15 października, 2023

Historia w guzikach zapisana. Kazimierz Biskupi.

 

Czy zdajecie sobie sprawę, ile znający się na temacie naukowiec może opowiedzieć historii na podstawie guzików sprzed wielu wieków? Całkiem sporo, bo z jakiego materiału je wykonano i gdzie, kto je mógł nosić, kogo było na nie stać, z jakiego okresu pochodzą… Najpierw pełniły one rolę bardziej dekoracyjną, rozpowszechniać się zaczęły dopiero w XVI wieku i nie wszystkich było na nie stać. Są więc na pewno cenne. Owe guziki, jak i inne trumienne artefakty znaleziono w kryptach odkopanych pod naszym klasztornym kościołem, o którym już pisałam (TUTAJ). Więc właściwie historia zapisana jest nie tylko w guzikach. Klasztor ma 500 lat i o kryptach wiedziano już od dawna, ale dopiero teraz postanowiono je odkopać i zobaczyć, jakie historie kryją się w jego podziemiach.








Od czerwca ubiegłego roku, grupy miejscowych wolontariuszy, pracujący w pocie czoła, w ciasnych pomieszczeniach i na kolanach, pod okiem specjalistów, wydobyły z krypt trumny, a w nich tajemnice Kazimierza Biskupiego sięgające XVII wielu. Oczywiście są to przede wszystkim kości, ale i dość dobrze zachowane dwie jedwabne suknie damskie, jeden czechman (męska, długa szata), dwa ornaty, wełniane fragmenty habitów zakonnych, wspomniane guziki, szkaplerz, tabliczki trumienne, pozłacane obicia, stuła ze złotym ornamentem, jedwabne koronki i piękna, duża jedwabna chusta. Świadczy to o tym, że chowani tam byli bernardyni, czyli mieszkańcy klasztoru, ale również jego najbardziej znamienici dobroczyńcy.






















Wydobyte artefakty zostały poddane konserwacji, a tkaniny rekonstrukcji. Wełniana odzież to tylko małe szczątki tkanin, ale jedwabne (jedwab podobno przetrwa nawet tysiąc lat!) zachowały się w dużych fragmentach. I to one zostały poddane żmudnej rekonstrukcji na UMK w Toruniu. Pracowała przy tym wybitna archeolog dr hab. Małgorzata Grupa, osoba bardzo sympatyczna, o ogromnej wiedzy i potrafiąca się nią dzielić w sposób niezwykle przystępny, o czym  mogłam przekonać się na dwóch spotkaniach naukowych w naszym Gminnym Ośrodku Kultury. Powiem Wam, że to niebywałe przeżycie zobaczyć na własne oczy oryginalne stroje sprzed kilku wieków. Ale też i inne odkryte skarby. I posłuchać o przeszłości naszych przodków.



Wiadomo do kogo należała jedna z tych zrekonstruowanych sukien, bowiem na trumnie znaleziono tabliczkę z napisem B L, LAT MIAŁA 82, UMARŁA 4 MAJA 1807. Odszukano w dawnych księgach parafialnych, że właśnie wtedy pochowana została tutaj Barbara Lipska z d. Żychlińska, starościanka stawiszyńska. Była żoną Ignacego Lipskiego (który być może też tu spoczywa), właściciela wielu majątków, w tym Kazimierza Biskupiego. Ciekawa jest historia ich życia. Wiadomo, że byli rodzicami generała Józefa Lipskiego, uczestnika insurekcji kościuszkowskiej, którą wsparł ogromną kwotą, dowódcy powstania wielkopolskiego z 1806 roku. Do tej pory sądzono, że Barbara pochowana jest w kościele w Błaszkach, bo w tej okolicy Lipscy mieszkali i ufundowali miejscowy kościół. Dziś wiadomo, że spoczywa w naszym klasztorze.



Pani profesor Grupa mówiła, że sukienka ma typowy krój z przełomu XVII i XVIII wieku. Jest bardzo wąska na plecach, bowiem kobiety chodziły wtedy z ramionami odchylonymi do tyłu. Ta suknia ma też tren, a na takie kreacje i tkaniny mogły sobie pozwolić tylko te najbogatsze. Jestem zaszczycona, że tak zacna postać została tu pochowana.









Wiele też można było się dowiedzieć od antropologa dr hab. Tomasza Kozłowskiego. On z kolei zajmował się wydobytymi kośćmi. Wiadomo już w jakim wieku byli zmarli, jakie mieli wady budowy i schorzenia, jaki wzrost, ilu ich było.



Oczywiście badania są jeszcze w toku, bo szczątków i artefaktów jest wiele, a jeszcze nie wszystkie krypty są odkryte. Mam też nadzieję, że jako eksponaty znajdą swoje miejsce w przyklasztornym muzeum. To takie nasze ostatnie miejscowe ciekawostki! Nie jedyne, ale o tym innym razem.

Gratuluję Waldkowi siły i samozaparcia w odszukiwaniu i wertowaniu kronik naszej historii. Dziękuję też za zaproszenie na niezwykle interesujące sesje naukowe temu poświęcone.


