Moim ulubionym serialem telewizyjnym jest Świat
z góry (The world from above), ponieważ pokazuje on różne zakątki
naszej planety z szerszej i zupełnie innej perspektywy. Lubię tak oglądać
świat, nieważne czy to z samolotu, czy choćby z poziomu wieży widokowej. Zawsze
wtedy widać inaczej i znacznie więcej, a widoki zapierają dech. Wspinałam się
już na kilka wież widokowych, choćby na tę w Krynicy Górskiej czy w
Świeradowie. Tamte górskie krajobrazy wprawiają w ogromny zachwyt. Ale w moim,
raczej nizinnym rejonie konińskim również można zachwycić się widokami
oglądanymi z poziomu wież widokowych.
Jedna z nich znajduje się przy trasie 92 do
Warszawy, kilka kilometrów od Konina. Położona jest w Paprotni, w
gminie Krzymów i już od dziewięciu lat można się cieszyć widokami, które
widzimy po pokonaniu jej 105 stopni. A ponieważ stoi na wzgórzu (118 m n.p.m.),
więc perspektywa widokowa jest znacznie większa. Wykonana jest z drewna i
stali, a na wysokości 18 m ma okrągły taras widokowy. Pokonanie szerokich
schodów nie jest męczące, a z coraz wyższej perspektywy rozciągają się coraz
ładniejsze widoki. A warto to zrobić, bowiem krajobrazy są bardzo uspokajające,
najczęściej zielone, bo miejsc zabudowanych nie ma za wiele.
Podziwiać stąd można utworzoną miliony lat temu
pradolinę warszawsko-berlińską, którą uformował cofający się z terenu Polski
lądolód. To wielka wklęsła forma terenu z nizinami pokrytymi lasami i polami
uprawnymi oraz morenowe wzgórza. Jej środkiem obecnie płynie niedaleka Warta. Jeśli
się przyjrzymy dokładnie, to zauważymy stąd kominy konińskich elektrowni oraz
wieżę licheńskiej bazyliki. Poza tym tylko zieleń i błękit nieba.
Obok lokalni mieszkańcy mają tor crossowy, plac do
gry w paintball, zewnętrzną siłownię, mały plac zabaw oraz wiatę i miejsce na
grilla. Niedaleko jest bezpłatny parking, a do wieży prowadzi wygodna ścieżka.
Bardzo przyjemne miejsce relaksu dla całej rodziny.
Na te relaksujące, zielone krajobrazy można patrzeć,
patrzeć i patrzeć…
Wpisuję sobie tę wieżę na wypadek gdybym kiedykolwiek miała jechać tą drogą. Lubię wieże widokowe i też pokonałam ich sporo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pamiętam! To bardzo przyjemne oglądać świat z wysokości. I do tego trochę spacerku i ćwiczeń dla zdrowotności. Dzięki Ewa:)))
UsuńMoim ulubionym serialem telewizyjnym też jest Świat z góry i Polska z góry. Ja również bardzo lubię wieże widokowe. Mogą być świetnym celem wycieczki, ale mogą stanowić fajne urozmaicenie jakiejś podróży. Widoki z wierzchołka są naprawdę rewelacyjne, a kiedy trafi się na pogodę pogodę, to umożliwiają podziwianie walorów krajobrazowych bardzo daleko.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno i pozdrawiam serdecznie:)
To też moje ulubione seriale Lusia! Czyli to jest to, co podróżniczki lubią najbardziej. Bo poznawać świat można na różne sposoby, choć osobiste wyjazdy jednak są najfajniejsze.
UsuńDużo ciepełka na coraz chłodniejszą jesień Ci zasyłam:)))
Też znam ten serial widziałam wszystkie odcinki a część sobie nagrałam. Oglądałam też Polskę z góry i Zamki dworki i pałace. Obejrzałam też wszystkie odcinki Zakochaj się w Polsce i Polskie dziedzictwo na TVP dokument. Świetne programy można się dowiedzieć wielu rzeczy i popatrzeć na niezwykłe miejsca. Poza tym nie ma jak widok z wysokości dlatego tak mnie kręciło chodzenie po górach no i na wieże oczywiście też zawsze warto się wdrapać. Buziaki przesyłam!
OdpowiedzUsuńTeż je oglądam! Sporo tam inspiracji dla mnie. I masz rację, wędrówki po górach to również niezwykłe doznania. Pozdrowionka:)))
UsuńZgadzam się, na takie widoki można patrzeć bez końca, bardzo kojący krajobraz. Podczas polskiej złotej jesieni też z pewnością rozciągają się z tej wieży spektakularne widoki, wszystko skąpane w żółciach i czerwieni. Podobnie jak Ty uwielbiam patrzeć na świat z wysoka, wejdę na każdy punkt widokowy, taras na dachu itp. Z wysokości świat wygląda zupełnie inaczej. W dodatku ja jestem bardzo niska zatem takie wieże widokowe bardzo mi ułatwiają podziwianie świata.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię Uleńka serdecznie w tę piękną i słoneczną sobotę. Cudownego listopada.
Miałam w planach wybrać się tam jeszcze raz kolorową jesienią i porównać zdjęcia, ale nie wyszło. Czasem tak bywa. Zostały więc wiosenno-letnie fotki.
UsuńPozdrawiam cieplutko, bo jesień coraz chłodniejsza:)))
Latanie i oglądanie świata z góry było odwiecznym marzeniem człowieka i chyba dlatego wieże widokowe mają wielu zwolenników, do których i ja się zaliczam. Inaczej ten świat wygląda, horyzont się poszerza i można zobaczyć więcej. Wdrapuję się więc i na wieże widokowe ale też te kościelne lub zamkowe. Fajne tereny, gdzie oprócz wieży jest sporo atrakcji zachęcających do spędzenia czasu na wolnym powietrzu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, gdzie mogę (i póki mogę) to się wdrapuję. Świat wygląda wtedy zupełnie inaczej i można długo trwać w zachwycie. Zasyłam cieplutkie pozdrowienia:)))
UsuńJak zwykle ciekawy post, dla mnie tym bardziej miły, bo nie znam tamtych okolic:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności moc zostawiam kochana:)
A okolica jest bardzo zielona i przyjemna do oglądania. Zasyłam dużo ciepełka:)))
UsuńWow, brzmi jak fantastyczne miejsce Ula! Uwielbiam takie widoki z wież widokowych, a opis pradolin warszawsko-berlińskiej tylko jeszcze bardziej zachęca do odwiedzenia Paprotni. 105 stopni to już coś, ale skoro widoki są warte wspinaczki to warto się pomęczy :) Super, że jest też coś dla każdego - od placu zabaw po miejsce na grilla. Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńSą wieże wyższe i z ładniejszymi widokami, ale ta jest nasza, lokalna, więc się nią cieszymy. Całusy Ania:)))
UsuńNiektóre z kadrów skojarzyły mi się z estońskimi widokami. Tam takich wież widokowych jest całe mnóstwo, a wokół właśnie rozległe niziny. Przypomniałaś mi, że na Kaszubach też mamy taką jedną wieżę, o której już dawno chciałam coś napisać, ale zawsze coś...
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu wybieram się na Kaszuby, więc być może na Wieżycę też dotrę. Masz tam mnóstwo różnych atrakcji, które warto zobaczyć:)))
Usuń