Po przyjemnej nocce i pysznym śniadaniu w hotelu Piast,
wyruszyliśmy pełni werwy w sobotni, marcowy dzień na nowe doznania czekające na
nas w piastowskim Opolu. Piątek
był bardzo przyjemny, a sobota?
Sobotnie zwiedzanie zaczęliśmy od spaceru po rynku, by podziwiać jego atrakcyjną zabudowę, tym razem, w świetle dnia. Ale na ten temat już trochę wiecie z poprzedniego wpisu TUTAJ. Dodam więc tylko, że za ratuszem odszukaliśmy kolejny akcent opolskich festiwali – Aleję Gwiazd Polskiej Piosenki. Tych tablic z podpisami artystów jest już ponad osiemdziesiąt, więc dla fanów opolskich festiwali super miejsce. Z tego miejsca też podziwiamy atrakcyjną zabudowę jednej z pierzei rynku między ulicą Krakowską a Książąt Opolskich.
Teraz wchodzimy w ulicę św. Wojciecha, bo
właśnie tutaj znajduje się Muzeum Śląska Opolskiego. Z daleka na wzgórzu,
widać świątynię i zabudowania dawnego klasztoru dominikanów. Kościół nosi
wezwanie Matki Boskiej Bolesnej i św. Wojciecha i zwany jest kościołem Na
górce. Ale o tym miejscu, które podobało mi się najbardziej z pięknych
opolskich miejsc za chwilę, bowiem teraz udajemy się do muzeum.
Muzeum Śląska Opolskiego mieści się pięknej barkowej kamienicy po były
jezuickim kolegium oraz w sąsiadującej kamienicy z okresu późniejszego.
Ostatnio dobudowano jeszcze nowy pawilon wystawienniczy. Wewnątrz znajdziemy
wiele zachowanych dekoracyjnych elementów architektonicznych. Zbiory są bogate
i dotyczą najdawniejszych czasów Opolszczyzny, są obrazy polskich mistrzów
malarstwa z XIX i XX wieku, są kolekcje tułowickiej porcelany z zakładów
istniejących do dziś w okolicach Opola. Są też pamiątki dokumentujące
historyczną przeszłość okolicy aż do czasów współczesnych. Jest też ciekawy
dział przyrodniczy. Zbiory są wspaniale wyeksponowane i opisane. Na wyższe
piętra można wjechać windą, więc muzeum jest dla wszystkich.
Częścią muzeum jest też wąska Kamienica
Czynszowa udostępniona zwiedzającym od niedawna. Znajduje się obok i
prezentuje sześć małych, ale widnych mieszkań na dwóch piętrach w wystrojach z końca
XIX wieku, aż do czasów powojennych. Architekt ciekawie wkomponował tu światło
ze świetlika oraz toalety. Warto zajrzeć!
To teraz idziemy na wzgórze. Nazywa się je Wzgórzem
Uniwersyteckim. Wspomniana świątynia, teraz osobna parafia, wraz z
przylegającymi zabudowaniami należała do dominikanów od XIII wieku, a dziś w
budynkach klasztornych mieści się Uniwersytet Opolski. Dobudowano do
nich nowoczesne części, ale nie kontrastują z tymi zabytkowymi, raczej
dopełniają uroczo całości.
Wokół jest wiele ciekawych zakamarków z galeriami rzeźby, posągami, tablicami, obeliskami i pomnikami. Jest też studnia św. Wojciecha, bowiem według legendy właśnie w tym miejscu św. Wojciech podążając na dwór Bolesława Chrobrego głosił płomienne kazania i ochrzcił opolan. Ciekawie opowiada o tym lektor po zeskanowaniu kolejnego kodu QR. Wspomnę jeszcze, że piękny stąd widok na miasto.
Z drugiej strony uniwersytet graniczy w placem Kopernika i od tamtej strony też jest ciekawie. Tutaj znajdziemy kolejny akcent opolskich festiwali. Jest to Skwer Artystów, wśród nich m.in. Grechuta, Niemen, Osiecka, Przybora i Wasowski. Z tymi ostatnimi przysiadłam na chwilę i na pamiątkę została mi fajna fotka.
