Historia Kazimierza Biskupiego
sięga wczesnego średniowiecza. Ta położona w centralnej Polsce wieś, założona
przez księcia Kazimierza Odnowiciela w połowie XI wieku, była przez
wieki świadkiem wielu wydarzeń, tych dobrych i tych dla niej tragicznych. Z
tamtych czasów pochodzą wspomnienia o Pięciu Braciach Męczennikach (ich
sylwetki widnieją dziś w godle naszej gminy), pierwszych polskich świętych, po
których pozostały legendy i Szlak Pięciu Braci Męczenników. Prowadzi on przez
wszystkie nasze świątynie. Do dziś zachowały się cztery (o wszystkich już
pisałam na blogu), choć pierwotnie było ich więcej, każda poświęcona innemu z
Braci. Dzisiaj pokażę dokładniej tę najstarszą. To nasza nestorka - fara pod
wezwaniem św. Marcina z Tours – świadek naszej odległej historii.
W tym roku świątynia obchodziła swoje wspaniałe
urodziny - dziewięć wieków! Miały być one obchodzone godnie, stosownie do wieku
jubilatki, ale z racji pandemii ograniczono je do minimum. Udało się jednak
wydać wspaniałą pozycję książkową dotyczącą jej niesamowitej przeszłości -
album „Kazimierz Biskupi SANCTA CIVITAS” (święte miasto). Tytuł wpisu
jest zaczerpnięty właśnie z tej pozycji.
Są w niej zawarte dwie części. W pierwszej autorzy: historycy i regionaliści
opisują dzieje naszych obiektów historycznych, zamieszczają też ich archiwalne
zdjęcia i reprodukcje. Część druga zawiera współczesne, przepiękne zdjęcia
autorstwa Franciszka Kupczyka, wspaniałego konińskiego fotografa. Ten album to
takie kompendium wiedzy na temat naszych zabytków, szczególnie fary, z których
jesteśmy bardzo dumni.
Kościół
parafialny św. Marcina z Tours został wzniesiony około 1120 roku, podobno w miejscu
pustelni św. Mateusza, w stylu romańskim. Rozbudowany został w XVI wieku, w
stylu gotyckim, przez ówczesnych właścicieli: biskupa poznańskiego Jana
Lubrańskiego, który wcześniej był tu proboszczem oraz jego brata – Mikołaja,
wojewodę poznańskiego. Ich herb rodowy (Godziemba) wraz z insygniami biskupimi znajduje się na
kamiennej płytce nad dawnym, zabudowanym dziś wejściem do kościoła. Lubrańskim
zresztą zawdzięczamy wiele, bo również budowę naszego klasztoru,
rozpowszechnienie kultu Pięciu Braci oraz sprowadzenie tu ich relikwii z Czech.
Później kościół był wielokrotnie
niszczony przez pożary i wojny, ale ciągle go odbudowywano używając rozebranego
materiału do ponownej konstrukcji świątyni. Stąd dziś widzimy tu mieszankę kamiennych
ciosów, nieobrobionych głazów, kamienia
polnego i cegły. Taka mieszanka architektury kościoła świadczy o jego niesamowitej,
burzliwej i odległej przeszłości.
Z najstarszej, romańskiej świątyni
pozostały ściany prezbiterium, dolne części murów oraz zaokrąglona apsyda z ołtarzem głównym.
Reszta konstrukcji pochodzi z kolejnych odbudowywań i rozbudowy świątyni. Widać to pięknie na załączonych zdjęciach. W
2012 roku podczas renowacji kościoła odkryto unikatową płytę nagrobną z
krzyżem celtyckim i motywem drzewa życia z XII wieku, co potwierdza
średniowieczne pochodzenie kościoła.
Wnętrza fary również nie mają charakteru
romańskiego. Podczas XVIII-wiecznej odbudowy nadano jej wystrój barokowy, widać
to choćby po ozdobnych ołtarzach. A pod koniec XIX wieku udekorowano ściany
ozdobną architekturą, co nadało jej pałacowy wygląd. Nieco później całość uzupełniono ciekawą
polichromią na ścianach i suficie. Ta na suficie przedstawia legendarne sceny z
życia i śmierci Pięciu Braci Męczenników. Nieduże wnętrze kościoła
ozdabiają też piękne, witrażowe okna, które są wynikiem ostatnich remontów. Zachwycające
miejsce, które ciągle przypomina ciekawą historię naszej „małej” ojczyzny.
