Naszego największego wieszcza, Adama Mickiewicza, wszyscy znają, ale
Śmiełów i tutejszy pałac, w którym przebywał już na pewno kojarzy
niewielu. I wcale się nie dziwię, bo chociaż leży w województwie wielkopolskim,
kilkadziesiąt kilometrów od moich stron, to nawet ja usłyszałam o nim całkiem
niedawno. Trochę późno, ale lepiej niż wcale i uważam, że jest to miejsce,
które ze względów historycznych i patriotycznych powinien odwiedzić każdy
Polak! Dlaczego? Jest tu bowiem Muzeum im. Adama Mickiewicza (Filia Muzeum
Narodowego w Poznaniu), jedyne takie w Polsce, w którym zgromadzono
niezliczoną ilość pamiątek po naszym wieszczu, jego twórczości i ludziach,
którzy byli mu współcześni. Są również pamiątki po właścicielach pałacu. Ale od
początku!
Śmiełów, niewielka miejscowość, leży właściwie pośrodku niczego. Od trasy 442
Września-Kalisz, trzeba wykręcić za Pyzdrami i przejechać jeszcze czternaście
kilometrów malowniczą drogą wśród lasów i pól. W wiosce skręcamy w lewo i
zatrzymujemy się na niedużym parkingu przy jej największej atrakcji – pałacu.
Całości obiektu jeszcze nie widać, trzeba przejść przez drogę, potem bramę i…
No właśnie! I tu czeka ogromne zaskoczenie! Bowiem pałac jest bardzo duży,
przepiękny i dobrze utrzymany. Można się zachwycić, zwłaszcza, że przed nim
jest okrągły zajazd z klombami i piękną roślinnością, więc można go obejść w
koło dawkując sobie przyjemność jego podziwiania. Sami zobaczcie!
Majątek Śmiełów ma odległą przeszłość, a do tego niezwykle polską i wielką
patriotycznie. Przynajmniej od roku 1784, kiedy to nabył go Andrzej
Gorzeński herbu Nałęcz ze względu na gospodarcze i widokowe walory
(jak czytamy w lokalnym przewodniku). Ten niezwykły człowiek, regent grodzki,
szambelan królewski, prezes Najwyższego Sądu Apelacyjnego w Poznaniu kazał
postawić tu sobie jedną z najświetniejszych siedzib epoki klasycyzmu.
Architektem był równie utytułowany generał major Stanisław Zawadzki, który
wsławił się jeszcze pałacami w Dobrzycy i Lubostroniu (na mojej liście
odwiedzin). Tutejszy pałac jest bardzo reprezentacyjny, z jego główną fasadą
zdobioną piękną sztukaterią, z portykiem i kolumnami oraz galeriami, które
łączą się z bocznymi oficynami. Całość jest bardzo dekoracyjna i harmonijna.
Lekkości dodają jej kolumny znajdujące się przy galeriach. Wygląda to
niesamowicie!
Cały majątek liczył tysiąc hektarów, a obok pałacu założono 14-hektarowy
park krajobrazowy, z ogrodem angielskim, przez który przepływa rzeka
Lutynia. Nie jest już tak ładny, ale i dziś również można znaleźć w nim romantyczne
zakątki, jak alejki, mostki na Lutyni,
rabaty z uprawianymi wówczas kwiatami czy ogródek Zosi. Spacer byłby
przyjemnością gdyby komary i inne owady skutecznie nas stamtąd nie przepędziły.
W pałacu wychowała się ósemka dzieci Andrzeja, z których Stanisław, jako
porucznik wojsk napoleońskich zginął w Hiszpanii, a Hieronim był ranny
podczas walk Napoleona w Rosji. Po rekonwalescencji w Wilnie, w której pomógł
mu przyjaciel – Jan Śniadecki, wrócił do Śmiełowa i zaczął gospodarować w
majątku, z ogromnym powodzeniem. Znany był również jako hodowca koni półkrwi
arabskiej. Ponieważ niedaleko przebiegała granica prusko-rosyjska, Hieronim jako
gorący patriota udzielał pomocy konspiratorom, emisariuszom, a także sam brał
udział w akcjach kurierskich. Niestety, z zabudowań gospodarczych zachowało się
niewiele.
