Włocławek, jak na stutysięczne miasto,
posiada całkiem sporo muzeów. I to bardzo różnorodnych. Zachowana w nich jest
przeszłość miasta i okolicy. Wyeksponowane zbiory dobitnie świadczą o tym, jak
ważne miejsce zajmowało ono w historii naszego kraju. Lubię zwiedzać muzea, bo
zawsze dowiaduję się czegoś nowego, ciekawego, a nawet zaskakującego.
MUZEUM DIECEZJALNE.
Zwiedzanie zaczęłam od Muzeum
Diecezjalnego (plac Mikołaja Kopernika 3), ponieważ w weekend jest czynne
tylko w sobotę, i to do 14.00. Mieście się ono naprzeciwko katedry w ładnym i odnowionym
budynku. To dawne kolegium wikariuszy katedralnych. Pierwsze muzeum
diecezjalne powstało w 1870 roku, ale w obecnym budynku funkcjonuje od 2005
roku. Kilka lat temu dobudowano nową część powiększoną o aulę, pracownie
konserwatorskie i magazyny. Jest też nowoczesna winda i toalety.
Muzeum mieści się na parterze
zabytkowego obiektu oraz na piętrze, gdzie jest skarbiec z najcenniejszymi pamiątkami.
Eksponaty umieszczone są na korytarzu i w salach według czasu ich powstania. Są
tutaj rzeźby, obrazy, ornaty renesansowe i barokowe, dawne pisma, naczynia
liturgiczne, portrety trumienne, rokokowe meble, pamiątkowe medale, wspaniałe
monstrancje i relikwiarze.
Moją uwagę zwróciła tkanina
zdobiona jedwabiem nazwana gremiale. To szata liturgiczna zakładana na kolana
biskupa w czasie obrzędu namaszczania
dłoni. Nigdzie takiej nie widziałam. Jest też ciekawy portret ks. Kwarcińskiego
z dedykacją autora Józefa Mehoffera, który go wykonał podczas montowania
witraży w miejscowej katedrze.
![]() |
GREMIALE. |
MUZEUM ETNOGRAFICZNE.
We wcześniejszym wpisie
wspominałam, że we Włocławku funkcjonuje Muzeum Ziemi Kujawskiej i
Dobrzyńskiej. Ma kilka lokalizacji. Jedno z nich znajduje się przy
bulwarach i jest nim Muzeum Etnograficzne (Bulwary Piłsudskiego). Jest to
kompleks budynków, jednak jego zasadnicza część mieści się w zabytkowym XIX-wiecznym
spichlerzu, co ładnie komponuje się ze zgromadzonymi zbiorami.
Tu na trzech piętrach
spichlerza wyeksponowano: aspekty regionalnej kultury chłopskiej Kujaw i
ziemi dobrzyńskiej z XIX w. i 1. połowy XX w. – czytamy na muzealnej stronie. Znajdziemy
więc tu wyposażenie wnętrz mieszkalnych regionu, sprzęty domowe, stroje
kujawskie z czepcami wykonanymi przepiękną techniką snutkową, kopie szkiców
Wojciecha Gersona pokazujące stroje kujawskie i kobiece nakrycia głowy, które
wykonał na prośbę Oskara Kolberga.
![]() |
SNUTKOWE CZEPCE. |
Są też rzeźby ludowe.
Szczególną uwagę zwraca kolekcja rzeźb Matki Boskiej Skępskiej, królowej ziemi
dobrzyńskiej, której przedstawienie jest zupełnie odmienne od dotychczas
spotykanych.
Znajdziemy tu też kostiumy
przebierańców zapustnych oraz instrumentarium typowe dla kapel kujawskich. Na
jednym z pięter są wyroby rzemieślnicze i narzędzia do ich wytwarzania. Moją
uwagę zwróciły naczynia wyplecione z korzonków drzew. Są o wiele ciekawsze i
dokładniejsze niż te wyplecione ze słomy czy wikliny.
Na parterze zaprezentowana
jest kolekcja posagowych skrzyń kujawskich i dobrzyńskich. Są one odnowione i
dzięki temu widać ich bogactwo kolorów i zdobień. Plansze tekstowe umieszczone
obok opisują skąd one pochodzą i pokazują jak wyglądały przed renowacją. Są
naprawdę piękne!
