20 listopada, 2022

Ochryda – perła Macedonii Północnej.


Macedonia Północna (Północna do nazwy kraju dodano w 2019 roku) jest częścią ogromnej historyczno-geograficznej krainy położonej na Bałkanach. Obejmuje jeszcze część Grecji, Albanii i Bułgarii. Starożytna Macedonia, za panowania Filipa II i jego syna Aleksandra Macedońskiego, była największym europejskim państwem i posiadała ogromne znaczenie polityczne. Jednak jak w kalejdoskopie zmieniały się jej losy, pojawiali się nowi najeźdźcy i władcy. Byli tu Bułgarzy, Grecy, Rzymianie, Słowianie, byli też Turcy osmańscy. Na kilkanaście wieków jej nazwa zniknęła nawet z kart historii, lecz duch macedoński trwał w narodzie cały czas. W XX wieku była częścią Jugosławii, a po jej rozpadzie pojawiła się wreszcie na mapach jako samodzielne państwo, skupiając jedną trzecią dawnych macedońskich ziem. I dlatego dziś znajdziemy tutaj taką niezwykłą mieszankę architektonicznych stylów. Wszystko to zobaczymy zapuszczając się w uliczki najbardziej urokliwego miasta Macedonii Północnej – Ochrydy. Jest tak stare i niezwykłe, że jako jedyne w kraju zostało wpisane na listę UNESCO, razem z opływającym ją jeziorem Ochrydzkim.



Do miasta dotarliśmy wieczorem. Nasz hotel, jako jeden z wielu, znajdował się przy długiej promenadzie, więc po pysznej kolacji odbyliśmy wieczorny spacer wzdłuż jeziora, z widokiem na oświetlone stare miasto leżące na wzgórzu. Wspaniały widok! Rankiem to samo miejsce wyglądało jeszcze wspanialej.





Nad najstarszą częścią miasta widać potężne mury obronne. I tylko mury, bowiem wszystko co w środku zostało zniszczone. A była tam twierdza cara Samuela, potężnego władcy Imperium Bułgarskiego. W Ochrydzie była jego stolica. Zmarł z rozpaczy, gdy jego wojsko poniosło klęskę w bitwie z cesarzem bizantyjskim, a do domu żołnierze wrócili oślepieni (oprócz jednego). Z tego miejsca są na pewno cudne widoki, których jednak nie zdążyłam zobaczyć.





Zwiedzając Ochrydę natkniemy się na ślady budowli greckich i rzymskich. Choćby starożytny grecki teatr, który był świadkiem długiej i bogatej historii świetnego Lychnidos, bo tak miasto wtedy się nazywało. Rzymianie przerobili go na arenę dla gladiatorów. Potem zniknęło, zapewne po jednym  z trzęsień ziemi. Odkopano go dopiero w ubiegłym wielu, stąd budowla jest świetnie zachowana i do dziś służy celom rozrywkowym. Inny starożytny element spotkamy w jednych z zaułków. Kiedy jeden z mieszkańców chciał pobudować dom, odkopał kolejne starożytne ruiny. Dziś ładnie je wyeksponowano i można się zachwycać dawną świetnością miasta. 







Od IX wieku miasto było jednym z najważniejszych ośrodków chrześcijaństwa w Europie oraz centrum słowiańskiej działalności literackiej. To tu właśnie rozpoczął się proces ewangelizacji słowiańskiego Wschodu. Wtedy istniała tu już szkoła piśmiennictwa staro-cerkiewno-słowiańskiego Plaošnik (w randze uniwersytetu) założona przez uczniów Cyryla i Metodego – Klemensa (Klimenta) i Nauma. Stąd dziś spotkamy na terenie miasta wiele ich śladów. Przy promenadzie dumnie stają ich pomniki.





