09 stycznia, 2022

Monaster Męski Zwiastowania NMP w Supraślu.

 

Zabudowania Monasteru Zwiastowania NMP w Supraślu przyciągają wzrok już z drogi, która zakręca tuż obok i prowadzi do Krynek, a dalej do Kruszynian, bo najpierw tam się udajemy. Ale to, co widzimy z drogi dostarcza takich wrażeń, że nie można się doczekać, aby te niezwykłe zabudowania klasztorne zobaczyć z bliska.  Przyciągają wyglądem, są zadbane i piękne, a w tym kompleksie wyjątkowa jest ceglana cerkiew… obronna. Więc zupełnie wyjątkowa! Nigdy jeszcze takiej  nie widziałam.






HISTORIA POWSTANIA MONASTERU.

Historia monasteru jest niesamowita. Powstał na początku XVI wieku, w sercu ogromnej puszczy (dziś to Puszcza Knyszyńska) na uroczysku Suchy Hrud, nad rzeką Supraśl, kiedy wokół jeszcze niczego nie było. Ufundowali go: właściciel okolicznych dóbr, wpływowy magnat, wojewoda nowogródzki i marszałek Wielkiego Księstwa Litewskiego Aleksander Chodkiewicz oraz zasłużony arcybiskup smoleński Józef Sołtan. Królową (niekoronowaną, bo nigdy nie przeszła na katolicyzm) była wtedy prawosławna Helena, córka księcia moskiewskiego Iwana III, która poślubiła wielkiego księcia litewskiego, później króla Polski - Aleksandra Jagiellończyka i to ona sprzyjała wyznawcom wiary prawosławnej, szczególnie w tym rejonie, a nawet wznosiła klasztory dla jej wyznawców. Była też dobrodziejką monasteru w Supraślu ofiarowując mu cenne ikony i księgi.




WIDOK Z BULWARÓW NAD RZEKĄ SUPRAŚL. 


ŁAWRA SUPRASKA.

Dzięki licznym fundacjom i przywilejom nadanym monasterowi wybudowano najpierw drewnianą cerkiew św. Jana Teologa, obok wzniesiono masywną, obronną Zwiastowania NMP. Pobudowano też trzecią – Zmartwychwstania Pańskiego, z katakumbami, która nie dotrwała do naszych czasów. Przez XVI-te stulecie kwitło tu życie monastyczne i kulturalne, biblioteka klasztorna rozrastała się o cenne rękopiśmienne i drukowane księgi, choćby słynny Kodeks Supraski z XI wieku napisany w języku staro-cerkiewno-słowiańskim, jedyny na świecie tak obszerny zabytek piśmiennictwa słowiańskiego. Mnisi utrzymywali bliskie kontakty z innymi monasterami np. na Bałkanach. Przyjeżdżał tu również patriarcha Konstantynopola. Monaster supraski był wtedy drugim pod względem znaczenia ośrodkiem monastycznym kościoła prawosławnego na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego i wkrótce zaczęto nazywać go ławrą. Taką nazwę nadawano dużym, znaczącym monasterom.




CZASY BAZYLIAŃSKIE.

W późniejszych wiekach, po unifikacji kościoła prawosławnego (sobór brzeski 1596 r.) monaster zasiedlili bazylianie, którzy spowodowali dalszy jego rozwój. Pobudowali pałac archimandrytów (zwierzchników kościoła), obok założyli włoski ogród, cerkiew Zwiastowania wyposażyli w bardzo bogaty ikonostas, założyli bardzo dochodową drukarnię, a z dochodów wybudowali imponującą bramę wjazdową oraz inne budynki klasztorne. Trzeci rozbiór Polski położył kres temu rozwojowi, rząd pruski skonfiskował większość jego majątku i umieścił tutaj szpital wojskowy. Mnichom zostawiono tylko nieliczne zabudowania, ale życie monastyczne, w mniejszym niż do pory zakresie, toczyło się dalej.









POWOLNA DEGRADACJA MONASTERU. I… ODRODZENIE.

W 1833 roku Wilhelm Zachert założył w budynkach monasteru pierwszą w mieście manufakturę włókienniczą, co powodowało zmniejszenie jego znaczenia monastycznego, ale jednocześnie nastąpił rozwój miasta. Potem ściągnęli do Supraśla inni fabrykanci, choćby rodzina Buchholtzów, która pozostawiła po sobie przepiękny, eklektyczny Pałac Buchholtza, a który pierwotnie należał do Zacherta.

Już kilka lat później Supraśl był największym ośrodkiem przemysłowym w okręgu. Bardziej znaczącym niż Białystok! We wrześniu 1939 roku klasztor zajęli Rosjanie, którzy dokonali ogromnych dewastacji - zniszczyli całe wyposażenia istniejących cerkwi. Unikatowy ikonostas wykorzystali jako drewno opałowe! A w 1944 roku wycofujący się stąd Niemcy wysadzili w powietrze główną cerkiew, spalili też większość zabudowań. Cerkiew Zwiastowania przez wiele dziesięcioleci straszyła ruiną. Nikt nie wierzył, że kiedykolwiek będzie odbudowana! W latach 90-tych ubiegłego wieku zwrócono kościołowi prawosławnemu monasterskie zabudowania i zaczęto ich mozolną odbudowę. Dziś widzimy, że podjęty trud został wynagrodzony! Odbudowano nie tylko cerkiew Zwiastowania NMP, prawie dokładnie według oryginału, ale też inne zabudowania monasteru. Ogromny szacunek za trud i ogrom pracy! 






DZISIAJ…

Przeszliśmy przez piękną bramę z dzwonnicą, w której mieści się ekspozycja z pamiątkami, ikonami i wydawnictwami. 






Deszcz nas nie oszczędzał, zresztą w czasie mojej podlaskiej wyprawy było tak prawie cały czas, ale po wejściu za bratem-przewodnikiem na wewnętrzny dziedziniec wyszło słońce, które dodatkowo upiększyło zabudowania klasztorne. Dziś są tu dwie cerkwie. Po lewej przyklejona do Refektarza jest nieduża cerkiew św. Jana Teologa z kopią cudownej ikony Matki Bożej Supraskiej.




Po prawej w klasztornych zabudowaniach mieści się Dom Pielgrzyma w „domu z duszą”, jak czytamy na stronie monasteru.



Z tyłu jest Pałac Archimandrytów z Akademią Supraską, niezwykłe Muzeum Ikon z fragmentami uratowanych fresków z pierwotnej cerkwi Zwiastowania oraz Muzeum Sztuki Drukarskiej i Papiernictwa.



 

A pośrodku dziedzińca stoi ona, należąca do najbardziej niezwykłych architektonicznie obiektów na świecie, bizantyjsko-gotycka cerkiew Zwiastowania NMP. Pomurowana z czerwonej cegły, z kolorowymi elementami, grubymi murami, z czterema obronnymi wieżami wykończonymi białymi galeriami strzelniczymi, piąta z dużą kopułą doświetla wnętrze świątyni, z obronną opuszczaną broną nad wejściem -  wygląda naprawdę niezwykle. Wnętrza to też prawdziwy majstersztyk wzorów i kolorów. Dopiero świeżo po remoncie zachwycają w każdym jej zakątku. 










Niestety nie mam zdjęć wnętrz, bo surowo jest tu przestrzegany zakaz fotografowania, niewiele zdjęć jest też w Internecie, więc pozostaje tylko przyjazd do Supraśla, żeby zobaczyć wszystko na własne oczy. Mam taką ochotę, zwłaszcza, byłam tam zbyt krótko. A że na miejscu jest nocleg i jest co zwiedzać, to naprawdę warto. Oprócz monasteru, trzeba zobaczyć miasto, bo zachowało ono wiele drewnianych domów z brukowanymi uliczkami. A ze względu na zdrowy klimat ma status uzdrowiska. No, i mieszka tam Ewa z http://ewa-naprzeciwszczciu.blogspot.com/, którą mogłabym znów odwiedzić! 




Dużo słów dzisiaj, ale przyznacie, że i historia i miejsce niezwykłe!



41 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia :) Mnie się w Supraślu bardzo podobało, miło wspominam to miejsce. Ja trafiłam na sprzątanie wewnątrz i panie sprzątające pozwoliły mi robić zdjęcia ;)
    Pozdrawiam Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam oprowadzający mnich cały czas zwracał uwagę. A szkoda, bo wnętrza, szczególnie tej nowej są naprawdę fantastyczne.
      Pięknego tygodnia 😘

      Usuń
  2. Mieszkaliśmy w Supraślu kilka dni i byliśmy również w Monasterze. Mimo iż oprowadzał nas duchowny, to nie bronił nam robienia zdjęć we wnętrzach. Wtedy gdy byliśmy ściany były jeszcze surowe, nie pokryte freskami czy malowidłami, nie wiem jak jest teraz. Może już wnętrza są udekorowane i stąd ten zakaz. Byliśmy jeszcze w Muzeum Ikon i zrobiło na nas niesamowite wrażenie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do Muzeum Ikon nie zdążyłam. Dlatego mam niedosyt. A wnętrza nowej cerkwi są fantastycznie kolorowe, choć nie wszystko jeszcze jest w komplecie. Widziałam te surowe mury w internecie, więc teraz dzień do nocy.
      Miłego tygodnia 🙂

      Usuń
  3. Supraśl to przepiękne miasteczko, z duszą, z sielskimi krajobrazami, wyjątkowym mikroklimatem, oryginalnymi zabytkami i ciekawą historią. W Supraślu bywam dość często gdy odwiedzam Białystok, bo trudno oprzeć się urokowi tego miejsca.
    Monaster jest przepiękny, wspaniale odnowiony, a freski we wnętrzu świątyni zachwycają. Muzeum Ikon i Muzeum Drukarstwa to niezwykle ciekawe miejsca do zobaczenia. Supraśl to także siedziba Teatru Wierszalin, gdzie można zobaczyć nietuzinkowe interpretacje sztuk teatralnych, które jak dla mnie są zbyt unowocześnione. Oczywiście jest to tylko moje zdanie. Warto do Supraśla wpaść na dłużą chwilę, posmakować regionalnych dań, wypić kawę czy też wylegiwać się na miejskiej plaży lub nabierać sił w sanatorium.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. Nieduże, ale zalet mnóstwo. Plażę widziałam. Ewa nawet pokazała mi obiekty sanatoryjne. Ale deszcz nas przegonił. O teatrze nie wiedziałam, więc jeszcze jeden plus.
      W fajnym rejonie mieszkasz Dorotka.
      Pozdrawiam 😘

      Usuń
  4. Ikony uwielbiam, na pewno bym tam weszła...i przepadła ;) Czasem sie zastanawiam Ula czy ty jeszcze gdzieś nie byłaś, chyba nie ma dla Ciebie miejsc nieznanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie byłam w tylu miejscach, że byś się zdziwiła! A ikony też lubię oglądać, choć tamtych w Supraślu nie zdążyłam.
      Pozdrawiam Aga:)))

      Usuń
  5. Takiej długiej, nie zawsze szczęśliwej historii, nie da się streścić w kilku zdaniach, przeczytałam ją z wielką ciekawością. Monaster wiele przeszedł a spalenie ikonostasu przez Rosjan to wielkie barbarzyństwo i nieodżałowana, niemożliwa do odzyskania strata. Szkoda, że nie możesz nam pokazać zdjęć wnętrza cerkwi ale może to najlepszy powód i motywacja żeby wpisać Supraśl na podróżniczą listę marzeń.
    Cudownego tygodnia, siedmiu pięknych dni. Trzymaj się ciepło i zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię miejsca, gdzie mury opowiadają takie niesamowite historie. Niby wydaje ci się, że jeszcze jeden obiekt z przeszłości, a on ma tyle do zaoferowania, że podczas poznawania go ogarnia człowieka niezwykła radość, choć często pomieszana ze smutkiem. A wnętrza tej nowo odbudowanej cerkwi są naprawdę niesamowicie fantastyczne, choć jeszcze trwają tam prace końcowe. Całe Podlasie ma jakiś fajny klimat, warte odwiedzenia np. po drodze na Litwę!
      Przytulaski:)))

      Usuń
    2. Fakt, że to po drodze na Litwę naprawdę nam ułatwia dotarcie tam 😊

      Usuń
  6. Supraśl to faktycznie miejsce wyjątkowe. Byłam tam kilka lat temu i miałam szczęście zwiedzić także Muzeum Ikon. Zwiedziłam także Muzeum Sztuki Drukarskiej i Papiernictwa. A sam Monastyr to po prostu cudo.
    To bardzo dobrze że napisałaś o Supraślu, bo jednak mało kto o nim pisze .
    Pozdrawiam serdecznie Urszulko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wszystko zwiedziłaś. Ja mam Supraśl do powtórki, jak pisze Ewa. I się z tym zgadzam. Pozdrowionka:)))

      Usuń
  7. Znowu mam problemy z postawieniem kursora w ramce z komentarzami. Myślę, że mój laptop się starzeje i robi mi psikusy.
    Na temat Supraśla wypowiadać się nie będę, bo mam go na co dzień.
    Mimo deszczu zdjęcia bardzo dobre.

    Wizyta w Supraślu do powtórki. Zapraszam ponownie i pozdrawiam serdecznie :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, do powtórki i do uzupełnienia. I oby pogoda sprzyjała 🙃
      Buziaki 😘

      Usuń
  8. Jeszcze tam nie byłam, ale Twoje opowiadanie o tym miejscu jak zwykle zachęca do zwiedzania. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Podlasie miałam od dawna w planach, bo tamten rejon był mi całkowicie nieznany. I się nie zawiodłam, bo tereny cudne!
      Serdeczności przesyłam:)))

      Usuń
  9. Uleńko Ty powinnaś wydać przewodnik po Polsce. Docierasz do takich miejsc, o których nie mam bladego pojęcia :) . Z zaciekawieniem podróżuję z Tobą po Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplementy, ale nie mam takich aspiracji. Cieszę się, że Ci się podobają odkryte miejsca, bo mi również. Niektórymi jestem wręcz zaskoczona i oczarowana! Ot, takie fajne życie podróżniczki.
      Pozdrowionka:)))

      Usuń
  10. Zdjęcia robią wrażenie a miejsca, gdzie jest zakaz fotografowania są dla mnie cudownymi miejscami, bo zmuszają ludzi aby zobaczyć coś na własne oczy a nie przez ekran monitora czy telefonu, serfując po Internecie. Kiedyś usłyszałam opowieść matki siedzącej obok nas w kawiarni: "Mój syn powiedział, że on tam nie będzie jechał, bo wszedł na stronę internetową i już wszystko zobaczył." Smutna ta opowieść dla mnie, bo nic nie zastąpi bycia na żywo.. Nie byłam tam jeszcze, więc z przyjemnością zapiszę to miejsce aby go odwiedzić.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Niektórym wystarczy oglądanie w Internecie i nie mają już potrzeby podróżowania. I ja się do tego przyczyniam zamieszczając na blogu wpisy ze zdjęciami. Ale na szczęście są też tacy, którym to nie wystarcza. Sama jestem tego najlepszym przykładem, że to tylko pobudza apetyt. I sama wiesz, że oglądać coś na własne oczy, to zupełnie coś innego. Ale każdy ma wybór. I dobrze!
      Serdeczności:)))

      Usuń
  11. Supraśl mielsy zwiedzić wracając z Podlasia ma Mazury. Miały byc kartacze, kawa i w drogę... No ale niestety nie udało po tym jak maj mąż zobaczył że nie ma dokumentów... Wróciliśmy na Podlasie, dokumenty znaleźliśmy i na kartacze wróciliśmy na kartacze i kawe, a zwiedzanie odłożyliśmy na inny czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przygoda była ciekawa. Na pewno rodzinka ją zapamięta na długo! A co się odwlecze...

      Usuń
  12. Obronna cerkiew, też wcześniej się z czymś takim nie spotkałam ale naprawdę robi niesamowite wrażenie. Historia tego zabudowania również ciekawa. Szkoda, że taki kategoryczny zakaz fotografowania w środku ale fakt, że to jeszcze bardziej zachęca by pojechać i zwiedzić samemu :).
    Mimo niesprzyjającej pogody, wspaniałą wycieczkę miałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może chodzi o to, aby samemu tam pojechać. Nie wiem, ale bajecznie kolorowe wnętrza są naprawdę niezwykłe. Jak i cały układ wnętrza świątyni.
      Na pogodę nie mamy wpływu, trzeba się dostosować. Choć to był pierwszy przypadek w mojej długiej historii podróżowania, kiedy tak mocno deszcz przeszkadzał, więc i tak miałam dużo szczęścia:)))

      Usuń
  13. Miejsce z bardzo bogatą historią. Nigdy nie słyszałam o tej cerkwi, a okazuje się, że jest naprawdę wyjątkowa. Co do zakazu zdjęć, mam wrażenie, że we wszystkich budowlach prawosławnych obowiązują takie same zasady.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może u nas w kraju tak jest, bo gdy byliśmy we Lwowie, to nie dość, że były wszystkie świątynie pootwierane, co u nas dziś coraz rzadziej się zdarza, to nie było problemów ze zdjęciami. Nawet w cerkwiach. No, ale może trzy lata temu były inne przepisy.
      Zdróweczka, kochana:)))

      Usuń
    2. Sporo cerkwi odwiedziłam w Estonii i na Łotwie i tak jak wszystkie były otwarte i można było swobodnie wejść do środka, tak niestety zdjęć nie można było robić nigdzie. Tylko w jednym miejscu otrzymałyśmy pozwolenie na fotografowanie, ale to w ogóle było niezwykłe miejsce.
      A co do przepisów, to rzeczywiście, coś mogło się pozmieniać na przestrzeni trzech lat.
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. Jestem pod wrażeniem Twoich wspaniałych, doskonale opracowanych postów i niesamowitych zdjęć. Deszczowe chmury nadają zdjęciom niesamowitego uroku, przykuwają wzrok. A co do monastyru w Supraślu? jest to miejsce wyjątkowe, które powstało niemal od nowa w bardzo krótkim czasie. Kto je odwiedzi jest nim zachwycony, oczarowany. Byłam w tej cerkwi i tamtejszy zakonnik- przewodnik powalał robić zdjęcia.
    Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba trafiłam na surowego przewodnika, bo kilka razy wspominał o nierobieniu zdjęć. A myślałam, że się pochwalę i wstawię niezwykłe zdjęcia wnętrz odbudowanej cerkwi, bo byliśmy jednymi z pierwszych, którzy dostąpili zaszczytu ich podziwiania po remoncie. Trudno, ale nie szkodzi!
      Pozdrowionka:)))

      Usuń
  15. Akademia wygląda fajnie❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najładniejszy budynek, po obronnej cerkwi, w tym kompleksie:)))

      Usuń
  16. Droga Urszulo, te miejsca są mi zupełnie obce. Tym bardziej z wielką przyjemnością zobaczyłam zdjęcie i przeczytałam post. Podlasie, to moje marzenie. :)
    Interesujący wpis i bardzo zachęcający do zobaczenia tego wszystkiego.
    Monaster robi wrażenie i to wielkie.
    Pozdrawiam Cię cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też długo marzyłam o Podlasiu, ale w końcu, choć na krótko, udało się wyjechać. Ty masz "trochę" dalej w tamte rejony. Wszystko będzie możliwe, gdy wrócisz do zdrowia.
      Całusy:)))

      Usuń
  17. O Supraślu już wielokrotnie czytałam, ale informacji i pięknych zdjęć nigdy za dużo. Monastyr cudnie wygląda na fotce w połączeniu z rzeką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z daleka wygląda niezwykle, z bliska również. Ale ten z rzeki rzeczywistości najpiękniejszy:)))

      Usuń
  18. Kochana
    Zawsze odwiedzasz ciekawe miejsca, zawsze godne uwagi😊💖
    Słyszałam o tym mieście, nie byłam niestety, ale dzięki Tobie poznałam, choć wirtualnie- dziękuję😃
    Pozdrawiam cieplutko w zimowy czas⛄❄😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miły komentarz. Przyjemnie się robi na sercu, gdy słyszy się tyle ciepłych słów.
      Pięknego weekendu:)))

      Usuń
  19. Supraśl jest na mojej osobistej liście 'miejsc magicznych', obok Lanckorony i Kazimierza Dolnego:) Byłam niedawno, ostatniego lata, kilka dni, ale marzy mi sie wypad zimą, nie zdążyłam ubiegłej, kiedy było tak pięknie i cały czas żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lanckoronę też mam w planach. Życzę więc spełnienia marzeń, bo po to żyjemy, by je spełniać:)))

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)