MUZEUM ZIEMI KUJAWSKIEJ I
DOBRZYŃSKIEJ – budynek główny.
Główna siedziba muzeum mieści się przy ul. Słowackiego. Jest to mało ciekawy wizualnie (przynajmniej dla mnie), szary budynek wzniesiony specjalnie w latach 30-tych ubiegłego wieku na cele muzealne.
Za to wewnątrz mamy część 120-letniej historii fajansu
włocławskiego (1873-1991), który zdominował w tamtym czasie miejscowy przemysł
i wpisał się w jego tradycję stając się największą wizytówką miasta. Znajdziemy
tu plansze i archiwalne zdjęcia przedstawiające fabrykę (obecnie C.H.
WZORCOWNIA) i proces produkcji. Wyeksponowane wyroby fajansowe pochodzą ze
wszystkich okresów produkcji i ukazują wszystkie techniki zdobienia fajansu: przy
pomocy szablonu, kalki ceramicznej, zdobienie wypukłe, naciekowe oraz malowanie
ręczne.
![]() |
KOMPLET DO CIASTA Z WIŚNIAMI. |
![]() |
SERWIS DLA LALEK! |
Pokazane są wyroby użytkowe oraz takie niestandardowe – dekoracyjne. Niektóre z nich potrafią dziś osiągać na aukcjach ogromne ceny. Sprawdźcie sami, choćby licytacje w warszawskiej DESIE. Dotyczy to części wyrobów, które oryginalną formą i niestandardowym zdobieniem przypominają twórczość Picassa. Nazywa się je Picassami albo po prostu pikasiakami. Taką np. Wiewióreczkę wylicytowano za 22 tyś. złotych, a Wesołego byczka za 16 tyś (!).
![]() |
PIKASIAKI. |
Na drugim piętrze znajduje się
galeria portretu polskiego, z pracami słynnych twórców: Juliusza i Jerzego
Kossaków, Jacka Malczewskiego czy Leona Wyczółkowskiego. Są także prace mniej
znanych artystów związanych z Włocławkiem i okolicami.
SKARBNICA FAJANSU.
Interaktywne Centrum Fajansu Skarbnica Fajansu (Żabia 2) nawiązuje do 120-letniej historii produkcji fajansu we Włocławku. Umiejscowiono je w zrewitalizowanym z ogromną pieczołowitością zabytkowym budynku Towarzystwa Wzajemnego Kredytu z 1911 roku. Jest to przepiękny obiekt ze wspaniałymi elementami dekoracyjnymi i w pięknych kolorach. Do niego dobudowano na potrzeby muzeum kolejny i razem tworzą ciekawą całość, zwłaszcza, że ten nowy budynek ozdobiony jest wzorem typowym dla włocławskiego fajansu.
Ja najpierw odwiedziłam to
multimedialne i nowoczesne centrum z dobrze opracowanym audioprzewodnikiem, a
potem wzbogacona o fajansową wiedzę poszerzałam ją w muzeum przy Słowackiego.
To było dobre posunięcie, które polecam.
Sercem Skarbca Fajansu jest amfiteatr z przeszklonym dachem. Znajduje tu się wystawa stała unikatowych dzieł fajansowych włocławskiej fabryki, pikasiaki są również.
Po drodze zobaczymy też kolekcję
fajansowych żyrandoli, których żarówki migają kolorowym światłem w rytm muzyki.
Wszystkie przestrzenie podzielono na ścieżki edukacyjno-wystawiennicze dostosowane dla zwiedzających w różnym wieku.
Choć powiem Wam, że nawet
dorośli dobrze się bawią podczas układania fajansowych puzzli, gry w memo, kolorowania
na ścianie kujawskich wzorów czy podczas komputerowego układania wzorów
miejscowego fajansu. To takie odkrywanie historii w nowoczesnym i zabawowym
wydaniu. Przy wyjściu jest sklep, w którym można zakupić fajansową pamiątkę,
bowiem reaktywowano jego produkcję w mniejszych włocławskich manufakturach. No
i nie jest on już obciachowy! To było fajne doświadczenie.