A wśród starych uliczek napotkamy wiele świątyń i kapliczek, które pamiętają tamte czasy. Podobno wtedy było ich 365! Na każdy dzień roku! Pierwsza szkoła piśmiennictwa została założona w kościele klasztornym św. Pantalejmona (IX w.) przez św. Klemensa, który spędził tu trzydzieści lat. W tym średniowiecznym i najstarszym słowiańskim uniwersytecie kształcono przyszłych duchownych i nauczycieli. Podobno uczyło się tutaj 3500 ludzi! To właśnie tu św. Klemens pracował nad uproszczeniem głagolicy i stworzył cyrylicę, która obowiązuje do dziś. Tamta świątynia nie przetrwała zamieniona na meczet w czasach osmańskich, ale ostatnio ją odbudowano. Wokół świątyni trwają prace archeologiczne, podczas których odnaleziono ślady świątyni wczesnochrześcijańskiej i baptysterium oraz doskonale zachowane mozaiki. Tu pochowany jest św. Klemens. Z tego miejsca też są piękne widoki na jezioro i okolicę.



Inną historyczną świątynią w centrum starego miasta jest cerkiew Mądrości Bożej zwana Swieti Sofia z XI wieku, czyli z czasów pierwszego Imperium Bułgarskiego. To jeden z najważniejszych macedońskich zabytków. Pełniła rolę najważniejszej świątyni arcybiskupiej do czasów osmańskich (XV wiek). Dziś już nie odbywają się w niej nabożeństwa, ale możemy tam podziwiać duże ilości doskonale zachowanych fresków. Część została bezpowrotnie zniszczona, bowiem Turcy zamalowali je wapnem tworząc tu meczet. Świątynia, jak i ogród obok niej są bardzo zadbane i przyjemnie się je zwiedza.





W odległości niedługiego spaceru doszukamy się jeszcze jednej macedońskiej perełki. To jedno z najczęściej fotografowanych miejsc na świecie. Chodzi o widowiskowo położoną na skalistym półwyspie i nad brzegiem jeziora Ochrydzkiego cerkiew św. Jana Teologa (XV wiek), tę z pierwszego zdjęcia. Miejsce to uwielbiają szczególnie pary młode biorąc tu ślub, a potem robiąc tu sesję zdjęciową. Moja za bardzo nie wyszła, więc to chyba znak, by do Ochrydy powrócić. Z naszej ostatniej, bałkańskiej wyprawy mojemu mężowi, facetowi oszczędnemu w zachwytach, to miejsce najbardziej przypadło do gustu.



Miasto jest czyste i zadbane, a tam gdzie jest jeszcze coś do naprawienia, to się naprawia. Są muzea, wąskie i wybrukowane uliczki pnące się ku wzgórzu, no i charakterystyczna zabudowa wystających nad ulicę domów. Tak miejscowi obchodzili tureckie prawo płacenia podatków od ilości gruntu. Nawet ochrydzkie lampy uliczne mają ich kształt. Fajna ciekawostka!













W  mieście jest mnóstwo knajpek z pysznym jedzeniem, wiele galerii i sklepów. Szczególnie zwracają uwagę te, które oferują przepiękną biżuterię z pereł. Perły te są niezwykłe, bowiem do ich wyrobu potrzebna jest masa perłowa, która powlekana jest emulsją z łusek endemicznej ryby żyjącej w jeziorze Ochrydzkim. Takie perły kupimy tylko tutaj. Na wystawach sklepowych znajdziemy też inne cudeńka. To przedmioty i biżuteria wykonane misternie ze srebrnych drucików techniką filigranu. Przecudne i nie można się napatrzeć! No i jeszcze pięknie rzeźbione obrazy. Można sprawić sobie naprawdę niezwykłą ochrydzką pamiątkę. 





Kilka godzin spędzonych w tej macedońskiej perełce pobudza tylko apetyt na więcej. Można się zakochać i chce się tu wracać. I zrobię to, gdy tylko nadarzy się okazja!



Miał to być ostatni wpis z naszej wrześniowej wyprawy, ale „nieco” się rozrósł, więc ostatnim wspomnieniem będzie rejs po jeziorze Ochrydzkim. Też mnóstwo wrażeń!


