20 października, 2019

Kruja – pierwsza albańska stolica.


Dziś zabieram Was do miejsca, które jest ogromną dumą Albańczyków – do Kruji. To nieduże miasteczko robi wrażenie już z daleka, leży bowiem na zboczu góry, na wysokości prawie 600 metrów i to jego ciekawa zabudowa widoczna ze znacznej odległości właśnie tu przyciąga. Ale nie tylko to! Miasto ma swoją odległą i bogatą przeszłość historyczną, choćby tę związaną z bohaterem narodowym – Skanderbegiem, który właśnie tu się urodził i mieszkał, w cytadeli, której bronił skutecznie przed Turkami i z której, niestety, zostały dziś tylko ruiny. Ale to już sprawka trzęsienia ziemi.  No i dla mnie ogromny atut tego miejsca – przecudne widoki na miasto, góry i rozległą, pofałdowaną okolicę.





Nazwa miasta – Kruja pochodzi od słowa źródło i zostało zbudowane już przed naszą erą przez Ilirów. W XII i XIII wieku była tu stolica chrześcijańskiego królestwa Arbërii, czyli dzisiejszych Albańczyków.  Pod koniec XIV wieku tereny te opanowało imperium otomańskie wprowadzając tu własne rządy i religię. I teraz na scenę wkracza Jerzy Kastrioti (1405-1468), późniejszy Skënderbeu, który wtedy był chłopcem. Mieszkał razem ze swym licznym rodzeństwem (czterech chłopców i pięć dziewczynek) w tutejszym zamku swego ojca – księcia Północnej Arbërii i razem ze swymi braćmi został wzięty jako zakładnik przez sułtana jako odwet za wojny, które z Turkami prowadził jego ojciec. I tak na terenie Turcji uczył się sztuki wojennej i wychowania w duchu osmańskim, razem z synami innych podbitych władców. Jako dorosły wyróżniał się w walkach, był doskonałym dowódcą i strategiem w wojnach prowadzonych dla Sułtana, który mianował go nawet starszym generałem. Ale okazało się, że Jerzy tylko czekał na stosowną chwilę, aby do ojczyzny powrócić i walczyć o jej wolność. I tak się stało w 1443 roku, kiedy to odłączył się z albańskimi kompanami walczącymi w armii tureckiej, wrócił do Kruji, odbił ją Turkom i uczynił swoją siedzibą. Zawiesił na niej czerwoną flagę z czarnym dwugłowym orłem, która do dziś jest albańską flagą narodową. Dziś też tu powiewa. I co najciekawsze bronił twierdzy do końca swego życia i kąsał wojska tureckie prowadząc wojnę partyzancką w jemu znanym, trudnym terenie. Do dziś zamek jest symbolem albańskiego oporu przeciw Turkom, a Skanderbeg jest bohaterem nie tylko Albanii, ale całej Europy, gdyż to Albania była tym bastionem, która obroniła chrześcijaństwo i cywilizację europejską przez zalewem osmańskim. Od papieży otrzymał nawet tytuł Wojownika Chrystusa. To bardzo ciekawa postać, wiele by o nim pisać. Warto jednak jeszcze wspomnieć, że był bardzo rosłym i silnym mężczyzną, jego miecz tylko on dźwigał, tak był ciężki, a na głowie nosił oryginalny hełm z głową kozy. Dziś uważany jest też za jednego z czterech najlepszych wodzów i strategów w historii świata, a literatura głosząca jego wielkie czyny jest przebogata. Trudno się dziwić, że jego pomniki można spotkać w Albanii na każdym kroku, bowiem zasłużył na to, aby o nim pamiętać!



SKANDERBEG W OTOCZENIU SWOICH WOJOWNIKÓW -
RZEŹBA WITAJĄCA W MUZEUM.

POPIERSIE BOHATERA, TEŻ W MUZEUM. 

NAZWISKO BOHATERA UFORMOWANE NA ZIELONYM SZPALERZE ROŚLINNYM. 


Autokar piął się pod górę wąskimi, niesamowicie krętymi drogami uważając na tych, którzy nadjeżdżali z naprzeciwka, a za każdym zakrętem ukazywały się coraz ładniejsze widoki. Kaskadowo wybudowane na zboczu białe domy z czerwonymi dachami, choć niektóre wielopiętrowe i zakłócające tradycyjną harmonię, górujące nad nimi ruiny cytadeli otoczone murem obronnym, a obok drugi, nowszy i jasny obiekt, w którym jest bardzo ciekawe muzeum poświęcone największemu bohaterowi i historii kraju, a w tle wysokie góry. To wszystko stanowi o niezwykłej urodzie tego miejsca!



PO LEWEJ RUINY CYTADELI I MURÓW OBRONNYCH,
PO PRAWEJ WIDOCZNY NOWY ZAMEK-MUZEUM.



CZYŻ NIE PIĘKNE POŁOŻENIE!!!

