15 października, 2021

Perła dolnośląskich uzdrowisk – Świeradów-Zdrój.

 

W 1572 roku spacerujący po miejscowości Świeradów-Zdrój (dawniej Bad Flinsberg do 1945 roku), lekarz elektora brandenburskiego Leonard Thurneysser (ciekawa postać!) zaobserwował w jednym z miejscowych źródeł martwą żabę. Nie zwrócił wówczas na nią większej uwagi, ale kiedy podczas ponownego spaceru, jakiś czas później, dalej leżała w niezmienionym stanie, fakt ten jako lekarza bardzo go zaintrygował. Nazwał źródło „świętym” i opisał to potem w swoim medycznym dziele wskazując na niezwykłe właściwości miejscowych wód. Dziś żabkę możemy spotkać w różnych miejscach miasta, choćby na fontannie przy ulicy Zdrojowej, gdyż jest jednym z jego symboli.







Jednak potwierdzenie leczniczych właściwości miejscowych wód nastąpiło w 1739 roku, kiedy właściciel tego terenu hrabia Schaffgotsch powołał komisję lekarską dla zbadania ich składu. I to od tego czasu rozpoczyna się zorganizowana działalność uzdrowiskowa miasta. W świetnie wydanym i ogólnie dostępnym miejscowym Informatorze Turysty, gdzie są opisane wszystkie miejscowe atrakcje i szlaki turystyczne czytamy: Powietrze, gleba i woda w Świeradowie są przesycone szlachetnym gazem radonem – unikalnym w skali Europy. Wpływa on korzystnie na przemiany komórkowe, procesy enzymatyczne, wzmacnia naczynia krwionośne, tkankę nerwową oraz obniża ciśnienie tętnicze, a przy zbyt niskim poziomie podnosi je. Tutaj mówi się, że świeradowskie radoczynne wody dobroczynnie wpływają na gospodarkę hormonalną kobiet i mężczyzn, więc: Panie są rade, a Panowie czynni. A z takich pięknych źródełek-poidełek: damskiego i męskiego bijących przy ulicy Zdrojowej można zakosztować leczniczej wody. Nie mówię tu o smaku, bo większość wód leczących jest smakowo mało przyjemna, ale czego się nie robi dla zdrowia!




Obecna zabudowa miasta pochodzi z XIX i XX wieku, wcześniejszą, drewnianą strawił pożar. Spotkamy tu charakterystyczne, ciekawie wyglądające wille, pensjonaty, hotele czy budynki uzdrowiskowe, większość skupia się wokół rozbudowanego i zrewitalizowanego ostatnio ładnego Parku Zdrojowego














DLA MNIE NAJPIĘKNIEJSZA, OBECNIE REMONTOWANA WILLA SZAROTKA.









Najbardziej okazałym gmachem znajdującym się w sercu miasta jest Dom Zdrojowy zbudowany w miejscu poprzedniego, który spłonął. Postawili go Schaffgotschowie (śląski ród arystokratyczny, przez kilka wieków właściciele tych rejonów) pod koniec XIX wieku. Monumentalny, widoczny z ulicy Zdrojowej i parku, stojący na wzgórzu, otoczony drzewami i tarasowymi ogrodami, z wysoką wieżą zegarową musiał kiedyś robić ogromne wrażenie.






Wrażenie robi do dzisiaj, choć już nie tak duże, bo pokryty patyną czasu i współczesnymi uzupełnieniami jest raczej smutny, jak dla mnie. Jako sanatorium działa jednak do dzisiaj. Mnie bardziej podobał się podczas zamglonej pogody. Był bardziej tajemniczy!




W Domu Zdrojowym działa do dziś Caffé Bohema, swymi wnętrzami nawiązująca do artystycznego świata dawnej cyganerii, w której odbywają się dancingi, koncerty i w którym można spróbować doskonałych ciast i deserów.








Jednak najpiękniejszą częścią Domu Zdrojowego jest wykonana z drewna modrzewiowego kryta Hala Spacerowa. Jej długość wynosi 80 metrów, a wnętrza zdobione są roślinną polichromią i witrażami. Jest tu też scena, nad którą znajduje się herb Schaffgotschów, a przy głównym wejściu znajdziemy źródło wody pitnej. W podziemiach hali mieści się dziś Muzeum Zdrojowe, opowiadające historię uzdrowiska.  











Obok znajduje się kościół św. Józefa Oblubieńca NMP wybudowany również pod koniec XIX wieku dzięki staraniom hrabiny von Schaffgotsch. Posiada dwie wieże i dość ciekawą fasadę. Najstarsza część ma też ładne witraże, sklepienie i ciekawe wejście. Jednak współcześnie dobudowana do niej duża świątynia zupełnie nie przystaje do urokliwej jego dawnej części.









Na dziś dość atrakcji tego urokliwego, uzdrowiskowego dolnośląskiego miasteczka. Zobaczcie jeszcze kilka zdjęć, jak miasto, a właściwie ulica Zdrojowa, wygląda po zmroku. Prawda, że klimatycznie?















Ale to nie koniec świeradowskich atrakcji, dlatego będzie jeszcze jeden wpis, bo miasteczko choć małe, to ciekawostek ma mnóstwo!


26 komentarzy:

  1. Bardzo lubię Świeradów,swego czasu często do niego jeździliśmy, potem przerzuciliśmy się na Szklarską. Świeradów jest piękny, ale nie dla wszystkich, ponoć osoby 'onkologiczne' nie powinny tu przyjeżdżać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że woda działa na hormony!!! A osoby onkologiczne pewnie nie powinny mieć "takich" wrażeń, albo coś w tym rodzaju:)))

      Usuń
    2. Głównie chodzi o to, że wody tamtejsze zawierają radon w ilosciach nadmiernych, czyli szkodliwych; tzn. to jest informacja sprzed kilku lat, nie wiem, czy cos sie zmienilo, czy nie.

