Wrześniowy urlop postanowiliśmy spędzić nad naszym morzem, aby nacieszyć się jego zbawiennymi wpływami na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Wybraliśmy wypoczynkowy kurort – Kołobrzeg. Byłam tu już któregoś lata na krótko i pierwsze wrażenie było niezwykle pozytywne, pomimo wakacyjnego przeludnienia. Teraz wybraliśmy przedostatni tydzień lata mając nadzieję, że będzie jeszcze dość ciepło oraz że nie będzie już takich dzikich tłumów, jakie były w wakacje. Owszem, pogoda była letnia, ale co drugi dzień. Wiało za to sześć dni z siedmiu tu spędzonych, więc jodu mamy na zapas, a tłumy rzeczywiście były mniejsze, choć nie tak bardzo. Chyba pozostali przyjezdni też tak myśleli jak my. Ale wiecie co? I tak jestem miastem zauroczona i pewnie mogłabym tu zamieszkać na dłużej, nawet pomimo zatłoczenia. I powiem Wam dlaczego!
Po
drugie! Szeroka, kilkunastokilometrowa plaża z pięknym piaskiem, do której blisko
dojść ze strefy turystycznej, bowiem leży ona zaraz za rozdzielającym je
parkiem.
Po
trzecie! Rzeka Parsęta i Kanał Drzewny urokliwie przecinające miasto. Są tu porty:
jachtowy, handlowy, rybny i pasażerski (można popłynąć stąd w rejs po Bałtyku
lub na Bornholm). Z morzem Parsęta łączy się długim falochronem, po którym
można spacerować i z którego można podziwiać miasto oraz wpływające jednostki.
Po czwarte! Odległa historia, która pozostawiła po sobie ślady niesamowitej przeszłości. Nie ma ich aż tak bardzo wiele, bowiem miasto było prawie całkowicie zniszczone pod koniec ostatniej wojny. Ale są pozostałości miejskich fortyfikacji z czasów kiedy Kołobrzeg był twierdzą, jest latarnia morska, z której podziwiamy miasto, ratusz oraz najwspanialszy zabytek – katedra z XIII wieku, odbudowana po zniszczeniach wojennych. O mieście i świątyni będzie osobny wpis.
Po szóste! Rewelacyjna strefa spacerowa! Można chłonąć morskie powietrze spacerując po plaży albo po Alei Nadmorskiej zbudowanej w Parku im. S. Żeromskiego i w Parku im. A. Fredry lub po szerokim Deptaku Rodziewiczówny, który oddziela park od strefy uzdrowiskowej. Przy deptaku znajdziemy kafejki, restauracje, sklepy czy wypożyczalnie rowerów. Wzdłuż niego ustawiono mnóstwo fantazyjnych ławeczek, na których zawsze siedziało wielu wypoczywających.
Po ósme!
Rewelacyjne muzea, w tym Latarnia Morska, Muzeum Bursztynu, Muzeum Minerałów,
Muzeum Oręża Polskiego ze Skansenem Morskim, Muzeum Figur Woskowych oraz inne ciekawe miejsca, jak Delfinarium,
Miasto Myszy, Wyspa Solna z atrakcjami. Trzeba tu spędzić wiele czasu, gdyby
chciało się wszystko zobaczyć. Niektóre atrakcje później opiszę.
Miło z Tobą pospacerować nad morzem. Kołobrzeg dobrze mi sie kojarzy z młodzieńczych lat :) Wspaniałe miejsce :)
OdpowiedzUsuńOdpoczęłam tam niesamowicie. Cudne miejsce:)))
UsuńAle opisałaś szczegółowo atrakcje Kołobrzegu, moje rodzinne miasto:) Kołobrzeg to iasto całorocznie oblegane no z wyjątkiem wiadomo teraz, pandemia. A wiesz,ż eplaże w Kołobrzegu były rozszerzane, włożono w to dużo pieniędzy...ale efekt jest :) Dobrego dnia
OdpowiedzUsuńTo dlatego takie szerokie i przyjemne! Jest efekt i dlatego mnóstwo wypoczywających się tam pomieści. Wspaniałego tygodnia:)))
UsuńW Kołobrzegu urodził się mój starszy brat, w Kołobrzegu spędzałam letnie miesiące, do Kołobrzegu woziłam syna na wakacje... wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia ożywają...
