O Muzeum
Okręgowym w Koninie – Gosławicach pisałam już na blogu tutaj. Ponieważ od tego czasu dużo się w
muzeum zmieniło, czas wiadomości odświeżyć. Przede wszystkim są nowe, dogodne
godziny zwiedzania, o które mi najbardziej chodziło. W tygodniu zwiedzamy od 10
do 18-tej, zaś w weekendy od 14 do 18-tej. Poza tym ciągle coś się dzieje, o
czym jestem informowana na bieżąco na facebookowym fanpage'u muzeum. Wiele
różnych ciekawych akcji, np. lekcje muzealne, ciekawe warsztaty dla dzieci i
seniorów, festyny, zloty starych aut i rowerowe, nadanie imienia muzealnemu
słoniowi leśnemu, rozbudowa i doposażanie skansenów (miejscowego i na Mrówkach)
i wiele innych. Podoba mi się to wychodzenie z inicjatywami, że nie tylko
zwiedzać, ale i odwiedzać. Za swą
działalność pracownicy ostatnio otrzymali sporo różnych nagród. Jestem dumna z
tego, że mamy w okolicy taką turystyczną perełkę. Gratulacje!
Ostatnio znów je odwiedziłam, bo
przywiodła mnie tu arcyciekawa wystawa ikon, które pojawiły się w naszym muzeum
już jakiś czas temu. W 1997 roku miały wyjechać za zachodnią granicę, jednak ich
przemyt został udaremniony przez policję. Czekały kilkanaście lat na
właściciela, a gdy ten się nie pojawił, zgodnie z obowiązującymi przepisami,
sąd w Koninie postanowił przekazać je muzeum. Te święte obrazy religii
prawosławnej czekały aż do tego czasu, aby można było je obejrzeć. Wykonane na
grubych deskach sosnowych lub lipowych, „pisane” (nie malowane) z miłością i
ogromnym znawstwem sztuki są unikalnym dziełem uczuć religijnych wyznawców
prawosławia.
Ich wykonanie było skomplikowane, trzeba
było doskonale znać techniki ich tworzenia, nakładania określonych,
symbolicznych kolorów. Ich „pisanie” było czynnością świętą i mogła to robić
tylko osoba uprzywilejowana, np. mnich, gdyż wierzono, że jego rękę prowadzi bóstwo.
Tworzone w modlitwie, powstawały często w pozycji klęczącej tworzącego.
Reprezentują święte postaci (Zbawiciela, Matki Bożej, Świętej Trójcy, świętych
lub męczenników), z którymi modlący się do nich pozostają w łączności i
duchowej obecności. To nie są zwykłe obrazy, to przedmioty kultu i świętości!
PIĘKNIE WYEKSPONOWANE W ZAMKOWYCH SALACH. |
Nie handlowano nimi, gdyż było to
grzechem, a te 67 uratowanych ikon otarło się wręcz o świętokradztwo. Teraz tu
mają swoje miejsce! Najstarsze są z XVII wieku i pochodzą z terenów Rosji,
Ukrainy i Estonii. Warto je dokładnie obejrzeć, aby zauważyć wgłębienie w
drewnie (kowczeg), na który nakładano warstwy farb tworzące postaci, piękne
kolory ze złoceniami, czasem dużą ilość szczegółów i… tchnący z nich spokój i
aurę świętości. Gdy się dokładnie przyjrzymy zauważymy też ich różnorodność.
Niektóre mają ozdobne ramki, dokładane koszulki, są też ikony podróżne, jedna
jest z fragmentem ikonostasu, są kalendarzowe, niektóre mają nazwy pochodzące z
miejsc, gdzie je czczono. Są ciekawe i piękne! Warto poświęcić godzinkę, aby je
odwiedzić i zafascynować się tymi świętymi obrazami, które powstały z głębokiej
wiary i dla modlitwy. Wystawa jest czynna do maja 2019 roku.
IKONY PODRÓŻNE - ŚWIĘCI NA KAŻDY DZIEŃ MIESIĄCA (TU MARZEC I WRZESIEŃ). |
IKONA CHRYSTUSA Z ODBITYM OD CHUSTY OBLICZEM I KOSZULKA DO OBRAZU. |
IKONY PODRÓŻNE. |
IKONA MATKI BOSKIEJ WŁODZIMIERSKO - WYSZOGRODZKIEJ I MATKI BOSKIEJ WŁODZIMIERSKIEJ. |
IKONA MATKI BOSKIEJ TYCHWIŃSKIEJ Z KOSZULKĄ. |
A jeśli już będziecie w muzeum może
zainteresuje Was też wystawa przepięknych lamp naftowych, produkowanych w wielu
miejscach w Europie w XIX i XX wieku. Są pięknie wyeksponowane, na tle ceglanej
ściany zamkowej. Podziwiamy tu lampy wiszące, podłogowe, kinkiety oraz lampy
stołowe i gospodarczo – użytkowe. Są bardzo dekoracyjne i zdobne, o różnych
korpusach w kształcie pucharów, amfor, puszek, kanefor lub ozdobnych kolumn.
Wykonane są ze szkła, fajansu, majoliki, porcelany, srebra, brązu czy mosiądzu.
Klosze wykonano ze szkła mlecznego, barwionego lub malowanego w imponujące wzory,
jak czytamy na tablicy informacyjnej w sali wystawowej. Warto zobaczyć te cuda
ówczesnej techniki, które wyczarowywano ręcznie! Ta ekspozycja będzie tu do
marca 2019 roku.
Muzeum otoczone jest ładnym ogrodem,
który pięknie wygląda nawet jesienią. Kolorowe liście i krzewy np. drobnych
astrów – marcinków pięknie go zdobią, podkreślają fajny klimat tego miejsca.
Lubię tu bywać i chłonąć tę atmosferę minionych wieków. Was też zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)