Pragę, piękną czeską stolicę leżącą
urokliwie po obu brzegach Wełtawy, zwiedzałam już kilka razy i zawsze była
turystycznie oblegana, bo byłam tam latem. Tym razem na odwiedziny wybrałam
styczniowy weekend i rzeczywiście można było spacerować bez przepychania się
przez tłumy, choć było dość chłodno i trzeba było często rozgrzewać się herbatą
w lokalnych knajpkach, których tutaj całe mnóstwo.
Praga to wspaniale położone, bardzo stare i bardzo duże, z mnóstwem zabytków miasto, więc trudno się dziwić, że wielu chce je zobaczyć. Duże, bo ta najstarsza jej część składa się z pięciu odrębnych kiedyś organizmów połączonych w jeden w 1784 roku. To tak, jakby połączono pięć miast: Hradczany, Małą Stronę, Józefów, Stare Miasto i Nowe Miasto (Hradčany, Malá Strana, Jozefov, Staré Mĕsto i Nové Mĕsto), które też jest stare. Widzicie więc, ile jest do zobaczenia. I do opisania!
Źródło |
Praga ma bardzo odległą i niezwykle
burzliwą historię. Mieszkali tu m.in. Celtowie (od nich pochodzi nazwa Bohemia)
i Słowianie. Jednak najwięcej do dzisiejszego wyglądu miasta wniosła dynastia Przemyślidów,
którzy byli potomkami legendarnego Przemysła Oracza, męża księżniczki Libuszy. Pobudowali
zamek na Hradczanach i tam mieszkali. Rządzili tą krainą od IX do XIII
wieku i najbardziej znaczące zabytki pochodzą właśnie z tego okresu. W XIV i XV
wieku na tronie zasiadali Luksemburczycy
i Jagiellonowie, a od XVI wieku Habsburgowie, którzy również
miasto mocno upiększyli. I pozostali w nim do 1918 roku. Wędrując po mieście widzimy
więc na każdym kroku zabytki z różnych okresów historycznych doklejone
dosłownie do siebie. I wygląda to niezwykle interesująco!
Dziś zapraszam Was do
lewobrzeżnej części miasta, tej najpiękniej położonej, której widok, i w dzień,
i w nocy, z poziomu XIV-wiecznego, kamiennego Mostu Karola łączącego
miasto, zapiera dech. I nie można się napatrzeć!
Styczniowy spacer zaczynamy od
wzgórza na Strahovie. To najwyżej położone miejsce w Pradze. Znajduje
się tutaj klasztor norbertanów zbudowany w XII wieku. Jego
najpiękniejszym obiektem jest bazylika Wniebowzięcia NMP. Jest
przestronna i jasna, z wieloma barokowymi ołtarzami, piękną sztukaterią i
malunkami. Na tutejszych organach grywał sam Mozart!
Obok widzimy kolejny, piękny
budynek. W jego kilku bardzo ozdobnych salach mieści się okazała biblioteka
(Pomnik Narodowego Piśmiennictwa) z najcenniejszymi starodrukami w
Czechach. Wszystkie klasztorne zabudowania są bardzo zadbane, zresztą tak jak
inne kościoły i klasztory w Pradze, których jest tu naprawdę wiele. Trochę to
niewiarygodne w laickim kraju, nie ich ilość, tylko dbałość o wygląd i to że
tętnią życiem. W sobotni wieczór odbywały się w niektórych koncerty muzyki
dawnej.
Źródło |
Klasztor wspaniale prezentuje się od tyłu. Z tego miejsca odsłania się też przepiękna panorama na miasto. To jeden z punktów widokowych umieszczonych na trasie schodzenia ze wzgórza na Hradczany.
Zanim brukowanymi uliczkami dotrzemy do zamku praskiego na Hradczanach mijamy wspaniałe, dekoracyjne kamienice, w których mieszczą się urocze, małe galeryjki i kawiarenki. Są tu też klimatyczne hoteliki.
Naszą uwagę zwrócił też
najdłuższy barokowy pałac w Czechach (pałac Czerniński) mieszczący się
przy placu Loretańskim. Mierzy 150 metrów długości! Dziś mieści się w
nim Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Dokładnie naprzeciwko jest kolejna barokowa perełka – Loreta. To kompleks budynków klasztornych z kościołem Narodzenia Pana. Do wejścia zachęca tablica pokazująca jakie skarby mieści tutejsze muzeum, choćby monstrancja wysadzana 6222 diamentami! Na dziedzińcu stoi bogato rzeźbiony domek loretański, a otaczają go krużganki, równie bogato zdobione. Można tu było wykonać tylko jedno zdjęcie. Gdy odchodziliśmy pożegnał nas dźwięk karyliona umieszczonego nad bramą. Jakby chciał powiedzieć, byśmy kiedyś wrócili.
Teraz zapuszczamy się w średniowieczne, brukowane i wąskie uliczki z kolorowymi domkami. To ulice Czerniańska i Nowy Świat, przy których mieszkają artyści. Obecni właściciele dbają o dawne elementy dekorujące ich posesje, dzięki temu zachwyciliśmy się tamtejszym dawnym klimatem. Jest tu też jeden z najmniejszych domków w Pradze. Bardzo tu uroczo!
Stąd już kilka kroków do placu Hradczańskiego. A na nim to się dopiero dzieje! Przepyszne pałace renesansowe i barokowe mieszczące muzea i galerie narodowe otaczają duży plac, tylko w jego tylnej części jest zielony skwerek z kolumną morową Madonny. Stoi tu też wspaniała gazowa latarnia uliczna.
W jego odsłoniętej części znajduje się kolejny taras widokowy z panoramą miasta.
Na drugim końcu placu widzimy zamek
na Hradczanach z pierwszym dziedzińcem, właściwie tylko jego część, bowiem
w całości można go podziwiać najlepiej z poziomu Mostu Karola lub z drugiego
brzegu Wełtawy. Był rozbudowywany przez wieki, dlatego ciągnie się przez
większość wzgórza. Jego ogrom robi wrażenie. Jest największy na świecie pod
względem zajmowanej powierzchni!
Wchodzimy na jego teren bocznym
wejściem, przechodzimy przez drugi dziedziniec, i trzeci… No, a dalej to już
będzie w kolejnym wpisie.