Lubię przedświąteczną
atmosferę małych i dużych miast, zwłaszcza jeśli odbywają się w nich
bożonarodzeniowe jarmarki. A miejsc takich, na świecie i w Polsce, jest coraz
więcej i jeśli ktoś ma ochotę je odwiedzić, to znajdzie coś dla siebie. Wiem,
jest na nich najczęściej bardzo tłoczno, a ceny często powalają na kolana, jednak
dla mnie liczy się najbardziej zapach choinek, blask kolorowych światełek,
dźwięk świątecznych szlagierów i znanych kolęd, podglądanie niesamowitego
rękodzieła zdolnych twórców, no i wspólne, rodzinne wypicie grzańca oraz
spróbowanie czegoś smacznego, czego nie mamy na co dzień. To wprowadzenie świątecznego klimatu i nastroju. Takie
jarmarki odbywają się najczęściej na rynkach, więc w najstarszych częściach
miast, których zabytki można wtedy podziwiać w świetle kolorowych światełek i
dekoracji świątecznych, co dodatkowo podkreśla i doświetla ich urodę.
W
ubiegłym roku podziwiałam świąteczną atmosferę austriackiego SALZBURGA i jarmarku w KONINIE, w tym roku wybrałam się do Wrocławia, aby chłonąć
zapachy i klimat tego jednego z najstarszych jarmarków bożonarodzeniowych na
świecie. Pierwsze pojawiły się tutaj już w XIII wieku, ale w tej współczesnej
odsłonie, tegoroczny jest jedenastym z kolei. Jest też na pewno jednym z
największych, gdyż obejmuje trzy pierzeje rynku oraz place poboczne.
Sceneria
jest bajkowa! Małe drewniane domki rzemieślnicze ustawione obok siebie i kilka
większych, piętrowych, z których można podziwiać cały ten zgiełk, są pięknie
udekorowane i oświetlone. Między nimi jest wiele pachnących drzewek
choinkowych, no i te bajkowe elementy: karuzela z Mikołajem i elfami; sanie św.
Mikołaja z reniferami; Bajkowy Lasek, w którym królują postaci z bajek i
pracuje fabryka zabawek; jest Domek pod Krasnalem, Bajkowy i Kominkowy, z
których dolatują zapachy gorącej czekolady i aromatycznego grzańca. Nikt nie
zmarznie!
I w ogóle
zapachów tu mnóstwo! Nie tylko lokalnych przysmaków, ale i pysznego jedzenia z
różnych stron świata. Do tego oczywiście smakowite słodycze, z pięknie
zdobionymi piernikami na czele. I mnóstwo ozdób świątecznych i choinkowych,
również z całego świata! Ceny, jak wspomniałam, często wygórowane, ale można
między nimi poszukać też niedrogich prezentów. Magia świąt działa też przy
scenie, na której odbywają się koncerty piosenek świątecznych, a obok stoi
ogromna, błyszcząca choinka. Cudna!
A gdy
spośród tej bajkowej scenerii wychylimy głowę za stragany lub uniesiemy ją w
górę zobaczymy jeszcze większe piękno! To zabudowa cudnej wrocławskiej starówki
– największego skupiska zabytkowego
budownictwa w Polsce i jednego z największych na świecie. Piękne kamienice,
kościoły, no i ten koronkowy Stary Ratusz, który przyciąga wzrok jak magnes!
Zresztą, co tu dużo pisać – chyba widzicie
sami, że wyprawa tutaj to niesamowita uczta dla oczu, ducha i ciała!!! Brakuje
tylko śniegu, do czego zaczynam się już przyzwyczajać 😊
Rynki miast ożywają w okresie przedświątecznym, gdzie kilkanaście dni trwają jarmarki. Wszędzie kolorowo, mnóstwo dekoracji, straganów z przysmakami , ozdobami, zabawkami. I niech tak zostanie. Wrocław piękny :) Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajny klimat przybliżający nam święta. Lubię każde takie miejsce, nawet to nasze małe - konińskie. A Wrocław nawet bez jarmarku jest piękny!
UsuńRównież serdecznie, przedświątecznie pozdrawiam:)))
Wszystkie miasta organizują takie przedświąteczne jarmarki.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję także być w Wiedniu na początku grudnia, tam też było bajecznie, tłoczno, ale przyjemnie 🎄😀
Pozdrawiam cieplutko 🏵️🤗♥️
Mogę sobie tylko wyobrazić, jak cudny może być Wiedeń w blasku świątecznych ozdób skoro jest piękny nawet bez tych dekoracji! I nieważne tłumy!