Parę kroków od budynków uniwersyteckich, a
dokładnie na wprost Galerii Solaris odnaleźliśmy kolejny historyczny,
piastowski akcent. To fragment murów obronnych oraz wspaniale odrestaurowana wieża
drugiego opolskiego zamku, tzw. Zamku Górnego. Pobudował go książę
Władysław Opolski pod koniec XIV wieku. W kolejnych wiekach spłonął i nie
został już odbudowany. Wieżę od niedawna można zwiedzać z przewodnikiem.
A przed wieżą, na skwerku, spotkamy jego samego,
czyli księcia Władysława, którego dostojność i siła biją z pomnika z daleka.
Był to możny książę, wszechstronny i obyty w świecie, dużo podróżował, był też
palatynem Węgier, co znaczyło, że po królu Ludwiku Węgierskim był najważniejszą
osobą w państwie. Zresztą Ludwik rzadko bywał w Polsce, więc Władysław go przez
jakiś czas realnie zastępował. Był również namiestnikiem Rusi Halickiej skąd
przywiózł obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i to dzięki niemu powstał
klasztor na Jasnej Górze, bowiem według legendy to miejsce upatrzyła sobie
Czarna Madonna. Jej wizerunek zresztą trzyma w swoich rękach. A o tym wszystkim
dowiemy się, skanując kolejny kod QR.
Po śmierci ostatniego z opolskich Piastów w 1532
roku ich ziemie przeszły w ręce Habsburgów, potem Prus. I teraz podążając w
kierunku dworca kolejowego podziwiamy architekturę z tego okresu, choćby plac
Daszyńskiego z piękną fontanną bogini urodzaju Ceres oraz okazałym
budynkiem sądu w tyle. Wygląd budynku dworca kolejowego też zwraca uwagę
swoim wyglądem, szczególnie ozdobną elewacją. W drodze do hotelu podziwiamy
jeszcze wspaniały secesyjny zielony most przez Młynówkę. Nazwany jest Mostem
Groszowym, bowiem tyle wynosiło myto za jego przekroczenie.
Oprócz zabytkowej architektury w centrum znajdziemy też powojenną zabudowę, bo miasto było mocno zniszczone podczas drugiej wojny, ale towarzyszą jej współczesne, piękne zielone skwerki i parki. A na kamienicach znajdziemy ciekawe murale.
Po drodze minęliśmy też odnowiony, przeszklony
budynek Filharmonii Opolskiej otoczony współczesnymi, ciekawymi rzeźbami
oraz całkiem nowe, znajdujące się naprzeciwko dworca, Centrum Przesiadkowe
z dużym parkingiem.
Jak widzicie Opole to piękne miasto, zadbane
i coraz bardziej dopieszczane. I stwierdzam, że ten sobotni dzień też był wspaniały!
A w niedzielę pojechaliśmy jeszcze do Muzeum Wsi
Opolskiej, bo uwielbiam skanseny. Znajduje się ono pięć kilometrów od
centrum miasta, a potem jeszcze był Brzeg z przepięknym Zamkiem
Piastów Śląskich. Ale to już będą inne wpisy…
Po Twoim ostatnim wpisie pojechaliśmy do Opola powłóczyć się starymi ścieżkami, które wyglądają już zupełnie inaczej niż podczas naszych studiów. Spotkaliśmy się również z koleżanką żony z czasów studenckich. Dzisiaj oglądam Twój wpis i czuję jakbym był tam znowu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Was zainspirowałam do powrotu, ale na pewno sporo się tam zmieniło, bo dbanie o miasto widać na każdym kroku.
UsuńMiłego weekendu życzę:)))
Faktycznie piękne miasto :D
OdpowiedzUsuńJest co podziwiać i czym się zachwycać:)))
UsuńUla, piękne to Opole na Twoich fotografiach! Nie byłam osobiście i nie spodziewałam się, że to miasto ma tak wiele do zaoferowania. Bardzo ciekawie opowiedziałaś nam o nim i zachęciłaś do wizyty w Stolicy Polskiej Piosenki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę miłej niedzieli :-))
Anita
Cieszę się, że tam pojechałam, bo jest w moim rankingu w czołówce najpiękniejszych w Polsce. To było bardzo miłe zaskoczenie i niespodzianka.
