Mija prawie pięćset lat od kiedy jego widok cieszy oczy mieszkańców
mojej małej ojczyzny – Kazimierza Biskupiego. Wysoka wieża kościoła św. Jana
Chrzciciela i Pięciu Braci Męczenników widoczna jest z daleka, obok szachulcowa
bramna wieża zegarowa wbudowana w wysoki, ogrodzeniowy mur (wybudowane
później niż klasztor), a za nimi budynki klasztorne. Jedno wejście od głównej
ulicy Klasztornej, drugie, z wjazdem, od strony ogrodu. Nad wejściem tablica z
herbem miejscowości, po bokach napisy: Wyższe Seminarium Duchowne Zgromadzenia
Misjonarzy Świętej Rodziny oraz Uniwersytet Adama Mickiewicza Wydział
Teologiczny (jesteśmy dumni z posiadania wyższej uczelni w naszej wsi!).
|
WIDOK OD ULICY KLASZTORNEJ. |
|
WIDOK OD STRONY OGRODU. |
|
GŁÓWNE WEJŚCIE OD ULICY KLASZTORNEJ I PARKU. |
|
ZEGAROWA WIEŻA BRAMNA Z HERBEM MIEJSCOWOŚCI. |
|
ODNOWIONA FASADA ŚWIĄTYNI... |
|
... I ZABUDOWAŃ KLASZTORNYCH.
W TLE ROZBUDOWYWANA CZĘŚĆ NA POMIESZCZENIA NOCLEGOWE. |
Wchodzimy przez bramę pod wieżą zegarową i po jej przekroczeniu
podziwiamy odnowione ostatnio: budynek kościoła i część zabudowań klasztornych
(nowsza część klasztoru, dobudowana później, jest stąd niewidoczna). A po obu
stronach barokowe krużganki Drogi Krzyżowej prowadzące do obu obiektów. W
centrum zadbany, zielony zakątek z figurą Jezusa - to taka spokojna oaza w
środku miejscowości.
|
WIEŻA BRAMNA OD STRONY KLASZTORU. |
|
WEJŚCIE DO KRUŻGANKÓW OD STRONY OGRODU. |
Świątynię razem z klasztorem ufundował, na początku XVI wieku,
biskup poznański – Jan Lubrański razem ze swym bratem, wojewodą poznańskim –
Mikołajem Gardziną Lubrańskim. Do nich wtedy należały te tereny. Ponieważ od kilku
już wieków trwał w Kazimierzu kult związany z Pięcioma Braćmi Męczennikami tu
zamordowanymi (pisałam o nich TUTAJ), a miejscowość była
pielgrzymkowym centrum, więc sprowadzili do klasztoru bernardynów (nasz
klasztor jest jedyną w Polsce fundacją tego zakonu z XVI wieku), aby ten kult
podtrzymywali i go pielęgnowali. Do tego celu służyły też inne kościoły
pobudowane tu w miejscach, gdzie przebywali i działali zamordowani Bracia. Lubrańscy
sprowadzili też z Czech ich relikwie wykradzione w 1039 roku przez czeskiego
księcia Brzetysława. Są one tu do dziś w pozłacanym, drewnianym relikwiarzu. Wkrótce
bernardyni zaczęli wokół klasztoru budować drewniane kaplice Drogi
Krzyżowej. Miejsce i sprawowane
uroczyste nabożeństwa tak bardzo spodobały się pielgrzymującemu tu wojewodzie
krakowskiemu – Mikołajowi Zebrzydowskiemu, że postanowił podobne pobudować u
siebie. Tak powstało sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Poniżej przedstawiam unikatowe zdjęcia klasztoru wydobyte z jego
archiwum, udostępnione za zgodą Misjonarzy Świętej Rodziny. Sama je pierwszy
raz zobaczyłam!
|
PIERWSZA POŁOWA XIX WIEKU. |
|
LATA 20-STE XX WIEKU. |
|
BOGATY WYSTRÓJ ŚWIĄTYNI. |
|
LATA 30-STE XX WIEK. |
|
LATA POWOJENNE. |
Wnętrze gotyckiej świątyni była zniszczone w czasie wojen
szwedzkich, a potem w czasie ostatniej wojny, więc dziś ma inny, nowoczesny
wygląd, z białymi ścianami i nowoczesnymi ołtarzami, ale gdy spojrzymy w górę
zobaczymy piękne, ceglane, gotyckie sklepienia krzyżowe. Pozostały też w
kościele gotyckie rzeźby św. Jadwigi, św. Mikołaja i św. Piotra i Pawła, a
także postaci biskupa Jana Lubrańskiego i jego brata oraz renesansowy nagrobek
starosty santockiego – Stanisława Russockiego. Odnowione niedawno tradycyjną
średniowieczną techniką okna witrażowe, ze scenami z życia Braci, wpuszczają
wiązki barwnego światła na to skromne wyposażenie świątyni, w którym panuje
wspaniała atmosfera do skupienia i modlitwy.