W połowie sierpnia 1831 roku przybył tu z Paryża, pod przybranym nazwiskiem,
Adam Mickiewicz. I tak to miejsce na zawsze się z nim związało! Wiózł
wtedy pisma dla Rządu Narodowego, ale granicy nie zdążył przekroczyć, bowiem
Powstanie Listopadowe upadło. Podczas trzytygodniowego tu pobytu podawał się za
kuzyna właścicieli i nauczyciela ich synów. Z pobytem Mickiewicza wiąże się
opowieść o drzewku dębowym, który wyrwał wiatr, a poeta miał powiedzieć, że: Oto
nasz obraz myśląc o upadku powstania, ale posadziwszy je ponownie rzekł: Ale
jak w wielkim, tak i w małym nie traćmy nadziei, ratujmy, co się da i jak się
da. Dąb nie przetrwał, na tym miejscu stoi młodszy okaz, pomnik wieszcza i
jego słowa wyryte w kamieniu.
Podczas pobytu poeta zwiedzał okolicę, interesował się obyczajami, a część
z nich znaleźć można w księgach Pana Tadeusza. Poznał też wtedy siostrę
pani domu, piękną Konstancję Łubieńską, z którą połączył go romans, a
potem przyjaźń. Można powiedzieć, że ten niedługi czas tu spędzony wywarł na
Mickiewiczu i jego twórczości ogromne wrażenie!
POKÓJ ADAMA MICKIEWICZA. |
OBRAZ Z POSTACIAMI Z TWÓRCZOŚCI MIECKEWICZA WOKÓŁ ZMARŁEGO WIESZCZA. |
Potem gospodarowali w Śmiełowie synowie Hieronima, ale z różnym skutkiem.
Aż podupadły majątek zakupili na licytacji w 1886 roku kolejni wspaniali
Polacy: Franciszek i Felicja Chełkowscy. Ocalili tym samym posiadłość od
pójścia w zapomnienie, nie zaniedbując patriotycznych tradycji tego miejsca. Ich
syn, Józef, zawiózł do Krakowa na pogrzeb Mickiewicza wieniec z liści
posadzonego przez poetę dębu. Piękny gest!
PAMIĄTKOWE TABLEAU DOKUMENTUJĄCE KRAKOWSKI POGRZEB MICKIEWICZA. |
Rozpisałam się, ale tak piękna jest historia tego miejsca, że aż przyjemnie
się robi na sercu, kiedy się o tym czyta i… pisze. Józef ożenił się z Marią
Donimirską, córką wzorowego gospodarza i działacza kółek rolniczych, która była
niesamowitą osobą, dobrą gospodynią i duszą towarzyską. Prowadziła niesamowicie
otwarty dom goszcząc w nim polityków, pisarzy, malarzy, naukowców, muzyków i
kompozytorów, m.in. Sienkiewicza, Hallera, Paderewskiego, Różyckiego czy
Wojciecha Kossaka. Dziś w pałacu znajdziemy ślady ich bytności. I to dzięki
Marii Śmiełów stał się miejscem kultu Mickiewicza, które trwa tu do dzisiaj. Chełkowscy
gospodarzyli w majątku do 1939 roku, potem Niemcy, później pałac dokładnie
splądrowano. Po wojnie była tu szkoła, a od 1975 roku jest tu muzeum. A
potomkowie Chełkowskich pałac odwiedzają w dalszym ciągu!
SALA MALARSTWA ROMANTYCZNEGO W DAWNEJ SALI JADALNEJ. |
SALON BŁĘKITNY Z FRESKAMI BRACI SMUGLEWICZÓW. |
PRZEPIĘKNY SALON OKRĄGŁY, PONIŻEJ JEGO SKLEPIENIE. |
WESTYBUL W KSZTAŁCIE ROTUNDOWEGO PANTEONU. |
KAWIARNIA CHEŁKOWSKICH, CZYLI POMIESZCZENIE, W KTÓRYM PODAWANO KAWĘ. |
SALON KOMINKOWY. |
SALON CENTRALNY. |
PRZEPIĘKNY ROZKŁADANY STÓŁ DO GRY W KARTY. |
Dziś w pięknych, zachowanych wnętrzach pałacowych znajdziemy mnóstwo
pamiątek nawiązujących do życia i twórczości wieszcza: np. Sala Mickiewicz -
Młodość, Sala Pobytu Mickiewicza, Pokój Pana Tadeusza, Pokój Dziadów, Sala
Mickiewicz - Okres Paryski, Sala Kultu Mickiewicza, to na parterze,
a na piętrze eksponowane są dawne wyposażenia pałacowe, malarstwo (w tym wiele
obrazów posiadłości namalowanych przez goszczących tu malarzy), rzeźby i
pamiątki po ostatnich właścicielach. Jest co podziwiać i czym się zachwycać! A
jakie z okien widoki na okolicę!!!
