Lwów odwiedziliśmy w marcu ubiegłego roku. Pojawiło
się wtedy kilka postów przedstawiających to historyczne i piękne miasto. Jeden
wpis jednak czekał na stosowną chwilę. Teraz trwa karnawał, więc to TEN moment,
aby do niego wrócić. Dotyczy on niesamowitego obiektu – Lwowskiej Opery
Narodowej (lub Lwowski Teatr Narodowy Opery i Baletu), która
funkcjonuje co prawda cały rok, ale to w karnawale pojawia się najwięcej premier.
Do nazwy dodać jeszcze trzeba, że nosi ona imię występującej na całym świecie,
bardzo popularnej ukraińskiej śpiewaczki operowej i pedagog - Salomei
Kruszelnickiej (im. S. Kruszelnickiej).
SALOMEA KRUSZELNICKA W SALI LUSTRZANEJ. |
Repertuar jest przebogaty: od oper, operetek, baletów,
koncertów na dużej scenie, do występów kameralnych. I ta sama cecha – przebogaty,
dotyczy również wyglądu samego budynku opery, jak i jej wnętrz. Ta
majestatyczna budowla pojawiła się tu na przełomie XIX i XX wieku, więc można
powiedzieć, że lwowianie (w tym bardzo wielu Polaków) powitali XX wiek
wkładając w jej stworzenie wszystko to, co w tym czasie mieli najlepszego. Bo wtedy
Lwów przeżywał swój największy rozkwit! Od ponad stu lat ten wybudowany w
szczególnie ozdobnym eklektycznym (kompilacja różnych stylów) stylu obiekt
uważany jest w mieście za świątynię piękna. I ja się z tym zgadzam! Znajduje
się on blisko rynku Starego Miasta i wieńczy koniec Alei Swobody, popularnego
miejsca wśród spacerowiczów i ulicznych artystów.
PROSPEKT SWOBODY Z NIECZYNNĄ O TEJ PORZE ROKU FONTANNĄ. |
Jego architektura już z daleko zwraca uwagę,
obojętnie, którą uliczką do niego dojdziemy, choć od Alei Swobody widać najlepiej
wszystkie architektoniczne detale zdobiące fasadę budowli. Popatrzcie sami: wiele
kolumn doryckich, korynckich i jońskich; loggia z finezyjną arkadą; ładne okna;
bardzo ozdobna attyka; ogromna kopuła, mnóstwo rzeźb i zdobień nawiązujących do
sztuki teatralnej i muz – to kwintesencja piękna zbudowana przez najlepszych
ówczesnych mistrzów.
Ale to dopiero przedsmak tego, co nas czeka w środku.
Po zakupie biletu (ok. 5 zł) można go zwiedzać i warto to zrobić, bowiem wnętrza
są przebogate. Ściany i sklepienia wyłożone są kolorowymi marmurami albo
pokryte wykwintnym malarstwem, ozdobne okna i szyby, wystawna klatka schodowa,
piękne posadzki, balkony, wspaniałe żyrandole, świeczniki, nawet klamki i wiele
złotych zdobień zachwycają już od wejścia.
Odpocząć można w znajdującej się na piętrze ogromnej
Sali Lustrzanej, która, można rzec, jest wisienką na torcie tej ogromnej
ozdobności. Pozostało w niej wiele
polskich elementów dekoracyjnych, bowiem sklepienie zdobią sceny malarskie z
oper: Krakowiacy i górale Bogusławskiego, czy Halka Moniuszki.
Polskich elementów było w budynku znacznie więcej, ale po drugiej wojnie
kolejne niszczono.
JAK SALA LUSTRZANA, TO OCZYWIŚCIE PIĘKNE LUSTRA, A W NICH TAKI EFEKT!!! |
No i główna sala koncertowa! Cztery ozdobne piętra dla
ponad tysiąca widzów mienią się od złotej sztukaterii, dla których tłem są
karminowe kotary i siedzenia, urocze okienka oraz ogromna miedziana kopuła na
sklepieniu z bardzo dekoracyjnym zdobieniem oraz z przepięknym, ogromnym
żyrandolem wywołały mój ogromny zachwyt! Podczas naszej wizyty scenę zakrywała
przeciwpożarowa kurtyna, na której namalowano panoramę starego Lwowa, ale jest
jeszcze inna, reprezentacyjna, która namalowana jest na specjalnie utkanym
płótnie belgijskim. Jest tu prawie od początku, nosi nazwę Parnas i
wykonał ją Henryk Siemiradzki. Jest
przepiękna, choć widziałam ją tylko na zdjęciach, ale można się zachwycać. A
zachwyca się nią cały świat i do dziś stanowi wielką dumę pracowników opery!
NIESTETY, ZDJĘCIA PRZY TAKIM OŚWIETLENIU NIE WYSZŁY MI KORZYSTNIE! |
OZDOBNE SKLEPIENIE KOPUŁY Z WENTYLACJĄ I CUDNYM ŻYRANDOLEM. |
Budynek Opery Lwowskiej to niesamowite dzieło sztuki
architektonicznej, zdobnictwa, malarstwa i rzeźby. Będąc tutaj warto ją zobaczyć,
zwiedzić, a być może skorzystać z repertuaru opery. Jest on bardzo bogaty, a
bilety, nawet te w loży, są dla nas finansowo dostępne (od 8 do 80 zł). Na
oficjalnej stronie opery czytamy o niej tak: Przejaw kreatywności w
przestrzeni i czasie. Synteza sztuk, która ujawnia ludzki talent. Poczuj
symfonię życia! Fajne zaproszenie do opery, prawda?
NIESAMOWITY WYGLĄD OBIEKTU PO ZMROKU!!! |