      Usuń
    3. Czyli co za dużo to niezdrowo, albo w ogóle niezdrowo! W tym przypadku radon jest rzeczywiście szkodliwy, bo rakotwórczy. Co dla jednych dobre, dla innych szkodliwe. Za to klimat tutaj jest dobry chyba dla wszystkich:)))

      Usuń
  2. W Świeradowie Zdroju nie byłam a zatem z wielką przyjemnością powędrowałam z Tobą uliczkami uzdrowiska. Podobała mi się bardzo Hala Spacerowa Domu Zdrojowego - taki ówczesny deptak na pogodę i niepogodę, na słońce i na deszcz.
    Piękne wspomnienie :)
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy byłam tam (na krótko) poprzednim razem zrobiła na mnie duże wrażenie. Teraz obejrzałam ją sobie dokładnie i spacerowałam tyle razy, ile chciałam. Nawet posiedziałam tam przy ciastku i herbatce. I mam fajne wspomnienia!
      Całusy i pięknego weekendu Ewuniu:)))

      Usuń
  3. Mam bardzo miłe wspomnienia z Świeradowa Zdroju, chętnie pospacerowałem z Tobą i przypomniałem sobie atmosferę tego uzdrowiska, ale wody jakoś niespecjalnie mi smakowały. Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż nawet nalał sobie wody do butelki na zaś, ale gdy zobaczył rano jej nieciekawą zawartość, całkowicie zrezygnował z picia!!! Lepiej więc konsumować nie oglądając jej zawartości:)
      Zasyłam pozdrowionka:)))

      Usuń
  4. Ładne budynki, a halę do spacerowania pierwszy raz widzę. Fajnie, można w czasie deszczu pospacerować. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hala rzeczywiście niezwykle atrakcyjna. Teraz tam dość spokojnie, ale przed pandemią obstawione była krzesłami i można było dłużej podelektować się tą ciekawą architekturą)
      :)))

      Usuń
  5. W Świeradowie-Zdrój bywałam wielokrotnie w dzieciństwie, gdyż w tamtych rejonach mam rodzinę, ale chciałabym jeszcze odwiedzić to miejsce w dorosłym życiu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Ci się uda, warto, bo jak na taką niewielką miejscowość, atrakcji ma mnóstwo:)))

      Usuń
  6. Nigdy nie byłam w Świerardowie i pewnie nigdy nie będę, chociaż jak to się mówi-nigdy nie mów nigdy. W Twojej relacji miasteczko wygląda bardzo klimatycznie i czekam na więcej :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest fajny klimat i fajne powietrze, z zapachem lasów iglastych:)))

      Usuń
  7. Ale piękna fontanna z tą żabką :D Super fotorelacja!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli co? Wszystko zaczęło się od żaby? :).
    Uzdrowisko jako uzdrowisko jest dla mnie tematem zupełnie nieznanym, jako dziecko byłam na wycieczce w jakimś ale nie pamiętam gdzie to było bo jedyne co zapamiętałam to straszny smród chyba siarki i zastanawiałam się jak ludzie mogą taką wodę pić ha ha ha.
    Bardzo mi się podobają te wille, są bardzo klimatyczne i sprawiają takie wrażenie przytulności. I ta Hala Spacerowa z wystrojem jak z innej epoki, wpisuje się idealnie w moje gusta.
    Pozdrawiam cieplutko i przeserdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość tej zabudowy powstała w XIX wieku lub na początku XX, więc jest z innej epoki. Mnie się klimat tej uzdrowiskowej części miasta też bardzo podoba. Hala spacerowa szczególnie.
      Mnóstwo serdeczności:)))

      Usuń
  9. Kiedyś czytałam o tym Domu Zdrojowym z przepiękną halą spacerową, ale nigdy w Świeradowie nie byłam. Mam trochę takie wrażenie, że wszystkie miasteczka-uzdrowiska są takie same... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powstawały w podobnym okresie, w którym panowała określona moda, więc architektura podobna. Ale jest też wiele różnic, choćby tutaj ta Hala Spacerowa, dlatego każde uzdrowisko jest niepowtarzalne. Przynajmniej te, które ja odwiedziłam.
      Pozdrowienia 🥰

      Usuń
  10. Przywracanie sił witalnych jest bardzo potrzebne co pewien czas.
    Bardzo sympatyczne te żabki w Świeradowie-Zdroju. Ale najbardziej spodobało mi się drzewo w nocny oświetleniu...
    Dziękuję Urszulko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To buk pospolity, ogromny i rozłożysty. I rzeczywiście ładnie go podświetlono. Tak, jak całą ulicę Zdrojową.
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  11. Piękne miejsce! Szczególnie podoba mi się w tej tajemniczej, mglistej odsłonie :) Żabki przypominają mi fontannę w Toruniu- bardzo podobne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba ta tajemnicza chwila w Świeradowie-Zdroju. A w Toruniu nie widziałam jeszcze tej fontanny, muszę to odrobić.
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  12. Oj chyba się mój komentarz nie dodał. Na pewno zachwycałam się mglistą aurą i całym urokiem tego miejsca, które pięknie Ci wyszło na fotografiach :). Swojego czasu miałam propozycję uszycia żabek dla tego miasta ale z pewnych powodów musiałam zrezygnować. Może jeszcze kiedyś znów będę miała okazję, tak samo jak wybrać się tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłaby przyjemność mieć taką, szytą przez Ciebie, żabkę ze Świeradowa!!!

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)