Kolejny wpis w towarzystwie wspaniałej przyrody i niezwykłej wręcz natury powinien umilić każdy szary, jesienny dzień. A spacer, choć wirtualny, labiryntami leśnych ścieżek, nad którymi wznoszą się formowane przez miliony lat dziwne formacje skalne będzie dla Was niezapomnianym przeżyciem. Takich doznań dostąpić można w szczególnych miejscach, nazywanych skalnymi miastami. Ja w czerwcu odwiedziłam jedno z nich, znajdujące się w Czechach, tuż przy polskiej granicy. Położone jest w czeskich Górach Stołowych i nazywa się Adršpašsko-Teplickie Skały. Jedno jest w kurorcie Cieplice, drugie w wiosce Adrszpach (Adršpach). Można zwiedzać je osobno, ale można też razem, bowiem połączone są szlakami, tylko wtedy czeka nas długa wędrówka.
Przed głównym wejściem w Adrszpach, bo
stamtąd zaczynamy wędrówkę, jest duży, płatny parking, obok kilka
punktów gastronomicznych i takich z pamiątkami. Można mieć korony, ale
spokojnie można też płacić złotówkami. Bilet najlepiej mieć już wykupiony przez
Internet, bowiem ilość turystów wchodzących na teren parku jest limitowana i
może nas czekać niespodzianka – brak biletów! Jeszcze tylko obowiązkowa
toaleta, bo na terenie parku ich nie ma i można rozpocząć spacer. Potrwa to
trzy godziny lub więcej w zależności od tego jaki szlak wybierzemy.
Jeszcze tylko mapka w języku polskim zabrana w
Centrum Turystycznym i wchodzimy na teren Skalnego Miasta w Adrszpach.
Wita nas spore jezioro z turkusową wodą, obok oznaczenie, jak mamy się poruszać
i wygodną, szeroką ścieżką ruszamy!
Wchodzimy w skalny labirynt z uliczkami,
korytarzami i zaułkami, a nad głowami mamy zadziwiające kształtami i wielkością
fantazyjne skały: wieże, maczugi, grzybki, baszty i inne formacje skalne. Niektóre,
gdy się dokładniej im przypatrzymy przypominają postaci lub przedmioty. Tutaj wiele
z nich ma swoje nazwy, ale tak naprawdę każdy może w nich zauważyć coś innego. Po
drodze napotkamy też piękne wodospady. Tak wody deszczowe, wiatr i mróz
formowały od wieków ten podatny na działanie czynników erozyjnych piaskowcowy
teren tworząc fantazyjne formacje skalne przedzielone wąwozami i kanionami.
Po drodze napotkamy więc skałę nazwaną Dzbanem,
Głowę Cukru, Czarci Most czy Skałę Eliški. Przejdziemy
przez Gotycką Furtę, którą na pewno skojarzycie z „Opowieściami z
Narni”, bowiem filmowcy lubią te widowiskowe skały, które często goszczą w
filmach. Po drodze wejdziemy na Plac Słoni, zobaczymy zgubiony Ząb
Liczyrzepy, spotkamy Starostę i Starościnę albo Kochanków
(najwyższa skała w parku - 81,4 m). Na trasie są punkty widokowe na panoramę Skalnego
Miasta, jest też jeziorko, po którym odbywają się spływy z przezabawnymi
opowieściami czeskich flisaków. Trasa jest na ogół wygodna, miejscami tylko prowadzi
po zbudowanych schodkach w górę, bądź w
dół. Nie trzeba się też mocno przeciskać, jak w naszym Skalnym Mieście w Górach
Stołowych. Spacer jest przyjemny i niezbyt męczący, choć dość długi. Trzeba
wiedzieć, że nie ma tu zasięgu telefonicznego, więc na kilka godzin przenosimy
się do innego wymiaru rzeczywistości. To bardzo relaksujący spacer!
Skały Arszpacko-Teplickie są największym i najdzikszym skalnym miastem w
Europie Środkowej zwiedzanym już od XVIII wieku. A bywali tam wielcy tego
świata, w tym nawet koronowane głowy. I do dzisiaj przyciągają rzesze turystów,
większość z naszego kraju, bo z wielu przygranicznych miast można dojechać tu
pociągiem. Ale nie ma się co dziwić. Spotkanie z taką olbrzymią dawką piękna
przyrody oczaruje każdego odwiedzającego, i to od pierwszego wejrzenia. Byliście
może?
Ulka byłam tam zimą, było przepięknie, skały były śnieżnobiałe a wodospady skute lodem. Piękny widok, którego dziś przez zmiany klimatu trudno zobaczyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie niezapomniane i niepowtarzalne prawie wspomnienia. Super:)))
UsuńJa byłam ale zdjęć mam niewiele, chociaż na jeden wpis starczyło. Krótko po odwiedzeniu Adrszpach ukradli mi w Hiszpanii aparat i straciłam wszystkie fotki. Cały czas obiecuję sobie, że muszę tam wrócić i odzyskać utracone kadry. W dodatku podczas mojego spaceru wśród tych zachwycających sięgających nieba skał padał deszcz, zmuszając nas do truchtu bo na deszcz w ogóle nie byliśmy przygotowani. Zdecydowanie piękniej wygląda to wszystko na tle nieba jak na Twoich pięknych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńOgrom ciepłych pozdrowień wysyłam Ci kurierem dobrych myśli. Potwierdź odbiór 😘
To ci się Monia udało mnie rozweselić. Potwierdzam odbiór!