NIEKTÓRE ELEMENTY POWSTAJĄCEJ ARCHITEKTURY
PSUJĄ KLIMAT TEGO MIEJSCA.  



Aby dojść do twierdzy i muzeum musimy pokonać ciekawą handlową uliczkę z drewnianymi kramami z XIX wieku, nazywaną tureckim bazarem. Jest ona bardzo popularna wśród turystów, bowiem oprócz tego, że można kupić tu oryginale pamiątki, można też zobaczyć na własne oczy, jak są one wykonywane, np. tkanie dywanów, zdobienie miedzianych naczyń albo koronkowe dekoracje. To bardzo pouczające doświadczenie! Tym, co najczęściej jest tu kupowane to chyba koniak Skanderbeg (bohater nie da o sobie zapomnieć!), a targować się można po polsku z większością sprzedawców. Dalej, w stronę zamku, są klimatyczne i regionalne kawiarenki, gdzie obsługujący nas kelnerzy ubrani są w ludowe stroje. Wygląda to bardzo atrakcyjnie, a jedzenie jest wyborne, np. zapiekany ser z mięsem, podawany w glinianym naczyniu. Pychota! 

  

















A my pniemy się jeszcze wyżej, po to, aby obejrzeć pozostałości bohaterskiej twierdzy oraz obejrzeć muzeum i ładnie zadbane jego otoczenie. Muzeum to nowy zamek, a projektowała je m.in. córka Hodży. Na jego otwarcie 1982 roku jednak dyktator nie przyjechał, bo zamek mu się nie podobał. Mnie się podobało! Szczególnie w środku! Ładnie wyeksponowane pamiątki na kilku piętrach, tematyczne sale dotyczące historii Albanii i Skanderbega oraz…









NOWY ZAMEK-MUZEUM.

I POWIEWAJĄCA NAD ZAMKIEM ALBAŃSKA FLAGA SKANDERBEGA.





ILIRYJSKA KRÓLOWA.





TAK WYGLĄDAŁA CYTADELA W XV WIEKU,
A PRZED NIĄ NA BIAŁYM KONIU WALCZĄCY SKANDERBEG.

VIVALDI TEŻ CHWALIŁ BOHATERSKIE CZYNY SKANDERBEGA.



… taras widokowy, z którego znów te piękne widoki. Choć musieliśmy na nie trochę poczekać, bowiem podczas zwiedzania przyszła nagle burza z porządnymi wyładowaniami, jak to w górach, ale na szczęście, jak szybko nadeszła, tak szybko poszła. Zostały po niej tylko spływające strumienie wody i ogromne kałuże. 




NADCIĄGAJĄCA BURZA...

... I TRZY MINUTY PÓŹNIEJ TO SAMO MIEJSCE!!!

A TU JUŻ  PO BURZY!!!
ALE, ABY WEJŚĆ WYŻEJ TRZEBA BYŁO NIESTETY ZAMOCZYĆ SANDAŁY,
BO SCHODAMI SPŁYWAŁY OGROMNE STRUMIENIE WODY. 

Ogromnie cieszę się, że mogłam odwiedzić to ważne dla Albańczyków miejsce. 



Polecam też inne wpisy o tym ciekawym kraju:
Albania - Saranda.
Albania - Szkodra i Twierdza Rozafa.



26 komentarzy:

  1. Ja się cieszę, że mogłam dzięki Tobie zobaczyć to ciekawe miejsce. Mało wiem o Albanii i trzeba mi poszerzyć swoją wiedzę. Jak widać, każde państwo ma swoją historię, często tragiczną. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest też bardzo ciekawe w podróżach:) Poznawać historię innych kultur i narodów:) Cieszę się również, że ze mną podróżujesz:)
      Więc do usłyszenia i pozdrowienia:)))

      Usuń
  2. Kochana
    Podróż piękna, pełna historycznych ciekawostek, smaków, zabytków 😊
    Nie byłam, zatem chętnie przeczytałam i obejrzałam Twoją foto-relacje🤗
    Urszulko z okazji Twoich Imienin przyjmij z ❤️ płynące życzenia: zdrówka, pogody ducha, szczęścia, zadowolenia z Bliskich oraz spełnienia tych najskrytszych marzeń 🏵️
    😊☕🧁
    Miłego dnia, tygodnia całego życzę 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również z całego serca dziękuję za życzenia! Przydadzą się wszystkie, a szczególnie te związane ze zdrowiem, bo ostatnio dopadł mnie wirus krtaniowy:)
      Dzięki też za wspólną podróż:)
      Całuję i do usłyszenia:)))

      Usuń
  3. Czy się podobało? Oczywiście a szczególnie twierdza zrobiła na mnie wrażenie. Nawet w czasach pokoju nieźle się trzeba natrudzić aby ją "zdobyć" ale warto dla tych widoków. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! My jednak mamy lepiej, bo podjeżdżamy tam pojazdami, ale Turcy mieli niezły orzech do zgryzienia. W końcu kilkanaście lat po śmierci Skanderbega odgryźli się i opanowali Kruję na prawie sześć wieków! Taka historia:)))
      Dzięki, życzę miłego tygodnia:)))

