17 listopada, 2023

„Lube ustronie” - Pałac Skórzewskich w Lubostroniu.

 

Lubostroń, nieduża wieś, położona jest niedaleko trasy wiodącej od nas do Bydgoszczy (ta leży trzydzieści kilometrów dalej). Aby tam dotrzeć w Barcinie lub Łabiszynie trzeba wykręcić kilka kilometrów, ale zdecydowanie warto. Warto, ponieważ znajduje się tutaj piękny klasycystyczny pałac, który pod koniec XVIII wieku wznieśli Skórzewscy, bogata rodzina szlachecka (początki jej datują się na XIV wiek), osiadła w Wielkopolsce i na Kujawach, a dzięki zasługom w wojskach koronnych i wysokim urzędom doszła do tytułu hrabiowskiego. Z ich nazwiskiem spotykam się często podróżując po naszych rejonach. Pierwszy raz, gdy odwiedzałam pałac w Czerniejewie WPIS TUTAJ, gdzie rezydowała jedna rodzinna linia, będąca jedną w dwóch ordynacji rodowych, druga w Łabiszynie i Lubostroniu. Poza tym mieli wiele koligacji poprzez związki małżeńskie.


PAŁAC SKÓRZEWSKICH W CZERNIEJEWIE. 

Od strony Barcina dojeżdżamy na miejsce zabytkową aleją lipową. Parkujemy na leśnym parkingu przed bramą wjazdową, która ograniczona jest dwoma potężnymi obeliskami. Mamy tu informację, że jest to zespół pałacowo-parkowy, z restauracją i hotelem. W dawnych pomieszczeniach przypałacowych są dziś budynki administracyjne, te zaraz po prawej stronie od wejścia. Sam pałac znajduje się na końcu długiej alejki, a otacza go duży park. I już od samego początku jego wygląd robi duże wrażenie. Podobno są tylko dwa tego typu w Polsce!








Jego architektem był czołowy twórca epoki klasycystycznej – Stanisław Zawadzki, który jest autorem także pałacu w Dobrzycy (niedługo też będzie o nim na blogu) oraz pałacu w Śmiełowie, o którym już pisałam WCZEŚNIEJ.


MUZEUM ZIEMIAŃSTWA  W DOBRZYCY.


MUZEUM ADAMA MICKIEWICZA W ŚMIEŁOWIE.

Budowę pałacu w tym miejscu zlecił Fryderyk Skórzewski, gdyż bardzo je sobie upodobał. Nazywał je lubym ustroniem, stąd pałac, a dziś cała miejscowość, noszą taką ciekawą nazwę. Fryderyk był znawcą i miłośnikiem sztuki, więc  zażyczył sobie siedzibę podobną do włoskiej Villa Rotonda, którą zaprojektował Andrea Palladio. Ciekawostką jest to, że do budowy pałacu zakupiono kolumny i inne elementy architektoniczne przeznaczone na niezrealizowaną wtedy (rozbiory Polski) budowę Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Nie jest dokładnie taki, jak ten włoski, ale i tak jego sylwetka jest wspaniała. Skórzewscy mieszkali w nim do drugiej wojny.




Zbliżając się widzimy dwie kondygnacje pałacowe, a trzecią przykrywa kopuła zwieńczona figurą Atlasa. Pod nią znajduje się przepiękna sala rotundowa. Nad kolumnowym wejściem widzimy łaciński napis: Sobie, przyjaciołom, potomnym 1800, a nad drzwiami wejściowymi: Tu bezpiecznie przed niebezpieczeństwami życia (Wergiliusz). Tak zaprasza nas Fryderyk Skórzewski w bezpieczne progi swego domu.  







No to wchodzimy! Kupujemy bilety z audiobookiem, nawiasem mówiąc bardzo dobrym, i zaczynamy zwiedzanie. Gdybyście kiedyś chcieli tu zajrzeć najlepiej obserwować stronę Fb pałacu lub zadzwonić, bowiem są w nim pokoje hotelowe i odbywa się tu od lat 60-tych wiele imprez kulturalnych: koncertów, wernisaży i  spektakli dla dorosłych i dzieci, stąd może być problem ze zwiedzeniem wnętrz. A możemy zobaczyć pomieszczenia pierwszej kondygnacji oraz odnowionych pałacowych piwnic.



