24 listopada, 2023

Stirling – pierwsza stolica Szkotów.

 

Oglądaliście może nagrodzony Oskarami film Mela Gibsona Braveheart – Waleczne Serce? Jeśli tak, to zobaczyliście w nim największe bitwy w historii Szkocji stoczone w rejonie Stirling pod koniec XIII wielu. Choć sam film nie był tutaj kręcony i Mel Gibson (również świetny odtwórca głównej roli) podkoloryzował niektóre wątki (bo historia odległa i nie wszystko wiadomo), to jednak doskonale odzwierciedla on zawieruchę dziejową Szkotów, a przywódca powstania przeciwko Anglikom – William Wallace, nazwany tu Walecznym Sercem, jest bohaterem narodowym tego kraju. Zresztą jemu poświęcony ogromny monument w kształcie wieży stoi na okolicznych wzgórzach. Może film nie jest do końca oparty na faktach, ale na pewno bardzo spopularyzował i rozreklamował to miejsce.


https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wallace_Monument_(1).jpg


STIRLING

Wiadomo więc już, że miasto jest stare. Stirling ma wiele dawnych zabytków, kamiennych domów i wąskich uliczek pnących się pod górkę. No i legend. Takie klimaty dla mnie. A na samym szczycie tej „górki” wznosi się duży zamek, miejsce, gdzie mieszkali, chrzcili i koronowali się szkoccy królowie. Król Jakub IV uważał nawet, że jest ono powiązane z mitycznym królem Arturem. Jeśli też lubicie takie klimaty warto wykręcić tu z trasy wiodącej z Edynburga do Glasgow i poświęcić parę godzin na jego zwiedzanie.




ZAMEK W STIRLING (STIRLING CASTLE)

Zamek w Stirling to nie tylko jedna z najważniejszych i największych szkockich fortyfikacji, ale duma narodowa Szkotów i również majstersztyk architektoniczny. Zbudowany na szczycie stromego wzgórza, otoczony potężnymi murami obronnymi był doskonale położony strategicznie i  trudny do zdobycia, choć i tak przechodził dość często w rąk do rąk. Obok płynie rzeka Forth, a zamek strzegł przepraw przez nią, bowiem wiódł tędy szlak z południa na północ kraju. Jego budowa rozpoczęła się w XII wieku, ale potem był przebudowywany i odnawiany. Stąd dziś spotkamy tu ciekawą mieszankę architektoniczną, która jednak nie razi, a wręcz zachwyca. W ostatnich wiekach służył jako koszary, dopiero w latach 60-tych ubiegłego wieku stał się miejscem do zwiedzania, choć do dziś trwa restauracja znajdujących się tu obiektów.




FORTYFIKACJE

Z dużego parkingu przed zamkiem, do którego autokar wspiął się wąskimi uliczkami przechodzimy do bramy wejściowej. Po prawej mijamy pomnik Roberta Bruce’a, króla Szkocji z początku XIV wieku, który w filmie Braveheart, również się pojawia. 



Wchodzimy na mały dziedziniec i dalej przez kolejną bramę na następny, a potem przez jeszcze jedną na kolejny, więc fortyfikacje potężne. Po drodze mijamy budynki obronne i magazyny pełniące dziś funkcję sklepików z pamiątkami, kawiarenek czy wystaw muzealnych. Wiele ich dookoła zamku.





A spacerując wokół murów obronnych można podziwiać wspaniałe okoliczne krajobrazy. Te najbliższe to urokliwie położone cmentarze oraz dawne królewskie ogrody.



 


OGRODY KRÓLOWEJ ANNY (QUEEN ANNE GARDEN)

Jeden położony jest obok pałacu po południowej i słonecznej jego stronie. Jest to spokojne miejsce i bardzo zadbane z dużą ilością pachnących róż i innych gatunków kwiatów oraz trawnikiem niczym dywan. Stanowi on relaksujący przerywnik w zwiedzaniu kamiennych budowli. Widać stąd pokoje królowej oraz wieżę książęcą, a z drugiej strony są piękne widoki na okolicę. Jeśli ktoś szuka cienia znajdzie go pod rozłożystym dwustuletnim bukiem.  








BUDOWLE ZAMKOWE

Wokół centralnego placu stoi Pałac Królewski ze wspaniałymi zdobieniami, Kaplica i budynki, w których znajdowały się dawne apartamenty królewskie, będące dziś muzeum z udokumentowaniem wojskowej przeszłości zamku. Wszystkie z szarego kamienia. Tylko Wielka Sala wyróżnia się jasnym kolorem. Wszystkie pochodzą z XV i XVI wieku. Za Wielką Salą znajdziemy odtworzoną Wielką Kuchnię, w której zobaczymy jak żywych ludzi w niej pracujących oraz pokarmy, które przyrządzali. Przygotowana w niej ekspozycja nawiązuje do uczty, którą wydała Maria Stuart z okazji chrztu jej syna. Wszystko jest tak realne i tętniące życiem, łącznie z kotami, psami i szczurami, że trzeba tego dotknąć, aby stwierdzić, że to tylko ekspozycja. 