![]() |
ŚLICZNA PAMIĄTKA Z WŁOCŁAWKA. |
Muzeum Ziemi Kujawskiej i
Dobrzyńskiej ma kilka oddziałów. Dwa miejscowe były nieczynne, postanowiliśmy
więc odwiedzić jeszcze polecany skansen w niedalekiej Kłóbce. Ale
o nim w innym wpisie.
Kolekcja fajansów bardzo ciekawa, a pamiątka z Włocławka piękna. Przydałaby mi się taka na stół wielkanocny jako uzupełnienie do kilku innych jaj, które już dekorują mój stół.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tym razem nie udało mi się zalogować :(
Ewa
Taka kolekcja bardzo pasuje do Twoich wnętrz. Do moich nie bardzo, ale bardzo mi się spodobały i może kiedyś też będą miały ogromną wartość. Choć nie mają dziwnych piccasowskich form:)))
UsuńNie spodziewałem się, że we Włocławku jest taka rozmaitość muzeów. Dla mnie najciekawsze to muzeum fajansu i diecezjalne. W oko wpadła mi misa ozdobiona różami i żyrandol a zaciekawiły fajansowe puzzle. Jak widać nie ma nieciekawych miejsc, trzeba tylko poszukać. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDlatego tak lubię muzea. Nigdy nie wiesz jaką historię ci opowiedzą i jakie pokażą skarby. Ta ozdobna misa to żardiniera na kwiaty, którą produkowano tu pod koniec XIX wieku. Piękna!
UsuńUsiu!
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, ze Włocławek jest tak atrakcyjnym miastem pod wieloma względami. Chętnie bym zobaczyła muzeum diecezjalnie i fajansu. Piękna jest Twoja relacja.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cieszę się, że odkryłam jego fajne strony. Sama nie miałam pojęcia, że zobaczę tam tyle ciekawych rzeczy i tyle się dowiem nowego. Dzięki Lusia:)))
UsuńMuzeum Diecezjalne to zupełnie nie moja tematyka ale Etnograficzne no i fajansu odwiedziłabym z miłą chęcią. Myślę, że ceramika z Włocławka mogłaby być silną konkurencją dla znanego chyba na całym świecie Bolesławca. Cieszę się, że przybliżyłaś mi trochę atrakcje Włocławka bo nie spodziewałam się że to miasto jest aż tak ciekawe. Jeśli kiedyś będę niedaleko to będę wiedziała czego się spodziewać 🙂.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Ula cieplutko z balkonu całego w słońcu. To lubię!
Mam nadzieję, że zanim tam zajrzysz to więcej tych pięknych kamienic będzie wyremontowanych. I będzie Ci bardziej przyjemniej niż mnie. Pozdrawiam z remontowanej kuchni. Ale już na finiszu 😉
UsuńUlu, cieszę się że zamieściłaś tę relację z Włocławka, jak widać mają dużo do zaoferowania. Osobiście bardzo chętnie bym zobaczyła zbiory fajansu bardzo lubię ich naczynia i cieszę się że jednak coś dalej robią. Nie mam pojęcia jak to się stało że się zamknęli a Bolesławiec nieźle sobie radzi. W Polsce było tyle dobrych zakładów ceramicznych i szklarskich robili piękne rzeczy ale większość nie przetrwała albo się zredukowała i robi rzeczy kolekcjonerskie. Poskarżę się jeszcze że w domu mam horror związany z wymianą podłogi nie mam gdzie otworzyć laptopa a do tego wszędzie kurzu pełno więc szkoda sprzętu a mój telefon chyba postanowił zakończyć działalność i ledwo zipie 😘
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem dlaczego te zakłady upadły. Ale może wtedy ich produkty nie byłyby takie kolekcjonerskie dzisiaj.
UsuńTeż mam remont w kuchni, ale jest na finiszu. Damy radę!
Byle do wiosny 😉
Wow, nie wiedziałam, ze Włocławek kryje tyle ciekawych miejsc :) jajeczka - cudne :)
OdpowiedzUsuńPolecam na wycieczkę, bo od Ciebie to nie tak daleko. A jajeczka zakupisz w sklepie Skarbnicy Fajansu. Pa Aga:)))
Usuń