Kolejnym ciekawym miejscem w Wieliczce, po kopalni soli, jest wspomniany w poprzednim wpisie Zamek Żupny. Dowiedziałam się o nim całkiem przypadkowo, bowiem hotel Grand Sal, w którym nocowaliśmy zamówił dla nas bilety wstępu do kopalni na późniejszą godzinę niż chcieliśmy. Poszliśmy więc „w miasto” poinformowani przez sympatyczne panie z recepcji, co można jeszcze tu zobaczyć. Na pierwszym miejscu był Zamek Żupny, w którym znajduje się Muzeum Żup Krakowskich, a w nim niezwykle interesujące rzeczy. Jak ważna jest sól to wszyscy wiemy, ale zaskoczeniem było dla mnie istniejące tu Muzeum Solniczek, bowiem do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jaką ważną rolę ONE kiedyś spełniały. W dodatku reklama muzeum mówi, że ta kolekcja jest najcenniejszą w Polsce!
Wiemy, że sól od najdawniejszych czasów
cieszyła się ogromnym szacunkiem. Była (i jest) niezbędna do życia,
niezastąpiona w przechowywaniu żywności, ale kiedyś wytwarzana w bardzo
pracochłonnym procesie produkcji, transportowana często na wielkie odległości
była dobrem niezwykle kosztownym. Ryszard Kapuściński w „Hebanie” opisał, jak
afrykańskie ludy Sahelu wymieniały nawet sól na złoto! Z dawnych czasów
zachowało się też wiele powiedzeń i przesądów z nią związanych. Choć „i z solą
i z żartami” przesadzać nie można!
W przewodniku muzealnym czytam, że już Horacy
w swych rzymskich pieśniach opisywał, że ten, kto miał solniczkę odziedziczoną
po przodkach był bardzo szczęśliwym człowiekiem. Tę jego sentencję znajdziemy w
jednej z komnat muzealnych, wygrawerowana jest również na srebrnej solniczce z
1907 roku. Z przewodnika dowiadujemy się jeszcze, że w Cesarstwie Rzymskim
wszystkie rodziny, nawet te mniej zamożne, szczyciły się posiadaniem srebrnej
solniczki przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Było to najważniejsze
naczynie stołowe. Ciekawe!
Z czasem zaczęto wykonywać je nie tylko ze srebra, ale również ze złota, kości, kamieni, masy perłowej oraz barwnej ceramiki. W XVIII wieku dołączyła do nich również piękna porcelana. Modne stały się wówczas stawiane na środku stołu porcelanowe dekoracje z licznymi figurkami, którym towarzyszyły naczynia na przyprawy. I takie oraz inne niesamowite solniczki można zobaczyć właśnie w tutejszym muzeum!
Jest to wyjątkowo cenna kolekcja tysiąca tych arcydzieł sztuki (wystawionych około trzysta) czasem bardzo starych i bardzo cennych, od gotyku, baroku do secesji i art deco. Wykonywały je ówczesne najlepsze na świecie warsztaty solnicze, złotnicze czy wytwórnie porcelany. Pięknie wyeksponowane w dawnych zamkowych komnatach przyciągają wzrok i wzbudzają ogromny zachwyt!
Najstarsza solniczka, gotycka z 1500 roku z pięknego agatu wygląda niby puchar. Znajdziemy tu również srebrną solniczkę z XVI wieku, którą miał w swojej kolekcji baron Rothschild. Jest porcelanowy serwis przyprawowy z XVIII wieku, jeden z największych na świecie. Jest srebrny zestaw podróżny z solniczką z XVII wieku o tyle cenniejszy, że zachował się z kuferkiem. Jest solniczka z groteskami antycznymi z majoliki z XVI wieku. W końcu cudeńka – kolorowe solniczki secesyjne ze szkła iryzowanego od Tiffany’ego, tak cienkie i delikatne, że wiatr je może przesuwać. Znajdziemy też takie w kształcie wozu konnego, łódki oraz wiele innych, od których trudno oderwać wzrok.
Ale Muzeum Żup Krakowskich to nie tylko
solniczki! Znajdziemy tu dawne urządzenia górnicze, miernicze, karbidowe lampy
używane pod ziemią czy archiwalne zdjęcia wielickich podziemi albo
półtoratonową, piękną kasę pancerną do przechowywania dokumentów. Jest ona
oryginalnym wyposażeniem zamku.
I na koniec perełka architektoniczna –
Sala Gotycka, dawna Izba Grodzka z XIV wieku, w której odbywały się posiedzenia
zwoływane przez Kazimierza Wielkiego. Jest to najbardziej reprezentacyjna izba w
zamku. Już od drzwi wzbudza zachwyt żebrowym sklepieniem wspartym oryginalnie
na jednej kolumnie, które jest niezwykle rzadko dziś spotykane. Piękne są okna
i kręcone schodki prowadzące na wyższą kondygnację. Ściany zdobią ogromne
portrety żupników i administratorów przedsiębiorstwa solnego. Tu jest pięknie!
Dla tych wszystkich walorów warto się w
Muzeum Żup Krakowskich zatrzymać (jest ono
uzupełnieniem wizyty w kopalni), by zachować w pamięci wielkość, ogromne znaczenie
i piękno dawnych solnych czasów Wieliczki.
Trzymajcie się dzielnie! Zdrówka i do
usłyszenia!
Chętnie zwiedziłabym takie miejsce i blisko mam, ale czas nie ten, niestety!
OdpowiedzUsuńZa fotki i ciekawostki- dziękuję😘
Pozdrawiam milutko, weekendowo, zdrówka życząc Tobie i bliskim😀🍂🍁🌻☕🍩
Kochana! nie wiem, co się dzieje, ale mój nowy post nie wyświetla się u Was w linkach🤔
Dzięki za miły wpis. Również życzę wiele zdrówka i niech omijają Was wredne wirusy!