|
WSPÓŁCZESNY, SKROMNY WYSTRÓJ ŚWIĄTYNI. |
|
GOTYCKIE SKLEPIENIA. |
|
RENESANSOWY NAGROBEK STANISŁAWA RUSSOCKIEGO. |
|
TRUMIENKA, W KTÓREJ PRZYWIEZIONE BYŁY RELIKWIE PIĘCIU BRACI MĘCZENNIKÓW. |
|
CHÓR MUZYCZNY Z PIĘKNYM WITRAŻEM. |
Z kościoła przechodzimy do wewnętrznych klasztornych krużganków
pobudowanych wokół kwadratowego, niedużego, ale klimatycznego wirydarza. Widać
stąd piętro pomieszczeń klasztornych. Ładnie tu!
Ostatnie remonty upiększyły to miejsce, dodając klasztorowi
nowoczesności, np. przeszklona winda czy toaleta dla turystów. Ale w niektórych
pomieszczeniach klasztornych zachowały się gotyckie gwiaździste sklepienia. Jest
tu też bardzo ciekawe muzeum misyjne z eksponatami zwożonymi przez absolwentów
tutejszego seminarium z różnych stron świata (np. Madagaskar, Papua Nowa Gwinea,
Norwegia czy Indonezja), czyli tam, gdzie pracowali misjonarze z Kazimierza
Biskupiego.
W krużgankach szczególną uwagę zwracają sklepienia, odnowione
barokowe figury świętych oraz dwa przepiękne portale z początków XVI wieku.
Jeden drewniany z herbem rodu Lubrańskich, infułą biskupią oraz datą
zakończenia budowy świątyni: 1523. Drugi kamienny, z podobnymi oznaczeniami i
wyrytym rokiem: 1508. Ten posiada nierówne framugi, o które podobno żołnierze
szwedzcy albo polscy rycerze ostrzyli swoje szable!
Stąd wchodzi się do klasztornego refektarza.
Bernardyni opiekowali się klasztorem i relikwiami Pięciu Braci
Męczenników i podtrzymywali ich kult prawie do końca XIX wieku, kiedy to władze
carskie zamknęły klasztor. W 1921 roku zamieszkali tu Misjonarze Świętej
Rodziny, którzy ten kult podtrzymują do dzisiaj.
|
|
Przechodzę lub przejeżdżam obok niego prawie codziennie,
często też tu bywam, ale jak pewnie większość mieszkańców, na co dzień, nie
zastanawiam się nad jego przeszłością i związaną z nim historią. Przyzwyczaiłam
się, że po prostu tu jest. Nie myślę też o ludziach, którzy go stworzyli, którzy
tu przebywali i przez wieki pracowali. Lecz dziś, gdy zgłębiam ten temat,
dostrzegam jego piękną historię i to jak wielkie znaczenie miał i ma dla
istnienia i rozwoju naszej okolicy. I to
ostatecznie dzięki niemu, ale też dzięki pozostałym naszym świątyniom,
miejscowość istnieje do dziś. Gdyby nie jego ranga i ogromne znaczenie
historyczne przegrałby z pokładami węgla brunatnego, który pod nim odkryto.
Ostatecznie kopalnia powstała kawałek dalej, zostawiając nasze „skarby” w
spokoju. Czyż nie piękna historia!
Pisząc
ten post korzystałam z materiałów udostępnionych mi przez kazimierskie Bractwo Świętych
Pięciu Męczenników (pierwsze powstało trzy wieki temu), za co im serdecznie
dziękuję. Posiłkowałam się też publikacjami historyka Jerzego Łojko, który
zgłębia tajemnice naszego regionu.
