Kolejna niezwykła pozycja z mojej podróżniczej listy
zaliczona we wrześniu! To Meteory w Grecji. Meteory to niezwykła formacja
skalna stworzona przez wieki przez siły natury. Położone są w środkowej Grecji,
na krańcu równiny Tesalskiej.
Wysokie, monumentalne blogi skalne zwracają uwagę już z daleka
podczas dojazdu do Kalambaki, miasteczka położonego u ich podnóża. Im
bliżej, tym wrażenie coraz większe! Wyniesione na pół kilometra w górę szare
skały nazywane są dziś kamiennym lasem. Ale otoczone zielonością
śródziemnomorskiej przyrody tworzą niesamowity widok. Wydawałoby się, że
sięgają nieba i stąd ich nazwa – meteory („w powietrzu”), czyli zawieszone pomiędzy
niebem a ziemią.
Jakby mało było ich niezwykłego wyglądu, to na szczytach tych
skał znajdują się zbudowane wieki temu klasztory – monastyry. I to
dopiero jest niezwykłość! W tak widowiskowym, ale odosobnionym i trudno
dostępnym miejscu, gdzie każdy element do ich budowy musiał być wciągnięty na szczyt!
Takich miejsc na świecie nie ma wiele, więc tym większy zaszczyt tam się
znaleźć.
Legenda głosi, że założycielem najstarszego – Wielkiego
Meteora – był św. Atanazy, który aby to zrobić wzniósł się na szczyt na
skrzydłach orła. Pierwsze wzmianki o pustelniach w tutejszych jaskiniach
pochodzą z X wieku, ale pierwszy klasztor zbudowano w 1336 roku. Podczas wojny
Bizancjum z Serbią takie niedostępne klasztory były dobrym schronieniem dla
mnichów i prześladowanych. Z dwudziestu czterech pobudowanych na szczytach
Meteoru monastyrów do dziś zachowało się sześć (cztery męskie i dwa żeńskie).
Część z nich udostępniona jest zwiedzającym i to dla naszej wygody i
bezpieczeństwa zbudowano schody i pomosty. Wystarczy podjechać na parking pod
klasztorem i wejść dość wygodnie na sam szczyt, by doświadczyć mistycyzmu i dostojności
takiego miejsca. My zwiedziliśmy dwa: jeden męski i jeden żeński.
KLASZTOR WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH – WARŁAMA (WARLAAMA).
To mnich Warłam zbudował tu pierwsze cele i kościół. Wspiął się na skałę po rusztowaniach-platformach podtrzymywanych przez poprzeczne belki wciśnięte w szczeliny skalne. Potem rusztowania zastąpiono sznurowymi drabinami, ale wejście nimi musiało być ekstremalne. Aż przez dwadzieścia dwa lata gromadzono tu materiały do budowy świątyni, a zbudowano ją podobno… w dwadzieścia dni. Dziś widzimy na szczycie kilka obiektów klasztornych, z czego największym jest kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych, bogato zdobiony malowidłami, które wykonał najsłynniejszy XVI-wieczny malarz ikon – Franciszek Katelanos. W tak mało sprzyjających warunkach spodziewać by się mogło, że obiekty klasztorne będą bardziej ascetyczne, czy mniejsze. Jednak to, co widzimy jest dość duże, zadbane, ozdobione roślinnością. Po prostu przepiękne! Styl bizantyjski, w którym są zbudowane klasztory należy do niezwykle ozdobnych. Dla podziwiania bajecznych widoków zbudowano fantazyjne altanki oraz platformy widokowe. Zachwycające miejsce! Sami zobaczcie!
Widzimy go z klasztoru Warłama, jest położony nieco niżej. I
tu zachwyt nad wkomponowaniem go w tak niedużą skałę. Aby do niego dotrzeć
trzeba pokonać sporo schodów i mostek, ale w porównaniu do dawnych sposobów
dostania się do niego, to nic wielkiego. Podczas wejścia widzimy ładnie
utrzymany ogródek i zabudowania klasztorne. Z wyższych części klasztoru rzuca
się w oczy znów cudny widok, szczególnie na klasztor sąsiedni, wcześniej przez
nas zwiedzany. W klasztornym kościele zachowały się piękne malowidła, które powstały
ponad czterysta lat temu. Niestety nie ma zdjęć pięknych wnętrz świątyń, gdyż
tam ich robić nie można.
Na
terenie klasztoru jest też sklep, w którym można zakupić pamiątki i produkty
przygotowane przez zakonnice.
Ula, widać, ze to była podróż dla ciała i ducha :) Wspaniałe i niezwykłe miejsca. Dziękuję, ze nas tam zabrałaś. Nawet nie wiedziałabym , ze są takie miejsca. Super
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mi towarzyszysz w podróżowaniu ❤
UsuńI ja tam kiedyś byłam I te cuda widziałam. Czułam się jak w niebie. I do dzisiaj nie rozumiem jak te klasztory w Metrorach zbudowano.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Urszulko.
I kto wpadł na tak ekstremalny i niesamowity pomysł 🙃
UsuńByłam, byłam, a to co widziałam też opisałam :) Przygód greckich wiele miałam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Ciebie miła Podróżniczko :)
Dziękuję, kochana. Ja właściwie dążę po śladach znanych mi blogerów. Wytyczyliście mi ścieżki i chętnie z nich korzystam. Czasem dodaję coś od siebie.
