Podróżując
do Wielkopolsce można natknąć się na wiele interesujących miejsc i
atrakcji. Ostatnio dotarłam do kilku takich w zachodniej części naszego
województwa. To Lwówek, Opalenica i Sielinko. Teraz kilka zdań o
tym, co Was czeka, gdybyście tu zajrzeli.
LWÓWEK.
Miasto
lokował i nadał prawa miejskie król Władysław Jagiełło na prośbę
wojewody poznańskiego Sędziwoja Ostroroga. Do dziś centralnym placem Lwówka
jest powstały wówczas rynek.
Ze względu na liczne klęski nie przetrwała otaczająca
go zabudowa, ale zachował się ciekawy kamienny bruk z XV wieku,
wzorowany podobno na tym we włoskiej Rawennie. Rozchodzi on się promieniście od
stojącej w centrum rynku biało-żółtej wieży zegarowej. Ostatnio rynek
przebudowano, bruk ułożono od nowa i mocno pofalowany wyrównano. Na zdjęciach
zobaczycie jak wygląda teraz i parę lat temu. Przyznam, że kiedyś, choć nogi
można było wykręcać, było ładniej, bardziej stylowo i oryginalnie. Rynek z
ciekawym brukiem to jedna z atrakcji miasta. Inna znajduje się niedaleko.
ROK 2023 |
ROK 2019 |
ROK 2019 |
TAK WYGLĄDA ZREWITALIZOWANY RYNEK W LWÓWKU. |
INFORMACJI O MIASTECZKU I OKOLICY MOŻNA POSZUKAĆ W INFOKIOSKACH POSTAWIONYCH WŁAŚNIE PRZEZ LGD. |
Jedną z bocznych uliczek dotrzemy do gotyckiego kościoła z przepięknym portalem przy bocznym wejściu. Nosi on wezwanie Wniebowzięcia NMP oraz Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Wnętrze jest bardzo ładne, kolorowe, z barokowym wyposażeniem, a z najstarszej zabudowy zachowały się krzyżowe i gwiaździste sklepienia.
Ja w
przelocie zobaczyłam tylko takie atrakcje Lwówka, ale jest ich więcej,
więc gdyby Was coś zainteresowało, to zapraszam.
OPALENICA.
Opalenica od końca XVI wieku była prywatną własnością kasztelana Jana Opalińskiego i w rękach rodziny pozostała przez trzy wieki, choć w dokumentach jest wspominana już za czasów Władysława Jagiełły. Po drodze mijamy kościół gotycki św. Mateusza zbudowany przez Jana na miejscu drewnianego.
Naprzeciwko widzimy odnowiony,
ładny ratusz z końca XIX wieku. Obok zauważymy uroczy zakątek z
fontanną, który pachnie jeszcze świeżością. Wszystko w otoczeniu mnóstwa
kwiatów, w tym wielu posadzonych w finezyjnych parasolach. Ładnie tu w centrum!
Kiedy pójdziemy
ulicą Poznańską, dotrzemy do zielonego skwerku położonego naprzeciw
ładnego budynku szkoły. Tam w otoczeniu płaczących wierzb stoi duma miasta –
replika pierwszego polskiego motocykla, który był tutaj zaprojektowany i
produkowany przez Fabrykę Motocykli Lech w 1929 roku. Ciekawa
przedwojenna myśl techniczna! Można na niego wsiąść i zrobić sobie pamiątkową
fotkę, bo przejechać nim się, niestety, nie da.
SIELINKO.
Sielinko to
nieduża miejscowość w gminie Opalenica. Odbywa się tu wiele
imprez i wystaw rolniczych, bowiem znajdują się tutaj obiekty Zespołu
Doradztwa Rolniczego. Mąż kilkakrotnie wystawiał tam swoje króliczki. Jeden z obiektów jest szczególnie ciekawy i
wyglądem i zawartością. Jest to nowa budowla, stylizowana na pałacyk. Znajduje
się w niej niespotykane i mało romantyczne z nazwy muzeum. To Muzeum Gospodarki
Mięsnej, powstałe jako trzecie takie
na świecie, a pierwsze, jeśli nie jedyne, w Polsce. Brzmi zastanawiająco?
Pewnie!
Istnieje od 2005 roku i jest oddziałem Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie. W jego nowoczesnych pomieszczeniach znajdują się eksponaty ukazujące historię rzemiosła rzeźnickiego i przemysłu mięsnego od połowy XVII wieku do lat 60-tych XX wieku, od metod ręcznego przetwórstwa do parowego i elektrycznego. Ustawione są tak, by dokumentowały przetwórstwo mięsa od chwili uboju po wyrób i sprzedaż. Brzmi trochę morderczo, ale jeśli Waszym przewodnikiem będzie kierownik muzeum, pan Przemysław, wielki pasjonat i znawca każdej śrubki we wszystkich eksponowanych maszynach, to zarazi Was tą swoją pasją do tej niecodziennej kolekcji.
Znajdziemy tu m.in. pierwszą polską kuchenkę mikrofalową, która pobierała tyle prądu, ile potrzeba było na oświetlenie całej ulicy, są też XIX-wieczne lodówki albo piękne porcelanowe wagi. Unikatowa ekspozycja!
KUCHENKA MIKROFALOWA. UWIERZYCIE? |
LODÓWKA! |
W muzeum
poznamy też historię prominentnego cechu rzeźnickiego, z ich sztandarami,
dyplomami mistrzowskimi i osobistymi zdjęciami rodzinnymi. Muszę powiedzieć, że
to ciekawe i niepowtarzalne miejsce!
Cieszę się, że mogłam zobaczyć i Wam pokazać kolejne, nieoczywiste miejscówki na mapie Wielkopolski. Dalej we wpisach pewnie będzie więcej Wielkiej Brytanii, ale aby nie być monotematyczną, zaproszę Was też w inne ciekawe miejsca.