Śmiełów – miejsce mało znane, a jakże piękne i ze względu na jego wygląd, i ze względu na niesamowitą historię. Cieszę się, że je odkryłam!!!
Dwa tygodnie temu wracając z urlopu zatrzymaliśmy się w Gołuchowie i w Kaliszu. Gdyby ten post pojawił się wcześniej pewnie miałbym dylemat.Nigdy nie słyszałem o tym miejscu. Dzisiaj obejrzałem u Ciebie ten piękny pałac z niesamowitą historią, przekształcony na Muzeum A. Mickiewicza. Może kiedyś skorzystam z tej podpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że od Gołuchowa to jest czterdzieści parę kilometrów. Ale co byś zwiedzał następnym razem gdybyś od razu wszystko zobaczył 😉
UsuńZdrówka i jeszcze raz zdrówka 😊
Śmiełów, Śmiełów... zastanawiałam się czy aby wcześniej nie czytałam o tym miejscu...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że Śmiełów wspominany był w "Pannach Szymanowskich" - nawiasem mówiąc muszę wrócić do tej arcy ciekawej lektury.
Może znasz tę publikację, jeżeli nie polecam
http://www.zerkow.pl/asp/pliki/download/folder_b5_smielow_rgb.pdf
Nie byłam niestety w Śmiełowie, może kiedyś znowu wybiorę się w te strony.
Ściskam serdecznie :)
Doczytałam publikację, która potwierdza, jak piękne było to miejsce i jak wspaniali ludzie tu mieszkali. I jakie niesamowite wydarzenia miały tu miejsce. Jestem jeszcze bardziej Śmiełowem zachwycona! Nic dziwnego, że jego nazwa pojawia się w różnych utworach i publikacjach. Tyle tu śladów znanych ludzi. Cieszę, się, że je zwiedziłam!
UsuńDzięki Ewuniu! Zasyłam moc pozdrowień:)))
Faktycznie aż dziwne, że ja też o nim nie słyszałam. Co prawda mam kawałek ale aż kusi, żeby pojechać. Już nie mówiąc o wartości historycznej, Mickiewicza bardzo cenią i takie muzeum chętnie pozwiedzam ale już sam pałac jest po prostu zachwycający i ten park <3 PO prostu idealne miejsce by trochę odpocząć :) Takie widoki naprawdę relaksują :)
OdpowiedzUsuńI to jedyne takie w Polsce! W dodatku w takich wnętrzach! Serdecznie polecam, bo i spokoju, i historii tam ci dostatek:)))
UsuńJa też sie cieszę, że odkryłaś to miejsce i się tym z nami podzieliłaś. Też tak masz, że w miescach, w których żyli znani ludzie czujesz ekscytację i próbujesz ich sobie wyobrazić w odwiedzanym miejscu? Bo ja tak. Zawsze czuję się niezmiernie poruszona.
OdpowiedzUsuńAż dziw bierze, że Pałac w Śmiełowie jest tak piękny a tak mało znany. Wzruszyła mnie ciekawostka o tym nagrobnym wieńcu zrobionym z liści posadzonego przez Adama Mickiewicza dębu.
Pięknego tygodnia, pozdrowionka.
Zawsze czuję obecność dawnych mieszkańców odwiedzanych miejsc, szczególnie tych najsławniejszych. To taki przywilej empatycznych ludzi! Przyjemniej się wtedy zwiedza czując tamte czasy i tamtą historię. A pięknych opowieści jest tu dostawek. Dlatego tak polubiłam to miejsce:)
UsuńMnóstwo serdeczności:)))
Piękny, rozległy pałac, jest jakieś podobieństwo zabudowy z pałacem w Rogalinie. Wnętrza muzeum, sale i eksponaty ciekawe. Chciałabym pospacerować sobie po takim Ogrodzie Zosi ;)
OdpowiedzUsuńNigdy dotąd nie słyszałam o tym muzeum. Dzięki Tobie już wiem i za to Ci dziękuję :) Pozdrawiam, życzę zdrówka :)
Pałac w Rogalinie pochodzi z podobnego okresu. Jednak jest bardziej okazały, należał przecież do wyższej sfery. Tu w Śmiełowie rezydowała tylko średnia klasa, ale jaka pracowita i patriotyczna! I piękne miejsce nam pozostawili:)
UsuńRównież zdrówka życzę, pozdrawiam:)))
Zwiedzanie z Toba różnych zakamarków Polski to czysta przyjemność :) Trzymaj sie Ula zdrowo :)
OdpowiedzUsuńTo przyjemność dla mnie, że masz ochotę ze mną podróżować!
