06 lutego, 2019

Gotycki kościół św. Andrzeja Apostoła w Gosławicach.

Obok kościoła w Gosławicach przejeżdżałam wiele razy. Ale szczególną uwagę zwróciłam na niego dopiero wówczas, gdy opisywałam Muzeum Okręgowe, które znajduje się nieopodal. Zamek i kościół mają bowiem wspólną historię, a właściwie ich fundatora. Ale po kolei… 




Gosławice, leżące pięknie nad Jeziorem Gosławskim, do XX wieku były odrębną miejscowością, a dziś są częścią rozrastającego się Konina. Wzmianki o istnieniu tu osady pochodzą z XIII wieku, kiedy to Przemysł II, piastowski książę poznański i wielkopolski, a także król Polski, nadał te ziemie klasztorowi cysterskiemu w Lądzie nad Wartą. Później historia mówi, że ich właścicielem był ród legitymujący się herbem Godziemba (ten sam, którego spotykamy w Kazimierzu Biskupim – mojej miejscowości). Jednym z jego przedstawicieli był Andrzej Łaskarz, jeden z najbardziej światłych ludzi swej epoki. Żył na przełomie XIV i XV wieku. Był człowiekiem wykształconym, studiował prawo w Pradze i Padwie. Pracował jako kanclerz Królowej Jadwigi, był posłem i zręcznym dyplomatą Władysława Jagiełły, pracował w kurii rzymskiej, brał czynny udział w soborze w Konstancji. Był też biskupem poznańskim i pracował nad reformą kościoła. Osiedlił się w Gosławicach i wraz z bratankiem zbudowali tu, oprócz zamku, także kościół. Tu też Andrzej Łaskarz zmarł.


Z DRUGIEJ STRONY JEZIORA ELEKTROWNIA W PĄTNOWIE.

Jednym z obiektów, który po sobie zostawił jest zamek. Zbudował go na początku XV wieku. W czasie „potopu szwedzkiego” zamek został zniszczony, odbudowano go w XVIII wieku przez ówczesnych właścicieli – Łąckich, potem w XIX wieku należał do hrabiostwa Kwileckich. Ale nie mieszkali w nim. Pełnił on wtedy funkcję browaru. Historyczna budowla popadała w ruinę. Po II wojnie światowej były tu magazyny, aż do lat 70-tych, kiedy Wojewódzki Konserwator Zabytków postanowił o odbudowie i zaadoptowaniu zamku na potrzeby muzeum. W 1986 roku stał się jego główna siedzibą. 








Drugim, ciekawym obiektem, który Andrzej Łaskarz pobudował jest gotycki kościół z czerwonej cegły, znajdujący się obok muzeum. Dlaczego ciekawym? Dlatego, że jest oryginalny w swej konstrukcji. Podobno jego wygląd jest efektem licznych podróży biskupa, m.in. do Ziemi Świętej, a inspiracją do jego pobudowania była również bazylika Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Wyróżnia się już od bramy wejściowej, gdzie dwa zabytkowe dzwony wiszą w bramie, nad głowami wchodzących. 


KOŚCIÓŁ OD STRONY MUZEUM OKRĘGOWEGO.

GOTYCKIE, OSTROŁUKOWE OKNA.

PIĘKNE, OZDOBNE WYKOŃCZENIA.

ODNOWIONY DACH I WIEŻA.

BRAMA WEJŚCIOWA Z DZWONNICĄ.

ZABYTKOWE DZWONY NAD WEJŚCIEM (XVI I XVIII WIEK).

WEJŚCIE GŁÓWNE PRZEZ KRUCHTĘ DO KOŚCIOŁA.

Jednak jego szczególna oryginalność polega na ośmiobocznej nawie, do której przylegają, jak ramiona krzyża, dwie boczne kaplice oraz prezbiterium i kruchta. Są one prawie równe wielkością. Całość podtrzymywana jest przez kamienną kolumnę stojącą na środku nawy, co od razu zwraca moją uwagę, bowiem zasłania ołtarz główny. W jej górnej części widzimy herb fundatora – Godziemba (sosna o pięciu korzeniach i trzech wiązkach gałęzi).


KRUCHTA PRZYKOŚCIELNA.