CUDOWNY OBRAZ MATKI BOSKIEJ KAZIMIERSKIEJ. |
U GÓRY TONDO (OWALNA RAMA) Z PATRONEM ŚW. MARCINEM. |
LEWY OŁTARZ Z RELIKWIAMI PIĘCIU BRACI, WYŻEJ ICH WIZERUNEK, U GÓRY ŚW. WAWRZYNIEC. |
PRAWY OŁTARZ: ŚW. BARBARA - PATRONKA GÓRNIKÓW, U GÓRY ŚW. ROCH. |
CIEKAWA POLICHROMIA W PREZBITERIUM. |
PIĘKNE OKNA WITRAŻOWE |
POLICHROMIA Z LEGENDY O PIĘCIU BRACIACH: KOBIETA PRZEKAZUJE BRACIOM RYBĘ, DAR OD BOLESŁAWA CHROBREGO, ŚMIERĆ BRACI. |
CHÓR ORGANOWY, Z PRZODU OBRAZ PATRONA |
WIDOK Z CHÓRU NA OZDOBNĄ ŚWIĄTYNIĘ. |
I pomyśleć, że w latach 60-tych
ubiegłego stulecia, kiedy odkryto u nas pokłady
węgla brunatnego miejscowość miała zniknąć z mapy, aby mogła powstać odkrywka
kopalniana. Jednak dzięki dużemu znaczeniu historycznemu naszych zabytkowych świątyń,
ówczesne władze „łaskawie” pozwoliły im pozostać wraz z częścią miejscowości.
Odkrywkę rozkopano obok. Zburzono „tylko” piękny pałac ostatniego właściciela
tych ziem – senatora Stanisława Mańkowskiego. Na tym miejscu, po
zrekultywowanej odkrywce, znajduje się teraz stadion z zapleczem sportowym. Taka
historia!!!
UROCZYSTOŚCI URODZINOWE ŚWIĄTYNI W DOBIE PANDEMII. |
Dziękuję za kolejny spacer po Kazimierzu Biskupim.
Ech, byłam tam o dość późnej porze, kiedy świątynia była zamknięta, a zatem cieszę że mogłam z Tobą, po raz kolejny, odwiedzić Kazimierz Biskupi.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
I obyśmy wreszcie się doczekali możliwości wyruszenia w daleki świat!
UsuńNajlepsze życzenia:)))
Wielowiekową historię widać w tych murach i po różnym budulcu i po różnych sposobach zdobienia. Wystrój kościoła zdecydowanie młodszy od murów. Dobrze, bo widać jak zmieniały się style w budowlach sakralnych. Na zbliżający się Nowy Rok życzę zdrowia, optymizmu i radości z odkrywania Świata i tego bliskiego i najdalszego :)
OdpowiedzUsuńTaka historia kamieniem i cegłą napisana. No i mieszanka różnych stylów. Ale ciekawa!
UsuńNa Nowy Rok mnóstwo najlepszych życzeń, z rychłymi możliwościami podróżowania! Może się spełni...
Dzień dobry bardzo w Nowym 2021 Roku!
OdpowiedzUsuńOby nam się darzyło i żyło w zdrowiu, radości i beztrosce😃💖
Tobie i Bliskich z serca ode mnie💝🌼
Piękny post, jak zawsze u Ciebie- pełen ciekawostek, zdjęć i wrażeń- dziękuję😍🌺
Dziękuję za piękne życzenia, przekażę moim bliskim.
UsuńTobie życzę pięknego roku i zrealizowania planów, a także poukładania wszystkich spraw.
Mnóstwo buziaków!!!
Mieszanka stylów architektonicznych i różne wykorzystane do renowacji i odbudowy budulce to najlepszy dowód na to ile w swoim życiu przeszła ta świątynia. Powiem Ci, że ja jestem tą "mieszanką" zachwycona a połączenie czerwonej cegły z kamieniami różnej wielkości, różnego koloru i kształtu wygląda przepięknie i nadaje budowli niesamowitego klimatu. Widać tutaj kawał historii.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku, wielu możliwości odkrywania nowych miejsc, no i normalności :).
Klimat jest rzeczywiście niesamowity, szczególnie na zewnątrz. Zdałam sobie dopiero z tego sprawę pisząc ten post. Widziałam, że jest wiekowa, ale wcześniej się nigdy nad tym nie zastanawiałam. Potwierdza się więc reguła, że człowiek uczy się przez całe życie!