UsuńMagia świąt działa!
Zasyłam przedświąteczne pozdrowienia:)))
Jarmarki w okresie przedświątecznym przyciągają swoistą atmosferą, coraz piękniejszymi i wyszukanymi dekoracjami, dobrem jadłem, grzanym winem... W takich warunkach kupuje się więcej i pieniędzy wydaje się więcej...
OdpowiedzUsuńTen ceramiczny bucik gorącą herbatą chyba nie jest wypełniony?
Radosnych świąt Urszulo i Zbyszku
Tak, atmosfera jarmarku to jest to, co najbardziej lubię! Kupiłam jednak tylko dekorację na komodę i kilka malowanych bombek po 3 zł. Wydałam niewiele, bo ileż tego wszystkiego można gromadzić! Wystarczyło mi nacieszenie oczu. Ale musiałam się rozgrzać po kilku godzinach "jarmaczenia", więc grzaniec był prawdziwy!
UsuńRównież składamy Wam, kochani, najlepsze przedświąteczne życzenia! Mnóstwo całusów:)))
Kilka lat temu i my byliśmy we Wrocławiu na jarmarku bożonarodzeniowym. Byliśmy wieczorem, kiedy wszystko było bajecznie oświetlone. No i grzanego wina nie mogliśmy sobie odmówić. Wesołych Świąt i niech się darzy w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńMy wracaliśmy tego samego dnia i wieczorna atmosfera dopiero zaczynała się rozkręcać, gdy opuszczaliśmy rynek. Ale wyobrażam sobie, jak może być cudnie i nastrojowo!
UsuńRównież życzę Tobie i Twoim najbliższym najlepszego w Nowym Roku:)))
Wrocław to moje miasto rodzinne :) Zatęskniłam :)
OdpowiedzUsuńWesołych rodzinnych Świąt Ulcia :)
Cieszę się, że pochodzisz z tak pięknego miasta. Nigdy dość go oglądać, choć korki uliczne, pomimo obwodnic, mogą być trochę zniechęcające:)
UsuńRównież najlepsze życzenia na święta:) Całusy:)))
Moja przyjaciólka była właśnie na jarmarku we Wrocławiu i była zachwycona :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam zachwycona i jestem zachwycona nim do dzisiaj:)))
UsuńSzkoda, że nie masz zdjęć nocą, na pewno ma to o wiele lepszy klimat:)
OdpowiedzUsuńhttps://www.amos.auto.pl/oferta-bagazniki-rowerowe/
Już się klimatycznie zaczynało robić, ale my musieliśmy wracać. Może jeszcze będzie kiedyś okazja:)))
UsuńBardzo mi się spodobały piernikowe słodkości!
OdpowiedzUsuńCo do jarmarków, nie tylko bożonarodzeniowych, mam ambiwalentne podejście. Z jednej strony mi się podobają, a z drugiej trochę mnie irytuje oferowana plastikowa "chińszczyzna". Jednak summa summarum takie targi mają swoją specyfikę i stają się zegarynką odmierzającą czas, pory rok i Święta.
To prawda, choć już na jarmarkach oferowanych jest coraz więcej rzemieślniczych wyrobów lokalnych. I to fajne, wspierać własne!
UsuńKlimatem rzeczywiście przybliżają święta, co lubię najbardziej. A pierniki miały kształt i wygląd wrocławskich kamienic!
Najlepsze życzenia na cały świąteczny czas:)))
Wrocławski jarmark jest piękny. Mogłam się przekonać o tym w 2018 roku, kiedy z mamą pojechałam tam. Magia miejsca i czuć święta. Jedynie co, to brak śniegu robi swoje. Nie mówię o jakimś wielkich zaspach na kilkadziesiąt centymetrów ;) Serdeczności dla Was.
OdpowiedzUsuńWe wszystkim masz rację! Fajny klimat, magia świąt, piękne dekoracje i... szkoda, że nie biało. Choć wtedy pewnie byłby problem z dojazdem:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Wspaniały jarmark i piękny Wrocław. Szkoda tylko, że nie było śniegu bo wtedy dopiero byłaby magia.
OdpowiedzUsuńTo prawda, w ubiegłym roku byłam w Salzburgu i tam magii było bardzo wiele:)))
Usuń