OdpowiedzUsuńZmiany także duże, stare chodniki i ścieżki otrzymały nową nawierzchnię, nie zmieniła się ścieżka rowerowa, wciąż jest dobrze utrzymana...
Ściskam serdecznie :)
Cieszę się, że przywołałam dobre wspomnienia, bo ostatnio spotkałam się ze stwierdzeniem znajomej, że nigdy tam się nie pojawi, bo takie tłumy! Ale tłumy wiedzą, co robią. Ja też! Każdy ma wybór:)
UsuńPięknego tygodnia, mimo nieciekawej aury i wirusa:)))
Byłam tu kilka razy, jest co zwiedzać i gdzie odpoczywać. Dzięki za przypomnienie znanych mi dróżek ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajne miejsce, bo mnóstwo atrakcji jak na takie nieduże miasto.
UsuńZdrówka życzę:)))
Widzę, że mieliśmy podobny pomysł na tegoroczny urlop. Trochę inne miejscowości ale Bałtyk ten sam. W Kołobrzegu byliśmy wieki temu jak nasze córki były na zielonych lekcjach. Minęło tyle czasu, że oglądam jakby inne miasto a atrakcji jak piszesz co niemiara. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKołobrzeg się zmienia, coraz więcej atrakcji, jak na takie nieduże miasto i wszystko po to, aby nam się lepiej wypoczywało. Podobnie zresztą jak w Świnoujściu. Super tam można się zrelaksować.
UsuńZasyłam pozdrowionka:)))
Tak pięknie przedstawiłaś atrakcję tego miasta, że aż mam ochotę się wybrać i też trochę odpocząć. Nawet o tej porze roku. Hehe teraz dopiero ludzi nie będzie :). Dawno nie byłam nad polskim morzem. Niestety to dla mnie drugi koniec Polski ale za to mam blisko góry :)
OdpowiedzUsuńJa mam to szczęście, że mieszkam po środku. Ale góry również uwielbiam, dla tych cudnych widoków. A takich pustek, które niedawno widziałam w telewizji na ulicach Kołobrzegu, to pewnie mieszkańcy nigdy nie widzieli. Mają ciszę... i puste portfele! Nie wiadomo co lepsze:)))
UsuńUwielbiam widoki wody, super zdjęcia❤
OdpowiedzUsuńTo dlatego wyjeżdżam nad morze - dla tych bezkresnych wód. Dzięki:)))
UsuńŻeby zamieszkać nad morzem nie trzeba szukać argumentów. Sam fakt, że wielka woda jest blisko wystarczy :).
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że urlop mieliście udany. Było nawet rowerowanie. Widać, że masz apetyt na życie ( i na gofry :) ).
Te kaczuchy mnie urzekły. Nie wiem, która bardziej - ta z aparatem czy ta siedząca, bo nie mogę uwierzyć, że ktoś nawet zadbał o to, żeby nie człapała boso zatem dostała klapki :).
A nie, już wiem! Najbardziej urzekliście mnie Wy :). Uściski.
To prawda, niektórym wystarczy tylko wielka woda, ale jak są inne dodatkowe atrakcje, to i turystów więcej, bo dla każdego coś fajnego.
UsuńA apetyt na życie mamy wielki. Dobrze, że nie widziałaś dużego deseru, który wpałaszowaliśmy. A co!
Jeśli chodzi o śmieszne kaczuchy, to też tak o nich myślałam. A to były wesołe mewy turyści. Nazywają się Mariany. Fajny pomysł. Podobno ma ich być tu więcej, jak krasnali we Wrocławiu.
I dziękujemy za komplement. Czasem mi wyjdzie selfie. Zdrówka:)))
Ale sobie te kaczuchy wymyśliłam :). Mewy czy kaczki, najważniejsze że są cudne!
