25 listopada, 2024

Skalne Miasto w Adrszpach. Czechy.

 

Kolejny wpis w towarzystwie wspaniałej przyrody i niezwykłej wręcz natury powinien umilić każdy szary, jesienny dzień. A spacer, choć wirtualny, labiryntami leśnych ścieżek, nad którymi wznoszą się formowane przez miliony lat dziwne formacje skalne będzie dla  Was niezapomnianym przeżyciem. Takich doznań dostąpić można w szczególnych miejscach, nazywanych skalnymi miastami. Ja w czerwcu odwiedziłam jedno z nich, znajdujące się w Czechach, tuż przy polskiej granicy. Położone jest w czeskich Górach Stołowych  i nazywa się Adršpašsko-Teplickie Skały. Jedno jest w kurorcie Cieplice, drugie w wiosce Adrszpach. Można zwiedzać je osobno, ale można też razem, bowiem połączone są szlakami, tylko wtedy czeka nas długa wędrówka.




Przed głównym wejściem w Adrszpach, bo stamtąd zaczynamy wędrówkę, jest duży, płatny parking, obok kilka punktów gastronomicznych i takich z pamiątkami. Można mieć korony, ale spokojnie można też płacić złotówkami. Bilet najlepiej mieć już wykupiony przez Internet, bowiem ilość turystów wchodzących na teren parku jest limitowana i może nas czekać niespodzianka – brak biletów! Jeszcze tylko obowiązkowa toaleta, bo na terenie parku ich nie ma i można rozpocząć spacer. Potrwa to trzy godziny lub więcej w zależności od tego jaki szlak wybierzemy.



Jeszcze tylko mapka w języku polskim zabrana w Centrum Turystycznym i wchodzimy na teren Skalnego Miasta w Adrszpach. Wita nas spore jezioro z turkusową wodą, obok oznaczenie, jak mamy się poruszać i wygodną, szeroką ścieżką ruszamy!







Wchodzimy w skalny labirynt z uliczkami, korytarzami i zaułkami, a nad głowami mamy zadziwiające kształtami i wielkością fantazyjne skały: wieże, maczugi, grzybki, baszty i inne formacje skalne. Niektóre, gdy się dokładniej im przypatrzymy przypominają postaci lub przedmioty. Tutaj wiele z nich ma swoje nazwy, ale tak naprawdę każdy może w nich zauważyć coś innego. Po drodze napotkamy też piękne wodospady. Tak wody deszczowe, wiatr i mróz formowały od wieków ten podatny na działanie czynników erozyjnych piaskowcowy teren tworząc fantazyjne formacje skalne przedzielone wąwozami i kanionami.






Po drodze napotkamy więc skałę nazwaną Dzbanem, Głowę Cukru, Czarci Most czy Skałę Eliški. Przejdziemy przez Gotycką Furtę, którą na pewno skojarzycie z „Opowieściami z Narni”, bowiem filmowcy lubią te widowiskowe skały, które często goszczą w filmach. Po drodze wejdziemy na Plac Słoni, zobaczymy zgubiony Ząb Liczyrzepy, spotkamy Starostę i Starościnę albo Kochanków (najwyższa skała w parku - 81,4 m). Na trasie są punkty widokowe na panoramę Skalnego Miasta, jest też jeziorko, po którym odbywają się spływy z przezabawnymi opowieściami czeskich flisaków. Trasa jest na ogół wygodna, miejscami tylko prowadzi po zbudowanych schodkach  w górę, bądź w dół. Nie trzeba się też mocno przeciskać, jak w naszym Skalnym Mieście w Górach Stołowych. Spacer jest przyjemny i niezbyt męczący, choć dość długi. Trzeba wiedzieć, że nie ma tu zasięgu telefonicznego, więc na kilka godzin przenosimy się do innego wymiaru rzeczywistości. To bardzo relaksujący spacer!














Skały Arszpacko-Teplickie są największym i najdzikszym skalnym miastem w Europie Środkowej zwiedzanym już od XVIII wieku. A bywali tam wielcy tego świata, w tym nawet koronowane głowy. I do dzisiaj przyciągają rzesze turystów, większość z naszego kraju, bo z wielu przygranicznych miast można dojechać tu pociągiem. Ale nie ma się co dziwić. Spotkanie z taką olbrzymią dawką piękna przyrody oczaruje każdego odwiedzającego, i to od pierwszego wejrzenia. Byliście może?



3 komentarze:

  1. Ulka byłam tam zimą, było przepięknie, skały były śnieżnobiałe a wodospady skute lodem. Piękny widok, którego dziś przez zmiany klimatu trudno zobaczyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja byłam ale zdjęć mam niewiele, chociaż na jeden wpis starczyło. Krótko po odwiedzeniu Adrszpach ukradli mi w Hiszpanii aparat i straciłam wszystkie fotki. Cały czas obiecuję sobie, że muszę tam wrócić i odzyskać utracone kadry. W dodatku podczas mojego spaceru wśród tych zachwycających sięgających nieba skał padał deszcz, zmuszając nas do truchtu bo na deszcz w ogóle nie byliśmy przygotowani. Zdecydowanie piękniej wygląda to wszystko na tle nieba jak na Twoich pięknych zdjęciach.
    Ogrom ciepłych pozdrowień wysyłam Ci kurierem dobrych myśli. Potwierdź odbiór 😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Był czas gdy często jeździliśmy do Kudowy a stamtąd robiliśmy wycieczki między innymi do Czech. Mimo, iż w Adrszpachu byliśmy ze trzy razy niezmiennie mi się to miejsce podoba. Twoje zdjęcia pokazujące urodę tego miejsca przypomniały mi jak tam ładnie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)