UsuńByłam tam drugi raz i cały czas mam niedosyt tego miejsca. Sama wiesz, że siły i pomysłu w niezwykłym tworzeniu nikt Matce Naturze nie odbierze.
Dzięki, całusy Ci przesyłam:)))
Był czas gdy często jeździliśmy do Kudowy a stamtąd robiliśmy wycieczki między innymi do Czech. Mimo, iż w Adrszpachu byliśmy ze trzy razy niezmiennie mi się to miejsce podoba. Twoje zdjęcia pokazujące urodę tego miejsca przypomniały mi jak tam ładnie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSama na nowo delektowałam się tym miejscem tworząc wpis. Nigdy dość takich niezwykłych cudów natury. Wiem, że też lubisz skalne miasta, bo masz ich troszkę na koncie. Zasyłam cieplutkie pozdrowienia:)))
UsuńByłam w polskich Górach Stołowych i bardzo mi się podobało bo uwielbiam góry, Marzy mi się powrót w tamte strony, więc może i tam zawitam, kto wie? Twój wpis bardzo do tego zachęca. Przesyłam serdeczne pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJeśli zdrowie Ci pozwoli, to na pewno warto! Jest ono większe i szlaki są szersze niż w naszych Górach Stołowych. Spotkanie z niezwykłą naturą bezcenne! Pozdrawiam ciepło:)))
UsuńO byłam Tam :) Tam jest cudnie :) pamietam :) ale to było wieki temu , jak chodziłam do liceum :)
OdpowiedzUsuńSkały stoją jak stały, tylko infrastruktura trochę się unowocześniła. Czyli jest pięknie!
UsuńUla, wspaniała wycieczka i super relacja! Byłam w tym skalnym mieście w ubiegłym roku i zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Te potężne formacje skalne o nieprawdopodobnych kształtach i zabawnych nazwach to największy walor tego miejsca... podobnie jak piękne jezioro witające wkraczających na ten teren turystów.
OdpowiedzUsuńSwoich wspomnień jeszcze nie opublikowałam, bo jak zwykle w tak urokliwym przyrodniczo miejscu zrobiłam masę zdjęć ;-)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Anita
To czekam na wpis, bo na pewno masz mnóstwo pięknych fotek, a nigdy za wiele takich widoków. Pozdrawiam cieplutko Anitka:)))
UsuńByłam tam w połowie czerwca 2006 przed zakończeniem roku szkolnego. Pamiętam w Polsce było bardzo zimno, moja pracownia w pałacu od strony północnej była dość ciemna i o tej porze roku już nie ogrzewana. Marzłam i marzyłam o słońcu. Czerwiec w Czechach był bardzo ciepły, pogoda wymarzona na górskie wyprawy. Mam mnóstwo zdjęć zdjęć z Adršpach i mnóstwo wspomnień, które dzięki Tobie odżyły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
To ten wyjazd musiał być dla Ciebie wyjątkowy, skoro tak długo i dokładnie go pamiętasz! Ale miejsce z taką niezwykłą naturą trudno zapomnieć. Dzięki Ewa:)))
UsuńCześć Ula :) Jeszcze tam nie bylam , ana liście jest od dawna :) Zawsze fascynowały mnie takie miejsca, gdzie natura wydaje się wręcz magiczna. Opisałaś je tak plastycznie, że czuję się jakbym już spacerowała tymi labiryntami. A to jeziorko z turkusową wodą i opowieści flisaków brzmią jak totalny hit! Dzięki za inspirację, muszę się tam koniecznie wybrać! Nowy Rok już puka do naszych drzwi, także kto wie :) może się uda...
OdpowiedzUsuńMatka Natura wie co robi, aby pokazać cuda i upiększyć nam życie. Sami już tego niejednokrotnie doznaliście. I pokazaliście na blogu:)))
UsuńByłam tam dosyć dawno ale do dziś nie mogę się nadziwić tym skalnym cudom.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Urszulko za te wspaniałe zdjęcia.
Stokrotka
Potwierdzasz regułę, że bardzo wielu Polaków tam już było 😘
UsuńDawno mnie nie było u Ciebie, więc do nadrobienia mam sporo. Postaram się ogarnąć wszystkie nowe wpisy jeszcze dziś, bo otrzebuję zastrzyku nowych wrażeń podróżniczych. Nigdy w Adrszpach nie byłam, chociaż mam z tego miejsca naparstki, które jak wiesz kolekcjonuję. Bardzo lubię takie skalne miejsca, kilka udało mi się odwiedzić w Anglii.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że w Anglii też takie "górki" bywają. Ja widziałam tylko takie zielone, łagodne, które też mnie zachwyciły. Dzięki Marta, całusy wysyłam:)))
UsuńPatrząc na Skalne Miasto w Adrszpach na Twoich zdjęciach domyślam się, że to jeden z największych cudów skalnych w Europie. Taki spacer przez labirynt skał to niezwykłe, prawdziwe przeżycie. Nigdy nie byłam w Adrszpach. Może i ja tam kiedyś dotrę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
To Skalne Miasto jest ogromne, więc jest dużo czasu na podziwianie jego cudów. Dzięki Lusia, przytulasy wysyłam:)))
UsuńSuper wyprawa :D
OdpowiedzUsuńDługa, ale zachwycająca:)))
Usuń