03 czerwca, 2018

Cudowne Sanktuarium w Świętej Lipce.

Po przerwie spowodowanej zwiedzaniem Warmii i Mazur, wracam z nowym wpisem zachwycającego miejsca, jakim jest Sanktuarium Matki Bożej w Świętej Lipce. Ta maleńka wioska, leżąca na pograniczu Warmii i Mazur, niedaleko Reszla, Kętrzyna i Mrągowa, licząca niewiele ponad 100 mieszkańców, znana jest nie tylko w kraju, ale i za granicą.  Posiada bowiem niezwykle piękną, zapierającą dech w piersiach świątynię, w której znajdują się równie wspaniałe organy. 



Miejscowość urokliwie położona jest między dwoma jeziorami i w pięknej zalesionej okolicy. Jest też prastarym miejscem kultu maryjnego na ziemiach mazursko-warmińskich, z którym wiążą się legendy przekazywane przez protestanckich mieszkańców Prus, bowiem do nich należała kiedyś ta część Polski. Najbardziej znana to ta, w której więźniowi ukazała się Matka Boska. Wyrzeźbił on jej figurkę. Uwolniony, postawił ją na lipie w okolicach Reszla, a ona działała cuda, uzdrawiając chorych. 



Przewieziona gdzie indziej, wracała tajemniczo zawsze w pierwotne miejsce, dlatego postanowiono postawić tu kaplicę. Miejsce nazwano Święta Lipką, a po włączeniu tych ziem do Polski, zbudowano na tym miejscu, pod koniec XVII wieku, większą świątynię, także ze względu na napływające coraz większe rzesze pielgrzymów. Później otoczono ją krużgankami z czterema kaplicami oraz dobudowano klasztor. Dokonali tego jezuici, którzy zajmują się tym miejscem do dzisiejszego dnia.






Zachwyt wzbudza już z drogi dojazdowej. Najpierw widać ozdobną, różową fasadę świątyni z dwiema wysokimi wieżami, potem pomarańczowe mury krużganków z figurami świętych i wspaniałą zieloną bramą. Wrażenie ogromne!




Przejeżdżamy przez parking przed świątynią i wjeżdżamy na dziedziniec klasztorny. Po lewej są budynki klasztorne, po prawej Dom Pielgrzyma, a z tyłu ciekawe muzeum. Zostajemy tu na nocleg. Miejsce tchnie spokojem, wokół cisza i piękne zapachy czystego mazurskiego powietrza. Można teraz w spokoju i bez pośpiechu zacząć zwiedzanie świątyni i małej, ale ciekawej miejscowości.









Przez koronkową bramę z XVIII wieku, zbudowaną z wielkiej ilości poskręcanych liści akantu i połączonych misternie potem ze sobą, wchodzimy na dziedziniec świątyni. Wrażenia narastają!




Dookoła widać krużganki z pięknymi, kolorowymi freskami i czterema wysokimi, narożnymi kaplicami. Freski były malowane przez Macieja Jana Meyera, który kształcił się we Włoszech i znał metodę malowania fresków na mokro. Te, które wykonał artysta przetrwały, po innych nie zostało śladu. Dlatego tylko część krużganków jest kolorowa. Wzdłuż nich wiszą oprawione płaskorzeźby ciekawej Drogi Krzyżowej. Pięknie!











Na środku dziedzińca stoi kościół, również bogato zdobiony. Fasada zbudowana jest w bardzo ozdobnym stylu barokowym, z kolumnami, gzymsami i rzeźbami. W niszy nad głównym wejściem ustawiono lipę z figurą Matki Boskiej, upamiętniając legendarne wydarzenia. Zachwycające!










Wspaniałe jest też wnętrze, gdzie przepięknie komponują się ciemne, dębowe ołtarze: główny i boczne, liczne złote zdobienia, niebieskie – maryjne kolory ścian i organów oraz pastelowe kolory fresków. Tę bogatą polichromię wykonał również Meyer. Ten uzdolniony artysta namalował tu środkami malarskimi iluzje przestrzenne, gdzie zacierają się granice między obrazem a rzeczywistością. Efekt zachwycający!!! 








Elementów zdobiących świątynię jest tak dużo, że nie sposób zauważyć wszystkiego od razu. Dobrze, że spędziłam tam kilka dni, więc mogłam nacieszyć oczy tym wspaniałym widokiem – wyglądu zewnętrznego, jak i wnętrza kościoła.






Niewątpliwie, jednak największą ozdobą świątyni są organy. Cud artystyczny! Jedne z najpiękniejszych w Europie! Zbudowano je na początku XVIIII wieku, a wypełniają cały chór. Są bogato zdobione drewnianym ornamentem roślinnym, dużo tu złoconych liści akantu i wazonów z kwiatami. Złocone ruchome figurki, gwiazdy i dzwonki wprawiane w ruch podczas koncertów organowych to była prawdziwa uczta. Całość przedstawia scenę zwiastowania i anielską orkiestrę.  




Na najwyższych wieżach organów Archanioł Gabriel kłania się głęboko Matce Boskiej, a ona odpowiada mu ukłonem, poniżej aniołki grają na instrumentach, gwiazdy tańczą, a dzwonki uzupełniają tę piękną muzykę. Między złoconymi ozdobami wstawiono kolor błękitny, który podkreśla wspaniałość instrumentu. Wszystko przyjemne dla oka i dla ucha. Koncerty organowe odbywające się kilka razy dziennie pokazują wielką urodę tego instrumentu. Jestem zachwycona!!! 





Wioska to kilkanaście domów, z których część jest bardzo stara, w stylu pruskim. Znajdują się w nich restauracje i sklepy, są też miejsca noclegowe. Najciekawsza jednak jest mała kawiarenka obok sanktuarium, gdzie można skonsumować lody lub pyszne ciasto marchewkowe z bakaliami, a oprócz tego delektować się jeszcze wspaniałymi widokami. 







Sanktuarium w Świętej Lipce to piękne i relaksujące miejsce. Ze względu na wielkie walory historyczne, artystyczne i pielgrzymkowe zasłużyło na miano Bazyliki Mniejszej. Ten tytuł nadał papież Jan Paweł II, który kochał to miejsce, a w muzeum znajduje się jego osobisty księgozbiór. Choć to daleko od nas, warto zwiedzając Warmię i Mazury je odwiedzić. Turystów przybywa tu bardzo dużo. Ciągle na parkingu stały autokary i samochody odwiedzających, w tym wiele zagranicznych. To niesamowite miejsce nazywane jest „perłą na pograniczu ziem, kultur i wyznań”. I naprawdę jest perłą!!!! 




2 komentarze:

  1. Rzeczywiście piękne miejsce. Ten wpis przypomniał mi moją tam wizytę przed kilku laty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto żyć dla zobaczenia takich pięknych miejsc!

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)