Zawsze kiedy czytam Twoje wpisy jestem pod wielkim wrażeniem dokładności opisów, licznych szczegółów, przepięknie wykonanych zdjęć. Ciekawy obiekt, taka perełka :) Wieża i krużganki z Drogą Krzyżową - ślicznie to wygląda. Klasztor zadbany, widać że ma dobrego gospodarza. Dziękuję, trochę poszerzyłam swoją wiedzę, tylko żeby zapamiętać ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZawsze wszystko dokładnie sprawdzam, choć i tak czasem pojawiają się błędy. Tutaj, to był priorytet, bo miejscowi znają historię Klasztoru. Obiekt jest zadbany, bo przechodzi jeszcze gruntowny remont, ale tak - to nasza perełka. Jesteśmy z niej dumni. Dzięki za piękny komentarz i życzę udanego weekendu, może wyjazdowego:):):)
UsuńBardzo klimatyczne miejsca :)
OdpowiedzUsuńWiele takich klimatycznych perełek jest w Polsce, w dodatku z ciekawą historią. Z tej jesteśmy dumni, bo to nasza, miejscowa. Pozdrawiam:)
UsuńNie wiedziałam o tym miejscu. Dziękuję za rys historyczny:)
OdpowiedzUsuńU nas jest klasztor o.o. Bernardynów.
Pozdrawiam serdecznie weekendowo już:)
Kolejne, ciekawe miejsce w Polsce z piękną historią i nasze, własne. A ten Twój klasztor, to gdzie? Poczytam, może go odwiedzę. Również zasyłam moc weekendowych pozdrowień:):):)
UsuńW Alwerni:)
UsuńOdbyłam wirtualny spacer. Piękne miejsce, położone w cudnym zakątku kraju. I piękne zabytki. Dziękuję!
UsuńJuż wpisałam sobie kolejne miasto, które zapewne uda mi się zwiedzić jeszcze podczas tych wakacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jak już wspominałam wcześniej zapraszam wtedy na obiadek lub kawę, albo... na jedno i drugie. I służę pomocą. Weekendowe pozdrowienia zasyłam:)
UsuńDziękuję bardzo Urszulo.
UsuńJak mogę się z Tobą skontaktować? Na moim blogu znajdziesz adres mailowy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Podaję mojego maila: urszula.krupa2@gmail.com. Wysłałam też Ci zaproszenie na fb. Również przesyłam pozdrowienia:)
UsuńDziękuję za spacer po ciekawym miejscu. Tego typu wpisy lubię najbardziej - opowiadają o lokalnych zabytkach, miejscach, ciekawostkach. Mało turystów do nich dociera (może i dobrze) bo kto by ich tam szukał w jakichś mieścinach. A gdyby tak klasztor "przenieść" do dużego miasta, ooo to byłaby atrakcja reklamowana w różnych folderach. Świetnie, że mamy w Polsce cenne zabytki również w miasteczkach i wioskach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNasza wioska ma jeszcze jedna perełkę - 900-letnią farę. Fajna ta moja "mała" ojczyzna. Dziękuję za piękny komentarz! Zasyłam letnie i niedzielne pozdrowienia:)
UsuńWłaśnie, właśnie, Mariolu, często i niespodziewanie w małych miejscowościach odkrywamy takie perełki. Pozdrawiam ciepło :)
UsuńJestem pod wrażeniem Twojej małej ojczyzny. Wspaniały obiekt i wspaniała, ciekawa historia.
OdpowiedzUsuńMoże i my kiedyś tam dotrzemy. :) A widzę, że naprawdę warto.
Pozdrawiam Cię Urszulo bardzo serdecznie i czekam na kolejne opowieści.:)
Gdybyście się zdecydowali zajrzeć w te strony, to serdecznie zapraszam do Kazimierza na zwiedzanie i do siebie, na obiadek i kawę. Na razie całusy na odległość:);
UsuńDziękujemy ślicznie.
UsuńMy także zapraszamy w nasze strony.:)
Buziaki!!!
Dziękujemy za wycieczkę. Polska jest bardzo piękna. Sami lubimy zwiedzać naszą Ojczyznę. Zdarzają się też momenty, że przekraczamy naszą granicę by zobaczyć jak żyją sąsiedzi :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Fakt! Polska ma mnóstwo uroczych i historycznych zakątków, ale trzeba też zobaczyć, jak żyją inni. Ja mam cały czas niedosyt zwiedzania. I to też jest piękne. Zasyłam pozdrowienia:)
UsuńPiękne miejsce pełne historii, fajnie, że ktoś to pokazuje
OdpowiedzUsuńNie tylko daleko od nas są piękne miejsce! Trzeba też szukać blisko, bo można odkryć perełki:)
Usuń