Kiedy
będziecie podróżować trasą S6 między Koszalinem a Kołobrzegiem, to
dostrzeżecie zjazd na Dobrzycę. Jeśli kochacie zwiedzać tematyczne
ogrody, to warto wykręcić, bowiem czeka tu na Was uczta dla oka i duszy. I to
niezależnie od pory roku, choć przyznam, że w cieplejszych miesiącach jest tu
na pewno ładniej. Ogrody, które odwiedziłam w lipcu nazywają się Hortulus,
ale są tu jeszcze kolejne, położone kawałek dalej - Spectabilis. Na te pierwsze trzeba poświęcić przynajmniej
dwie godziny, na kolejne, większe, czasu potrzeba więcej.
Jest ich
około trzydziestu i spacerując zachwycamy się każdym po kolei. Jest tu więc
ogród japoński, francuski, śródziemnomorski, angielski, toskański, a nawet fantazyjny
w stylu Gaudiego. Są też takie, które inspirowane są naturalnym krajobrazem,
jak skalny, wodny czy leśny.
Są także
ogrody zmysłów, gdzie rośliny pobudzają nasze oczy barwą, światłem i cieniem. Choć
nie są duże, to zachwycają doborem gatunków, barw i ogrodową architekturą. Tu
mi się najbardziej podobało. To ogród biały, lila-róż, niebiesko-żółty, purpury
i ognia, pomarańczowo-żółty oraz cienia. Naszą woń pobudzają ogrody zapachu,
ziołowe i ogród róż, a zmysł słuchu pobudzony zostanie w ogrodzie traw.
Znajdziemy tu też ogrody baśni, Baby Jagi czy Ptasi Gaj.
W
roślinność wkomponowane są gustowne elementy architektury ogrodowej oraz liczne
ławeczki, rzeźby, altany, pergole i mostki przerzucone przez oczka wodne,
strumyki i stawy. Mnóstwo tu uroczych zakątków, gdzie można usiąść i delektować
się pięknem otaczającej przyrody. Jest też kilka punktów widokowych, z których
można ogarnąć ich urodę z góry.
Spacer
kończymy w okolicach chatki z piernika, przed którą siedzi sympatyczna Baba
Jaga. Mijamy market i szkółkę z roślinnością, którą możemy tu zakupić i
przywieźć stąd taką doskonałą pamiątkę.
Po
doznaniu tylu wrażeń pozostanie nam odpoczynek w Caffebar Barwinek,
przez który wchodzimy i w którym kończymy spacer. Oprócz pysznej kawy z domowym
ciastem można tu też zjeść obiad, posmakować fitdeserki i zimne napoje. Można
też zakupić lokalne przetwory sygnowane tutejszą marką Ogrodowej Filozofii
Smaku. Próbowałam musu z miechunką. Pycha!
Wiele
jest takich tematycznych ogrodów w naszym kraju i często na blogach pojawiają
się z nich relacje. To wspaniałe miejsca stworzone przez ludzi, często
pozytywnie zakręconych, którzy kochają przyrodę i potrafią ją w fantastyczny
sposób nam pokazać i nas nią zachwycać. Już same zdjęcia z takiego miejsca,
szczególnie o tej porze roku, to prawdziwa uczta i balsam na szarość. Polecam
każdemu zobaczyć te cuda przyrody na własne oczy!