Prawie sto lat temu w rejonie
konińskim odkryto pokłady węgla brunatnego. Jednak największe wydobycie
nastąpiło po zakończeniu wojny i wtedy przez
następne dziesięciolecia działalności kopalni tereny te zostały bezpowrotnie
zmienione. Pojawiające się kolejno odkrywki zmieniły nizinny krajobraz wielu
miejscowości. Pozostały po nich usypane zwały ziemi i jeziorka, które trzeba
było zrekultywować i zagospodarować. Taki krajobraz ma moja miejscowość, ale o
tym już pisałam, taki też ma Kleczew, ciekawe miasteczko położone kilka
kilometrów dalej.
Tu jeszcze do dziś działa jedna z
odkrywek, więc oprócz zmienionego krajobrazu można dostrzec jeszcze inny widok.
To widok, w którym pierwsze miejsce grają kolosy, czyli gigantyczne
maszyny-koparki wydzierające ziemi czarną energię. Jeden z mniejszych
modeli, już wysłużony, stoi na obrzeżach miasta i jest nie lada atrakcją, którą
każdy może podziwiać z bliska. Ma gąsienice wysokości człowieka, waży 340 ton i
aby tu dotrzeć w 1971 roku zwróciła uwagę wszystkich mediów i Polaków, którzy
śledzili z zapartym tchem operację przerzutu tego kolosa.
Kawałek dalej na zrekultywowanych
terenach dostrzegamy strzeliste wieże z wielkimi śmigłami dużej farmy
wiatrowej. A od strony zachodniej znajduje się obszar chroniony Powidzkiego
Parku Krajobrazowego z ciągiem malowniczych jezior polodowcowych i kwitnącą
tam turystyką. Przyznacie, ciekawy rejon!
Pośrodku zaś jest rozbudowana i
nowoczesna miejscowość, ale o przeszło sześćsetletniej historii, którą budowali
przedstawiciele różnych kultur, wyznań i narodów.
Najważniejszych elementem współczesnego
kolorytu miasta jest widoczny z daleka gotycki kościół św. Andrzeja Apostoła.
W tej niedużej, ale trójnawowej świątyni zachowało się piękne gotyckie
sklepienie gwiaździste, natomiast ołtarze są już barokowe, tak jak epitafium rodziny
Gurowskich ufundowane przez Władysława Gurowskiego, Wielkiego Marszałka
Litewskiego, który był ówczesnym właścicielem miasta. Przez smukłe okna
wypełnione witrażami wpada mnóstwo kolorów rozświetlając jego wnętrze.
Częste pożary oraz walki przetaczające
się przez ten teren spowodowały, że nie ma w Kleczewie wielu zabytków, a miasto
postawiło na kulturę, sport i rekreację. Jest tu miejski stadion, hala sportowa,
duży ośrodek kultury. Jedną z największych atrakcji jest utworzony na terenach
pokopalnianych Park Rekreacji i Aktywności Fizycznej. Rozciąga się na
obszarze 40 hektarów, z czego część zajmuje duży zbiornik wodny z plażą, pomostami
i slipem dla małych łodzi. Wokół niego biegną ścieżki spacerowe i rowerowe. Można
tutaj pojeździć na quadzie, jest też park linowy z dużą ścianą wspinaczkową, a
tyrolką można zjechać na drugi brzeg jeziora. Jest plac zabaw, wiata grillowa i
nieduży amfiteatr. Odbywa się tu wiele różnych imprez plenerowych. Ten poprzemysłowy teren nabrał nowego wyglądu
i stanowi ciekawą atrakcję nie tylko dla miejscowych.
Lubię przez Kleczew przejeżdżać,
bowiem w różnych jego zakątkach zawsze znajdują się przepiękne dekoracje:
okolicznościowe albo związane z porami roku. I wtedy spoglądam, czym dziś
zaskoczy mnie pracujący tu wspaniale architekt krajobrazu miasta. Sami je
zobaczcie!
Takich ciekawych miasteczek jest w Polsce wiele. Dziś poznaliście jedno z nich, niby nieduże, bo czterotysięczne, ale dla mieszkańców wielkie, bowiem tu jest ich mała ojczyzna. Trochę pozmieniana, ale własna!
Bardzo fajne i ładne miasteczko, czyste, zadbane i sprawia wrażenie spokojnego i dobrego do życia tam. Widać, że mieszkańcom zależy aby było przyjemnie, te wszystkie dekoracje, kwiaty, pszczółki, kurki i wiatraki wyróżniają je spośród innych miasteczek. Nie od dzisiaj wiadomo, że małe jest piękne, i że ma potencjał.
OdpowiedzUsuńWielkim atutem są walory przyrodnicze i piękne otoczenie zachęcające do spacerów i rowerowania.
A koparka faktycznie olbrzymia, nigdy takiej nie widziałam ani nie myślałam, że takie giganty istnieją.
Pozdrowienia i fajnego tygodnia.
Ciekawe miejsce do życia i wygodne. Z wieloma atrakcjami, a te gigantyczne koparki usuwające nadkłady ziemi robią wrażenie na wszystkich. Ta jest jedną z mniejszych, a zobaczyć jeszcze większą przy pracy, to dopiero przygoda!
UsuńDziękuję i życzę wspaniałych majowych dni:)))
W zasadzie napisałabym dokładnie to co Mo.
UsuńDziękuję za poznanie kolejnego ciekawego miejsca.
Takich miejsc jest mnóstwo i dobrze, że dzięki wirtualnym podróżom możemy je zobaczyć i zwiedzić.:)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie w niedzielny wieczór.