PAŁAC KRÓLEWSKI (ROYAL PALACE)

Wspaniale umeblowane i udekorowane pokoje, szczególnie niezwykłe sufity, i przebrani w kostiumy przewodnicy przenoszą nas do XVI wieku, kiedy to zamek był domem Jakuba V i dzieciństwa jego sławnej córki Marii I Stuart, królowej Szkotów. Wspaniale je odrestaurowano. 












Niezwykłe są repliki Głów Stirlinga (Stirling Heads), które są na jednym z sufitów, a te które zachowały się w oryginale wystawiono w części muzealnej zamku. Jest to jeden z największych skarbów sztuki w Szkocji. Są to XVI-wieczne, prawie metrowej wielkości dębowe medaliony z wizerunkami królów i królowych oraz znanych postaci z Biblii i mitologii.










Możne też tu podziwiać wspaniałe gobeliny Polowanie na jednorożca, przedstawiające atmosferę dworu królewskiego, których odtworzenie trwało wiele lat i kosztowało kilka milionów funtów. Król Jakub V miał ich sporą kolekcję. Oryginały tkane w Niderlandach na początku XVI wieku znajdują się w muzeum w Nowym Jorku. Jak wspominałam we wcześniejszym szkockim wpisie, jednorożec to jeden z symboli Szkocji wyrażający wolność i niepodległość w tej bajecznej krainie, więc tych symboli w zamku jest bardzo wiele. 




WARSZTAT GOBELINOWY.


KAPLICA KRÓLEWSKA (ROYAL CHAPEL)

Obecna kaplica wzniesiona na starszych fundamentach pochodzi z końca XVI wieku. Wybudowano ją na zlecenie króla Jakuba VI na chrzest swego syna Henryka. Uwagę zwraca jej wielkość, ogromne okna oraz piękny fryz naścienny.







 

WIELKA SALA

Wielka Sala (Great Hall) to odtworzona wspaniała sala z początków XVI wielu służąca do organizacji uczt i widowisk, jedna z największych w Szkocji. Ma ciekawą konstrukcję sklepienia z drewna oraz wysokie okna na końcu podwyższenia, gdzie zasiadała królewska para. Z drugiej strony jest galeria dla grajków. Ogrzewało ją pięć dużych kominków. Robi wrażenie! Można tu przez chwilę poczuć się po królewsku i zrobić sobie fotkę na tronie.










Zamek w Stirling to wspaniałe miejsce, z ogromną dawką szkockiej historii, którą czuć tu na każdym kroku!

 


20 komentarzy:

  1. Rzadko udaje mi się zalogować na Twoim blogu :(
    Maria I Stuart to jedna z moich ulubionych postaci historycznych, która przewija się w historii Francji. Jest bohaterką wielu publikacji i filmów...
    Szkockie zamki sprawiają wrażenie mrocznych i tajemniczych w tym umiarkowanym morskim klimacie o dość niestabilnej pogodzie.
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda podczas naszego pobytu była naprawdę typowo angielska. Widać to na fotkach, ale przez to miejscowa przyroda jest niezwykle okazała. A zamki - im więcej tajemnic i mroczności tym lepiej. Ten oglądany tutaj ma bardzo przyjemne i kolorowe wnętrza, choć kamienny wygląd zewnętrzny może świadczyć o czymś innym.
      Historia Marii Stuart jest niesamowicie skomplikowana i tragiczna. Nic dziwnego, że fascynowała i fascynuje tak wielu.
      Dzięki, trzymaj się ciepło:)))

      Usuń
  2. Kolejne ciekawe miejsce prezentujesz. Kusisz tą Szkocją, oj kusisz. Niesamowite, stare zamczyska, piękna przyroda i fascynująca historia to jest to co lubię. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I będę kusić, bo zostało jeszcze kilka szkockich wpisów. Inni też mnie kusili. A ja wiedziałam, że kiedyś pojadę, musiałam tylko kasę uzbierać, bo do tej pory wyjeżdżałam w niżej budżetowe miejsca. Trzymaj się ciepło, bo coraz bliżej zima:)))

      Usuń
  3. Ula oczywiście że oglądałam i uwielbiam Mela Gibsona :) Stirling - serce Szkocji bijące w rytmie historii! Nie bylam w Szkocji, ale z checia sie tam wybiore , a Toja relacja przyda sie podczas zwiedzania :) Fascynujące, jak zamek przenosi nas w czasy Walecznego Serca, a jego budowle, w tym majstersztyk architektoniczny, emanują dumną historią kraju. Niezwykłe ogrody, kaplica królewska i Wielka Sala dodają temu miejscu wyjątkowego uroku. Dzięki za fascynującą podróż po Stirling! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mel Gibson jest rewelacyjny w tej roli. Świetnie pokazuje walecznego szkockiego bohatera narodowego. Niestety, nie wszyscy Szkoci byli po jego stronie. Musiał przegrać. Ale pięknie zapisał się w historii tego kraju.
      Dzięki Ania, pozdrowionka 💗

