08 lipca, 2017

Arboretum – park romantyczny w Wojsławicach.

W arboretum w Wojsławicach, miejscowości leżącej 50 kilometrów na południe od Wrocławia, byłam parę lat temu, ale jego piękno pamiętam do dzisiaj. Wtedy kwitły liliowce, a spacer przecudnymi alejkami parku, wśród kolorowych i rzadkich okazów roślin pozostanie w pamięci na zawsze. 



Od 1988 roku jest tam filia Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego, choć sam romantyczny park został założony już na początku XIX wieku przez ówczesnych właścicieli - ród von Aulock.  Oczywiście miejscowość jest jeszcze starsza, bowiem w XII wieku książę Bolesław Krzywousty nadał te ziemie rycerzowi Wojsławowi za zasługi wojenne. Od imienia rycerza wzięła się jej nazwa. Później pobudowano tam dwór, zabudowania folwarczne, duże ogrody i sady. 




Ale w końcu XIX wieku następuje coraz większy rozkwit ogrodów, który jest miłością Fritza von Oheimb, śląskiego ziemianina. Oprócz wiedzy i ogromnego wyczucia ogrodniczego miał tam wspaniałą glebę i mikroklimat do uprawy roślin. Najpierw pojawiły się różaneczniki w setkach odmian, potem piwonie, róże oraz inne rzadkie gatunki roślin: bylin, drzew i krzewów. Na początku XX wieku było to bardzo znane i popularne w Europie miejsce. 



Wojna spowolniła prace, część kolekcji zmarniało. Jednak w latach 70-tych zaczęła następować odbudowa, teraz cały czas trwa rozbudowa arboretum. Jego powierzchnia liczy obecnie 62 hektary, w tym są 2 ha bylin i 5 ha zabytkowego parku. 



W każdym miesiącu jest tam inaczej. W kwietniu i maju kwitną różaneczniki i azalie, których jest 880 gatunków i odmian. Jest to największa kolekcja w Polsce. Poza tym magnolie, piwonie i wiśnie ozdobne. W czerwcu, na tle różnych gatunków funkii, królują kolorowe róże. Podczas pobytu w arboretum bardzo spodobały mi się szczególnie funkie, dlatego od tego czasu wzbogacam nimi swój ogród.  Lipiec to czas kwitnienia 2000 gatunków liliowców oraz paproci i tawuł. Hortensje zaś zachwycają w sierpniu, jest ich 200 gatunków. Oprócz nich są floksy, lawendy i powojniki. We wrześniu zaś rozkwita feerią kolorów 2-hektarowa rabata bylin z astrami, rozchodnikami, trawami i jeżówkami. Dojrzewają też owoce krzewów i drzew. 



Pięknie jest o każdej porze roku. Dlatego każdemu polecam to miejsce, dla wzbogacenia wiedzy botanicznej, bo rośliny mają opisy, zakupienia sadzonek lub po prostu dla odpoczynku w pięknych okolicznościach przyrody. Jest tam mnóstwo ścieżek spacerowych z uroczymi zakątkami i ławeczkami, część jest nad stawami oraz punkty widokowe. Są również miejsca na piknik i kawiarenka. Na stronie arboretum są wirtualne spacery i można poczuć przedsmak wielkiej przyrodniczej przygody. Naprawdę fajne miejsce!!!






2 komentarze:

  1. zachwycam się każdym zdjęciem i Twoim kolorem włosów! Zatęskniłam za wiosną, zatęskniłam za Wojsławicami. Marzę aby wrócić tam wiosną.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, byłam parę razy rudo-brązowa, ale gdy pojawiły się siwe odrosty, to pomalowałam się na siwo, by za często nie odświeżać koloru.
      A Wojsławice kiedyś odwiedzę jeszcze raz, bo pojawiło się tam duuuużo nowego:)))

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)