Moją „małą ojczyznę” – Kazimierz Biskupi otaczają lasy prastarej Puszczy Bieniszewskiej. To prawie tysiąc hektarów zielonych terenów, w których można się wspaniale relaksować. Trasy turystyczne zaczynają się na jej obrzeżach, więc potrzeba tylko chwili, aby zagłębić się w to piękno, by wdychać zapach natury i posłuchać, jak wiatr szumiący w liściach opowiada odległe historie minionego tysiąclecia. Przez puszczę prowadzą szlaki, po których można spacerować, jednak odległości są spore, więc kwitnie tu turystyka rowerowa, dla której stworzono dużą sieć ścieżek rowerowych.
Rezerwaty są jeszcze trzy: Sokółki,
Mielno i Pustelnik. Razem stanowią najcenniejszy w tym rejonie kompleks
leśny z ostoją dla dzikiego ptactwa i zwierzyny łownej, unikatową szatą
roślinną i małymi śródleśnymi jeziorkami: Mielno, Wściekłe i Skąpe. Jeżeli
się zatrzymamy tu na dłuższą chwilę, możemy poczuć się częścią tej wspaniałej
natury.
Ścieżki prowadzą to pod górkę, to w dół odsłaniając
urokliwe fragmenty tego miejsca. Po drodze zbudowano przystanki edukacyjne z
tablicami dydaktycznymi, na których znajdziemy wiele ciekawych informacji
przyrodniczych.
A pięknie jest tu o każdej prze roku,
jednak jesienią jest najwięcej kolorów, stąd nie mogłam się oprzeć, by nie
zrobić parę fotek podczas moich ostatnich rowerowych wypadów.
Jestem szczęściarą, że mam takie fajne
miejsce do wypoczynku!!!
Pięknego tygodnia w zdrowiu życzę i pozdrawiam 💛💚💝
Jakie fajne miejsce i ta pora roku. Można się wyciszyć i pomyśleć o czymś miłym. Widzę, że wyprawa była udana i normalnie zazdroszczę okolic. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, ile ta natura dała mi siły, aby ten dziwny rok przetrwać. Bo tylko tam można zapomnieć o tych dziwnych czasach.
UsuńZdrówka, zdrówka:)))
This place looks so serene and calm. Hope you had a wonderful time!
OdpowiedzUsuńxoxo
Lovely
www.mynameislovely.com
Yes, it's a beautiful and colorful time. Thank you:)))
UsuńMieć takie bogactwo przyrodnicze blisko miejsca zamieszkania to bezcenny skarb. Wiem, że tak jak ja lubisz rower i wędrówki a regularny kontakt z naturą znajduje się wysoko na liście Twoich życiowych priorytetów i przyjemności. I tak, jesteś szczęściarą! I jeszcze potrafisz całe to przyrodnicze bogactwo pięknie uchwycić w kadr, aż się chce wyjść z domu.
OdpowiedzUsuńNie wiem co bym zrobiła bez roweru i wędrówek w tym roku. Zawsze lubiłam takie formy spędzania wolnego czasu ale sytuacja, w której się znaleźliśmy jeszcze wyraźniej mi pokazała, że na Matkę Naturę zawsze można liczyć.
Pięknego tygodnia. Pozdrawiam ciepło.
Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że mieszkam tak blisko tej cudnej natury. Od zawsze, ale szczególnie w tym roku, utrzymywała moją równowagę psychiczną i nie pozwoliła zgłupieć w tym dziwacznym czasie:)))
UsuńPięknie w tej puszczy :) Rowerkiem leśnymi ścieżkami to sama przyjemność. A jeszcze trafić na taki urodzaj grzybków to bajka ;) Oprócz kań widzę też maślaczki. Pamiętam je z dzieciństwa. Mieszałam blisko młodnika, a w nim moc maślaczków, które trzeba było "obdzierać " ze skóry ;) Pozdrawiam i zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńU nas lasy są mało grzybowe, chyba dlatego, że wiekowa puszcza, a mało młodych zasadzeń. Ale nawet u nas było w tym roku sporo maślaków, podgrzybków jesiennych, no i ogrom sów. Pierwszy raz w moim dość długim życiu tyle tu widziałam!
UsuńZasyłam pozdrowienia i życzenia zdrówka:)))
Przyznam się, że kań nigdy nie jadłam, ani nie zbierałam, bo boję się, że mogę je pomylić z muchomorem sromotnikowym. Kiedyś bardzo smakowały mi gąski zielone. Pozdrawiam:)
UsuńGąski to był prawdziwy rarytas. Nigdy nie zapomnę tego smaku. Ale u nas już nie rosną. A sowy rozpoznaję, bo zbierałam je całe życie, choć rzeczywiście, jeśli ktoś ich nie rozpoznaje, to lepiej nie zbierać, bo podobne do muchomorów. Miłego weekendu:)))
UsuńCudne okolice, piękne zdjęcia🌲🌳🍂🍁🙂
OdpowiedzUsuńDobrze, że mamy takie tereny, gdzie można pospacerować i zrelaksować się kochana😘
Pozdrawiam najserdeczniej, zdrówka życząc i uśmiechu🌞🍀🤗🌸
Jeszcze raz potwierdza się, że natura to nasze życie. Bez niej zginiemy, fizycznie i psychicznie, zwłaszcza w takim dziwnym czasie.
UsuńCałusy przesyłam i życzę zdrowia:)))
To prawda jesteś Szczęściarą.
OdpowiedzUsuńJa również mam to szczęście, że mam las w zasięgu ręki, a jeszcze przed pandemią na leśnych ścieżkach dzikie zwierze szybciej spotkać można było niźli człowieka. Lubiłam takie spacery...
Uściski :)
Ty masz u siebie więcej takich relaksujących miejsc, bo jest jeszcze rzeka i tereny wokół niej. Jest gdzie ładować akumulatory:)))
Usuńcudownie, że korzystasz z takich magicznych miejsc :) az buzia sama się uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Mnóstwo radości i relaksu:)))
UsuńPiękną masz tę Puszczę Urszulko!!!!
OdpowiedzUsuńA najpiękniejsze w niej te muchomory :-))
Przyjemnych spacerów życzę!!!
Dziękuję, po wirusie tam wrócę. Jednak muchomorków już nie będzie, szkoda. Ale chociaż oczy nacieszyłam!
UsuńDziękuję Urszulo za piękna wycieczkę w tak uroczych okolicznościach przyrody.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne jesienne kadry.:)
Serdeczności posyłam i buziaki!
Należy nam się trochę relaksu od tego całego zwariowania. A gdzie, jak nie na łonie natury?
UsuńDzięki Basiu, zdrówka! Pozdrawiam:)))
Urszulko, wspaniałe miejsce. Dobrze, że masz gdzie uciec i się zrelaksować :) Dzisiaj taka forma bardzo jest na plus.
OdpowiedzUsuńW takich okolicznościach życia, jak teraz, szczególnie się takie miejsce docenia:)))
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńI relaksująco!
UsuńUśmiech na twarzy wywołały nazwy jeziorek. A gdybyś miała wybrać 1 - 2 miejsca na pieszy marsz, t które w szczególności byś poleciła?
OdpowiedzUsuńTę główną z Kazimierza do klasztoru w Bieniszewie, ok. 5 km, potem dalej do szosy konińskiej. Najwięcej atrakcji po drodze:)))
UsuńDziękuję. Z wiadomych powodów siedzę i wynotowuję różne ciekawsze miejsca mając nadzieję, że w końcu będzie się dało normalnie podróżować.
UsuńMoże wtedy mnie odwiedzisz? Zapraszam serdecznie!
Usuń