UsuńDużo zdrówka życzę, całusy przesyłam:)))
Śliczny ten pałac i ciekawe założenie parkowe, miejsce na pewno warte odwiedzenia, tym bardziej, że ma taka ciekawą historię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jego historia jest szczególnie ciekawa i taka piękna - polska. Fajnie mamy w kraju miejsca i cieszę się, że mogę je odkrywać:)
UsuńZdrówka życzę:)))
To ja muszę tam jechać!!!!
OdpowiedzUsuńTylko kiedy??Bo jednak ze stolicy to kawałek...a czasy ciężkie.
Pięknie to miejsce związane z Mickiewiczem opisałaś.
I jak zwykle piękne zdjęcia.
Bardzo Ci dziękuję Urszulko :-)
Wirus nie będzie wieczny, chyba właśnie go przechorowuję. A dojechać tam tylko autem, bo to daleko od "szosy", jak pisałam. Ale miejsce jest niesamowite, sama byłam i jestem nadal pod ogromnym wrażenie jego urody i ilości oraz jakości zgromadzonych tam pamiątek. Tak, to miejsce dla Ciebie!!!
UsuńI nie ma za co! To taka przyjemność:)))
I ja się cieszę, że zwiedziłam to urocze i ciekawe miejsce dzięki Tobie.
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko Ursulo pokazałaś i opisałaś.
Czytałam kiedyś o Śmiełowie, ale nigdy tam nie dotarłam. I słyszałam, wyobraź sobie podczas wycieczki do Wilna.
Bardzo bym chciała zobaczyć pałac i pamiątki po wieszczu i innych wielkich Polakach.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i serdecznie.
Cieszę się, że mogłam pokazać Ci to miejsce, bo jest niezwykłe! Jedyne takie w Polsce! Choć się tu nie urodził, to ilość zgromadzonych po nim pamiątek jest przeogromna.
UsuńDzięki Basiu, pozdrawiam życząc wiele zdrówka:)))
Mało znane, a warte zobaczenia ❤
OdpowiedzUsuńFakt, bo wiele tu pamiątek zgromadzono po Mickiewiczu. A sam pałac też piękny:)))
UsuńPiękne miejsce i wspaniali rezydenci, pięknie pokazałaś i opisałaś. Ilu w naszym kraju było takich bogatych, a jednak mądrych ludzi. Mamy z kogo brać przykład, mamy od kogo uczyć się patriotyzmu, byle były chęci.
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś! Szkoda, że tych chęci tak mało, a pozostaje tylko sarmackie zacietrzewienie!
UsuńOjej, jak dobrze znam to miejsce! Pałac w Śmiełowie leży tuż obok rodzinnego dworu, moich teściów ;) Kto wie - może nawet widziałaś go z któregoś okna :*
OdpowiedzUsuńNo, zobacz jaki ten świat jest mały! To mieszkają w niesamowitym miejscu. Spokojnym i sielskim. Rzeczywiście, na horyzoncie coś tam było widać:)))
UsuńByłam latem 2003 chyba, zwiedzalam muzeum, z przyjemnoscią sobie przypomnialam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłaś do tego niezwykłego miejsca:)))
UsuńCzy dobrze pamietam, że była tam maska pośmiertna któregos z naszych 'wielkich"? tak mi sie majaczy, ale mogłam cos pomylić:)
UsuńChyba pomyliłam; kilka dni wczesniej byłam w Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu i tam widziałam maskę Chopina - sprawdziłam teraz na stronie muzeum, ze jest tez odlew ręki; cóż nie robiłam wtedy zdjęć:)
UsuńDobrze kojarzysz! W Sali Kultu Mickiewicza jest jego maska pośmiertna:)))
UsuńAaaaaa 😁 dzięki.
UsuńSmielow odwiedziłam dwukrotnie. Pierwszy raz w roku 1981 tuż po studiach, kiedy uczestniczylam w kursie pilotów wycieczek zagranicznych w Kaliszu. Wówczas marzyłam o częstych podróżach, ale cóż, życie szybko zweryfikowało moje plany i marzenia... Drugi raz kilka lat temu, nie pamiętam dokładnie. Jestem pod urokiem tego miejsca. Dzięki za przypomnienie informacji o historii pałacu i walorach Muzeum Adama Mickiewicza 🤗
OdpowiedzUsuńTeraz masz więcej czasu na podróże! Może zorganizujemy tam wyjazd dla naszych seniorów?
UsuńPozdrawiam:)))
Ten wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuń