Zaledwie
20 kilometrów od Poznania, w Rogalinie, stoi piękny pałac z równie pięknymi
wnętrzami. To popularne miejsce na naszej turystycznej mapie. Jeśli lubicie
takie klimaty, to jest ono dla Was! Zwłaszcza, że znajdziecie tu jeszcze duże
założenie ogrodowo-parkowe z wiekowym drzewostanem, świątynię z mauzoleum
właścicieli, galerie sztuki i powozownię. No i wiele pamiątek po ich wybitnych właścicielach.
WŁAŚCICIELE
ROGALINA.
Byli
nimi Raczyńscy, którzy pałac zbudowali w XVIII wieku i w tej rodowej
siedzibie mieszkali do czasów ostatniej wojny. Fundatorem pałacu był hrabia Kazimierz
Raczyński, starosta wielkopolski i marszałek nadworny króla Stanisława
Augusta Poniatowskiego. Później mieszkali tu kolejni jego potomkowie pełniący
najwyższe funkcje i stanowiska w kraju, dla którego wielce się przysłużyli, szczególnie
dla Wielkopolski, w której mieszkali oraz za granicą. Ostatni męski potomek
rodu – Edward Bernard Raczyński, chyba najbardziej znany, bo nam
współczesny, był prezydentem naszego kraju na uchodźstwie. Zmarł w 1993 roku, w wieku 102 lat w Londynie. Wszyscy
spoczywają w wybudowanym kościele-mauzoleum na terenie posiadłości.
Pałac
przetrwał do dziś prawie w niezmienionym kształcie, bo wprowadzane późniejsze
zmiany nie były wielkie, tak samo z ogrodem. Za to wnętrza w dużej części są
odnowione i zrekonstruowane na podstawie rysunków, zdjęć i opowieści
mieszkańców i pracowników pałacu. Część bogatego wyposażenia została przez
właścicieli wywieziona przed wojną, część rozkradziono, część zniszczono. Ale i
tak dziś możemy podziwiać tu wiele rodzinnych pamiątek. W 1990 roku ostatni
potomek rodu, Edward Bernard, powołał fundację im. Raczyńskich przy
Muzeum Narodowym w Poznaniu, której przekazał zbiory malarstwa z galerii
rogalińskiej i inne dzieła sztuki z pałacu oraz prawo własności do zespołu
rezydencjonalnego. W rogalińskim przewodniku czytamy, że gestem tym
uwieńczył kolekcjonerską i mecenasowską działalność Raczyńskich
realizowaną na polu nauki i kultury.
PAŁAC I
WNĘTRZA.
Z parkingu przechodzimy przez mostek, potem przez główną bramę wchodzimy na wielki dziedziniec z alejkami kasztanowo-lipowymi. Widok jest wspaniały! Po bokach widać dawne stajnie i powozownię. Z lewej strony możemy przejść do galerii obrazów, z prawej do ogrodu. Na końcu widać rozległy pałac z głównym korpusem oraz pobocznymi skrzydłami galeriowymi, który prezentuje się dostojnie i pięknie. Trudno objąć go aparatem w całości.
Wnętrza składają się z bardzo wielu pomieszczeń: reprezentacyjnych i prywatnych, więc zwiedzanie ich zajmuje sporo czasu. Wchodzimy do paradnej sieni i od razu rzuca nam się w oczy reprezentacyjna klatka schodowa z ciekawą balustradą. Po zwiedzaniu parteru wejdziemy nią podziwiać pomieszczenia na piętrze. W pałacu jest jadalnia, palarnia, salon owalny (malinowy), gobelinowy (zielony), amorków (w którym podobno Sienkiewicz pisał Quo vadis) i herbowy (błękitny), sypialnie i apartamenty właścicieli, gabinety, zbrojownia (z militariami, pamiątkami narodowymi i rodzinnymi, które odzyskano), no i przepiękna biblioteka. Warto nadmienić, że część prac we wnętrzach wykonywały polskie firmy szykanowane przez zaborców.
KLATKA SCHODOWA. |
SALON BŁĘKITNY. |
SALON ZIELONY. |
BIBLIOTEKA. |
ZBROJOWNIA. |
SALON HELENY. |
SALON AMORKÓW. |
Znajdziemy
tu wiele dekoracji sztukatorskich, niepowtarzalne meble, piękne żyrandole,
piece kaflowe i kominki, wspaniałe obicia ścienne, lustra, firanki i zasłonki
oraz drogocenne wyposażenie i bibeloty. Jest wiele rzeźb i obrazów, w tym
mnóstwo rodzinnych. Z przyjemnością słucha się opowieści przewodniczki o tym
wspaniałym miejscu i losach poszczególnych członków rodziny.
GALERIA
PORTRETÓW.
Galeria
ta mieści się w prawym skrzydle pałacu i zawiera portrety rodzinne Atanazego
Raczyńskiego z innej linii rodu. Przy wejściu zapoznajemy się z tablicą genealogiczną całego rodu
Raczyńskich. W tej części jest też wiernie odtworzony gabinet londyński
ostatniego rogalińskiego potomka. W jego przedsionku zwracają uwagę przyznane
mu odznaczenia. Jest ich wiele i są najwyższej rangi.
GALERIA
MALARSTWA.
Twórcą galerii jest przedostatni potomek rodu – Edward Aleksander Raczyński. Był koneserem sztuki i zakupił prawie 500 obrazów dla których wybudował specjalny pawilon za lewym skrzydłem pałacowym. Kolekcję udostępnił też szerszej publiczności. Obecnie liczy około trzystu obrazów z przełomu XIX i XX wieku. Ich autorami są malarze zagraniczni, ale również uznani polscy: Matejko (Dziewica Orleańska), Wyspiański, Fałat, Boznańska czy Wyczółkowski. W działalności tej wspierała go żona – Róża z Potockich Krasińska (z pierwszego małżeństwa), uchraniając go przed bankructwem.
STARE DĘBY W PARKU W ROGALINIE MICHAŁ WYWIÓRSKI. |
DZIEWICA ORLEAŃSKA JAN MATEJKO. |
Jest tu spora ilość doskonale zachowanych pojazdów konnych powstałych w wytwórniach wielkopolskich jeszcze przed pierwszą wojną. Są różnorodne powozy i karety dostosowane do każdej pory roku. Są też lektyki, akcesoria podróżne, a nawet ciekawe dziecięce sanki do psiego zaprzęgu.
PARK I
OGRÓD.
Za pałacem rozciąga się duży ogród ze spacerowymi alejkami. Na początku jest regularny ze strzyżonymi stożkowo tujami, szpalerami grabowymi i lipowymi oraz mitologicznymi posągami. W centrum jest kopiec zwany Parnasem, gdzie można przysiąść na kamiennej ławeczce i podziwiać rozciągające się widoki. Dziś trochę przyrośnięte, kiedyś pewnie widać było nadwarciańskie łęgi i pola, które w naturalny sposób ogród przedłużają. Można tu znaleźć fragmenty pierwotnej dąbrowy z pomnikami przyrody. Wśród nich znane rogalińskie dęby: Lech, Czech i Rus, które mają ok. 800 lat i dokonują żywota. Aby przedłużyć ich bytność na Ziemi dąb Rus został sklonowany metodą in vitro i posadzony przy bramie wjazdowej. Ciekawa inicjatywa!
KOŚCIÓŁ-MAUZOLEUM.
Trzeba
też wspomnieć o jeszcze jednej
niezwykłej budowli. Po drugiej stronie parkingu wznosi się kościół-mauzoleum
pod wezwaniem św. Marcelina. Zbudował go trzeci właściciel majątku na
początku XIX wieku i ma wygląd antycznej świątyni. Zwraca uwagę już z drogi dojazdowej.
Górna część pełni rolę kościoła, dolna zaś jest miejscem pochówku wszystkich
kolejnych właścicieli Rogalina, choćby tylko było to serce albo urna z
prochami. Nie zobaczyliśmy jego wnętrz, ale zdjęcia w Internecie pokazują jego piękno
również w środku.
Rozpisałam się, bo podoba mi się to urokliwe i spokojne dziś miejsce, pamiętające niezwykłych ludzi tu przebywających i niezwykłe wydarzenia z ich życiem związane. Wielu z Was już je odwiedziło, resztę gorąco zapraszam!
Przypomniałam sobie swoją wizytę w Rogalinie, niezwykle urokliwym założeniu pałacowo-parkowym. Poszliśmy też nieco dalej aż na łąki. Wspaniała wyprawa, z przyjemnością ją powtórzyłam razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli :)
Są takie miejsca skąd mamy piękne wspomnienia i wraca się tam z ogromną przyjemnością. Dla mnie to też jest Rogalin.
UsuńNiedzielka była bardzo miła. Miałam randką z Malczewskim:)))
Już dwa lata minęły od naszej wizyty w Rogalinie. Ten piękny park jak i pałac zrobiły na nas kolosalne wrażenie. Po zdjęciach widać, że byliście jesienią my podobnie, bo we wrześniu. Lubię oglądać znane mi miejsca ale z perspektywy kogoś innego. Zazwyczaj coś mnie zaskakuje albo nie dotarłem albo nie zwróciłem uwagi. Miłej niedzieli, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zobaczy się wszystkiego podczas jednej wizyty. I masz rację, z perspektywy innych osób na wiele rzeczy i miejsc spogląda się inaczej. Dlatego tak ciekawe jest czytanie innych blogów.
