12 lipca, 2019

Klasztor pobernardyński w Kazimierzu Biskupim.


Mija prawie pięćset lat od kiedy jego widok cieszy oczy mieszkańców mojej małej ojczyzny – Kazimierza Biskupiego. Wysoka wieża kościoła św. Jana Chrzciciela i Pięciu Braci Męczenników widoczna jest z daleka, obok szachulcowa bramna wieża zegarowa wbudowana w wysoki, ogrodzeniowy mur (wybudowane później niż klasztor), a za nimi budynki klasztorne. Jedno wejście od głównej ulicy Klasztornej, drugie, z wjazdem, od strony ogrodu. Nad wejściem tablica z herbem miejscowości, po bokach napisy: Wyższe Seminarium Duchowne Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny oraz Uniwersytet Adama Mickiewicza Wydział Teologiczny (jesteśmy dumni z posiadania wyższej uczelni w naszej wsi!).


WIDOK OD ULICY KLASZTORNEJ.

WIDOK OD STRONY OGRODU.

GŁÓWNE WEJŚCIE OD ULICY KLASZTORNEJ I PARKU.

ZEGAROWA WIEŻA BRAMNA Z HERBEM MIEJSCOWOŚCI. 



ODNOWIONA FASADA ŚWIĄTYNI...

... I ZABUDOWAŃ KLASZTORNYCH.
W TLE ROZBUDOWYWANA CZĘŚĆ NA POMIESZCZENIA NOCLEGOWE.

Wchodzimy przez bramę pod wieżą zegarową i po jej przekroczeniu podziwiamy odnowione ostatnio: budynek kościoła i część zabudowań klasztornych (nowsza część klasztoru, dobudowana później, jest stąd niewidoczna). A po obu stronach barokowe krużganki Drogi Krzyżowej prowadzące do obu obiektów. W centrum zadbany, zielony zakątek z figurą Jezusa - to taka spokojna oaza w środku miejscowości. 


WIEŻA BRAMNA OD STRONY KLASZTORU.







WEJŚCIE DO KRUŻGANKÓW OD STRONY OGRODU.

Świątynię razem z klasztorem ufundował, na początku XVI wieku, biskup poznański – Jan Lubrański razem ze swym bratem, wojewodą poznańskim – Mikołajem Gardziną Lubrańskim. Do nich wtedy należały te tereny. Ponieważ od kilku już wieków trwał w Kazimierzu kult związany z Pięcioma Braćmi Męczennikami tu zamordowanymi (pisałam o nich TUTAJ), a miejscowość była pielgrzymkowym centrum, więc sprowadzili do klasztoru bernardynów (nasz klasztor jest jedyną w Polsce fundacją tego zakonu z XVI wieku), aby ten kult podtrzymywali i go pielęgnowali. Do tego celu służyły też inne kościoły pobudowane tu w miejscach, gdzie przebywali i działali zamordowani Bracia. Lubrańscy sprowadzili też z Czech ich relikwie wykradzione w 1039 roku przez czeskiego księcia Brzetysława. Są one tu do dziś w pozłacanym, drewnianym relikwiarzu. Wkrótce bernardyni zaczęli wokół klasztoru budować drewniane kaplice Drogi Krzyżowej.  Miejsce i sprawowane uroczyste nabożeństwa tak bardzo spodobały się pielgrzymującemu tu wojewodzie krakowskiemu – Mikołajowi Zebrzydowskiemu, że postanowił podobne pobudować u siebie. Tak powstało sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. 


Poniżej przedstawiam unikatowe zdjęcia klasztoru wydobyte z jego archiwum, udostępnione za zgodą Misjonarzy Świętej Rodziny. Sama je pierwszy raz zobaczyłam! 


PIERWSZA POŁOWA XIX WIEKU.

LATA 20-STE XX WIEKU.

BOGATY WYSTRÓJ ŚWIĄTYNI.

LATA 30-STE XX WIEK.

LATA POWOJENNE.