UsuńSerdeczności przesyłam:)))
Niesamowite. Nie mam pojęcia, jaki im się kiedyś udało te klasztory tam wybudować, na takich wysokościach...
OdpowiedzUsuńTeż się cały czas nad tym zastanawiałam. Ale stoją i są dowodem na to, że jeśli się chce, to można!
UsuńPamiętam ten zachwyt gdy zwiedzaliśmy Meteory, nawet te tłumy ludzi nie przeszkadzały. Dzisiaj poszerzyłem swoje zwiedzanie o Monastyr Rusanu, my byliśmy w Wielkim Monasterze i podobnie jak Ty w klasztorze Warłama. Miejsce niezwykłe, pozostaje w pamięci na lata. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twój wpis i był on dla mnie inspiracją. Są takie miejsca, o których się raz usłyszy i chce się je zobaczyć na własne oczy. Tak było z Meteorami. Teraz szukam kolejnych inspiracji i okazji. Zobaczymy co to będzie! Serdeczności przesyłam:)))
UsuńZnam - wspaniałe miejsce. Choć mi w pamięć najbardziej zapadła kapliczka wspinaczy - taka mała jaskinka w ścianie jednego z ostańców - dostępna tylko dla skałkingowców, pełna chust i innych wotów zostawionych tam przez tych którzy uprawiają ten sport.
OdpowiedzUsuńZdaje się, że zostawianie tam tych chust wiąże się z jakimś lokalnym świętem. Ale nie pamiętam już dokładnie, co takiego wspominała przewodniczka. Ciekawa sprawa, na pewno!
UsuńCudowne miejsce. Meteory to jedna z destynacji mojej pierwszej w życiu zagranicznej podróży. Skoro robią wrażenie na takiej podróżniczce jak Ty to wyobraź sobie jak czułam się ja? Na tym wyjeździe zdałam sobie sprawę, że świat naprawdę jest niewyobrażalnie piękny i ciekawy, i że te wszystkie zdjęcia i foldery biur podróży nie kłamią. Obiecałam też sobie, że zrobię wszystko aby zobaczyć tego świata jak najwięcej. A teraz cóż... marzę o tym, żeby wrócić do Kalambaki i do Grecji, odświeżyć wspomnienia i zgromadzić nowe. Duża w tym Twoja zasługa 😍.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam spod kocyka❤️
Są na świecie miejsca, które po prostu trzeba zobaczyć. Takie, jak to! Nieprzereklamowane i niepowtarzalne. Pomimo tłumów, które nam nawet we wrześniu (czyli po sezonie) towarzyszyły. Masz rację, chce się tu wracać.
UsuńPozdrawiam słonecznie, choć nocka:)))
Prawidzwe cuda natury, pieknie. Jestem bardzo ciekawa Grecji , chcialabym kiedys tam sie wybrac, jednak mojego chlopaka jakos nie specjalnie tam ciagnie. Moze wybiore sie z moim bratem,na jedna z wysp ,na ktorej kiedys pracowal , przyszlo mi teraz dzieki Tobie do glowy.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze udalo Ci sie rowniez wybrac za granice, to bardzo fajne doswiadczenie moc zobaczyc inne kultury i zupelnie inne krajobrazy :)
Pozdrawiam!
Mój mąż też kiedyś nie garnął się do podróżowania. Ale złapał bakcyla i trudno go teraz zatrzymać. Do niektórych decyzji trzeba chyba dorosnąć. Zdróweczka:)))
UsuńWszystko, to co lubię... Wielkie skały i stare budowle :).
OdpowiedzUsuńDziękuję za super wycieczkę :).
Dzięki! Też tak lubię:)))
UsuńZazdroszczę Ci Ula tego widoku i to bardzo... W 2019 roku jedną nogą prawie byliśmy w tym cudownym miejscu no ale jak to w życiu bywa do wyjazdu nie doszło. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze tam dotrę. Podoba mi soe program wycieczki ma której byłaś. Może ja taką sobie sprawię za rok :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście program tej wycieczki jest rewelacyjny. Najlepszy na jakim byłam. Trochę zwiedzania, trochę pływania, trochę opalania, safari po albańskich górach, fajne hotele z dobrym jedzeniem. Ja jestem zachwycona i polecam. Pozdrowionka zasyłam:)))
UsuńWłaśnie wróciłam z Grecji i mam mnóstwo wrażeń, również z Meteorów:) Będę o tym pisać przez cały listopad. Zapraszam na mojepodrozeliterackie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDzięki. Zajrzę. Będzie ciekawa lektura na jesienne wieczory 😃
UsuńJak ja się cieszę, że mogę razem z Tobą podróżować i czytać o ciekawych miejscach. W Grecji nigdy nie byłam, ale o klasztorach czytałam i nadal nie ogarniam jak oni je zbudowali. Troszeczkę, tak całkiem pozytywnie zazroszczę Ci zwiedzania tamtych rejonów. Uściski :)
OdpowiedzUsuńZrealizowałam swoje marzenia. To naprawdę niezwykłe miejsce 😊
Usuń