 

Audiobook opowiada nam historię rodziny i pałacu i przez korytarz wejściowy prowadzi do najpiękniejszego pomieszczenia – wspomnianej już sali rotundowej. Istna perełka architektoniczna! Bogato zdobiona sztukaterią tak, że nie wiadomo na co najpierw zwrócić uwagę. Szczególnie ciekawe są płaskorzeźby przedstawiające historię okolicy i rodziny. Jedna ilustruje bitwę pod Koronowem, następna bitwę pod Płowcami, kolejna królową Jadwigę przyjmującą w Inowrocławiu wielkiego mistrza krzyżackiego i ostatnia Fryderyka Wielkiego i matkę fundatora Mariannę Skórzewską, która z królem pruskim była w wielkiej komitywie (był on ojcem chrzestnym jej syna, również Fryderyka(!)), oglądających plan budowy Kanału Bydgoskiego. Wokół jest wiele luster, a ze sklepienia zwisa potężny żyrandol, dopełniający urodę tego miejsca. Piękna jest też podłoga, widać to za zdjęciu, bo obecna przykryta jest inną z uwagi na odbywające się tu imprezy. Jakież tu musiały odbywać się bale!








W pozostałych pomieszczeniach też wiele zdobień na sklepieniach i ścianach. Uwagę zwracają wspaniałe malowidła uznanych wtedy artystów Antoniego i Franciszka Smuglewiczów, których prace znajdowałam w bardzo wielu okolicznych pałacach. Są też zachwycające piece. Szkoda, że z oryginalnego wyposażenia nie zostało wiele, walory architektoniczne jednak robią tu całą robotę.

















Potem idziemy do odnowionych piwnic. Labirynt korytarzy prowadzi nas do pałacowej kaplicy z oryginalnymi witrażami okiennymi, gdzie nawet dziś okazjonalnie odbywają się nabożeństwa. Korzystamy też z łazienki, gdzie podziwiamy ciekawą starą wannę. Są też pomieszczenia gospodarcze np. na wino. Zachowała się tu oryginalna stolarka drzwiowa.





 

Potem spacer po parku, w większości krajobrazowym, ze stawem i romantycznymi zakątkami. I tu prowadzi nas audiobook. Park ma prawie 40 ha i jest doskonale utrzymany, zarówno przed wjazdem, jak i wokół pałacu. Z wiekowymi okazami drzew wygląda szczególnie pięknie wyzłoconą jesienią.


STARY DWÓR












W TLE ORANŻERIA

Po spacerze udajemy się na obiad do Pałacowej restauracji znajdującej się w dawnej wozowni. Jest bardzo popularna, a miejsca, szczególnie w weekend, należy rezerwować wcześniej. Na szczęście znalazł się wolny stolik, więc mogliśmy spożyć dobry posiłek. Dla mnie dietetyczny, specjalnie skomponowany. Nie żebym była wybredna, ale czekam na operację usunięcia kamienia.







 

Potem jeszcze raz krótki spacer po miejscach, w którym gościli wielcy tamtych czasów: Radziwiłłowie, Lubomirscy, Czartoryscy, Braniccy, gdzie gościł podobno Adam Mickiewicz, a stałym bywalcem był Józef Wybicki. Lata budowy pałacu zbiegły się z utratą przez Polskę niepodległości, więc w jego architekturze wiele elementów patriotycznych z dewizą Semper recte (zawsze prawo). Po upadku powstania listopadowego był miejscem, które stało się azylem dla jego uczestników. A po śmierci pułkownika Kazimierza Mielęckiego, dowódcy powstania styczniowego na naszych kazimierskich ziemiach, były tu wystawione jego zwłoki, a pogrzeb stał się manifestacją patriotyzmu. Tak Fryderyk Skórzewski (a potem jego następcy) dawał dowody swego patriotyzmu, w przeciwieństwie do swej matki, pruskiej zwolenniczki.