To wszystko prawda Basiu! Miłej pracy i do usłyszenia:)
UsuńZdrówka:)))
Nie byłam, zatem tym bardziej dziękuję za foto- relacje 🤗🧡
OdpowiedzUsuńMiejsce malownicze, warte odwiedzin🌞🌼
Pozdrawiam serdecznie na miły dzień i cały nowy tydzień 🌤️☕🍓🙋
Dziękuję i również życzę sympatycznego tygodnia:)))
UsuńPrzyglądałam się tej KOPARZE i przyglądałam, wcześniej takiej machiny górniczej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Ta waży TYLKO 340 ton, a są większe! Jedna z nich, pieszczotliwie nazwana Carmen waży prawie 2700 ton i jej mniejsze części dostarczone tu były z Hiszpanii 400 tirami, większe płynęły statkami. Taki urok kopalń odkrywkowych. Jeśli chciałabyś zobaczyć ją przy pracy, musiałabyś się pospieszyć, bo odkrywka powoli kończy wydobycie.
UsuńPozdrowionka:)))
Pomysłowy ten pan architekt, nigdzie nie widziałam tak różnorodnych pomysłów na dekorowanie miasta. Cieszą też oko wszelkie rekultywacje terenów poprzemysłowych. Można w ich obrębie stworzyć ciekawą przestrzeń do wypoczynku.
OdpowiedzUsuńMają tam panią architekt, która nieustannie wymyśla coś nowego. Też nigdzie indziej nie widziałam takich dekoracji. I w dodatku nikt ich nie niszczy!!!
UsuńCóż za niesamowite miejsce :) Ula jestes najciekawszą mapą Polski jaką znam :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe Aguś! Podoba mi się to określenie i bardzo Ci dziękuję:)))
UsuńBardzo fajnie zagospodarowane miasteczko i ktoś ma na nie pomysł. Dobrze, że tereny po kopalniach są rekultywowane. Ostatnio taki teren zwiedzaliśmy niedaleko nas. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU Was takich terenów jest chyba więcej. I masz rację, fajnie, że włodarze miasta tak ten teren ładnie zagospodarowali, bo nasi miejscowi takiego pomysłu nie mieli, niestety.
UsuńŻyczę sympatycznych dni:)))
Słoń leśny mnie zaintrygował :D Zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńKości takiego zwierzęcia wydobyto podczas odkrywek kopalnianych. Jeśli chcesz zobaczyć, jak wyglądał, to zrekonstruowany jest z naszym muzeum https://kieruneknadzis.blogspot.com/2017/11/muzeum-okregowe-w-gosawicach.html. A w okolicy, tam, gdzie go znaleziono stworzono szlak słonia leśnego. Ciekawy pomysł!
UsuńWitaj Urszulko, jest co podziwiać w Kleczewie. Przecudna miejscowość, chociaż odległa. Dobrze, że dziś mamy neta i możemy spokojnie wirtualnie podróżować i podziwiać świat. Podziwiać naszą Ojczyznę.
OdpowiedzUsuńOgólnie to też bardzo dziękujemy za pomysł na przyszłość - można planować, a ta miejscowość warta jest odwiedzenia.
Serdeczności.
To ciekawe miejsce, ma parę takich rzeczy, których nie ma gdzie indziej, więc warto.
UsuńPozdrawiam Was serdecznie i życzę zdrówka:)))
Ale macie cudowne jeziorko z łabędziami!
OdpowiedzUsuńNo i to w środku miasta taka fajna atrakcja:)))
UsuńJestem zachwycona dekoracjami,szczególnie podobają mi się wiatraczki. Widać, że miasto stawia na piękny wystrój, dba o detale i cudne kwiaty, wszystko się pięknie razem komponuje.
OdpowiedzUsuńChętnie się tam zatrzymam na trochę jak będę w okolicy.
Pozdrawiam :)
Rzeczywiście, nie widziałam innego małego miasta z takimi ładnymi dekoracjami w każdym jego zakątku. Sama jestem pod wrażeniem:)
UsuńMiłych majowych dni:)))
uwielbiam takie miejsca! na tera zplanujemy dużo takich mniejszych podróży więc kto wie gdzie nas nogi poniosą ;)
OdpowiedzUsuńTak, teraz pozostały nam tylko małe podróże. Też dobrze, że można w ogóle się poruszać:)))
UsuńNo proszę - nawet szlakiem słonia leśnego wędrowałaś!!! Tego samego którego kości potem odkopano na jednej ze stacji metra w Warszawie.
OdpowiedzUsuńJa się jeszcze daleko nie wybieram - to znaczy tylko na działkę która znajduje się 25 km, od Warszawy. Ale też jest pięknie!!! :-)
U nas jest oznakowany szlak rowerowy śladami słonia leśnego, bo kopalniane odkrywki znalazły tu sporo jego szczątków. A cały, zrekonstruowany słoń Gosław, jest w naszym Muzeum Okręgowym w Koninie-Gosławicach. Możesz go obejrzeć w moim wpisie: https://kieruneknadzis.blogspot.com/2017/11/muzeum-okregowe-w-gosawicach.html:)))
UsuńLubię tamte tereny, niby poprzemysłowe, ale tego nie widać.
OdpowiedzUsuńZwałki pokopalniane zostały, tu w Kleczewie, dość dobrze zagospodarowane. Ale nie wszędzie tak tu mamy. Są też mniej ciekawe tereny, które czekają na swoją krajobrazową przemianę:)))
Usuń