Z daleka
od głównych tras, kilka kilometrów od wspomnianego wcześniej na blogu Nowego Tomyśla i pięćdziesiąt kilometrów od Poznania leży ta niewielka miejscowość,
która szczyci się bardzo ciekawą przeszłością. Wiele takich ciekawych w całej
okolicy, ale ta jest wyjątkowa. Posiada bowiem ogromny zabytkowy folwark,
kaplicę i dwa piękne pałace, które są pamiątkami po ich fascynujących
właścicielach.
1) Wąsowo
jest wyjątkowe dlatego, że w XVIII wieku właścicielami jego i okolicznych dóbr
byli znani polscy patrioci – Sczanieccy. Najbardziej mi znana jest Emilia, o
której wspomnienie jest też w naszym Muzeum Okręgowym w Koninie – Gosławicach.
Była to niestrudzona opiekunka rannych w czasie powstań (tworzyła lazarety),
opiekowała się dziećmi, pracowała na rzecz kobiet. To niesamowicie ciekawa polska
postać, warto o niej poczytać! Sczanieccy posiadali w Wąsowie swą rodową
siedzibę, piękną rezydencję w stylu barokowo – klasycystycznym. Do dziś o
świetności rodu świadczy duży, trójkątny fronton z ich herbami rodowymi
(Sczanieccy i Skórzewscy). Obecnie znajduje się w nim hotel.
|
|
2) Obok, Sczanieccy pobudowali ciekawą kaplicę
Wniebowstąpienia Pańskiego, w kształcie rotundy, w której i dziś młode pary
chętnie biorą ślub, bo miejsce bardzo romantyczne. Niestety, zawirowania
historii spowodowały, że brat Emilii sprzedał majątek w Wąsowie, który
ostatecznie znalazł się w rękach Niemca - Richarda von Hardta. Było to w 1868
roku. I ten wykształcony, bogaty i światowy człowiek, przemysłowiec posiadający
rodzinne zakłady sukiennicze niemal na całym świecie upodobał sobie właśnie Wąsowo
na rodową siedzibę. Zamarzyło mu się najnowocześniejsze i unikatowe gospodarstwo
rolne w tej wschodniej części Królestwa Pruskiego, niedaleko granicy z
Królestwem Polskim (pokazać wyższość niemiecką?).
|
|
|
|
3) Marzenia
swe spełnił, bowiem ogromne gospodarstwo składało się z 15 zabudowań
folwarcznych (większość jest wyremontowana). Dziś jest tu najciekawszy
przykład pruskiej architektury w Wielkopolsce. Całe kilkuhektarowe podwórko i
okoliczne drogi były wybrukowane kostką granitową, zmelioryzowano pola, na
których pracował pług parowy, a wyprodukowane buraki cukrowe dowożone były
wybudowaną przez niego kolejką wąskotorową do… wybudowanej, również przez niego,
cukrowni. Zbudował też nowoczesne willo-domki dla folwarcznych i
pałacowych pracowników, które do dziś wyróżniają się ciekawą zabudową, a
położone są wzdłuż starej alei lipowej, która odchodzi od folwarku. Wszędzie
też doprowadzono elektryczność. Rodzina Hardt była tu do końca drugiej wojny
światowej, do czasu, kiedy podczas przemarszu wojsk sowieckich, zginął ostatni właściciel - wnuk,
również Richard. Po wojnie były tu PGR-y, a dziś Folwark Wąsowo to
prywatne miejsce, w którym właściciele prowadzą ekologiczną hodowlę warzyw, z
których można posmakować potrawy i przetwory w stylowej restauracji. W kilku obiektach są pokoje hotelowe. Kolejne budynki zachowały oryginalne nazwy: Kuźnia, Źrebięciarnia, Stodoła, Gorzelnia, Stajnia. Jest tu też
miejsce na duże, stylowe wesele.
|
|
|
WEJŚCIE NA WYBRUKOWANE PODWÓRKO. |
|
DAWNA KUŹNIA ... |
|
... I DAWNA STAJNIA. |
|
INNE BUDYNKI FOLWARCZNE I OGROMNE PODWÓRKO. |
|
ŹREBIĘCIARNIA, W KTÓREJ JEST STYLOWA RESTAURACJA. |
|
RESTAURACJA - ŹREBIĘCIARNIA. |
|
PRZED RESTAURACJĄ ZAMIAST KWIATÓW PACHNĄCE ZIOŁA. |
|
OGROMNA STODOŁA, W KTÓREJ ODBYWAJĄ SIĘ WESELA W WIEJSKIM STYLU. |
|
WNĘTRZE STODOŁY. |
|
WIDOWISKOWA ALEJA LIPOWA Z WILLO-DOMKAMI DLA PRACOWNIKÓW. |
4) Richard
von Hardt zakupiwszy posiadłość 1868 roku postanowił też zbudować inną siedzibę
dla swej rodziny, większą i bardziej reprezentacyjną. I tak, obok pałacu
Sczanieckich, stanął na wzgórzu pomurowany z czerwonej cegły zamek,
nawiązujący do czasów średniowiecznych. Był on potem rozbudowywany i
przebudowywany, więc dziś robi trochę Hogwartowe wrażenie (choć całość jest
pieczołowicie odrestaurowana). Z dobudówkami, okazałym wejściem i ośmiokątną
wieżą ten neogotycki zamek wygląda na pełnego tajemnic i legend. Otoczony jest
50-ha parkiem angielskim ze starodrzewiem, w którym pochowany jest właściciel.
Znajduje się tu też mini-zoo i stajnia z witającymi nas konikami. Wnętrza zamku
są imponujące i stylowe, wchodząc do środka od razu czujemy, że przenieśliśmy
się do innej epoki. Ten obiekt też jest w prywatnych rękach i
mieści się w nim hotel z restauracją, która serwuje pyszną kuchnią. Niesamowite miejsce, choć
panująca susza trochę ogród zubożyła, to i tak bardzo mi się tu podobało.
|
|
|
ZAPRASZAJĄ TEŻ ROZBRYKANE I CIEKAWSKIE ŹREBAKI. |
|
SAMI OCEŃCIE, CZY SIĘ WAM PODOBA? |
|
PODJAZD DOBUDOWANY Z OKAZJI PRZYJAZDU CESARZA WILHELMA II. |
|
UROKLIWE FRAGMENTY FASADY. |
|
PO PRAWEJ WIEŻA, JAK Z HOGWARTU. |
|
W DOLINCE OGRODOWEJ STAW Z ROMANTYCZNYM MOSTKIEM. |
|
IMPONUJĄCE I STYLOWE WNĘTRZA. |
|
IMPONUJĄCA KLATKA SCHODOWA. |
Jak
widać, w każdym zakątku naszego kraju, nawet najmniej spodziewanym, można znaleźć takie
perełki, obdarzone dodatkowo niesamowicie ciekawą przeszłością.
Serdecznie dziękuję naszej LGD Między Ludźmi i Jeziorami (w której też się udzielam) za zorganizowanie takiego ciekawego wyjazdu.
Pozdrawiam
Was kochani i serdecznie dziękuję za komentarze, które dodają mi skrzydeł do
działania 😊😊😊