A potem pojechaliśmy na cmentarz do pobliskiego Łabiszyna na grób pułkownika Mielęckiego


14 komentarzy:

  1. Piękna i niepowtarzalna bryła pałacu czyni go wyjątkowym. Co prawda byliśmy tam 30 lat temu ale po takim czasie wspomnienia się zacierają. Zdjęcia jeszcze robione aparatem z kliszą i mam takie tylko jedno - rodzinka przed pałacem. Bardzo fajne miejsce, może uda się kiedyś wrócić. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z południa kraju tu trafiłeś, a ja to miejsce znam dopiero od kilku lat. Jakoś na nie nie wpadłam wcześniej. A to ode mnie sto kilometrów. Miałam kilka podejść, ale w końcu się udało i bardzo się z tego cieszę.
      Wysyłam ciepłe pozdrowienia:)))

      Usuń
  2. Doskonała jest Twoja relacja i zdjęcia. Autentycznie zachwycił mnie zespół rezydencjonalny. Zapisałam Lubostroń w Notesiku Marzeń bo jak prawdopodobnie już wiesz bardzo lubię odwiedzać takie miejsca. Mam nadzieję, że kiedyś go również zobaczę.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby marzenia się spełniły. Takie niezwykłe miejsca na nas czekają, że trudno przestać podróżować.
      Pozdrowionka Łucjo 💗

      Usuń
  3. Podobnie jak Ty lubię odkrywać takie mało znane miejsca. Zajrzałam nawet na stronę Pałacu Czerniejewo...
    P.S. Każdy Ci to powie, że najważniejszą wartością w życiu jest Zdrowie! Pomyślności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że bez dobrego zdrowia nie za dużo da się zrobić, więc trzeba się konserwować. A po odejściu mamusi wiem, co mam w genach, więc tym bardziej się zdopingowałam.
      Tobie też życzę zdrówka. Obyśmy jeszcze wiele pięknych miejsc zobaczyły!

      Usuń
  4. Piękna foto-relacja Ulu:)
    Nie znałam tego malowniczego miejsca, dzięki Tobie już poznałam -dziękuję;)
    Serdeczności moc zostawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałyśmy piękną wycieczkę!
      Dzięki, kochana:)))

      Usuń
  5. Pokazany przez Ciebie pałac kojarzy mi się z Watykanem albo z Florencją. Zachwyca mnie skromnością i prostotą, charakteru dodaje mu kopuła i filary zapraszające do obejrzenia wnętrz. A w środku zachwycająco, sala rotundowa cudna a ten piękny piec mogłabym mieć w domu i sobie przy nim siadywać w zimne dni. I jeszcze fantastyczny ogród wokół, który pewnie w środku lata przypomina raj, aczkolwiek również jesienią dodaje miejscu uroku.
    Trzymaj się dzielnie Ulcia, nie choruj i informuj mnie na bieżąco co i jak. Buziaki, pięknej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Monia! Trzymam się i biegam do lekarzy, by poprawić zdrówko. Poza tym wszystko ok. Za chwilę jadę się zrelaksować do mojego ukochanego Torunia. Tam też jest jarmark...
      Trzymaj się ciepło, całusy 😘

      Usuń
  6. Ula kolejna świetna relacja :) Lube ustronie" w Lubostroniu to perła klasycystycznej architektury! Fascynująca historia Skórzewskich i ich pałacu, wzorowanego na włoskiej Villa Rotonda, oczarowuje. Sala rotundowa z malowidłami, park pełen historii, to prawdziwa podróż w czasie. Klasa sama w sobie! Dziękuję za inspirującą wizytę w tym wyjątkowym miejscu :) pozdrawiam z mroźnej Norwegii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś to mieli klasę, no i kasę oczywiście. Dzięki temu możemy dziś podziwiać takie dzieła.
      U nas też prawie zima, bo ciut śniegu i temperatura około zera. Ale zbliżają się święta i trochę zimy by się przydało.
      Trzymaj się więc ciepło kochana. Przytulaski 😊

      Usuń
  7. Ula jak ja lubię z Tobą podróżować, pokazujesz takie miejsca w Polsce, o których nigdy nie słyszałam. A ten piec węglowy....przepiękny :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nim zachwycałam. A były tam jeszcze inne piękne piece. Choć dla nich warto było tam zajrzeć.
      Dzięki Martuś 💗

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)