OZDOBNE SKLEPIENIE KRUCHTY Z ORYGINALNYM ZWORNIKIEM Z GŁOWĄ CHRYSTUSA.

KAMIENNA KOLUMNA PODTRZYMUJĄCA SKLEPIENIE KOŚCIOŁA.

A to, co najładniejsze widzimy, gdy wyżej podniesiemy głowę. To fantazyjne sklepienia, nazywane palmowymi (nawa główna) i gwiaździstymi (nawy boczne), które Andrzej Łaskarz zaobserwował podczas swych podróży. I taką oryginalność nakazał tu pobudować. Niezwykle to piękne!


SKLEPIENIE PALMOWE NAWY  GŁÓWNEJ.

SKLEPIENIE NAWY BOCZNEJ.

A jak się dokładnie wpatrzymy, to na kamiennych wspornikach podtrzymujących żebra sklepienia kościoła zobaczymy wyrzeźbione średniowieczne herby elity polskiej czasów Władysława Jagiełły. Jest ich 26 i jest to najbogatszy zbiór herbów w Polsce! W dodatku 8 kolejnych jest na zabytkowej, również ośmiobocznej, chrzcielnicy (XVI wiek) stojącej po prawej stronie nawy, przy prezbiterium. To wielka ciekawostka!


KAMIENNY WSPORNIK ZE ŚREDNIOWIECZNYM HERBEM.

KOLEJNY ZNAK ŚREDNIOWIECZNEGO  HERBARZA.

CHRZCIELNICA Z XVI WIEKU ZE ZNAKAMI HERBOWYMI.

Ponieważ świątynia ma za sobą także trudne czasy: wojen i pożarów, to jej wyposażenie jest już nowsze. Wszystkie trzy ołtarze są neogotyckie, wykonane z drewna ze strzelistymi wieżyczkami i złotymi zdobieniami. Ciekawie to wygląda! Takich ozdobnych elementów wykończeniowych jest tu zresztą więcej, choćby przy ambonie. 


OŁTARZ GŁÓWNY.







Ozdobą są też ostrołukowe, gotyckie okna z pięknymi, kolorowymi witrażami przedstawiające świętych, wśród których znalazłam św. Barbarę, patronkę górników, w tym naszych „brunatnych”, konińskich. Ciekawe są też obrazy, np. Droga Krzyżowa przypomina mi ikony z muzealnej wystawy, gdyż na złotym tle namalowane są sceny podstawowymi kolorami, którymi pisane były ikony.


CHÓR MUZYCZNY I OKNA Z WITRAŻAMI. WIDAĆ TEŻ ZDOBIENIA NAD OKNAMI.

WITRAŻ PATRONKI GÓRNIKÓW - ŚW. BARBARY.

Całość i z zewnątrz i w środku wygląda inaczej niż wszystkie znane mi świątynie – ciekawie i unikatowo. Jest oryginalna i przytulna. Widać tu pomysłowość fundatora i modę architektoniczną wielkiego świata. Panuje w niej niepowtarzalny klimat, wyczarowany przez artystów i rzemieślników minionych epok. Warto się tu pofatygować i ją odwiedzić, specjalnie lub po drodze. Naprawdę warto!




ŁADNIE NAWET PO ZMROKU.


8 komentarzy:

  1. Nie spodziewałem się, że Kościołek tak blisko mnie skrywa takie tajemnice historii. Muszę się mu bliżej przyjrzeć! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę ciekawy. Polecam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Nigdy nie byłam w tamtych okolicach ale widzę, że warto się wybrać:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska jest piękna, musimy się nią szczycić. Nawet za miedzą mogą znaleźć się ciekawe miejsca. A w moje okolice zapraszam i również pozdrawiam!

      Usuń
  4. Kościół wogóle jest bardzo interesujący. A kolumna w środku to ciekawe rozwiązanie, ale mało praktyczne. Raczej niewiele takich w Polsce, a może jedyny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało wygodne na pewno. Nawet do robienia zdjęć! Nie wiem, czy jeszcze gdzieś w Polsce jest takie rozwiązanie w świątyni, bo w innych obiektach istnieją, np. w Sali Gotyckiej w Muzeum Żup Krakowskich, o którym teraz piszę. Jutro będzie na blogu:)))

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)