UsuńDzięki Anitka. Pięknego tygodnia:)))
Myślę, że Opole jest trochę niedocenianym miastem. Większość kojarzy go z festiwalem, a tam można spędzić cały weekend nie nudząc się. Byłam kilka lat temu, ale widzę, że cały czas się zmienia i pięknieje. Po twoim wpisie, znów mam ochotę tam pojechać.
OdpowiedzUsuńNa pewno wiele się zmienia, bo nawet Google nie nadążą za nimi. Wiele miejsc wygląda zupełnie inaczej tam, na miejscu. I ładniej!
UsuńUla, Opole Twomimi oczyma wygląda naprawdę bardzo interesująco. Bywałm w nim w odległych czasach i widzę, że miasto bardzo zmieniło się na korzyśc i ma wiele do zaoferowania turyście.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się je zwiedza, bo zadbanych atrakcji bardzo wiele, a tłumów nie ma. I to nie tylko miasto festiwali!
UsuńCałusy Marta:)))
Ula wygląda na to, że sobotni dzień w Opolu był pełen wrażeń i nowych odkryć! Spacer po rynku zawsze jest niezwykłym doświadczeniem, zwłaszcza gdy można podziwiać atrakcyjną zabudowę miasta w pełnym świetle dnia :) wiele fascynujących miejsc, które odwiedziliście. Super relacja ;)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę Aniu, że w końcu do Opola pojechaliśmy. Ostateczną inspiracją była znajoma, która tam mieszka i która jest zachwycona tym, co się w mieście dobrego dzieje:))).
UsuńJeżeli odwiedzę Opole to jestem na 100% pewna, że też będę w Muzeum Śląska Opolskiego. Już mi się bardzo podoba a na miejscu będzie jeszcze fajniejsze. Odwiedzę również Brzeg z przepięknym Zamkiem Piastów Śląskich. Jakiś czas temu byliśmy w Muzeum Wsi Opolskiej, więc to miejsce sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Muzeum Wsi Opolskiej było jeszcze w powijakach, bo marzec, ale już było fajnie, a zabudowa całkiem inna od tej którą znam.
UsuńUdanej podróży Łucja 💗
Przyjemnie jest zwiedzać z Tobą miasto, które kiedyś "przeleciałam jak wicher". Nasze miasta pięknieją i warto do nich wracać, żeby to piękno odkrywać na nowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Widać dużo zmian w wielu zakątkach naszego kraju i to dobrze. Jest coraz piękniej i przyjemnie się podróżuje. Widać to też po Twoich podróżniczych kierunkach i w Twoich wpisach.
UsuńDzięki Ewa, pozdrowionka 💞
Opole do tej pory kojarzyło mi się jedynie z festiwalem piosenki i nie miałam pojęcia, że tam jest tyle pięknych miejsc i zabytków. A muzeum jak najbardziej w moim guście, głównie Kamienica Czynszowa - uwielbiam stare wystroje wnętrz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To nowa atrakcja Opola, ale ładnie przygotowana:)))
UsuńNigdy nie byłam w Opolu tym bardziej z uwagą obejrzałam Twoje zdjęcia z różnych miejsc tego pięknego miasta. Bardzo ładne miasto, dużo pomników artystów :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiasto dopieszczane i dekorowane pięknymi elementami małej architektury.
UsuńDzięki za komentarz, witam po powrocie do blogowania:)))
Opole jest super ale ta kamienica czynszowa mnie zachwyciła. Pewnie przez tę moją niedzisiejszość świetnie się odnajduję w takich wnętrzach. Ktoś miał super pomysł na przeciekawą podróż w czasie, w którą z wielką chęcią się wybiorę będąc kiedyś w Opolu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Uleńko ciepło, cieplutko, najcieplej i życzę radosnej codzienności.
W kamienicy jest wiele ciekawych rozwiązań, jak na dawne czasy. I piękne schody, więc naprawdę warto.
UsuńA ciepło się przyda, duuuużo ciepła, bo jeszcze kilka dni będzie 'prawie' zima.
Trzymaj się dzielnie, byle do wyjazdu. 🌞
Odwiedziłam Opole ostatniej jesieni, zrobiło na mnie duże i dobre wrażenie 🙂
OdpowiedzUsuńI nie ma takich tłumów. Dobrze je się zwiedza 😊
UsuńTa podróż z pewnością była bardzo udana. Relacja jest niesamowita.
OdpowiedzUsuń