40 komentarzy:

  1. Odwiedziłaś kolejne super miejsce :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna Ochryda, jej położenie robi wrażenie. I te mury obronne... Pomysłowi z ograniczeniem płacenia podatków od ilości gruntów. Ciekawa wycieczka :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatecznie są tam potomkowie oszczędnych Słowian!
      Zdróweczka:)))

      Usuń
  3. U nas taka zimnica i śniegowica brrrr, a u Ciebie czyste niebo i lato, na sam widok juz tesknię za słoneczkiem. Coć upały to nie moja bajka. Piękne miejsca Ula zwiedziłaś, cudowna wycieczka :) czekam na relację z rejsu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma to jak ciepłe rozgrzewające wspomnienia. I zaraz przyjemniej, no nie?

      Usuń
  4. Usia
    przecudnie przedstawiłaś Ochrydę. Z zachwytem oglądam zdjęcia bo każde z nich przyciąga moja uwagę. Stare Miasto zachwyci i urzeknie każdego swoją piękną architekturą, cerkiewkami, niezapomnianym klimatem i należy przyznać, że ma wiele rzeczy do zobaczenia. Podobno kiedyś w Ochrydzie znajdowało się 365 kościołów - po jednym na każdy dzień roku. Mnie oczarowały te brukowane, wąskie i ciasne uliczki, nad którymi wiszą białe domy.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cerkwii do dziś wiele się zachowało, choć nie ma aż tyle. Jaka to musiała być kiedyś potęga? Aż trudno sobie wyobrazić!
      Dzięki, kochana. Dużo ciepła wysyłam:)))

      Usuń
  5. Twórcą Pierwszego Carstwa Bułgarii był Symeon I Wielki a Samuel władał państwem bułgarskim nieco później. Historii tego państwa nie zgłębiałam na tyle żeby o niej rozprawiać, ale podczas mojego wyjazdu do Bułgarii we wrześniu tego roku zainteresował mnie ostatni władca Symeon Sakskoburggotski, który po obaleniu reżimu komunistycznego wrócił do kraju i odzyskał spory majątek - jak mówią Bułgarzy utrzymywany z ich podatków. Zrozumiałam, że ostatni car Bułgarii ma się całkiem dobrze i wciąż jest aktywny nie tylko w życiu politycznym. Jedni go kochają drudzy nie. Symeon opublikował nawet swoja biografię "Niezwykłe losy". W języku polskim chyba jest niedostępna. Ech historia... zatacza coraz wielkie koło :)
    W Ochrydzie nie byłam i z wielką przyjemnością odwiedziłam to miasto razem z Tobą. Podobał mi się także post Wkraja :))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodziło o coraz większe koło :)

      Usuń
    2. Wpis Wkraja pobudził mój apetyt na wyjazd do Ochrydy. Skorzystałam więc, gdy nadarzyła się okazja. Ciekawe masz informacje o współczesnym carze Bułgarii. Możliwe, że niedługo będzie tam carat! Tyle się teraz dzieje dziwnych rzeczy na świecie, że kto wie?
      Przesyłam dużo ciepła na jesienne dni:)))

      Usuń
    3. Symeon Saksokoburggotski pełnił przez jakiś czas pełnił funkcję premiera

      Usuń
    4. Bułgarska pani przewodnik przytoczyła sporo opowieści o Symeonie, warto było posłuchać. Ma on wielu zwolenników. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
    5. Coraz ciekawsze informacje 👍

      Usuń
  6. Piękne okolice, bogate w historię.