      Usuń
  4. No, widoki tam są niesamowite, tak jak sama Kruja jest niesamowita:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękujemy za wspaniałą wycieczkę. W Albanii nie byliśmy, ale troszkę już się nasłuchaliśmy, że warto.
    Dziękujemy za spacer i za piękne zwiedzanie. Zamki - bomba. Super, że zrobiono z nich użytek - muzeum. Kruja stała się kolejnym miejscem, które i my powinniśmy zobaczyć.
    ps. A te zdjęcia przed burzą i po - robią nie małe wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze opiszę Szkodrę, będzie do kolekcji i będzie zachętą do zwiedzania, bo mnie Albania bardzo się podoba:)
      A jeśli chodzi o "burzowe" zdjęcie, to sama się zdziwiłam tą szybką zmianą pogody, bo trwało to tyle, ile zwiedzanie fragmentu jednej muzealnej sali:) Ciekawe przeżycie:)))

      Usuń
  6. Kruja jest przepiękna nie tylko poprzez zabytki, ale przede wszystkim poprzez historię i Skanderbega, który dla Albańczyków jest niekwestionowanym bohaterem. Ciekawostką jest, że grobem Skanderberga w Lezhe przez 30 lat opiekował się polski ksiądz/biskup Franciszek Malczyński.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Interesująca ciekawostka! Poczytałam - bardzo piękna postać:) Dzięki za informację:)))
      Twój ostatni wpis o Zielenogradsku bardzo ciekawy:) Pozdrawiam i dodaję blog do listy moich ulubionych:)))

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za miłe słowa. Z przyjemnością przeczytałam Twoją opowieść o Krui, byłam tam dosyć dawno, ale całe szczęście, że albański "Kraków" trzyma się dziarsko. Jeśli będziesz się nudzić to zapraszam do lektury moich wspomnień z tego wyjątkowego miejsca i opowieści o Skandenbergu - https://bezbrzeznemysli.blogspot.com/2016/02/o-albanskim-bohaterze-narodowym.html
      Do Zielenogradska także zapraszam, bo jest to bardzo sympatyczny kurort w Rosji.

      Usuń
    3. Oczywiście, że przeczytam! Fajnie się Ciebie czyta:)))

      Usuń
  7. Antyczne uliczki robią ogromne wrażenie. Ciekawe warunki pogodowe, dodały widokom nieco tajemniczości. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, klimat świetny, widoki również i tutaj tajemniczość, ale trochę ekstremalności pogodowej było nam wpisane podczas całej podróży po Albanii! Potężne wyładowania, aż do wyłączenia prądu w całym Durres (choć tylko na kilka minut), obfite opady, łącznie z podtopieniami i objazdami w związku z tym i wreszcie wtórne wstrząsy po trzęsieniu ziemi, które miało miejsce dwa dni wcześniej:))) Prawda, że niezapomniane wakacje! Ale było super:)

      Usuń
    2. Oj to ekstremalnie i może nawet trochę niebezpiecznie. Ale ta złowieszcza część natury ma w sobie coś magnetycznego. Np. zawsze chciałam zobaczyć na żywo trąbę powietrzną, ale wiem, że to z mojej strony głupota w najczystszej formie. A burze po prostu uwielbiam.

      Usuń
  8. Ale piękne miejsce. W Albanii niestety nigdy nie byłam ale może kiedyś uda się to nadrobić :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albania jest ładna i coraz bardziej popularna, więc będzie coraz tłoczniej, ale warto:) Mnie się bardzo podobają tamte klimaty:)))
      Zasyłam pozdrowienia:)))

      Usuń
  9. Coś wspaniałego!!!
    Nie miałam pojęcia że w Albanii jest tak ciekawe i piękne miasto.
    Serdecznie Ci dziękuję za piękną wycieczkę
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie opisane jeszcze jedno ciekawe miejsce w Albanii - Szkodra, ale to już w listopadzie:) Też zapraszam na te wycieczkę:)
      Serdeczności:)))

      Usuń
  10. Człowiek się uczy całe życie :) Wspaniale, że mogłas takie fantastyczne miejsca zobaczyć :) super, ze się z nami dzielisz :) Uśmiechy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie! Gromadką się przyjemniej zwiedza:))) Pa:)

      Usuń
  11. Planuję kiedyś tam pojechać <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze Ci się spodoba, piękna historia i coraz ładniejsza teraźniejszość:)))

      Usuń

Jeśli nie jesteś zarejestrowanym użytkownikiem komentuj jako użytkownik anonimowy. Możesz wtedy dodać swój podpis i wszystko OK. Dziękuję też wszystkim komentującym za odwiedzenie mojego boga:)