UsuńA Twój post już przeczytałam. Nie ma go w nowościach, bo czasem takie chochliki krążą po bloggerze. I wysłuchałam Filipinek - rarytas:)))
W Wieliczce maiłem przyjemność być kilka razy a do Muzeum Solniczek nie dotarłem no i teraz mam kolejny powód aby kiedyś znowu się tam wybrać. Niektóre eksponaty to prawdziwe dzieła sztuki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, można się naprawdę zachwycić! Takie mało znane, a niespodziewanie zaskakujące i swoim wyglądem i tą cenną kolekcją. Miłego weekendu i zdrówka na kolejne jesienne dni:)))
UsuńCiekawe miejsce, jaka różnorodność eksponatów, sól... taka niby zwyczajna rzecz, ale jakże od zawsze ceniona. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż byłam zdziwiona tym faktem i jednocześnie zachwycona pięknymi eksponatami. Niby tylko sól...
UsuńWidzę, że masz Budapeszt na blogu. Biorę się za lekturę, bo to jedno z moich ulubionych miast:)))
I ja byłam kilka razy w Wieliczce, ale dopiero od Ciebie dowiedziałam się o tym miejscu - bardzo ciekawym.
OdpowiedzUsuńW swojej kolekcji też mam kilka solniczek. Kiedyś, kiedy mieszkałam w Paryżu dostałam w prezencie od przyjaciółki dwie małe porcelanowe solniczki, a właściwie solniczkę białą i pieprzniczkę czarną, obie w kształcie samochodów - samochody widziałam też na Twoim zdjęciu. Innym razem, również w prezencie, dostałam parę w objęciach - on czarny do pieprzu, ona biała... do soli.
Buziaki i miłego weekendu :)
Różnorakie wzory i kolory solniczek są niesamowite. Ludzka pomysłowość nie zna granic. Dlatego tak byłam nimi zachwycona! I jestem nadal, bo nigdy o solniczce nie myślałam inaczej jak o pojemniku na sól. A to mogą być prawdziwe dzieła sztuki.
UsuńZdrówka, zdrówka, zdrówka:)))
Bajeczne solniczki ! :) Piękna kolekcja. Pozdrawiam sobotnio, zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńTo nie tylko pojemniki na sól, to istne dzieła sztuki. Tak, to piękna kolekcja:)
UsuńMiłego weekendu, zdrówka:)))
Byłam tam za szkolnych czasów. Wspomnienia z dzieciństwa :) mieliśmy w moim rodzinnym domu solniczkę z Wieliczki :) Dobrej niedzieli Ula :)
OdpowiedzUsuńTo była fajna pamiątka! A przetrwała? Może teraz byłaby cenna!
UsuńPięknej niedzieli i zdrówka:)))
Niestety przetrwała tylko w moich wspomnieniach :)
UsuńNiestety wiem, że z solą przesadzać nie można i nad tym ubolewam bo ja to raczej lubię wszystko dobrze doprawione :). Moda na ciekawe solniczki trwa do dzisiaj chociaż żadna nie dorównuje tym pokazanym przez Ciebie eksponatom pod względem historii i muzealnej wartości. A wiesz, że ja nie mam solniczki tylko młynek do soli? Może przywiozę sobie kiedyś jakąś oryginalną z podróży jak już będzie można ruszyć w siną dal.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Nie używam solniczek, też mam młynek do soli. I nigdy nie zastanawiałam się nad ich znaczeniem, dlatego to było dla mnie takie zaskoczenie. A tyle lat żyję na tym świecie:)
UsuńI ciągle czegoś nowego się dowiaduję:)
A tam były cudne okazy, niektóre chciałabym mieć w domu:)))
Jakie fantastyczne te solniczki:) Świetna wycieczka:)
OdpowiedzUsuńTeż byłam pod wielkim wrażeniem. Wycieczka zaskakująco fantastyczna:)))
UsuńSame wspaniałości Urszulko!
OdpowiedzUsuńWpisuję to Muzeum na listę "do zobaczenia KONIECZNIE".
Tylko czy w obecnym życiu jeszcze zdążę???
Dziękuję Ci serdecznie
Najważniejsze to mieć marzenia i ochotę do ich spełniania. A nuż się uda:)
UsuńZdrówka!!!
Świetne solniczki ❤
OdpowiedzUsuńPiękne, niezwykłe i bardzo cenne:)))
UsuńByłam w Wieliczce nie raz,ale o muzeum solniczek nie wiedziałam, a to takie ciekawe i piękne przedmioty. Może kiedyś będzie normalnie i pojadę zobaczyć. :)
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze normalnie, trzeba wierzyć, bo inaczej się nie da żyć!!!
UsuńKochana Urszulko🧡
OdpowiedzUsuńZ okazji Imienin życzę Ci przede wszystkim zdrówka, pogody ducha, beztroskich dni oraz spełnienia marzeń🌻🥰
Pozdrawiam pięknie☕🍩🌞🌸
Dziękuję bardzo, bardzo mocno 🙂 Sprawiłaś mi piękny prezent 🎁
UsuńCałuski 🥰
Ale caceńka.:)
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę. Może kiedyś.
Moc uścisków!
Rzeczywiście takie małe i większe cudeńka. Polecam:)))
UsuńJaka różnorodność solniczek. Szkoda, że wszystko teraz zamknięte, dla mnie mogłaby to być jednodniowa wycieczka do Wieliczki. A jak się czułaś jako Pani Solniczka.
OdpowiedzUsuńJako Pani Solniczka to dziwnie, bo gorset niewygodny!
Usuń