    OdpowiedzUsuń
  7. To miejsce potrafi oczarować każdego, sam chętnie wracam do Ochrydy wspomnieniami. Z przyjemnością obejrzałem Twoje zdjęcia i szukałem miejsc mi znanych. Rejs po jeziorze to osobna atrakcja też ją zaliczyliśmy. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój wpis zainspirował mnie do wyjazdu. Skorzystałam, gdy pojawiła się okazja. Dzięki 🙂

      Usuń
  8. Piękne miejsce z wieloma zabytkami. Aż się serce rwie żeby to zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cerkiew św. Jana Teologa pamiętam ze wspomnień Wkraja, pamiętam też jak bardzo mi się ona spodobała i architektoniczne, i ze względu na swoje położenie. Dzięki Twojemu wpisowi wiernie trwam w tym zachwycie bo budowla jest wyjątkowa. Jak widać podoba się nie tylko nowożeńcom ale czytaczce blogów z Polski też :). Ochryda jest klimatyczna i ma ciekawą historię, była świadkiem wielu przełomowych wydarzeń co pewnie wpłynęło na to, jakim miastem jest obecnie. A UNESCO wyróżniło Ochrydę i Jezioro Ochrydzkie całkowicie zasłużenie. Nie dziwię się Twojej chęci poworotu tam i wiernie w tym postanowieniu kibicuję.
    Fajnego tygodnia Ula, uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Wkraj swym wpisem spowodował, że pragnęłam zobaczyć Ochrydę na własne oczy. I tę niezwykłą cerkiew. I wiesz co? Miasto jest jeszcze piękniejsze niż na zdjęciach. Bardzo się cieszę, że je zobaczyłam choć przez chwilę.
      Dużo ciepłej herbatki i przytulaski ❤

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. W takie niezwykłe miejsce nie może być inaczej 😊

      Usuń
  11. Jasna sprawa że tam jest pięknie....
    Ale Ty jeszcze dodatkowo pięknie to miejsce opisujesz. I pięknie fotografujesz.
    Moje uznanie...:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale miejsce. Jak zawsze super wpis, piekne zdjecia i super opis!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nic tylko jechać i podziwiac :) a jeszcze jak patrze za okno to jeszcze bardziej chce mi sie gdzieś ruszyć. Tą cerkiew św. Teologa to już widziałam kilka razy także mam to miejsce wpisane na listę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I na pewno zrobisz tam niezwykle piękne zdjęcia, bo Ochryda jest bardzo fotogeniczna:)))

      Usuń
  14. W Anglii również próbowano kiedyś na wszelki sposób omijać prawo i takim sposobem odwiedziłam dom na moście w Ambleside, dzięki czemu ominięto podatek od gruntu. Natomiast w miejscowości Knaresborough oglądałam namalowane okna, zamiast normalnych okien. Własciciele domów zamurowywali niektóre okna w swoich domach, aby uniknąc podatku okiennego. Namalowane okna miały zapewnić estetyczny wygląd budynku. Ale , że 365 świątyń w jednym miejscu? Piękne są Twoje podróże Uleńko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie na całym świecie kombinują jak omijać przepisy. Ciekawe dlaczego?

      Usuń
  15. Wszystko wygląda niesamowicie. Ta podróż była bardzo wartościowa z pewnością.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z Ochrydą mam bardzo ciepłe wspomnienia. Byłam tu niedługo po tym jak Macedonia otwarła się dla turystów. Ceny wstępu dla obcych i miejscowych były inne. Płynęliśmy po jeziorze łodzią z daszkiem za jakieś "grosze". Napotkany mieszkaniec zabrał nas za darmo do twierdzy. W cerkwi Mądrości Bożej dostaliśmy klucz aby wejść na wieżę i zobaczyć piękne freski. A tam gdzie trwają prace archeologiczne, archeolog podał nam do obejrzenia skorupy, które chwilę wcześniej odkopał. Teraz już pewnie jest inaczej ale i tak chętnie bym tam wróciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ masz fajne wspomnienia. Trudno mi sobie wyobrazić, jak miasto wtedy wyglądało. Ale rzeczywiście, wiele się tam zmieniło. Ochryda jest zadbana, zabytki odnawiane. Jest po prostu ładnie:)))

      Usuń
  17. Macedonia, to miejsce do którego chciałbym pojechać, moje marzenie :-) Dobrze, że mogłem o nim poczytać na twoim blogu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenia lubią się spełniać, więc może niedługo...

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)