UsuńCudne i śmieszne z tymi atrybutami 😊
UsuńI pomyśleć że miałam pod koniec tego roku lub na początku przyszłego jechać do sanatorium w Kolobrzegu. Tak przynajmniej zasugerował mi i wpisał na skierowaniu mój pan doktór - to było dwa lata temu.
OdpowiedzUsuńNo i wszystko diabli wzięli!!!.
Ale nie jest źle bo przynajmniej u Ciebie mogłam być w Kołobrzegu :-)))
Nie ma to jak znajomości blogowe :-))
Co się odwlecze... Będzie jeszcze kilka spacerów po mieście, więc trochę się zrelaksujesz. I będziesz wiedziała co można tu zobaczyć.
UsuńFajnie, że tu przyjedziesz:)))
Dziękuję Urszulo, że zabrałaś mnie do Kołobrzegu.:) Wstyd... Nigdy nie byłam w tym pięknym mieście.
OdpowiedzUsuńA tu tyle atrakcji. Twoje argumenty są nie do zbicia.:)
Dzisiaj szaro, ponuro, mgliście. Raczej nigdzie nie pojedziemy.:( A miałam mały plan.:(
A jeszcze muszę dodać, że uroczo wyglądacie.:)
Serdeczności posyłam i buziaki!
Dziękujemy za komplementy, miło się ich słucha!
UsuńA do Kołobrzegu zapraszam, może kiedyś spotkamy się tu w jakimś sanatorium, bo miejsce na relaks i podratowanie zdrowia wyborne:)
Pięknej jesieni, mimo szarych dni:) Pozdrawiam:)))
Kołobrzeg to piękne miasto, dziękujemy za wycieczkę i wspólne zwierzanie.
OdpowiedzUsuńW tym roku niestety wypad nad morze nam nie wypalił, ale mamy nadzieje, że 2021 rok przyniesie nam więcej możliwości podróżniczych :)
Serdeczności.
Tego Wam życzę i liczę, że wreszcie zakończy się pandemia. Wtedy wszyscy będziemy mogli się wreszcie zrelaksować:) Zdrówka:)))
UsuńŚwietnie, że mogliście powdychać morskiego powietrza, wypocząć i co nieco pozwiedzać.
OdpowiedzUsuńTo był balsam dla duszy, szczególnie w tych dziwnych czasach:)))
UsuńOj, w Kołobrzegu byłam wieki temu. Dlatego bardzo chętnie przeczytałam Twój ciekawy wpis o tym mieście. I nabrałam ochoty na ponowne odwiedzenie nadmorskiego uzdroiwiska.
OdpowiedzUsuńWiele zmieniło się na lepsze, więc ponowna wizyta konieczna. To fantastyczne miejsce do wypoczynku, najlepiej po sezonie:)))
UsuńWow, bardzo ciekawa historia o wakacyjnym miejscu, które odwiedziłeś ... z ośmiu miejsc ma różne przywileje.Dziękujemy za podzielenie się tą zabawną historią.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezji.
Rzeczywiście, Kołobrzeg to świetne miejsca na wypoczynek, nie tylko wakacyjny. Pozdrawiam serdecznie:)))
UsuńLubię Kołobrzeg i chciałabym bardzo wybrać sie jeszcze kiedyś w jego okolice zimniejszą niż letnia, porą.
OdpowiedzUsuńTo wspaniały pomysł! Też o tym marzę, choć właściwie trochę jeszcze tu jestem, bo przygotowuję kolejny wpis o mieście:)))
UsuńJuż przeczytałam, ale napiszę tu:) Nie każdemu podoba sie część miejska
UsuńKołobrzegu, ze niby nieprawdziwa, bo odtworzona, ale przecież nie było wyjścia, prawda? Mnie jedyne co razi, to ten paskudny blok w centrum miasta! Poza tym - lubie, podoba mi się i już:)
To tak, jak mnie. Dzięki:)))
UsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńDzięki! Jest już więcej wpisów o tym urokliwym mieście. Pozdrawiam:)))
Usuń