      Usuń
  4. Ula, pokazałaś to, co w największym stopniu urzeka mnie w Szkocji - fascynująca historia, wspaniałe zamki, fenomenalne widoki ze wzgórz!
    Świetna i ciekawa fotorelacja :-))
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Szkocja jest urzekająca. I ta niesamowita historia. Ale widoki biją to piękno jeszcze na głowę. Fajne jest podróżować po tym kraju.
      Dzięki Anitka, pięknego tygodnia 💗

      Usuń
  5. Wiele lat temu byłam w Stirling. To miasto mnie autentycznie oczarowało. Chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić. Czy to marzenie będzie zrealizowane? Zobaczymy.
    Z pewnością już wiesz, że zamki to moja pasja. A ten w Stirling szczególnie mnie zachwycił ponieważ ma wyjątkowo bogatą historię. Znajduje się na szczycie wulkanicznej skały i uważa się, że to wojownicy Celtowie jako pierwsi zbudowali w tym miejscu fort. Pierwsza pisemna wzmianka o zamku pochodzi z XII wieku, kiedy król Aleksander I ufundował kaplicę.
    Podczas wojen o niepodległość zamek przechodził z rąk do rąk pomiędzy Szkocją a Anglią nie mniej niż 8 razy w ciągu 50 lat, często z powodu oblężenia.
    W czasach pokoju zamek stał się ulubioną rezydencją dynastii Stewartów. W Kaplicy Królewskiej koronowano króla Jakuba V i Marię, królową Szkotów . Pałac Królewski był także domem dzieciństwa króla Jakuba VI, późniejszego króla Anglii Jakuba I. Marię I Stuart, malą dziewczynkę ukrywano w podziemiach zamku Stirling. Mam w swojej biblioteczce kilka książek biograficznych o królowej szkotów.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed chwilą znalazłam swój post o Stirling : https://czarownyswiat.blogspot.com/2014/05/stirling-o-wschodzie-sonca.html

      Usuń
    2. Tak, ta niesamowita przeszłość zamku podbija jego walory podczas zwiedzania. A jak pomyślę, że stąpałam po śladach królowej Szkotów, to aż dech zapiera z zachwytu.
      Wspaniała przygoda. Dzięki kochana. Pozdrawiam 💗

      Usuń
    3. Z przyjemnością przeczytałam, bo przez Stirling tylko przemknęliśmy. Dzięki!!!

      Usuń
  6. Byłam bardzo ciekawa Twojej relacji ze Stirling. Nie zawiodłam się, masz takie same spostrzeżenia na temat zamku jak ja. Byłam tam wiele lat temu, kiedy z okazji Św. Andrzeja, patrona Szkocji, wejścia do szkockich zamków były darmowe. Skorzytsłam wtedy z okazji i odiwedziłam jeszcze jeden zamek. Stirling pręży się majestetycznie na wulkanicznym wzgórzu, ale przede wszystkim ma ciekawe wnętrza i bogatą historię. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I popatrz, znów się zgadzamy! Lubimy te same klimaty, fajnie mieć taką pokrewną duszę. Przy okazji święta patrona Szkocji pewnie atrakcji na zamku było jeszcze więcej. A ten drugi zamek, który odwiedziłaś to jak się nazywał? Doczytam i się dokształcę!
      Dzięki Marta, pozdrawiam:)))

      Usuń
  7. WALECZNE SERCE ,znam doskonale.
    Nie byłam niestety w Stirling.
    I bardzo żałuję bo widzę że ominęło mnie wiele niesamowicie ciekawych rzeczy.
    I znowu muszę Ci napisać... że bardzo fajnie wyglądasz na tym tronopodobnym fotelu...
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komplementy! Wiedziałam, że to nie jest prawdziwy tron, bo żadnych królewskich dreszczy tam nie poczułam. Ale na podłodze już tak, bo tam chadzali prawdziwi królowie.
      Pozdrowionka:)))

      Usuń
  8. Moje główne spostrzeżenie dotyczy Ciebie i tronu - pasujesz tam jak ULAł🙂. Stare zamki, zwłaszcza te usytuowane na wzgórzach to wizytówka Szkocji. Klimatyczne wnętrza, drewniane sklepienia, kominki, gobeliny a do tego przewodnicy w strojach z epoki - w ogóle się Tobie nie dziwię, że jesteś zachwycona. Też bym była.
    Ściskam Cię poniedziałkowo, wyjątkowo mocno. Niech to będzie fajny tydzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będzie fajny tydzień! Tyle ciekawych podróży na wszystkich blogach i święta coraz bliżej, więc nie może być inaczej. A z tym tronem i ULĄ jak ulał na nim to ci się udało mocno mnie rozśmieszyć! Próbowałam zresztą zrobić królewską minę, ale się chyba nie udało. Zupełnie się nie nadaję na szkocką królową. No może tylko naszą, miejscową!
      Wszystkiego pogodnego Monia, pa:)

      Usuń
  9. Oglądałam oczywiści Braveheart. Klimatycznie tam... Można dotknąć żywej historii. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Wszędzie jej pełno i taka ciekawa!

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)