UsuńDobrego roku, oby ten za długo nas nie zaskakiwał, a jeżeli już to pozytywnie:)))
Wspaniała masz farę w swoim mieście Urszulko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już noworocznie bardzo serdecznie :-)
Ja Ciebie również pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, w lepszym roku)
UsuńMała miejscowość o Wielkiej Historii i pięknych zabytkach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWszelkiej pomyślności w Nowym 2021 Roku ! Dużo zdrowia !
Ładnie napisałaś! Wielka Historia i bardzo ciekawa:)
UsuńPięknego roku, z mniejszą ilością covidowych sensacji Ci życzę. No i zdrówka również:)))
Wielkich rzeczy nie trzeba szukać daleko, wystarczy uważnie się rozejrzeć, często mamy je na wyciągnięcie ręki, czego przykładem jest opisana przez Ciebie świątynia. Serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! W tym roku dość dokładnie spenetrowałam okolicę, choć jeszcze trochę zostało do zwiedzania. Była przecież "niepowtarzalna" okazja dana nam przez covid:)
UsuńPięknego roku, bez dodatkowych, nieprzewidywalnych atrakcji:)))
Przepiękna świątynia z ciekawą historią! Nie udało mi się odwiedzić tego miejsca, więc zaznaczyłam w moim sztambuchu, że powinnam tam zawitać.
OdpowiedzUsuńŻyczę wiele uśmiechu i okazji do podróżowania w nowym roku, by było można wrócić do normalności, za którą chyba wszyscy tęsknimy.
Wszystkiego naj Uleńko.
Zwiedziłam najbliższą okolicę, z czego ogromnie się cieszę, ale bardzo brakuje mi dalszego wyjazdu. Tak to już jest z nałogami!!!
UsuńDobrego roku bez zbędnych (mam na myśli wiesz co) atrakcji:)))
Fajny ten podróżniczy nałóg i co ciekawe, jest on w puli uzależnień, których się nie leczy. A co do "atrakcji", które funduje Los, jakoś trzeba je przekuć w pozytywy. Jeśli nie rzeczywiste podróże, to może wirtualne podróże, podróże w głąb lektur i książek czy też podróż do ogrodu, pobliskiego lasu czy też po najbliższej okolicy. Trening czyni mistrza, bo jak świat wróci do normalności, ważne byśmy byli zwarci i gotowi na odkrywanie świata. :)))
UsuńDokładnie tak! I oby jak najszybciej!!!
UsuńPiękny jest ten kościół Farny. U nas w Brodnicy też jest kosciół Farny, zwany też Farą. Jest pod wezwaniem Św. Katarzyny. I dwa dni temu zmarł nam proboszcz z Fary / z katedry/. Ula przyjemnie się z Toba podróżuje po zakątkach naszej kochanej ojczyzny :) Do siego roku :)
OdpowiedzUsuńTwoja Fara jest ogromna, piękna i też historyczna. Przyjeżdżałam tam parę razy. Inne zabytki też macie ciekawe. I jeszcze Ci powiem, że w miejscowej jednostce wojskowej pracuje mój chrześniak. Czyli świat jest mały!
UsuńPięknego roku Aga ze wspaniałymi pomysłami!!!!
ha ha mój mąż tez tam długo pracował, teraz jest WOT
UsuńNo to my prawie rodzina 😉😉😉
UsuńPowiem szczerze, że nie przepadam za wnętrzami kościołów upstrzonymi złoceniami, mnóstwem obrazów, zdobień. Pochodzę z Częstochowy, więc ten jasnogórski przepych mnie wręcz odrzucał. Ciekawe, czy Bóg dobrze się czuje w takim przepychu. Zachwycona jestem kościołami Metodystów, gdzie panuje skromność. A tego zburzonego pałacu bardzo żal:(
OdpowiedzUsuńTo prawda, do skupienia i modlitwy nie są potrzebne rozpraszające rzeczy i ozdoby. Bóg na pewno tego nie potrzebuje! Ale kiedyś uważano inaczej i takie dziedzictwo nam pozostawiono. Są to świadkowie naszej burzliwej historii. A pałacu bardzo szkoda, bo był bardzo ładny, mielibyśmy przyciągające turystów miejsce. Ale co zrobić?
UsuńPięknego roku z małą ilością przykrych niespodzianek:)))