W tegorocznym wystroju października dominowały u nas zielono-żółte
kolory. Ciepłe dni spowodowały, że długo było zielono i pomyślałam, że już tak
zostanie, jednak pod koniec miesiąca drzewa zapłonęły żółciami i od razu
przypomniała mi się piosenka, którą razem z zespołem Skaldowie śpiewała Łucja
Prus: W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie… Nie tylko
brzoza, ale również inne drzewa i krzewy rosnące w Kazimierzu Biskupim ozdobiły
płomiennie moją małą ojczyznę i otaczającą ją Puszczę Bieniszewską. Widoki
były zachwycające, a nasze największe atrakcje – kazimierskie świątynie,
wyglądały wtedy jeszcze piękniej.
Spacer czy jazda na rowerze po dróżkach puszczy były nadzwyczajnie relaksujące w tym czasie. Uspokajały kolorami i orzechowymi zapachami dojrzewającej jesieni.
Listopad wszedł w te same płomienne klimaty, choć teraz doszła nutka tajemniczości i magii spowodowana mgłami. Rozświetlają ją jednak światła uliczne i blask świec na cmentarzu. Ładny to czas i nostalgiczny. I te płomienne wspomnienia (oprócz cudnych letnich wspomnień) niech pozostaną z nami jak najdłużej. Najlepiej na wszystkie szare i bure nadchodzące dni!
💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜
Ula jakbym tam była i widziała Ciebie jadącą rowerem. Już zawsze będziesz mi się kojarzyć z takim obrazkiem - Ula pędząca jak wicher, szybsza od samochodu :) :)
OdpowiedzUsuńU nas jesień przychodzi dużo wcześniej, nawet z różnicą do miesiąca. Bywa tak, że na początku września przymrozi i cała przyroda traci swoje letnie barwy. W tym roku wyjątkowo wrześniowe noce były cieplejsze, ale i tak jesień przyszła zdecydowanie za szybko :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jeszcze tak jeżdżę, mam trochę siły. Koleżanki też się ze mnie śmieją, że tak szybko. Ale póki będzie można tak będzie. Lubię kijki, ale rower uwielbiam 😍
UsuńCałusy zasyłam 🥰
Ładnie tam, naprawdę ładnie i ciekawie.
OdpowiedzUsuńTakie fajne moje miejsce na Ziemi 😍
UsuńFajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się podoba, to z brzozą i drewnianym kościołem w tle :).
Ja w tym roku mam jakoś mało jesiennych zdjęć...
To zdjęcie to też mój faworyt 👍
UsuńZłota polska jesień dostarczyła Ci wielu urokliwych kadrów. Gdziekolwiek, by się nie ruszyć, w październiku wszędzie zachwycały wyjątkowe barwy jesieni. Ula, pięknie jest w Twojej Małej Ojczyźnie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bardzo się cieszę, że tu mieszkam.
UsuńPięknej niedzieli:)))
Mój faworyt to zdjęcie numer 5. Ja w listopadzie zapadam w sen , budzę się w marcu. Zimno, mgły, wilgoć działa na mnie destrukcyjnie :( . Uściski
OdpowiedzUsuńZostawiłam na te dni kilka wakacyjnych wpisów. Będzie cieplej 😉
UsuńPamiętam i lubię piosenkę Skaldów śpiewaną razem z Łucją Prus. U Ciebie faktycznie żółto, złoto bo przeważają brzozy i klony a świece też wpisują się w taką kolorystykę. Dobrze, że jesień tak długo nas rozpieszcza. Miłego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU nas jest jedna aleja klonowa i tam było bardziej kolorowo, ale w większości miejsc gościła tylko żółć i złoto. I też było pięknie! A teraz już drzewa odpoczywają. Szykują się do zimowego snu:)))
UsuńPiękne jesienne kadry ale cóż, tegoroczna jesień jest fantastyczna i sprzyja bywaniu poza domem. Październik był fenomenalny, początek listopada też nie jest zły chociaż już czuć chłodek. W cudnym miejscu mieszkasz więc się i ciesz, i chwal bez ograniczeń bo masz czym. Kazimierz Biskupi wygląda zachwycająco w jesiennych szatach.
OdpowiedzUsuńNiech najbliższe dni sprzyjają byciu w ruchu. Uściski.
Dzięki, kochana, za tak miły komentarz. Pięknego i radosnego listopada Ci życzę ❤
UsuńNocą na cmentarzu jest niepowtarzalny klimat <3 Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńTo prawda! Szczególnie w święto zmarłych 😊
UsuńŁadnie się prezentuje Kazimierz Biskupi w otoczeniu jesiennych barw :)
OdpowiedzUsuńW tym roku jesień jest tak piękna, że wiele było takich pięknych obrazków:)))
UsuńWspaniale z Tobą Pospacerować Ula w tym jesiennym klimatycznym otoczeniu pełnym zadumy. :)
OdpowiedzUsuńA w mam talent pokazywali serwetę z koniakowa, gdzie też byłaś :)
Wiem, widziałam! Fajnie jest widzieć takie cuda na własne oczy:)))
UsuńTak, fajnie jest wrastać w historię :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja Mała Ojczyzna Urszulko. Najpiękniejsza "w żółtych płomieniach liści", ale pewnie równie piękna w kolorach wiosny i lata i w bieli zimy.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Cie pozdrawiam :-)
To prawda! I zawsze mi tu dobrze!
UsuńMnóstwo serdeczności:)))
Uwielbiam jesień i jej kolory o ile nie pada. W tym roku przegapiłam jesienne wyjazdy, totalnie nie miałam czasu. A kiedy czas się znalazł pogoda zmieniła się i również cztery tygodnie padało ;( ogłoszono nawet stan powodziowy. Wczoraj mieliśmy pierwszy słoneczny dzień ale to już nie ten sam efekt co kilka tygodni wcześniej...
OdpowiedzUsuńU nas pogoda była wspaniała. Można było nacieszyć oczy jesiennymi barwami i zapachami:)))
UsuńPiekne jesienne klimaty :) Co do cmentarza, kiedy bylam mala mieszkalam w blogu na ostatnim pietrze i na codzien mielismy widok na cmentarz. Cos okropnego, ale jak moj znajomy zawsze sie smial okno z widokiem na przyszlosc :P Jednak na Wszystkich Swietych widok z okna byl niesamowity .
OdpowiedzUsuńWidok w dniu Wszystkich Świętych rekompensował Ci smutek całego roku. Ale sąsiadów miałaś spokojnych 😉
Usuń