Wnętrze gotyckiej świątyni była zniszczone w czasie wojen szwedzkich, a potem w czasie ostatniej wojny, więc dziś ma inny, nowoczesny wygląd, z białymi ścianami i nowoczesnymi ołtarzami, ale gdy spojrzymy w górę zobaczymy piękne, ceglane, gotyckie sklepienia krzyżowe. Pozostały też w kościele gotyckie rzeźby św. Jadwigi, św. Mikołaja i św. Piotra i Pawła, a także postaci biskupa Jana Lubrańskiego i jego brata oraz renesansowy nagrobek starosty santockiego – Stanisława Russockiego. Odnowione niedawno tradycyjną średniowieczną techniką okna witrażowe, ze scenami z życia Braci, wpuszczają wiązki barwnego światła na to skromne wyposażenie świątyni, w którym panuje wspaniała atmosfera do skupienia i modlitwy. 



WSPÓŁCZESNY, SKROMNY WYSTRÓJ ŚWIĄTYNI.

GOTYCKIE SKLEPIENIA.

RENESANSOWY NAGROBEK STANISŁAWA RUSSOCKIEGO.

TRUMIENKA, W KTÓREJ PRZYWIEZIONE BYŁY  RELIKWIE
PIĘCIU BRACI MĘCZENNIKÓW.

CHÓR MUZYCZNY Z PIĘKNYM WITRAŻEM.


Z kościoła przechodzimy do wewnętrznych klasztornych krużganków pobudowanych wokół kwadratowego, niedużego, ale klimatycznego wirydarza. Widać stąd piętro pomieszczeń klasztornych. Ładnie tu!











Ostatnie remonty upiększyły to miejsce, dodając klasztorowi nowoczesności, np. przeszklona winda czy toaleta dla turystów. Ale w niektórych pomieszczeniach klasztornych zachowały się gotyckie gwiaździste sklepienia. Jest tu też bardzo ciekawe muzeum misyjne z eksponatami zwożonymi przez absolwentów tutejszego seminarium z różnych stron świata (np. Madagaskar, Papua Nowa Gwinea, Norwegia czy Indonezja), czyli tam, gdzie pracowali misjonarze z Kazimierza Biskupiego. 


















W krużgankach szczególną uwagę zwracają sklepienia, odnowione barokowe figury świętych oraz dwa przepiękne portale z początków XVI wieku. Jeden drewniany z herbem rodu Lubrańskich, infułą biskupią oraz datą zakończenia budowy świątyni: 1523. Drugi kamienny, z podobnymi oznaczeniami i wyrytym rokiem: 1508. Ten posiada nierówne framugi, o które podobno żołnierze szwedzcy albo polscy rycerze ostrzyli swoje szable!










Stąd wchodzi się do klasztornego refektarza. 




Bernardyni opiekowali się klasztorem i relikwiami Pięciu Braci Męczenników i podtrzymywali ich kult prawie do końca XIX wieku, kiedy to władze carskie zamknęły klasztor. W 1921 roku zamieszkali tu Misjonarze Świętej Rodziny, którzy ten kult podtrzymują do dzisiaj. 





Przechodzę lub przejeżdżam obok niego prawie codziennie, często też tu bywam, ale jak pewnie większość mieszkańców, na co dzień, nie zastanawiam się nad jego przeszłością i związaną z nim historią. Przyzwyczaiłam się, że po prostu tu jest. Nie myślę też o ludziach, którzy go stworzyli, którzy tu przebywali i przez wieki pracowali. Lecz dziś, gdy zgłębiam ten temat, dostrzegam jego piękną historię i to jak wielkie znaczenie miał i ma dla istnienia i rozwoju naszej okolicy.  I to ostatecznie dzięki niemu, ale też dzięki pozostałym naszym świątyniom, miejscowość istnieje do dziś. Gdyby nie jego ranga i ogromne znaczenie historyczne przegrałby z pokładami węgla brunatnego, który pod nim odkryto. Ostatecznie kopalnia powstała kawałek dalej, zostawiając nasze „skarby” w spokoju. Czyż nie piękna historia!


Pisząc ten post korzystałam z materiałów udostępnionych mi przez kazimierskie Bractwo Świętych Pięciu Męczenników (pierwsze powstało trzy wieki temu), za co im serdecznie dziękuję. Posiłkowałam się też publikacjami historyka Jerzego Łojko, który zgłębia tajemnice naszego regionu.