22 komentarze:

  1. Nie znam się na guzikach, ale od 14 lat zbieram kolekcjonerskie napartki i jestem w stanie sobie wyobrazić ile naukowiec może nam powiedzieć na temat starych przedmiotów. Bo z naparstkami jest podobnie jak z tymi guzikami. Bardzo ciekawa historia i inspirująca podróż, taka bez ruszania się z miejsca. Pozdrawiam Cię Ulcia serdecznie :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! I to fascynujące, ile historii mówią nam nawet tak małe i drobne przedmioty.
      Pozdrawiam Marta, przytulaski dla Stefanka:)))

      Usuń
  2. Jak widać i małe miejscowości mają ciekawą historię a takie wykopaliska dają namacalne jej dowody. Ciekawy jestem, czy wykopane aterfakty zostaną u Was na miejscu, czy zgarnie je jakieś muzeum w większym mieście. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym klasztorze jest muzeum misyjne i tam mają znaleźć swoje miejsce. Nie chcemy ich nigdzie oddawać.
      Pięknego tygodnia, pozdrawiam:)))

      Usuń
  3. Guzikowe szaleństwo. Kto wie, może i ja mam w piwnicy jakiś taki cenny krążek :) Pozdrawiam Ulcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie? Musiałabyś sprawdzić. Wiele jeszcze nieodkrytych miejsc na naszej mapie:)))

      Usuń
  4. Dzięki takim przedsięwzięciom poznajemy historię i coraz więcej wiemy o naszych przodkach i czasach w których żyli.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest właśnie fascynujące! I podniecające, bo nie wiemy, co jeszcze znajdziemy.
      Dzięki Ewa, całusy:)))

      Usuń
  5. Uleńko!
    Czytam Twój post kolejny raz bo jak pewnie już wiesz pasjonuję się takimi miejscami. Mieszkasz w ciekawym miejscu, wszak te tereny zamieszkiwała ludność wywodząca się z kultury łużyckiej. Prace archeologiczne mogą odkryć najprawdziwsze perły.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak głęboko się nie dokopią, by odkryć czasy kultury łużyckiej, ale kto wie, co tam jeszcze znajdziemy!
      Pozdrawiam Łucjo:)))

      Usuń
  6. Kochana
    Za ciekawostki- dziękuję i jestem Ci wdzięczna za to, że wyszukujesz ciekawe miejsca, godne uwagi:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka moja pasja i chęć odkrywania oraz zwiedzania. Chyba dobry nałóg.
      Pozdrawiam cię bardzo serdecznie💖

      Usuń
  7. Ulcia, ale tam u Ciebie się dzieje! Zawsze mnie fascynowały wykopaliska a że wyobraźnię mam bogatą to z łatwością piszę sobie ciekawe scenariusze :). To musi być niesamowite wykopywać takie cuda, ciężka praca miesza się z radością i ekscytacją. Prelekcja też zapewne szalenie ciekawa i wiele wyjaśnia, jak widać nawet guzik może być nośnikiem ciekawej i cennej historii.
    Serdeczności Ulcia, pięknej jesieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że coś się u nas dzieje. Historia jest coraz bogatsza i coraz ciekawsza. A my mamy coraz więcej pamiątek z przeszłości.
      Dzięki Monia, przytulaski 💗

      Usuń
  8. Niezwykle ciekawe znaleziska. A tym bardziej jeśli dotyczą miejscowości w której się mieszka. Takie odkrycia potrafią zaskoczyć faktami historycznymi ale też świetnie zachowanymi artefaktami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Mamy coraz ciekawszą przeszłość. A zobaczymy co jeszcze może się wydarzyć 😘

      Usuń
  9. Ula to fascynująca relacja o odkryciach archeologicznych i historycznych, które ukazują nam cenne fragmenty przeszłości. Te dawne tkaniny i artefakty z krypt klasztoru zawierają w sobie nie tylko wspaniałe detale ubrań z minionych epok, ale również historie ludzi, którzy je nosili. To zadziwiające, jak nauka, konserwacja i rekonstrukcja mogą przywrócić życie i opowiedzieć nam o dawnych cywilizacjach. Super relacja i dziękuję za dzielenie się tym ciekawym opisem, który pozwala nam zrozumieć naszą przeszłość i dziedzictwo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to fascynujące, ile można dowiedzieć się po latach z odnalezionych artefaktów. A te są nam szczególnie bliskie, bo miejscowe, czyli nasze prawie osobiste:)))

      Usuń
  10. Historia guzikami pisana :) gdyby w szkolach tak uczyli, pamiętalibyśmy więcej i chętniej, nie sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Choć moje pokolenie i tak więcej pamięta. Było więcej zainteresowania zdobywaniem wiedzy. Dziś trzeba dodatkowych zachęt!

      Usuń
  11. Niesamowite jest to, że najwięcej o przeszłości możemy się dowiedzieć z rzeczy pozostawionych w grobach, które we współczesnym świecie są bliskim synonimem śmierci, a jednak potrafią tak wiele nam powiedzieć o życiu w przeszłości. Studiowałam na wydziale historycznym i miałam mnóstwo przedmiotów prowadzonych przez profesorów specjalizujących się w historii, również archeologami i co sobie m.in. zapamiętałam z zajęć to to, że najwięcej można się dowiedzieć z kości oraz z tego, co znajdujemy w śmietnikach. I od tej pory za każdym razem, gdy coś wyrzucam do śmietnika, zastanawiam się, co też ludzie z przyszłości sobie o nas będą myśleć na podstawie tych naszych śmieci. A śmieci na pewno przetrwają tysiące lat biorąc pod uwagę jak dużo plastiku produkujemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy dobrze o nas pomyślą. Zostawiamy im tyle syfu, że nie wiadomo, jak będą funkcjonować.
      Ciekawe przemyślenia. Dzięki Julka 💗

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)