnie w końcu zniechęcił!!!
UsuńTo jak Ci się jeszcze jakiś zakuty rycerz trafi to go połaskotaj w tę zbroję, Z pewnością będzie się śmiał :-))
UsuńTak zrobię!!!
UsuńDebrzno wydaje się być cudownym miejscem do życia lub nawet jednodniowej wizyty. Zaskoczyła mnie informacja o tym, że to jest miasteczko z pięcioma tysiącami mieszkańców a nie miasto. Jakoś po obejrzeniu zdjęć spodziewałam się że jest to miasto conajmniej kilkudziesięcio tysięczne.
OdpowiedzUsuńTo miłe, że baszta dostała drugie życie i jak widać cieszy się popularnością wśród przyjezdnych. Dobrze, że władze miasteczka nie zapomniały też o murach obronnych bo przecież to oprócz ceglanej budowli również kawał historii... Zawsze warto dbać o te najcenniejsze fragmenty architektury niezależnie od nakładów ( chociaż jak wiemy o te czasami ciężko ).
Serdeczności, wszystkiego dobrego.
To rzeczywiście nieduża miejscowość i dlatego byłam zdziwiona, a jednocześnie pod wrażeniem ogromu nakładów, które tam poczyniono, aby tak ładnie wyglądała. Ale we współpracy można dziś pozyskać duże fundusze rządowe i unijne, jak ktoś ma fajny pomysł i zapał do jego realizacji.
UsuńPozdrowienia zasyłam:)))
Wspaniale, że miasteczko się rozwija i oby tak dalej. Niech dbają o swoje zabytki odnawiają, bo naprawdę przyjemnie wygląda. Może kiedyś i taka czarownica jak ja tam zawita zobaczyć ogródeczek z ziołami :D
OdpowiedzUsuńTakiej miłej czarownicy jak Ty bardzo by się w Debrznie spodobało, zwłaszcza, że zawsze jesienią odbywa się tam Wiedźmobranie, takie ich lokalne święto!!!
UsuńDobrze że są włodarze miast, czy organizacje społeczne które potrafią wykorzystać środki unijne i zadbać o wygląd miasta.Moje miasteczko powiatowe takie możliwości zaprzepaściło i zostało bardzo w tyle, obecnie w sąsiedztwie innych miast wygląda licho. Trzeba przyznać że Krzyżacy jak już coś zbudowali , to na wieki wieków.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od gospodarza, od chęci pomocy i współpracy, bo inaczej się nie da. Sama borykam się z tym problemem w naszym seniorskim stowarzyszeniu, bo ściąganie takich funduszy, to nie są proste sprawy i wymagają sporo wiedzy.
UsuńA jeśli chodzi o Krzyżaków to prawda. Zostawili wiele pamiątek:)))
O raju nawet nie wiedziałam, że jest taka miejscowość :) Dobrze pozwiedzać z takim przewodnikiem jak Ty Ula :) w Golubiu na zamku też sa takie armatki, i w Sylwka czasem z nich strzelają :) Blaszak się wypucował az lśni do zdjęcia z Tobą :) Wygladasz jak Dorotka z krainy Oz :)
OdpowiedzUsuńZa tę Dorotkę to bardzo dziękuję! Tylko latek "nieco" więcej, hi, hi, hi:)))
UsuńTo miłe patrzeć jak takie małe miejscowości się rozwijają,a gospodarze potrafią zadbać o to aby przyciągnąć turystów.Tyle jest u nas pięknych miejsc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To prawda! Im dłużej zwiedzam, tym więcej mam do zwiedzania. Moja lista pięknych polskich miejsc się wydłuża.
UsuńMiłego weekendu:)))
Piękna zielona okolica, ciekawa historia ❤
OdpowiedzUsuńOkolica bardzo zielona i czysta, bo przemysłu nie ma. Warto tam zajrzeć:)))
UsuńByłem na koloniach letnich zakładowych w roku 1966 w Debrznie Wsi a zakwaterowanie było napewno w Pałacu , na świetlicy był telewizor a w nim leciały mecze MŚ w piłce nożnej i wtedy bardzo znane nazwisko się przewijało Eusebio.Ta miejscowość jak i Debrzno pamiętam do dziś pozytywnie,piękne położenie i jedno jeszcze mam marzenie aby tam kiedyś jeszcze pojechać..No i na lotnisku też byliśmy jsk I nad jeziorami - piękna miejscowosc jedna i druga-
OdpowiedzUsuń