22 komentarze:

  1. Zawsze kiedy czytam Twoje wpisy jestem pod wielkim wrażeniem dokładności opisów, licznych szczegółów, przepięknie wykonanych zdjęć. Ciekawy obiekt, taka perełka :) Wieża i krużganki z Drogą Krzyżową - ślicznie to wygląda. Klasztor zadbany, widać że ma dobrego gospodarza. Dziękuję, trochę poszerzyłam swoją wiedzę, tylko żeby zapamiętać ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze wszystko dokładnie sprawdzam, choć i tak czasem pojawiają się błędy. Tutaj, to był priorytet, bo miejscowi znają historię Klasztoru. Obiekt jest zadbany, bo przechodzi jeszcze gruntowny remont, ale tak - to nasza perełka. Jesteśmy z niej dumni. Dzięki za piękny komentarz i życzę udanego weekendu, może wyjazdowego:):):)

      Usuń
  2. Bardzo klimatyczne miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele takich klimatycznych perełek jest w Polsce, w dodatku z ciekawą historią. Z tej jesteśmy dumni, bo to nasza, miejscowa. Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Nie wiedziałam o tym miejscu. Dziękuję za rys historyczny:)
    U nas jest klasztor o.o. Bernardynów.
    Pozdrawiam serdecznie weekendowo już:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejne, ciekawe miejsce w Polsce z piękną historią i nasze, własne. A ten Twój klasztor, to gdzie? Poczytam, może go odwiedzę. Również zasyłam moc weekendowych pozdrowień:):):)

      Usuń
    2. Odbyłam wirtualny spacer. Piękne miejsce, położone w cudnym zakątku kraju. I piękne zabytki. Dziękuję!

      Usuń
  4. Już wpisałam sobie kolejne miasto, które zapewne uda mi się zwiedzić jeszcze podczas tych wakacji.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już wspominałam wcześniej zapraszam wtedy na obiadek lub kawę, albo... na jedno i drugie. I służę pomocą. Weekendowe pozdrowienia zasyłam:)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo Urszulo.
      Jak mogę się z Tobą skontaktować? Na moim blogu znajdziesz adres mailowy.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    3. Podaję mojego maila: urszula.krupa2@gmail.com. Wysłałam też Ci zaproszenie na fb. Również przesyłam pozdrowienia:)

      Usuń
  5. Dziękuję za spacer po ciekawym miejscu. Tego typu wpisy lubię najbardziej - opowiadają o lokalnych zabytkach, miejscach, ciekawostkach. Mało turystów do nich dociera (może i dobrze) bo kto by ich tam szukał w jakichś mieścinach. A gdyby tak klasztor "przenieść" do dużego miasta, ooo to byłaby atrakcja reklamowana w różnych folderach. Świetnie, że mamy w Polsce cenne zabytki również w miasteczkach i wioskach. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza wioska ma jeszcze jedna perełkę - 900-letnią farę. Fajna ta moja "mała" ojczyzna. Dziękuję za piękny komentarz! Zasyłam letnie i niedzielne pozdrowienia:)

      Usuń
    2. Właśnie, właśnie, Mariolu, często i niespodziewanie w małych miejscowościach odkrywamy takie perełki. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  6. Jestem pod wrażeniem Twojej małej ojczyzny. Wspaniały obiekt i wspaniała, ciekawa historia.
    Może i my kiedyś tam dotrzemy. :) A widzę, że naprawdę warto.
    Pozdrawiam Cię Urszulo bardzo serdecznie i czekam na kolejne opowieści.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyście się zdecydowali zajrzeć w te strony, to serdecznie zapraszam do Kazimierza na zwiedzanie i do siebie, na obiadek i kawę. Na razie całusy na odległość:);

      Usuń
    2. Dziękujemy ślicznie.
      My także zapraszamy w nasze strony.:)
      Buziaki!!!

      Usuń
  7. Dziękujemy za wycieczkę. Polska jest bardzo piękna. Sami lubimy zwiedzać naszą Ojczyznę. Zdarzają się też momenty, że przekraczamy naszą granicę by zobaczyć jak żyją sąsiedzi :)
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt! Polska ma mnóstwo uroczych i historycznych zakątków, ale trzeba też zobaczyć, jak żyją inni. Ja mam cały czas niedosyt zwiedzania. I to też jest piękne. Zasyłam pozdrowienia:)

      Usuń
  8. Piękne miejsce pełne historii, fajnie, że ktoś to pokazuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko daleko od nas są piękne miejsce! Trzeba też szukać blisko, bo można odkryć perełki:)

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)