UsuńNiedziela była cudowna, ale o tym będzie na blogu. Pozdrawiam:)))
Wspaniała historia rodu Raczyńskich i ich pałacu wraz z posiadłościami. Jak zwykle ciekawie i z wielkim zaangazowaniem napisałaś post. Moje uznanie Urszulko.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Dzięki za uznanie. Ciekawa jestem, dlaczego jesteś taka anonimowa?
UsuńPrzypuszczam, że problem Stokrotki jest w logowaniu. Blogger w dalszym ciągu nie rozwiązał problemów z publikowaniem komentarzy. Znajdują się w spamie albo są jako anonimowe.
UsuńPozdrawiam:)
Stokrotka pisze.... no właśnie jest tak jak pisze Lucja-Maria
UsuńJak zawsze doskonale opracowany post. Kolejny raz oglądam Twoje wspaniałe zdjęcia. Tęsknię za podróżami, a Rogalin jest zapisany w Notesiku moich marzeń.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Oby marzenia się spełniły. Tego serdecznie życzę i pozdrawiam na nowy tydzień:)))
UsuńPałac jest ogromny. W takich miejscach zawsze sobie próbuję wyobrazić jakby to było tam mieszkać. Z jednej strony niczym w bajce, ale coś czuję, że to nie byłyby moje klimaty. Ogromne komnaty, mnóstwo dekoracji, ale brakuje tam swojskości i przytulności. Niemniej miejsce warte odwiedzenia. Eksponatów jest tam od liku, z tego co widzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Byłoby dużo sprzątania i wycierania kurzu. Najładniejsze są okna i przepiękne firany szyte na specjalne zamówienie. No i widoki z okna:)))
UsuńJak już kogoś stać na mieszkanie w takim pałacu, to podejrzewam, że stać go też na cały zespół sprzątający :D Bo sprzątanie takiego terenu samemu byłoby męczarnią haha
UsuńJa podobnie jak wkraj lubię czytać o tych samych miejscach ale z perspektywy różnych osób. Bo pomimo tego, że często zdjęcia są podobne to każdy zwróci uwagę na coś innego i czymś innym się zachwyci. Pałac w Rogalinie wydaje się przeogromny i długaśny. Bardzo podobają mi się wnętrza w różnych kolorach, biblioteka cała w drewnie i z klimatycznymi krętymi schodami, witraże i zdobne żyrandole. A mauzoleum skąpane w soczystej zieleni wygląda przepięknie.
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności Ulcia, pięknego tygodnia.
Biblioteka jest przecudna, najładniejsze pomieszczenie! Na zdjęciach tego dokładnie nie widać. Została odtworzona na podstawie rycin, bo była zniszczona. Ale efekt niesamowity! Całusy Monia:)))
UsuńPiękny pałac i park. Szczególnie moją uwagę zwróciła biblioteka i żyrandole.
OdpowiedzUsuńEdward Aleksander Raczyński (1847-1926) ojciec Bernarda Edwarda Raczyńskiego prezydenta RP na uchodźctwie, przekazał w 1910 r. do Rogalina dużą kolekcję obrazów. Edward Aleksander jakiś czas mieszkał w pałacyku w Złotym Potoku (woj. śląskie) wraz ze swoją pierwszą żoną, Marią Beatrix, córką poety Zygmunta Krasińskiego https://seniorka-z-plecakiem.pl/palac-raczynskich-dworek-krasinskich-staw-irydion-w-zlotym-potoku/ . Pałacyk w Złotym Potoku jest zamknięty i skromny w porównaniu z rezydencją w Rogalinie. To tak na marginesie, jak zazębiają się losy i pamiątki po byłych rodach.
Historia rodziny jest przebogata w różne wydarzenia. Z przyjemnością się o tym czyta. Dzięki:)))
UsuńByłam kiedyś w Rogalinie, ale wewnątrz był remont, więc pamiętam tylko otoczenie. Dziękuję więc za ten post, dzięki któremu wiem, że muszę tam wrócić.
OdpowiedzUsuńKolekcja malarstwa jest imponująca, na szczęście pozostała w kraju i upamiętnia znany polski ród.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Tu jest tylko część kolekcji, reszta jest w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Bogate zbiory. Podziwiałam je w ostatnią niedzielę.
UsuńPięknego weekendu, pozdrawiam 💖
Ula ten pałac robi wrażenie, jest bardzo duży :) tego miasta nie znam jak i tego palcu, ale bardzo lubię takie miejsca. Ostatnio jak byliśmy w Wiedniu byliśmy w pałacu Sisi. Niestety bylo już za późno na zwiedzanie, ale mam ochotę tam wrócić i go zobaczyć od środka jak i ogrody. Na Mazurach tez mamy kilka pałacyków i dworków, wyglądają obłednie szczególnie latem :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zachowały się takie piękne miejsca. Mamy co podziwiać!
Usuń